An Dy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez An Dy
-
>>Zmartwiona_20 Spokojnie z tego sie wychodzi. Trzeba tylko duzo samo-zaparcia (nie mylic z tym innym). Dobrze miec na poczatek lekarza ktory uwierzy ze to grzybica i poda Ci na jakis czas leki przeciwgrzybicze ale potem musisz pracowac nad tym sama. Dieta, dyscyplina. Zobacz w moim profilu z czego ja wyszlam. Dosc czesto grzybica jest tylko objawem, cos do niej doprowadza. Nie zawsze jak pisze Gabso jest to 'dusza' ale to tez ma wplyw bo w stresie spada nam odpornosc i normlane funkcjonowanie organizmu bierze w leb. Powodzenia.
-
PATUSIU obawiam sie, ze nie jestem wystarczajaco kochana by przez pare godzin siedziec i ukladac ci jadlospis. A zasady jakich sie dosc sztywno trzymalam przez wiele miesiecy opisalam w swoim profilu, chyba najlepszym jesli nie jedynym na forum, opisujacym co robilam by wygrac. Skoro piszesz e sa produkty po ktorych czujesz sie gorzej to sorry ale powinnas z nich zrezygnowac. Na jakis czas albo i na zawsze. Ja tez musialam i ... zyje mi sie z tym znakomicie.
-
GABSO, dzieki za mile wspomnienie o mnie. Jak moze pamietasz nie wszyscy mnie tu wytrzymywali. Oj byly 'jazdy' za moje zarty czy kpiny. Mam nadzieje ze i innym sie udalo. Ludi tez chyba wyszla z tego horroru.
-
Katrin Po tym (jednorazowym w mega dawce) tynidazolu juz nic nie powtarzalam. Ale byc moze bylo to 3 uderzenie bo gdzies w marcu 2008 bralam flagyl (tak teoretycznie bo badan nie bylo), potem w maju byly leki przeciw amebom a dopiero potem, luty 2009 ten tynidazol. Jak nie masz objawow grzybiczych to chyba nie ma po co ale ... to twoja decyzja.
-
Katrin Nie wiem czy moj sposob nada sie dla dzieci. Mysle ze raczej nie. Zmeczona wielomiesieczna biegunka (mimo wczesniejszego tluczenia ameb bo lamblie byly znalezione dosc pozno) zastosowalam dawki 'marynarskie'. Bralam tinidazol w podwojnej (w stosunku do zalecanej) dawce i to przez caly tydzien a ne przez dzien czy dwa. Nadwyrezylam tym troche watrobe (o czym swego czasu pisalam na forum) ale .... od ponad dwoch lat mam spokoj. Nie jest to chyba metoda dla dzieci. Ale nim zastosowalam tinidazol bralam mielone pestki papayi (lyzeczka mielonki na czczo) i sporo mi pomogla. Tzn biegunka ulegla zredukowaniu do 2-3 razy dziennie a nie 5-7 wizyt w toalecie. Nie wiem tylko czy jeszcze gdzies znajdziesz papaye bo jej sezon wypada w czasie zimy. Mozliwe tez ze populacja lamblii byla wczesnije przetrzebiona lekami na ameby. Taz obie to pierwotniaki.
-
@centurio. Parokrotnie juz pisalam ze jestem na 98% wyleczona. Czasem jak zaszaleje z chlebem to mam krosty i gazy bo w miedzyczasie wyszlo ze mam jakas nietolerancje glutenu. Byc moze mialam 'od zawsze' bo problemy z cera mialam od zawsze mimo zaawansowanego wieku a jesli chodzi o zoladek to bylam rodzinnym 'wyrzutkiem' bo ciagle cos mi szkodzilo. Problemy z nalotem mialam b. dlugo. Dopiero po paru miesiacach zaczely sie pojawiac kubki smakowe umieszczone w glebi jezyka. Byl taki czas ze wydawalo mi sie ze nalot 'zgrubial' ale moze byo to tylko zludzenie. Generalnie powoli znikal. Moze nie bylo to tylko wszystko tak bolesne jak opisujesz ale trwalo. Na gazy i burczenie pomogla 'zupa kapusciana": garsc kiszonej kapusty, pol-cala cytryna cienko obrama tylko z zoltej skorki, 2-3 zabki czosnku, 2 lyzki oliwy i wszystko zalane niegazowana woda mineralna I ZMIKSOWANE. Codziennie przed jedzeniem (ok. 0.5 h) 2-4 lyzki. Po tygodniu zapanowala u mnie 'cisza' ale zaczelam stosowac dosc pozno bo dopiero +- z rok po rozpoczeciu leczenia . Dopiero wtedy gdzies o tym wyczytalam. Tu na forum bylo juz podawane pare razy. TRZYMAJ SIE. Warto wszystko wytrzymac. Gdy porownuje swoje zycie sprzed 3, 5, 10 lat z dzisiejszym to tak jakby ubylo mi ze 20 lat.
-
@centurio Czasem jakis nalot na jezorze jest ale calkiem inny niz ten grzybiczy. Tamten byl 'wrosniety' w jezyk', to co pojawia sie czasem teraz to takie szarosci dajace sie 'zdjac' plastikowa szpatulka i ewidentnie zalezy od tego co zjem (pojawia sie np. gdy odpuszcze sobie z glutenem (chleb, kluchi). Rozsadnie zrobilas zaczynajac od wybicia pasozytow. Ja to zrobilam juz po glownym leczeniu grzybicy bo nie mialam jak sprawdzic czy i jakie pasozyty mam a i uczciwie mowiac zlekcewazylam rade, od dr. Janusa, by postapic jak Ty. POWODZENIA. Warto wytrzymac poczatkowe niewygody
-
TRZY LATA, 3 lata temu (wczoraj minelo) uslyszalam diagnoze i .... sadzilam, ze lekarka bredzi. Gdy siadlam do internetu (b. mi pomogl w procesie walki z grzybolem) i wyczytalam, ze wychodzenie z grzybicy trwa pare (2-3) lat pomyslalam ze to jakas bzdura. Co, mam byc zdrowa na emeryturze?!?!? Nie mialam tylko watpliwosci, ze musze podjac walke, ze warto sprobowac ale ja mialam silna motywacje. Moja grzybica byla bardzo zaawansowana (utraty porzytomnosci, 'zycie' jak zombi). Dzis nie zaluje ani jednego wyrzeczenia, zmiany jakie wprowadzilam nie sa zmianami. Sa moja 'normalka' dnia codziennego. A czuje sie .... duzo lepiej niz 10, 15 lat temu. Powtorze to co wielokrotnie pisalam na tym forum: z grzybicy sie wychodzi, Troche zawziecia, konsekwencji i ... zyc sie chce.
-
Ludi przestawilam sie na koze i owce. Na szczescie sa dostepne i sery i mleko i czasem nawet szaleje i kupuje yogurty (ceny sa zaporowwe). Jesli chodzi o szlodycze to odkrylam tureckie orzechowe 'wafelki' (siemie, orzechy, cos jeszcze) w carefurze. Ale ciagnie mnie do slodyczy dosc rzadko. Tak jak ty trzymam generalne zasady diety. Co ustalilam droga prob i objawow mam na bakier z pieczywem. Wciaz nie mialam czasu sprawdzic czy to gluten czy inny skladnik. Musze w koncu zrobic sobie tydzien kluchowy i sie przekonac. Nie jest to problem ogromny ale jak pozwalam sobie na pare dni chleba (regularnie) to pojawiaja sie krosty i gazy. Niedawno wyjezdzajac zabralam ze soba za malo wafelkow kukurydzianych a tam gdzie bylam ich nie znalazlam. Kupilam wiec chleb (nawet taki bez laktozowy) i .... wlasnie doschly ostatnie krosciska na buzi i skonczyly sie we wlosach.
-
Czesc Ludi Co u ciebie? Widze ze stara gwardia czuwa. Jak się trzymasz? Masz już grzybola z głowy czy wciąż walczysz?
-
Kaszaa Juz dawno przestałam dyskutować z ludźmi autorytarnie wypowiadającymi się o jedynie słusznym sposobie walki z grzybica. BO GO NIE MA. Ale widać mam dzis znów 'zły' dzień bo zachowam sie jak te nożyczki lezace na stole i wtrącę swoje 3 ziarenka piasku. Jak przejdziesz zaawansowana grzybice ogólnoustrojowa, wyleczysz sie z niej ziołami i po 2-3 latach nadal będziesz zdrowa, nie będziesz miała nawrotów wtedy możemy dyskutować. Problemy z grzybica a zaawansowana grzybica ogólnoustrojowa to trochę rożne sytuacje. Dieta podana na stronie przez ciebie zlinkowanej jest tak bzdetna ze każdy kto przeszedł walkę z grzybem może się tylko roześmiać. Twoj wpis mogę skwalifikowac tylko jako nieumiejętną reklamę produktów tam oferowanych.
-
cześć Nutko Nie tyle miałam na myśli 'w normie' ile powrót do wyników jakie miałam na początku swojej walki. Bo wyniki wątrobowe były OK nawet wtedy gdy już łykałam Diflucan. Wtedy gdy stopy były jak filary mostu wyniki prób wątrobowych były tylko w górnych granicach norm (lub ciut, ciut ponad). Mam nadzieje ze wiesz jak nieustająco jestem ci wdzięczna za ten podsunięty artykuł. Jeśli chodzi o to, ze candidoza to głownie skutek to świadomość tego swego czasu dodawała mi sil do upartej walki o analizę 'pasożytniczą. Moze pamiętasz moje opowieści sprzed ok 2lat? Gdy kiedyś, już po wykryciu tych moich ameb, rozmawiałam z lekarka która wtedy trochę wspierała zdalnymi konsultacjami, powiedziała ze te ameby pomogły jej zrozumieć moja candidoze bo ta ostatnia walczyła z amebami (które dodatkowo, tkwiąc przez lata w układzie pokarmowym, potrafią b. osłabić układ odpornościowy). Musze przyznać, ze Twoja kolekcja jest imponująca. Nie da się tego jakoś 'odstrzelić? Nutko, choć dałam 'w kość' w mojej wątrobie idąc nie na jedną ale na 4 całości (wzięłam silniejsze niż zalecane dawki leków) to nie żałuje. Ubicie lamblii się opłaciło. To już prawie dwa lata temu . I jakoś (puk, puk) spokój. Pozdrawiam
-
Czesc Dawno mnie tu juz nie bylo. Ciekawam co u Wiki poza tym ze, ma lamblie. Ci co troche sledza to forum moze pamietaja moje wpisy o stopach slonicy, pogorszonych probach watrobowych (bylo to po wybijaniu lamblii). Wczesna wiosna zabralam sie za oczyszczanie i 'cerowanie' watroby. Tak do lata lykalam rozne 'ziolowe oczyszczacze'. latem byl juz efekt: mimo upalow brak puchniecia stop a pare dni temu zrobilam proby watrobowe i sa rewelacyjne. Tak wiec przy tluczeniu pasozytow uwazac na watrobe. Sam ostropest okazal sie za slaby w moim przypadku.
-
Czesc Dawno mnie tu juz nie bylo. Ciekawam co u Wiki poza tym ze, ma lamblie. Ci co troche sledza to forum moze pamietaja moje wpisy o stopach slonicy, pogorszonych probach watrobowych (bylo to po wybijaniu lamblii). Wczesna wiosna zabralam sie za oczyszczanie i 'cerowanie' watroby. Tak do lata lykalam rozne 'ziolowe oczyszczacze'. latem byl juz efekt: mimo upalow brak puchniecia stop a pare dni temu zrobilam proby watrobowe i sa rewelacyjne. Tak wiec przy tluczeniu pasozytow uwazac na watrobe. Sam ostropest okazal sie za slaby w moim przypadku.
-
@wikuniawikunia 'wlaczylam ' tez moj stary gg: 3003717. Obiecuje codziennie do niego zagladac.
-
@wikuniawikunia Jakbys podala swoj mail w profilu to bym sie odezwala na maila. chyba ze chcesz co via forum? masz szczescie Rzadko juz tu zagladam
-
Hej Gabso widze ze stara gwardia zaglada na forum. Fajnie ze u ciebie tez wszystko w porzadku. Jasne ze sie wychodzi z candydazy. Jak napisalas troche dyscypliny i ma sie to z glowy. Jak wiesz ja to zrobilam bez lewatyw i tez sie dalo. Jedyne z czym mam lekko na bakier ... to gluten. Od czasu do czasu moge ale jak zaczynam regularnie jadac np bule na sniadanie to po jakis 2 tyg zaczynaja sie krosty. Byc moze cale zycie mialam na bakier z glutenem bo cery nigdy dobrej nie mialam a teraz jak dziewczynka przed pokwitaniem. Wlasnie bylam na konfrencji gdzie po dwoch latach spotalam roznych znajomych i pare razy uslyszalam, ze wygladam o wiele lepiej niz .... jesienia 2008 (haha, haha, to bylo cale 'grzyby' temu).
-
Daaawno mnie tu nie bylo. @Soniu troche strzelilas w plot. To co ty opisujesz to zwykle poczatki dysbiozy jelitowej a nie grzybica. A poza tym ...... kochani z tego sie wychodzi. To juz ponad 2.5 roku od mojej diagnozy i ponad 1.5 od zwalczenia i puk, puk nie wraca. Jak pisalam na wiosne zaczelam czyscic watrobe (roznymi ziolowymi dostepnymi w aptekach) i mimo upalnego lata stopy byly caly czas w porzadku. Czyli to sloniowe puchniecie rok temu bylo wywolane dysfunkcja watroby. Powodzenia
-
Szmerku troche ciezko jest z ewidentnymi symptomami wychodzenia z grzybicy. Po pol roku zrobilam posiewy (wymaz z gradla) i bylo zero ale samopoczucie do takiego co mnie zadawalalo wracalo duzo dluzej. W moim przypadku ogromny, naprawde znaczacy, skok byl juz po pierwszym tygodniu (ale ja poszlam w Diflucan jak moze wiesz z mojego profilu) ale potem przychodzily Herxy (na szczescie zdazylam o nich poczytac nim przyszedl pierwszy wiec nie wpadlam w dolek ze wraca najgorsze). Rozne problemy ustepowaly w roznych okresach. Latwym do zauwazenia u mnie byl drastyczny spadek tluszczenia sie buzi i przetluszczania wlosow, ustapienie swedzenia skory rak i przedramion, oh oczywiscie najwazniejsze szybko zniknely koszmarne bole glowy i zamglenie wzroku, choc pieczenie i lzawienie zostalo na dlugo (ale to bylo chyba od lamblii). Szmerku musialabym wygrzebac swoja tabelke objawow. Jak zaczely znikac rozne objawy ktorych nie laczylam z grzybem postanowilam to sobie spisac. Bardzo mi to pomagalo sledzic zmiany i utwierdzac sie w przekonaniu ze ciagle idzie do przodu. Jasne ze i dieta, nie tylko leki, miala znaczenie. Tak naprawde w duzej mierze wg niej odzywiam sie do dzis. TEn test slinowy robilam tak dodatkowo testujac sam test bo bylam do niego nastawiona dosc sceptycznie. Dosc dlugo (chyba ponad rok) mialam pojedyncze niteczki (na poczatku to byly firany), juz watpilam czy on rzeczywiscie cos pokazuje ale w koncu przestaly sie pojawiac. Powodzenia, jak wiele razy napisalam na tym forum z tego sie wylazi tylko trzeba byc konsekwentnym
-
PUCHNIECIE NOG Pare miesiecy temu z kims tu na forum 'postowalam' o puchnieciu stop. Gdzies w zimie wyczytalam w artykule podsunietym przez NUTE1 ze moze to byc od watroby. Nie bylam przekonana ale w zeszlym roku tepilam lamblie i pewnie wtedy dalam w kosc watrobie (co odkrylam dopiero w zimie robiac badania bo cos tam lekko mnie pobolewalo po prawej stronie). Zaczelam brac rozne srodki regenerujace watrobe. Od paru dni sa koszmarne upaly a moje stopy, no moze nie ideal ale juz nie wygladaja ja stopki przerosnietego niemowlaka jak bylo to rok temu. Wiez moze to jednka bylo zwiazane ze stanem watroby Orkisz ma duzo glutenu wiec jak ktos ma problem z jego nietolerancja to po produktach orkiszowych moze byc gorzej.
-
aza10 Chleb na zakwasie jadlam od pierwszych dni rozpoczecia leczenia i nie mialam zadnych problemow. A 'budyn' w gardle to mialam ale przed dniem 'zero'. Wiec albo cos dziwnego z tym 'twoim' chlebem albo masz jakis dodatkowy problem. Z soda oczyszczana bym uwazala. Ona neutralizuje kwas zoladkowy a nasz organizm jest taki madry, ze jak w zoladku rosnie pH to zoladek 'dotwarza' kwasu. Tak wiec ulga jest tylko chwilowa, no i pozorna. Jak wyszedl chleb z platkow i maki owsianej? Jestem b.ciekawa mjmk Cos chyba sie pokickalo Ci z tym mlekiem kozim. Ono chyba zadko jest slodzone,przynajmnije to ktore jak kupuje jest bez dodatkow. To sojowe jest najczesciej dosladzane.
-
mjmk Wiesz co i chyba sie nie dziwie LENCE. Gdyby mnie wiele lat temu ktos probowal tlumaczyc ze moje problemy zoladkowe, ze moje krosty, ze moje tluste wlosy, ze moje .... to wszystko od grzyba w ktorego lekarze by powatpiewali to tez pewnie bym wierzyla 'madremu' a nie jakiemus/jakiejs 'madrali'. W koncu ma uwierzyc ludziom ktorych nie zna i nie wie jakie sa ich intencje.
-
LENKA Troche ze zdiwieniem przeczytalam dyskusje (Twoja z dziewczynami z forum). Piszesz ze byc moze masz gryzbice od dziecka, ze byc moze masz ja od mamy ktora miala grzybice gdy byla w ciazy ale zastanawiasz sie w jakim stopniu podjac walke z wlasna grzybica choc myslisz o zajsciu w ciaze i wlasnym dziecku. To co, chcesz mu przkazac te same problemy jakie byly twoim udzialem? Chcesz je, z duzym prawdopodobienstwem, skazac na grzybice?? Moze czegos nie doczytalam ale gdybym ja w wieku 23 lat wiedziala o grzybicy ogolnoustrojowej, wiedziala to co ty juz wiesz pewnie nie 'pojechalabym' tak na grzybie jak mi sie trafilo. A i wielu innych problemow bym nie miala. Dziewczyno to twoje zycie i twoje zdrowie ale cena jaka mozesz zaplacic za pare lat za to ze nie wezmiesz teraz spraw w swoje rece moze byc bardzo wysoka.
-
> odnóży nie było ale wg ksiązki Janusa to wskazywalo na grzyba i tak też miałam w wynikach Nie znam ksiazki janusa ale z tego co ja wyczytalam to wlasnie OBECNOSC szurkow, firan itp SWIADCZY o grzybicy http://www.ninazu.com/tests1.html
-
SZMERKU jestem pelna podziwu za przebicie sie przez oba kawalki forum. Jak ja zaczynalam bylo tego ok 200 str i zajelo mi pare tyg by sie przegryzc. Wcale sie nie dziwie ze cos Ci ucieklo przy takiej masie info. Jesli chodzi o sezam to tak jak i orzechy 'ziarna sezamowe są niezwykle cennym źródłem protein, witamin A, E, witamin z grupy B, magnezu, potasu, wapnia, żelaza, cynku i fosforu'. Szczerze mowiac doczytalam sie tego sporo pozniej. Najpierw jadlam te pasta wlasnie dla urozmaicenia bo po paru miesiacach bez cukru zaczelo mi brakowac slodkiego smaku a sama stewia bez podkladki jakos gorzej wchodzila. POWODZENIA. Z tego sie NAPRAWDE WYCHODZI. Ponad 2 lata temu bylam zalamana dzis .... zycie jest cudneeee nawet gdy bakterie atakuja uszy i zatoki :-D