avinia

basienia dzięki.

http://nasza-klasa.pl/profile/6465167 to mój profil na nk jak macie ochotę zobaczyć moje pociechy

no nawet się udało... Ja swojej teściowej nigdy nie dam dzieci od opiekę

rosolku myślę że jak kiedys będzie jakieś spotkanko to nie bedzie problemu bo teraz o alkoholu i na dodatek ze zdechłym samochodem to zabardzo nie mam gdzie się ruszyć.

hipek jak to sama ;) a co do męża to On nigdy taki nie był chyba upały mu zaszkodziły ;)

maja co do ciąży ja w pierwszej przytyłam 23 kg i szybko mi się udało zrzucic a terz prztyłam tylko 6kg a ten brzuszek jakiś taki tłuszczykowaty. Nawet zaczełam odchudzać męża a przy tym i siebie. Jak powiedziałam mężowi ze kafeterianki zbierają się na "balangę" to On mi odpowiedział to pakuj się i jedź ja się wszystkim zajmę. Zamurowało mnie.

maja no z dolnego śląska z legnicy to kawałek drogi. ooo właśnie przyszło różowe carlo rossi czy siakoś tak.

to odświeżanie jest najgorsze ale da się przyzwyczaić. Mamy dzieci AZS jakich kremów na słoneczko używacie?

Witam wieczorem! U nas też przed snam strajk jedzeniowy. Łuki wypił 20 ml mleka i blisko 2 buteleczki hwrbatki i usnął. jutro zamierzamy wymieniać drzwi do mieszkania bo nam się troszkę rozwaliły (są jeszcze po starych właścicielach i nadszedł na nie czas) Wypiłąm właśnie lampkę wina tyle zostało z wczoraj i z chęcią jeszcze bym się napiła. Może namówię męża aby poczłapał do sklepu.

Kathey ja też dziś strajkuję. Ugotowałam tylko synkowi zupę, później będą frytki a mężowi wyciągnęłam strogonowa i ugotuję ryż do tego. A co mam się przemęczać... Hipek ja z mężem też już od jakoś tygodnia nie mogę się dogadać dlatego między innymi nie pisałam b miałam taki kiepski nastrój, że bym tylko smęciła. byliśmy z Łukim środę na szczepieniu. Malutki waży już 8,5 kg. No i tak to wszystko jest ok. Chciałam też napisać, że mój malutki też już siedzi jeszcze nie stabilnie ale sam się rwie do siadania a kręgosłup ma wtedy prościutki jak struna. Na razie to tyle z nowości. Pozdrawiam i życzę milutkiego dnia.

Witam kochane mamusie. Ale mam dziś dobry humor nawet deszcz go nie popsuł. Wczoraj byłam na drugich urodzinkach mojego chrześniaka a później przyjechał do nas kuzyn z żonką i żeśmy świetowali bo dowiedzieliśmy, że ona jest w ciąży no i zeszło nam tak do 4:00 nad ranem. Dzisiaj wstałam to czułam się jak by mnie kto wywirował w automacie. No ale już jest ok. Teraz uciekam robić jakiś obiadek.

Ja tylko wpadłam się przywitać i idę poczytać sobie co żeście w nocy naskrobały.

No moje dzieciaczki już śpią. Między czasie upiekłam jeszcze ciasteczka bo chciało mi się coś słodkiego a nie miałam jak z dzieciaczkami iść. maja mam nadzieję, że te rączki to przejściowe. A jeśli chodzi o spanie nocne to mój starszy syn Kuba spał mi w nocy od początku ale jak skończył jakieś 3 miechy to zaczął wstawać na jedzenie częście i cześciej. Do teraz wstaje nocy i idzie spać do męża. Dlatego radzę aby podawać dzieciaczkom najpierw wodę w nocy i do tego przyzwyczjać bo później przyzwyczai sie do mleka i bedzie tragedia. Kubę oduczyłam jeść w nocy mleko jak miał roczek i szło nam bardzo opornie.

dagusia dzieci lubią takie "inne" zabawki ale wtedy trzeba mieć je na oku aby nic się nie stało.

Co do zabawy Łukiego to większość dnia sam sobą się zajmuje i tak było od początku a na rękach to się wręcz denerwuje. Nie pozwalałam nikomu bujać go ani zbyt dużo nosić, tylko tyle ile trzeba. Wiem wiem jestem wredną matką ;)

Pomarańczowy gościu u nas też ze spaniem w dzień jest dzienie. Łuki niewiele śpi ze 2 x po pół godz. i raz tak z godz lub półtorej. My już mamy obiadek przygotowany: zapiekane ziemniaczki i smażona rybka. mniammmm Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mój M już dziś wraca bo tak samej z tymi wszystkimi obowiązkami to cieżko.

Witam!!! Rozpoczynamy kolejny pochmurny dzień. Mam już tej pogody dosyć.

malinova tak mi przykro. Trzymaj się dziewczyno.

No to ja już mam czas tylko dla siebie... teraz jeszcze jakaś kolacyjka...

basienie ja tam nie wiem ale jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to od 20:30 mam wolne od dzieci bo już wtedy śpią no chyba, że wywiną jakiś num

majaitosia to ja przyłączam. Mam dość tego dnia. Wyszliśmy na spacer doszliśmy na pocztę i zaczęło lać no i Kuba posKakał po kałużach i był cały mokry więc siedzimy w domu. Co chwila słońce a za 5min deszcz. Na obiad moje dziecko dostało frytki z kotletem schabowym a ja nie jem nic bo muszę trzymać dietę prawie ścisłą. Łuki jak na razie grzecznie siedzi w leżaczku. No i przed chwilą też miałam blisko godzinny koncert ale wypił butlę picia i zasnął.

uciekamy na dwór bo wyszło słoneczko tak nieśmiało ale świeci

majaitosia ja jestem za jakoś jak M nie ma to mi się nie chce gotować i napewno znowu bedą na obiad frytki z piekarnika ;) Boela my mamy leżaczek z fiszera do 18kg i można być jako krzesełko i jest bardzo stabilny ma nawet specjalne zabazpieczenie aby sie za mocno nie huśtał i są jeszcze dodatkowo takie nóżki. Super sprawa.

Majaitosia u mnie kuchnia to już jest prawie idealnie posprzatana. Tylko ciekawe na jak długo. Ciekawe kto za mnie obiad ugotuje bo mi się nie chce.

Co do spania w nocy to mój mały jest z 23 lutego i spi całe noce. Dostaje jeść o 20:30 i spi do ok 6:00 nad ranem później butla i śpi dalej. Dodam, że je samo mleko bez kleiku bo piediatra powiedziala, że za dużo waży 8,100 kg i aby odstawić kleik. W dzień czasami daję mu tylko jabłko. Za to przedwczoraj nie miałam nic dla niego do picia herbatka nam się skończyła (jabłkowa) to mu nalałam hetbatki takiej normalnej z cytryną. Uciekam bo Łuki wzywa.