mmała3

czesc,nie moge spac,nic mnie boli,wszytsko ok,a pomimo to od 4.30 juz nie spie. osttanio rzucajami sie w oczy artykuły o skutkach ubocznych szczepien,nawet tych podstawowych.normlanie robi mi sie powoli metlik w głowie. szylusia,kochanie,prosze cie, spokojnie.dlaczego ty sie tak stresujesz??no przeciez z twoim malenstwem wszystko jest w porzadku,kazda z nas ma teraz dolegliwosci,no trudno,takie sa uroki ciazy.na kazda z nas przyjdzie czas,moim zdaniem oraganizm sam wie najlepiej co i kiedy.masz swój termin,to czekaj.przeciez to juz tak niewiele zostało,cofnij sie do stron kiedy pierwszy raz tu zajzałas,zobacz jak to było dawno temu. teraz to juz jest pikus.najlepiej po prostu odpoczywac,relaksowac sie,słuchac muzyke,czytac,powolutku spacerowac.juz niedługo bedzie nam nie raz brakowało tego spokoju i wypoczynku.

no nic,kawa wypita,zbieram sie ,bo trzeba wyjsc z psem. chłopy ruszyli do pracy,mój D i straszy syn/to jego pierwszy raz ,ciekawa jestem relacji jak wróci do domu/.mlodzszy na obozie,dwa dni temu byli na meczu starszych piłkazy.do wczoraj wieczora ma jeszce chrype od tego kibicowania/rozmawialismy przez telefon/. pozdrawiam,jeszcze tu dzis zajze.ciekawe kiedy okko zda nam relacje z porodu i pierwszych dni maluszka.

ja tez czuje sie coraz gorzej,ale przeciez nie mozemy sie dołowac,po co nasze skarby maja sie smucic w naszych brzuszkach?? w nocy regularnie co 2 godz. zaliczam sikanie,boli mnie brzuch,strasznie mnie ciagnie i stawia sie.w dzien jak chodze łapia mnie straszne kłucia,musze przystawac.rety,w koncu niedługo to minie i znów bedziemy lekkie i powabne:) ACH MAMUSKI,prosba,napiszcie co tatusiowie przyniesli dla maluszków do szpitala na wypis.chce sie upewnic,ze o niczym nie zapomniałam,no i co wam sie przydało z rzeczy które wy wziełyscie na porodówke. na koniec streszcze wam szybko mój sen,masakra! sniła mi sie moja córeczka,sliczna,pogodna,udało mi sie ja nakarmic.chciałam ja ubrac,przewinac.nie potrafiłam dobrze nałozyc jej pampersa i z kazdego ciuszka jaki brałam do reki wysypywał sie rój...PCHEŁ!!!!masakra,moje dziecko choc zadowolone cigla było nagie,nie miałam w co ja ubrac,w koncu zmusiłam sie,zeby sie obudzic,ufff,okropnosc.

HEJKA,TERAZ to juz z zapartym tchem odpalam kompa.jestem ciekawa kazdego kolejnego dzidziusia/GRATULACJE DLA JULKI,ale sie najadłs strachu przez tego małego spiocha,nie ma co/NO I LICZE NA TO,ZE ROZPAKOWANE MAMUSKI beda jak najwiecej opowiadac nam o swoich maluszkach,o swoich obserwacjach,pierwszych doswiadczeniach. VIOLA,ja sie własnie boje tego co sie dzieje u ciebie,ze mała ciagla bedzie wisiała na cycku i nic nie bede mogła zrobic.mam nadzieje,ze smoczkiem uda mi sie ja troche uspokoi i oszukac. esab,no prosze,co rusz to czytam o innym kolorze tego czopa,raz przezroczysty,raz brazowy,raz czerwony,teraz zielony.mój to pewno bedzie niebieski:),albo w ogole,bo za chiny nie moge sobie tego czegos przypomniec przy chłopakach.wody płodowe jak mi odeszły to pamietam,ale ten czop...hmmm,no nie pamietam.

acha,karusia i reszta mamusiek,ile macie kupionych butelek i jakiej pojemnosci???

monis27,podpatrzyłam tabelke i widze,ze teraz na ciebie kolej.no ciekawe jak to bedzie z toba,mam nadzije,ze nie przenosisz,zycze ci tego.w ogóle kazdej z nas to zycze. tak sie dzis nacharowałam,ze jak teraz poszłam z psem/wczesniej wzielam prysznic i odpoczełam/ to musiałam co chwile przystawac,tak strasznie mnie kuło.

kausia,a własnie miałam zamiar zapytac cie jak tam twoja waga,powaznie. a powiedz mi jeszcze jak wyglada twoj brzuch,bo ja sie boje,aby nie był sflaczały,zawsze miałam ładnie umiesniony.

a odnosnie tej diety, faktycznie jak dla mnie to problem.człowiek ledwo sie wyrobi z gotowaniem dla reszty rodziny,a tu jeszcze dla siebie trzeba bedzie tworzyc cos z osobna.no,bo przeciez nie bede serwowac moim chłopom jakies lekkostrawne obiadki. wczoraj pojechałam do swojej firmy,pogadałam sobie,posmiałam sie.starszy syn od poniedziałki idzie do mnie do pracy,do magazynu.ciesze sie,bo mu zalezało.w przyszłym roku na 18-stke zafunduje mu prawo jazdyna osobowe,a on z tych zarobionych pieniedzy wyrobi sobie jeszcze kat.na motocykl. dobra,teraz to juz zmykam.

O rety,zaraz bede ryczec ze wzruszenia,pierwszy sierpniowy chłopczyk i to samej okkoo.jestem ciekawa jak przebiegł poród,chłopczyk widze,ze dosc duzy.tak sie dziewczyna bała,a juz malucha ma przy sobie. ja przestaje sie juz nakrecac,ze to ma byc juz ,teraz ,dzis.termin mam na 16-stego i po prostu zaczełam odkreslac dni na kalendarzu.zobaczymy na którym dniu poprzestane robic te haczyki. u mnie dzis pochmurno,rety,dobrze,bo nie wiem jak wam,ale mi ostatnimi dniami kreciło sie w głowie jak byłam na dworzu.szkoda mi tylko,ze mojemu młodemu trafią sie deszczowe dni na obozie.mam nadzieje tez ,ze tego starszego zaden ostry podmuch wiatru nie zrzuci z łodzi ,na tych zawodach. ja zakupy juz zrobiłam,sniadanko zjedzone,zaraz smigam robic gołabki,a potem musze posprzatac.darowałabym sobie to sprzatanie,bo niezbyt mam sile,ale siostra ze szwagrem przychodza,tak wiec jakos musi wygladac. pozdrawiam:)

NO TO MAMY SIERPIEŃ:):) OCZKO,A MI WYSZŁA OPRYSZCZKA NA USTACH.POJAWIA SIE RAZ NA PARE LAT I AKURAT TERAZ,WRRR

monis,nowa,ja mieszkam na 4 pietrze,codziennie po kilka razy dziennie wspinam sie na góre,ciekawe czy mnie to w koncu ruszy.

małolepsza,GRATUKACJE!!!!!hihi,kolejna dziewczynka. dziewczyny,szylusia,nie utyłam ani kilkograma!moja waga,czyli 69kg stoi w miejscu od 2 miesiecy.klawo! kolejna wizyta u gin za tydzien. zwolnienie mam do dnia terminu,czyli do 16-stego, potem ewentualnie jeszcze 7 dni,no a pózniej to juz macierzynski.no,ale ja mam nadzieje,ze do tego 16-tego urodze.

okkko,jestem ciekawa kiedy urodzisz. ciekawe kiedy mnie wysle na to KTG,bo ja jeszcze nie byłam.

szylusia,jestem ciekawa ile ja teraz waze.na poczatku lipca było na plusie 16 kg.ciekawe czy teraz cos przytyłam,w sumie to wydaje mi sie,ze nie,ale puchne, no nie wiem,jutro sie okaze. bozzz,jak ja do stycznia nie wejde w swoje spodnie to sie chyba potne!

hejka,ponownie. ale mnie zaintrygowałyscie tymi zwolnienieniami.ja jutro ide do mojej gin/do przychodni/,jutro tez konczy mi sie zwolnienie.ciekawe do kiedy wystawi mi teraz to kolejne,termin mam na 16-tego.kurcze,mogłaby dac przynajmniej do tego 20-tego.po wizycie dam wam znac. eodo-leczo,prosta i szybka sprawa.na patelni podsmazam kiełbase i cebule. przerzucam to do wiekszego garnka,dorzucam papryke/kilka w róznych kolorach/pokrojona w paski,pomidory z puszki+1-2 takie swieze,ale musza byc miekkie/zalewam wrzatkiem,aby łatwiej obrac z nich skórke/ ,dla kontrastu wrzucam tez pare ogórków pokrojonych w kostke.wszystko doprawiam do smaku/akurat do tego miałam fix z knora leczo,ale to nie koniecznie/.no i niech sie podusi jakis czas.najlepsze jak sie wszystko dobrze przegryzie.do leczo mozna dac tez kabaczka,to indywidualna sprawa smakoszy.

ok,zmykam,zajze tu jeszcze pózniej,narka!!!

kumpela opowiadala tez,jak to piguły z ledwoscia wyprowadzaly z porodówki jednego z tatusiów,który im prawie zemdlal.a smieszne bylo to,ze gosciu potezny,jak go wczesniej widziały wydawał sie twardy i opanowany i rozmawiały o nim,ze ten to na pewno da rade i bedzie bardzo pomocny rodzacej.a tu masz,rozkleił sie,hihi

musimy pamietac co napisała karusia,im wiecej sie chodzi w tych najgorszych bólach,tym szybciej sie urodzi. no to kto tam wie,gdzie my zawedrujemy:)

ja narazie zadnych zabawek nie kupuje,mam tam pare maskotek i gryzaczki,karuzele do kolyski tez dostane po chrzesniaczce.jak mała sie urodzi to z czasem bedziemy kupowac,a moze ktos przyniesie w prezencie,na pewno.

julka,odnosnie ucieczki z porodówki,to kolezanka lezała w szpitalu pare dodatkowych dni po porodzie,to sie naogladała.była tam młoda dziewuszka,która podczas najgorszych bóli,zerwała sie na nogi,złapała za brzuch i stwierdzila,ze ona teraz rodzic nie bedzie i idzie do domu.podobno wpadła w taka histerie,ze musieli ja zwiazac.ups

okko,kurcze drogi ten zółwik,ale słodki.napisz skad ta cena?co to za cudowna zabawka?

wiecie co,ja sie chyba uzalezniam od allegro,nie ma dnia abym cos tam nie przegladała.no i wczoraj wychaczyłam,ze z mojego miasta laska chce odsprzedac mega pake pampersów bella happy 5-9kg 90szt,nie otwarte,nie zdazyła zuzyc,za jedyne 30zł.a,ze ja te mini 2-5kg tez mam własnie bella happy,to nic innego jak dawaj,kupiłam.wyobrazcie sobie,ze kobitka sama przywiezie mi je dzis do domu.

dziewczyny,litosci,nie dosyc,ze przed nami trudy porodu,to wy jeszcze z dentysta tu wyjezdzacie.sado-masochizm!!! a moze tak o czyms łatwym i przyjemnym????? ale sliczne słoneczko za oknem,chyba sobie dzis pojedziemy nad wode,co????lekkko i powabnie wskoczymy w nasze stroje kapielowe i bedziemy bawic sie w falach,opalac,grac w piłke i co tam dusza jeszcze zapragnie:) hhihi,ale sie zapedziłam

czesc laseczki! rety,kolejny raz obudził mnie w nocy ból brzucha i pleców.no wyjatkowo teraz akurat rodzc nie moge,bo musze wyprawic chłopaków,wspominałam,ze w piatek wyjezdzaja,mój D juz pojechał i z samego rana mama dzwoniła,ze jedzie na wies do mojej siostry i nie bedzie jej do niedzieli.tak wiec lepiej zeby ten brzuch mnie juz nie pobolewal. dzis po południu czeka mnie wyprawa razem z synem na zebranie w sprawie obozu.wyobrazam sobie jaka wróce padnieta. wczoraj zrobiłam leczo,ale wyszło pyszne! okko,ja cie prosze abys wiecej nie panikowała,bo i mi sie dziewczyno udziela,prosze,błagam,rozkazuje:) viola,prosimy jak najszybciej zdjecie malutkiej karusia,normalnie tylko pozazdroscic takiego aniolka.

Anabana,buziaki ogromne!!!!ja tez tak chce rodzic jak ty!!!! Na prawde super wiesci,oby tak do konca!!!! w czwartek mam wizyte u lekarki,ciekawe co tam słychac u mojej małej,oprócz tego,ze jest jej juz starsznie ciasno,bo sie wierci,kopie i przeciaga. przede mna wyjazdy moich\"panów\".jutro D jedzie z kumplami na dwódniowy wypad motocyklami/ostatni w tym sezonie/,w piatek młody wybywa na obóz,a starszy na zawody na cały weekhend. a ja zostaje z zosia i psem...:) zmykam,pozdrawiam wszystkei forumowiczki.