Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

An Dy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. >>Zmartwiona_20 Spokojnie z tego sie wychodzi. Trzeba tylko duzo samo-zaparcia (nie mylic z tym innym). Dobrze miec na poczatek lekarza ktory uwierzy ze to grzybica i poda Ci na jakis czas leki przeciwgrzybicze ale potem musisz pracowac nad tym sama. Dieta, dyscyplina. Zobacz w moim profilu z czego ja wyszlam. Dosc czesto grzybica jest tylko objawem, cos do niej doprowadza. Nie zawsze jak pisze Gabso jest to 'dusza' ale to tez ma wplyw bo w stresie spada nam odpornosc i normlane funkcjonowanie organizmu bierze w leb. Powodzenia.
  2. PATUSIU obawiam sie, ze nie jestem wystarczajaco kochana by przez pare godzin siedziec i ukladac ci jadlospis. A zasady jakich sie dosc sztywno trzymalam przez wiele miesiecy opisalam w swoim profilu, chyba najlepszym jesli nie jedynym na forum, opisujacym co robilam by wygrac. Skoro piszesz e sa produkty po ktorych czujesz sie gorzej to sorry ale powinnas z nich zrezygnowac. Na jakis czas albo i na zawsze. Ja tez musialam i ... zyje mi sie z tym znakomicie.
  3. GABSO, dzieki za mile wspomnienie o mnie. Jak moze pamietasz nie wszyscy mnie tu wytrzymywali. Oj byly 'jazdy' za moje zarty czy kpiny. Mam nadzieje ze i innym sie udalo. Ludi tez chyba wyszla z tego horroru.
  4. Katrin Po tym (jednorazowym w mega dawce) tynidazolu juz nic nie powtarzalam. Ale byc moze bylo to 3 uderzenie bo gdzies w marcu 2008 bralam flagyl (tak teoretycznie bo badan nie bylo), potem w maju byly leki przeciw amebom a dopiero potem, luty 2009 ten tynidazol. Jak nie masz objawow grzybiczych to chyba nie ma po co ale ... to twoja decyzja.
  5. Katrin Nie wiem czy moj sposob nada sie dla dzieci. Mysle ze raczej nie. Zmeczona wielomiesieczna biegunka (mimo wczesniejszego tluczenia ameb bo lamblie byly znalezione dosc pozno) zastosowalam dawki 'marynarskie'. Bralam tinidazol w podwojnej (w stosunku do zalecanej) dawce i to przez caly tydzien a ne przez dzien czy dwa. Nadwyrezylam tym troche watrobe (o czym swego czasu pisalam na forum) ale .... od ponad dwoch lat mam spokoj. Nie jest to chyba metoda dla dzieci. Ale nim zastosowalam tinidazol bralam mielone pestki papayi (lyzeczka mielonki na czczo) i sporo mi pomogla. Tzn biegunka ulegla zredukowaniu do 2-3 razy dziennie a nie 5-7 wizyt w toalecie. Nie wiem tylko czy jeszcze gdzies znajdziesz papaye bo jej sezon wypada w czasie zimy. Mozliwe tez ze populacja lamblii byla wczesnije przetrzebiona lekami na ameby. Taz obie to pierwotniaki.
  6. @centurio. Parokrotnie juz pisalam ze jestem na 98% wyleczona. Czasem jak zaszaleje z chlebem to mam krosty i gazy bo w miedzyczasie wyszlo ze mam jakas nietolerancje glutenu. Byc moze mialam 'od zawsze' bo problemy z cera mialam od zawsze mimo zaawansowanego wieku a jesli chodzi o zoladek to bylam rodzinnym 'wyrzutkiem' bo ciagle cos mi szkodzilo. Problemy z nalotem mialam b. dlugo. Dopiero po paru miesiacach zaczely sie pojawiac kubki smakowe umieszczone w glebi jezyka. Byl taki czas ze wydawalo mi sie ze nalot 'zgrubial' ale moze byo to tylko zludzenie. Generalnie powoli znikal. Moze nie bylo to tylko wszystko tak bolesne jak opisujesz ale trwalo. Na gazy i burczenie pomogla 'zupa kapusciana": garsc kiszonej kapusty, pol-cala cytryna cienko obrama tylko z zoltej skorki, 2-3 zabki czosnku, 2 lyzki oliwy i wszystko zalane niegazowana woda mineralna I ZMIKSOWANE. Codziennie przed jedzeniem (ok. 0.5 h) 2-4 lyzki. Po tygodniu zapanowala u mnie 'cisza' ale zaczelam stosowac dosc pozno bo dopiero +- z rok po rozpoczeciu leczenia . Dopiero wtedy gdzies o tym wyczytalam. Tu na forum bylo juz podawane pare razy. TRZYMAJ SIE. Warto wszystko wytrzymac. Gdy porownuje swoje zycie sprzed 3, 5, 10 lat z dzisiejszym to tak jakby ubylo mi ze 20 lat.
  7. @centurio Czasem jakis nalot na jezorze jest ale calkiem inny niz ten grzybiczy. Tamten byl 'wrosniety' w jezyk', to co pojawia sie czasem teraz to takie szarosci dajace sie 'zdjac' plastikowa szpatulka i ewidentnie zalezy od tego co zjem (pojawia sie np. gdy odpuszcze sobie z glutenem (chleb, kluchi). Rozsadnie zrobilas zaczynajac od wybicia pasozytow. Ja to zrobilam juz po glownym leczeniu grzybicy bo nie mialam jak sprawdzic czy i jakie pasozyty mam a i uczciwie mowiac zlekcewazylam rade, od dr. Janusa, by postapic jak Ty. POWODZENIA. Warto wytrzymac poczatkowe niewygody
  8. TRZY LATA, 3 lata temu (wczoraj minelo) uslyszalam diagnoze i .... sadzilam, ze lekarka bredzi. Gdy siadlam do internetu (b. mi pomogl w procesie walki z grzybolem) i wyczytalam, ze wychodzenie z grzybicy trwa pare (2-3) lat pomyslalam ze to jakas bzdura. Co, mam byc zdrowa na emeryturze?!?!? Nie mialam tylko watpliwosci, ze musze podjac walke, ze warto sprobowac ale ja mialam silna motywacje. Moja grzybica byla bardzo zaawansowana (utraty porzytomnosci, 'zycie' jak zombi). Dzis nie zaluje ani jednego wyrzeczenia, zmiany jakie wprowadzilam nie sa zmianami. Sa moja 'normalka' dnia codziennego. A czuje sie .... duzo lepiej niz 10, 15 lat temu. Powtorze to co wielokrotnie pisalam na tym forum: z grzybicy sie wychodzi, Troche zawziecia, konsekwencji i ... zyc sie chce.
  9. Ludi przestawilam sie na koze i owce. Na szczescie sa dostepne i sery i mleko i czasem nawet szaleje i kupuje yogurty (ceny sa zaporowwe). Jesli chodzi o szlodycze to odkrylam tureckie orzechowe 'wafelki' (siemie, orzechy, cos jeszcze) w carefurze. Ale ciagnie mnie do slodyczy dosc rzadko. Tak jak ty trzymam generalne zasady diety. Co ustalilam droga prob i objawow mam na bakier z pieczywem. Wciaz nie mialam czasu sprawdzic czy to gluten czy inny skladnik. Musze w koncu zrobic sobie tydzien kluchowy i sie przekonac. Nie jest to problem ogromny ale jak pozwalam sobie na pare dni chleba (regularnie) to pojawiaja sie krosty i gazy. Niedawno wyjezdzajac zabralam ze soba za malo wafelkow kukurydzianych a tam gdzie bylam ich nie znalazlam. Kupilam wiec chleb (nawet taki bez laktozowy) i .... wlasnie doschly ostatnie krosciska na buzi i skonczyly sie we wlosach.
  10. Czesc Ludi Co u ciebie? Widze ze stara gwardia czuwa. Jak się trzymasz? Masz już grzybola z głowy czy wciąż walczysz?
  11. Kaszaa Juz dawno przestałam dyskutować z ludźmi autorytarnie wypowiadającymi się o jedynie słusznym sposobie walki z grzybica. BO GO NIE MA. Ale widać mam dzis znów 'zły' dzień bo zachowam sie jak te nożyczki lezace na stole i wtrącę swoje 3 ziarenka piasku. Jak przejdziesz zaawansowana grzybice ogólnoustrojowa, wyleczysz sie z niej ziołami i po 2-3 latach nadal będziesz zdrowa, nie będziesz miała nawrotów wtedy możemy dyskutować. Problemy z grzybica a zaawansowana grzybica ogólnoustrojowa to trochę rożne sytuacje. Dieta podana na stronie przez ciebie zlinkowanej jest tak bzdetna ze każdy kto przeszedł walkę z grzybem może się tylko roześmiać. Twoj wpis mogę skwalifikowac tylko jako nieumiejętną reklamę produktów tam oferowanych.
  12. cześć Nutko Nie tyle miałam na myśli 'w normie' ile powrót do wyników jakie miałam na początku swojej walki. Bo wyniki wątrobowe były OK nawet wtedy gdy już łykałam Diflucan. Wtedy gdy stopy były jak filary mostu wyniki prób wątrobowych były tylko w górnych granicach norm (lub ciut, ciut ponad). Mam nadzieje ze wiesz jak nieustająco jestem ci wdzięczna za ten podsunięty artykuł. Jeśli chodzi o to, ze candidoza to głownie skutek to świadomość tego swego czasu dodawała mi sil do upartej walki o analizę 'pasożytniczą. Moze pamiętasz moje opowieści sprzed ok 2lat? Gdy kiedyś, już po wykryciu tych moich ameb, rozmawiałam z lekarka która wtedy trochę wspierała zdalnymi konsultacjami, powiedziała ze te ameby pomogły jej zrozumieć moja candidoze bo ta ostatnia walczyła z amebami (które dodatkowo, tkwiąc przez lata w układzie pokarmowym, potrafią b. osłabić układ odpornościowy). Musze przyznać, ze Twoja kolekcja jest imponująca. Nie da się tego jakoś 'odstrzelić? Nutko, choć dałam 'w kość' w mojej wątrobie idąc nie na jedną ale na 4 całości (wzięłam silniejsze niż zalecane dawki leków) to nie żałuje. Ubicie lamblii się opłaciło. To już prawie dwa lata temu . I jakoś (puk, puk) spokój. Pozdrawiam
  13. Czesc Dawno mnie tu juz nie bylo. Ciekawam co u Wiki poza tym ze, ma lamblie. Ci co troche sledza to forum moze pamietaja moje wpisy o stopach slonicy, pogorszonych probach watrobowych (bylo to po wybijaniu lamblii). Wczesna wiosna zabralam sie za oczyszczanie i 'cerowanie' watroby. Tak do lata lykalam rozne 'ziolowe oczyszczacze'. latem byl juz efekt: mimo upalow brak puchniecia stop a pare dni temu zrobilam proby watrobowe i sa rewelacyjne. Tak wiec przy tluczeniu pasozytow uwazac na watrobe. Sam ostropest okazal sie za slaby w moim przypadku.
  14. Czesc Dawno mnie tu juz nie bylo. Ciekawam co u Wiki poza tym ze, ma lamblie. Ci co troche sledza to forum moze pamietaja moje wpisy o stopach slonicy, pogorszonych probach watrobowych (bylo to po wybijaniu lamblii). Wczesna wiosna zabralam sie za oczyszczanie i 'cerowanie' watroby. Tak do lata lykalam rozne 'ziolowe oczyszczacze'. latem byl juz efekt: mimo upalow brak puchniecia stop a pare dni temu zrobilam proby watrobowe i sa rewelacyjne. Tak wiec przy tluczeniu pasozytow uwazac na watrobe. Sam ostropest okazal sie za slaby w moim przypadku.
  15. @wikuniawikunia 'wlaczylam ' tez moj stary gg: 3003717. Obiecuje codziennie do niego zagladac.
×