Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

eMKa31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nasz metoda na rozstanie z pampersami nie jest zalecana przez "mądre głowy", ale u nas zadziałała w kilka dni :) Kupiłam dużo majtek i rajstop i legginsów na zmianę i w pierwszy dzień po prostu zdjęłam pampera i powiedziałam, gdzie od dziś ma robić siusiu i żę ma mi wcześniej o tym powiedzieć. Lała oczywiście w majty przez cały dzień chyba z 10 razy i za każdym razem sadzałam ją na nocniku lub na małej desce i tłumaczyłam co powinna zrobić, a w zamian obiecywałam nagrodę - gumę rozpuszczalną :) Poza tym jej laniem w gacie pytałam jej dość często, czy nie chce siku i drugiego dnia na moje pytanie powiedziała, że tak i zrobiła do nocnika i dostała nagrodę... Potem jeszcze dwa dni były zasikane, bo jeszcze nie potrafiła zapanować nad tym i lała w majty najczęściej, ale piątego dnia nastąpił przełom i za każdym razem dostawała gumę w nagrodę. Siódmego dnia nie zlała się w majty ani razu, a po kolejnych kilku nie potrzebowała już nagród. I tak to było - polecam mój sposób!!! Idę bo Hanusia mówi choć Mamusiu!!!!
  2. Cześć Wam :) A ja się chciałam pochwalić, że Hanusia pożegnała się z pampersami. Na noc jej zakładam, bo jakoś nie przepadam za zalanym łóżkiem ;) ,ale czasami ma suchą rano pieluchę i krzyczy siusiu mamusiu! Niestety nadal się budzi w nocy i nawet tak godzinę po zaśnięciu i krzyczy w niebogłosy - tak jakby jej się coś śniło i się boi. Hania wydaje się łagodnie przechodzić bunt dwulatka - ale ja mam dwóch synków, z których jeden nieźle dawał i daje w kość swoim charakterkiem, więc mam trochę inne spojrzenie na to... Gdyby tylko chciała jeść :( Karo, ja sobie pomyślałam o tych świństwach odkleszczowych - przecież nie tylko boreliozę te pasożyty wstrętne przenoszą... Robiłaś mu już te badania? Mamo HiO chyba cie jesienne zniechęcenie ogarnia, ja z moim piątoklasistą muszę się sporo napocić i poświęcić czasu na odpytywanie, sprawdzanie i tłumaczenie matmy np., a Hania na kolanach, albo bajki ogląda.... a Miłosz psoci... Syzyfowa praca normalnie!! Twoja Oliwia to taka rezolutna i przebojowa dziewczynka, da sobie kiedys rade w zyciu
  3. Cześć :) Jak tak czytam o Oliwce Mamo HiO to jak zwykle moją Hanię widzę :) Z sikaniem dramat - leje w majtki i przyznać się nie chce, że ma mokro, a spanie ostatnio też nie za dobrze - w nocy pakuje mi się do wyrka. Od kilku dni ma duży katar, może potem nie będzie się budziC? Poza tym klasyczny bunt dwulatka: nie chce nosić kapci, w domu paraduje w kaloszach i sukience z falbanami i nic innego nie chce ubrać. Buty na dwór też jej częśto nie pasują i chce sama wszystko wybierać. Jedzenie to jak zwykle w małych ilościach i tylko przy czytaniu bajek niestety...
  4. Witam wszystkich !! U nas też po urodzinkach, niestety Hania ciągle w pampersie, w dodatku kłamie, że nie chce kupy i idzie walić w gacie za krzesłem ;) O tygodnia nie pracuję i jak na razie po prostu cieszę się z chwil spędzonych z Hanią bez braciszków - tj. rano kiedy są w szkole i przedszkolu. Hania ładnie bawi się drewnianymi puzzlami i w końcu sorterami. Dostała na urodziny łóżeczko dla lalek i serwis kawowy ;) i tez całkiem ładnie umie się tym bawić - szczególnie jak Miłoszek z nią na kocyku piknik urządza. Karro skąd wiecie, że kleszcz zaraził Nelsa boreliozą? U nas też była przygoda z kleszczami - jakieś dwa tygodnie temu - Hania miała w skórze głowy, a Miłosz na brzuchu. Kazali tylko obserwować, czy nie tworzy się zaczerwienienie wokół lub czy w ciągu 10 dni nie wystąpią objawy grypopodobne. Najedliśmy się strachu, ale jak dotąd cisza. Izabelciu, Myszko wspieram myślami dobrymi Wasze kłopoty pa!
  5. Hej :) Koug dzięki za życzenia, zaskoczyłaś mnie, a potem skojarzyłam z NK, na której bardzo rzadko bywam ostatnio Kto pytał o decyzję w sprawie pracy, więc jest task: chciałabym i boję się... ciągle nie wiem jak to rozwiązać, żeby miało ręce i nogi pogoda u nas piękna a nawet za bardzo piekna, bo w niedzielei poniedzialek sie z Hania nie dalo w poludnie z domu wyjsc. Kołobrzeg pełen ludzi, ale spec taki jak ja zawsze znajdzie kawałek fajnej plaży popoludniu :) Dzis woda jak zupka, kawałek za Kołobrzegiem piekna plaza, czysta woda i pachnace sosnami wydmy... Hania biega po wodzie jak szalona, a potem zebami szczęka :) jakis cud, ze jeszcze się nie zaziebila, za to Milosz smarka. Chlopaki chodza na polkolonie takze wieczorem p[adaja po tym sloncu jak muchy. Oby jak najdluzej bylo sloneczne lato :) p[ozdraiam wszystkich!! pa!!
  6. Dzieki Karro i Mamo HiO :) Wlasnie jade na koncowce baterii, bo mój R wraca w czwartek... Karro jak czytam o Twoim sajgonie domowym, dwójce maluchów i nikogo blisko w "razie czego" to chyba jednak masz trudniej niż ja z trójką moją...tylko to bieganie do pracy... z jednej strony chciałam wrócić, potrzebuje dorosłych ludzi, innych zadań, niż gotowanie i sprzątanie, ale ciągle mam poczucie, że życie mi przez palce przecieka, a dzieci mnie w biegu widzą....i w przlocie między jedną sprawą a drugą, która ich nie dotyczy. Poza tym u mnie różnice wiekowe to prawie 6 i ponad 3 lata więc mam trzy różne tory potrzeb i kontroli i oczywiście wychowania, a wszystko to sama...Mamo HiO wiesz na pewno jak trudno dograć potrzeby przy takiej różnicy wieku. Chociażby - jest niedziela maluchy chcą do piaskownicy, a Adam nie wie co ma ze sobą zrobić na tym podwórku i buja się godzinę na huśtawce albo głupie zabawy wymyśla. Chcieliby pójść na basen, ale z trójką nie dam rady logistycznie, kino - to nie można dogadać się w sprawie filmu, a poza tym ja i Hania koczowałybyśmy gdzieś w okolicach az sie seans skończy... a do tego każdy ze mna chce o czyms pogadac i na siebie nawzajem krzycza - "nie przerywaj mi!" - a mi ręce opadają i sama nie wiem co robic - tak to właśnie jest jak chciałoby się mieć na wszystko z każdym czas - a rozdwoić, a jeszcze lepiej roztroić się nie można. Jestem naprawde w kropce i sama nie wiem co robić. Czy urlop wychowawczy będzie dla nas wszystkich dobrym rozwiązaniem? Może któraś coś doradzi? Biję się z myślami i nie umiem podjąc decyzji... Dobranoc kobitki
  7. Cześć dziewczyny :) pozdrowienia dla wszystkich smerfków :) od kiedy pracuję rzadko podczytuję nasze forum i jeszcze rzadziej się odzywał, ale jak przeczytałam: "no a moja Oliwcia to rozrabiaka jakich mało, jak dorwie kredke, długpois cokolwiek co maluje to sie chowa i maluje wszytsko co popadnie i wie że robi źle, bo jak ja przyłapie to spuszcza głowe i mówi pisu pisu". to musze powiedzieć mama HiO, że nasze córcie to chyba telepatycznie się porozumiewają :) aha ja właśnie niedawno zaopatrzyłam się w szelki, bo te własne ścieszki w środku miasta są naprawde uciążliwe i niebezpieczne - a tak idzie sobie jak na sznurkui przed wywrotką już nieraz się uratowała. Szczególnie niania zadowolona, która już niewiele wózka używa, chyba, że Hania ma w planie pospać na dworzu :) Nasza ślicznotka też coraz więcej mówi i powtarza ostatnie słowa z tego co mówimy, a jej pierwsze pełne zdanie to "mama włoć baje" a potem "mama gdzie maka" (czyli tetrowa pieluszka, z którą śpi i mówimy, że ma szmatkę). Od kilku dni ładnie posadzona na nocniku robi siku, ale nie chce wołać i kupe woli walić w pampera, a potem oszukuje, że nic nie ma w gaciach, chociaż z daleka wiadomo, co jest grane... Od początku mój mąż wyjeżdza na statek w systemie 4 na 4 tygodnie i jestem juz wykonczona tym wszystkim co na mojej glowie... najstarszy Adam ma problemy w szkole i sporo musze czasu poswiecic na douczanie domowe i pilnowanie, a średni Miłoszek ciągle się nudzi i niestety telewizor mamę zastępuje często....mam ciagłe poczucie winy, że jest mnie za mało i poważnie myśle nad powrotem na urlop wychowawczy...Myszko witaj w klubie mam ze złym nastrojem i tak jak ja nerwowych... Izabelciu mi też zdarza się strzelić w tyłek, ale przyznam, że tym małpiszonom starszym - kiedy mnie krańcowo z równowagi wyprowadzą, ale małej Hani? zabeczałaby się na śmierć chyba... pamietaj, że teraz nasze maluchy to nieswiadomie sa niegrzeczne, a co dopiero jak bedzie prawdziwa premedytacja i nie reagowanie na zakazy lub nakazy... sama nie jestem niewiniatkiem i zdaża mi się przylać starszakom, ale radzę ci kochana nie naduzywaj tej formy na glupoty, nie warto. Osobiscie wole zdecydowany ostrzejszy ton glosu i przymuszenie do czynnosci, która ma w nosie. Przu okazji muszę stwierdzić, że tę przemoc to przenosimy faktycznie z pokolenia na pokolenie - ja kiedys sobie obiecywalam, że nie uderze moich dzieci i niestety slowa nie dotrzymalam.... hamulce puszczaja mi szczegolnie wtedy gdy dlugo jestem z nimi sama i z bezsilnosci w jakiejs sytuacji oberwie sie chlopakom... przyznaje tu otwarcie potem sie tego wstydze i zaluje, ale jednak jest ciagle kolejny raz... ale Wam nasmucilam od razu widac jaki moj nastroj wylazi dobranoc
  8. cześć :) el79 pocieszę cię, że u mnie 5 lataek rozwala bardziej niż Hania i sprzątać tez uczywiście nie chce ;) u mnie jest tak i bylo ze starszym podobnie, że jak maluch się nudzi, a opiekun odwraca od niego uwagę, to hop psocić i wywalać :D
  9. Witam serdecznie, poczytalam zaległości z miesiąca najpierw tabelka, bo niedawno było u nas szczepienie Izabelcia78.....Sophia.....23.08.08 (14mies.)....10200 (2700)....76cm Koug.........Emilka.........23.08.08 (14 mies.)....10600 (3245) ...80cm asiek24........Mateusz....31.08.08(12tyg)....6200(3000 ).........59cm karro...............Max..............01/09..(6m).....806 0 (2790)..67cm MaMani......Kornelek........02.09..............7700(3770 ) ........68cm onyx1....Maksymilian Mikołaj....02/09 (9,5mies)...9300(2980)....74cm Słonko_26 ......Lenka ...02/09(16,5 mies).......10800(3440)......80cm magia_......Nicole-Julia.......04/09........9420(3880).. ...........75cm kasinska28.....Mateusz......05/09(16 mies.).......10700(2750)....81cm el79.............Arianna........06/09(31 tyg).....7090(3230).......,65 cm mamahuberta.....Oliwia.........09/09(6m)...6720(3050)... ........66cm majka28.....Amelia........10.09 ........5200 (2920)...................62cm ewwa33...... Piotr Paweł ......10.09.............. 6100...............63cm ewunienka24.....Amira........11.09(1rok)...10500(3340 ).......80cm Dafodilek........Karolek........12.09(9,5 mies)...8750(3400)........80cm kate562..........Marta.........13.09(16tyg).......7100(3 720)......66cm myszka5.........Dawid........14/09 (16 m).....12180(4100 ).......84cm eMKa31..........Hania.........14/09 (1rok i 4 m)...7650g( 3450)...73cm ewelinkas.......Jakub...........14/09..(18tyg)....8380(3160). .....69cm Brudzia..........Paweł.......16/09(24 tydz).....10050(4750 ).......71cm aga klee.........Jakub..........16/09 ..............6700 (3170)......69 cm eryka......Blanka Roksana......18/09..............6990 (3920)......68cm sandra27.....Damian Daniel.....18/09..............5625(3900)......56cm MamaNiny.....Nina Anna......19/09(7 mies)......8500..3760).......76cm birka87......Wiktoria Anna.....23/09(9 mies).....7960(3090)......74cm renika..........Bartłomiej.........29/9....7m........815 (3500)......74cm Born2Love..........Tim.........30/09......4m5d....8460( 4160).....66cm magdae.....CYRYL ANTONI.....30.09(7TYG)......5240(3500).......? brutta.......Francesco Jan.....06/10(1rok)....11100(3500)........71cm oleniga.....Mikołaj,Marcin.....08/10....(37tyg)...10.12( 4360)......?cm kasińska, moja Hania nigdy nie jadła kaszy, braydzi ja takie geste papkowate jedzenie, jest za to mięsożerna, ale niestety je w małyxh ilościach raczej i koniecznie sama... jej dzienny jadłospis to, np. na śniadanie parówki, trochę sera białego ziarnistego + sok lub herbata drugie śniadanie banan, kawałek jabłka, czasem jakieś ciasteczko lub inna słodycz dodatkowo (tego raczej nie odmawia) pierwsze podejscie do obiadu okolo 13 zupa, jeśli nie chce to do spania i spi oklo 2 godzin potem obiad jeszcze raz jak wracam z pracy koło 16 potem krótko po obiedzie jakieś przekąski ciasto, lub slodkiego coś okołó 20 kolacja, zwykle kanapka, jeśli odmawia pieczywa to mamy problem, bo mleka nie je i cyca tez juz nie czasem budyń, lubi tez wędzonego kurczaka, jajko, mozzarellę, makaron, leniwe lub pierogi, tosty i tak kombinujemy mleko zje czasami na śniadanie, miodowe nestle bez żadnych dodatków do tego oczywiście picie nażadanie, woda, sok malinowy i czasem soki przecierowe, ale rozcieńczane pół na pół z woda wszystko oczywiście musi jeść sama także święta cierpliwość koniecznie potrzebna, ale ja mam zaprawę bo mam jeszcze jednego niejadka w domu, a drugi ostatnio też coś słabo je. Średni ma teraz ospę, więc czekamy na Hanię kiedy się załapie :( Karro jesteś niesamowita Myszko, ja też mam takiego łobuza w domu ma już 5 lat i nadal takie numery wywija, że czasami miękną kolana ze strachu... Izabelciu nie wiem jak znosisz wieczną zimę, ja mam dość!!! Dobranoc wszystkim!!!
  10. Karro, trzymaj się dzielna kobieto! Życzę Ci gorąco, żeby skończyło się na strachu, a niecierpliwiec posiedział jeszcze w bezpiecznym miejscu u mamusi przez kilka następnych tygodni. Jeśli poważnie potraktujesz te ostrzeżenia i będziesz plackiem leżeć to może się uda. Z tego co piszesz, to nie oszczędzałaś się nasząc drugiego maluszka po tak małej przerwie po Maxiu, ale wierz mi kochana - wiem jak to jest...i że inaczej się nie da po prostu... jak sobie przypomnę siebie z siatami w gorącym lipcu, włażącą na 4 piętro i siedzenie na twardych podwórkowych ławkach albo bieganie za niesfornym Miłoszkiem, który miał głęboko w nosie, że mama ledwo się rusza...to sobie myślę, że miałam dużo szczęścia, że Hani się nie zachciało wcześniej wyleźć... teraz, jak poleżysz grzecznie w łóżeczku to zobaczysz, że będzie ok, a Maksio jakoś przeżyje bez mamy, jest w końcu pod babcinym okiem ;)
  11. jak czytam ten mój post to widzę, że może za bardzo się uniosłam, ale sama mam przeboje różne w przedszkolu i z doświadczenia wiem ,że "panie" nie zawsze mają serce do dzieci...
  12. Cześć Wszystkim :) Myszko, to jest właśnie urok żłobka i panujących tam warunków - niestety wielu rodziców przyprowadza zasmarkane i zakaszlane dzieci, a w tym wieku przecież maluchy wszystko pakują do buzi, więc wystarczy, że to zasmarkane przekazało zabawkę Twojemu Dawidkowi, a on włożył ją do buzi...Poza tym miał pewnie do tej pory mało kontaktu z rówieśnikami i to w dodatku przeziębionymi, prawda? Nasze maluchy mają jeszcze słabą odporność i wszystko "łapią". U mnie też była jelitówka niedawno, przyniesiona przez średniego z przedszkola i Hania też wymiotowała i długo miała rozwolnienie, nawet starszy Adam się załapał... Co do wrednej "Pani" ze żłobka - nie daj się zaskoczyć tym głupim gadaniem i odpowiedz ostro i zdecydowanie, że nie podoba Ci się jej to co mówi i robi. Niedopuszczalne jest, że odbierając dziecko nie dostałaś dokładnej informacji skąd wziął się siniak na policzku lub zadrapania, szczególnie u malucha, który nie umie mówić. Jeśli chodzi o jedzenie to nie ma prawa zmuszać dziecka do potraw na które nie ma ochoty, a także nie m prawa zmuszać do siedzenia na nocniku. Mogą ZACHĘCAĆ. Ja osobiście wybrałabym się na poważną rozmowę, jak nie pomoże należy porozmawiać z dyrekcją... pozdrawiam serdecznie Myszko i trzymajcie się
  13. cześć dziewczyny :) ja niedawno wróciłam do pracy ostatecznie na 26 godz. w tygodniu i cieszę się, że to zrobiłam. MOj R. znowu na statku, a Hania z nianią jak mnie nie ma. Jak narazie się docieramy, bo niania dopiero kilka dni, a wcześniej tatuś niańczył. Ja nie pracowałam 14 miesięcy i przez pierwszy tydzień czułam się jak z innej planety... teraz jest już lepiej. Moja Hania coraz odważniej chodzi i najważniejsze jej słowa to "daj to" i "nie". Używa ich bardzo świadomie i jest z tym swoim "daajtoo" po prostu komiczna. Nie mogę przestać się zachwycać jakie fajne są dziewczynki :) mała uwielbia się przytulać, całuje misie, nawet obrazki zwierzaków w książeczkach. Niedawno dopiero opanowała obroty i wstawanie w łóżeczku, kilka dni było ciężkich z samodzielnym zasypianiem, ale teraz już jest ok. pozdrawiam całą ekipę, buziaki!!
  14. hej :) Karro chłopaki już zostawali z babcią - wprawdzie młodszy najdłużej 3 dni, ale nie było większych problemów, nie mogliśmy z nim tylko rozmawiać przez telefon, a Hania podobno była aniołem... albo babcia nie chce się przyznać ;) Myszko, jak tam Mały? Masz rację, że pszłaś do lekarza, bo to może być reakcja poszczepienna, a z tym nie ma żartów...
  15. Hej wszystkim :) dawno mnie tu nie było, ale same rozumiecie...mężuś przypłynął, a po kilku dniach wybraliśmi się SAMI na Lanzarote (kanary) na tydzień....mmmm było super, a z dziećmi została teściowa. Muszę przyznać, że odżyłam i odpoczełam, no i się opaliłam :) a teraz się drapię i pozbywam skóry w niektórych miejscach ... ;) dzięki za życzenia urodzinowe dla Hanusi i chciałabym się pochwalić, żę dziś zrobiła pierwsze samodzielne 3 kroczki!! Ale jest bardzo strachliwa i ostrożna, więc sądzę, że dochodznie do wprawy może jej jeszcze z miesiąc zająć. Widziałam, że przewija się temat mleka - mój pediatra twierdzi, że dziecka po 1 roku nie musi wcale pić mleka jeśli nie ma ochoty - można je zastąpić jogurtem z płatkami np, serem żółtym, masłem, a także podawać więcej mięsa. Nasza Hania nie pije mleka, ani kaszy - po prostu nie lubi i nie można w żaden sposób ją namówić. Może jej organizm go nie toleruje? Mamy w piątek wizytę u gastrologa (ze względu na niską wagę) więc zapytam fachowca i się odezwę pa!
×