Present
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Present
-
Ewa: Ludzie zyjacy w chaosie...targani kompulsywnymi myslami i kompulsywnymi dzialaniami....wola dzielic sie swoim doswiadczeniem...z ludzmi przechodzacymi takie same doswiadczenia....To przynosi chwilowa ulge...Tak mi sie wydaje. Nikt nie moze dac...czego nie ma w danej chwili...Jak nie ma zrozumienia to nie ma i juz. i dlatego najlatwiej jest pietnowac to, co nezrozumiale.... :):) Pozdrawiam Ciebie i Szklanke :)
-
A to o sprawach moich dzieci i akceptacji calej historii....to bylo o tyle trudne...ze dzieci wlasnie nie mialy nic do powiedzenia.....bo nie mogly same w tej sprawie decydowac az nie ukoncza ilus tam lat....to byla sprawa spadkowa. I dlatego ja tak przywarlam do swojej racji w imie dobra dzieci...i nie moglam puscic...az uznalam swoja bezsile i napisalam ten list do adwokata. :):) Ale dostalam dobra szkole...:) ludzi nie mozna zmienic...ich widzenia rzeczywistosci tez NIE. jedyne co mozna to zmienic do nich stosunek. Tak samo jak i do sytuacji zyciowych.:) No teraz to bedziecie mnie miec dosc na dlugo.:):)
-
Cma Dziekuje za linka do Zwierciadla...:)
-
Ewa::):) Akceptacja wg mnie dokonuje sie sama...kiedy jestesmy na nia gotowi...kiedy przychodzi zrozumienie... Ja tez uzywam tego slowa \"zrozumienie\" bo ono jest najlepiej opisujace tez stan w jakim nastepuje akceptacja. I nikt tego zrozumienia nie moze za mnie zrobic...nikt nie jest w stanie wytlumaczyc...ale wystarczyc moze czasem jedno czyjes slowo...i bum...jest zrozumienie wszystkiego.... i czesci lacza sie w calosc na obszarze pomiedzy intelektem a dusza.. gdzies tam... Bo to nie sam intelekt.... to o czym pisze cma....sam intelekt to za malo...musi uruchomic sie jakis inny obszar, jeszcze poza intelektem... Musi uruchomic sie pokora. Modlitwa pomaga...modlitywa o gotowosc do akceptacji...ale modlitwa dziala tylko, gdy sami szczerze chcemy i blagamy o pomoc.....Tylko tak. Pokora. Kiedy chcemy kooperowac...naprawde chcemy...z Sila Wyzsza. To sa moje przemyslenia i doswiadczenia...ale to wszystko jest dawno temu opisane....:):):) Przepraszam za takie dlugie moje wypociny...ale Ewa z Raju jest \"niebezpieczna\"...bo ja moglabym jej pisac i pisac...czuje w Niej bardzo pokrewna dusze...:):)
-
Cma - z cala pewnoscia jestes normalna kochana. Z cala pewnoscia. Psychiatria mowi - ulzyc pacjentowi - dac mu tabletki... Duchowosc mowi - dac mu cierpiec, bo ma szanse sie obudzic.... (i wtedy tabletki moga byc niepotrzebne). Nie mowie oczywiscie o powaznych chorobach psychicznych. Mowie o anszym wariactwie, ktore jest calkiem czesto w spoleczenstwie spotykane....Czesciej spotykane niz niespotykane... Caluje i sciskam raz jeszcze....Badz lagodna dla siebie... pisze tak...bo znam sile akceptacji samego siebie...i konsekwencje jakie akceptacja siebie niesie za soba...
-
NoName- czy my ciebie pamietamy..ale sobie jaja robisz ...my cie pamietamy i kochamy kwiatku wiosenny ....moze byc np. przebisniegu......:):):):):):):):) Ja cie sciskam i caluje...odezwe sie - u was noca...Tak bardzo sie ciesze sze sie odezwalas...Co u ciebie kochana ? rce]
-
Sorki...troszke za wczesnie skonczylam ten post na gorze :) Ja1972: czy bylabys w stanie napisac krociutko co pisza na temat \"utulenia siebie\" w Zwierciadle? Jesli mozesz? Jesli nie masz czasu jest okey tez :). Ciekawa jestem.. Pozdrawiam wszystkie kobity :):) A dzisiaj najbardziej i najmocniej pozdrawiam pania Cme :):) i sciskam ja tez..... U nas raczej zimy nie bylo tego roku.....a dzis wiosennie...Ale tu to jest najprawdopodobniej zludne...bo mrozek lubi jeszcze przywalic w lutym i marcu.... Idaalia :):)
-
Czesc Ewa :):) Milo mi ze piszesz.....u nas... tu...takie dzielenie sie tymi doswiadczeniami bardzo pomaga innym. Tak mysle..... Acha : Naogol \"nie bija...chyba ze zaczna hihihi:). Ale i tak sie obronimy! Na topikach jak ten...gdzie wchodza kobiety, ktore widza u siebie koniecznosc zmian oraz podjely decyzje, ze zrobia wszystko aby sobie pomoc...na takich topikach....jakos nie ma wielu nieproszonych gosci...przynajmniej narazie...:):):) Zycze dobrej nocy...a wlasciwie dobrego dnia......:):):)
-
Ewa z Raju: Pisalam oczywiscie o topiku Zdradzanych zon.:)
-
Ok Widziaalna...Ja mam teraz mniej czasu, z czego sie bardzo ciesze :):)...mozemy umowic sie na poniedzialek na wywiad ....co do godziny sie zastosuje....Papatki :) Ja1972: Co do pola do obrobienia....Checi i zrozumienie jest...super...teraz kompletujesz i skladasz czesci do pluga :) Pozdrawiam Cma :):) oraz wszystkie widzialne i niewidzialne....(piszace i czytajace) :):) hihihih! Do Ewa z Raju: ;);) Pewnie ze rozumiem...:):):):) chcialam cie wlasciwie wesprzec a nie (bron boze) pouczac....:) A wesprzec cie moglam tylko tym co napisalam, aby nie zaogniac i tak bardzo wysokiej temperatuty. Tamten topik mnie przeraza Ewunia, swoja zla energia, zloscia, taka niechecia do Was...i do obcych.....Wiem ze dziewczyny tam bardzo cierpia........Ale przeciez wasze wypowiedzi sa takie wywazone..... Ale mimo wszystko...ciekawy sojologicznie topik.:):):) Pozdrawiam bardzo serdecznie i cieplutko...
-
To \"obudzenie\" przychodzi jakby z zewnatrz...masz racje....wydaje sie ze nie jest bezposrednim wynkiem naszych cholernych analiz....naszego cierpienia...ale jest!!!!! To wszystko jest potrzebne aby przyszlo...cierpienie jest potrzebne...niesteety:) I przychodzi ...jakby samo. Widziaalna pozdrawiam ;0 Wszystkich sciskam.
-
Idaalia :) Duza nadzieja w tym, ze sie oboje moze pogodza jeszcze..... Czego ci w sumie zycze z calego serca...;) Pozdraiwma. Serdeczne usciski dla Cma i wszystkich dziewczynek. :) Badzcie dobre dla siebie....bo od tego moemntu zaczyna sie niebo na ziemi...:):)
-
Idaalia - nie martw sie na zapas kochana......a gdzie on sie wyprowadzil...do kogos na tymczasowo....? Spokojnie... Chociaz ten strach znam i ja.....dopoki corka pamieta co bylo i jak jej jest teraz z toba dobrze, jak wam radosnie (dzieci cenia radosc i kochaja mocno i wdziecznie radosne matki)....ale wiem ze boisz sie manipulacji...takie typy (tez znam) uzywaja manipulacji nie majac skrupulow....Moj ex maz nie mial zadnych skrupolow...ale dzieci sa madrzejsze niz nam sie wydaje....Nie boj sie
-
Sama- sobie-Matylda: Bo to nie jest latwe...chcialoby sie szybciej i zaraz miec rezultaty.... Najwazniejsza jest sama gotowosc czlowieka do zmiany....Jak jest gotowosc...zmiany przychodza...:):):) Zycze dobrej nocy.
-
Radosnka - sprzedane ? Pozdrawiam...:):)
-
Sama_sobie_matylda: Powodzenia i gratuluje. Sciskam rozwniez...Ja tez uwazam ze bez terapii po prostu nie warto probowac....bo bedzie za trudno..... 4 miesiace ---> 3 x tygodniowo.... Tak, z takim czlowiekiem zycie to wspoluzaleznienie....wiem cos na ten temat...Jeszcze raz sciskam.
-
NgLka: Piszesz: Wchodząc w związek z innym \"za wszelką cenę\" - w pewnym momencie skrzywdzimy nie ty;lko siebie ale i tę drugą osobę!\" Tak, ZAWSZE krzywdzimy dwie osoby..... Poza tym ktoras z dziewczyn napisala, ze facet dal jej szczescie.... Nikt nam nie moze dac szczescia.... Jesli czujemy ze nasze szczescie jest w cudzych rekach...skazujemy siebie na dramat...wczesniej czy pozniej...i na brak szczescia....wczesniej czy pozniej. SZCZESCIE MOZNA DZIELIC Z KIMS...ale najpierw trzeba to szczescie znalez w sobie...poprzez akceptacje samej siebie w stu procentach....razem ze swoimi wadami....Najpierw trza pokochac siebie. Idaalia czesto o tym pisze...to jest klucz do szczescia...innego nie ma.....To sa moje wlasne zyciowo - duchowe doswiadczenia... Mozna to tez znalezc w literaturze z zakresy psychologii i duchowosci tez.:):):) Pozdrawiam....
-
Gali - widze, ze kompletna zmiana frontu :):). Powodzenia:)
-
Nie miej zadnego poczucia winy....nie zartuj......dzieki bogu mysli naleza do nas ;)
-
Z cala pewnoscia pomoze....chociaz wymagac bedzie krytycznego spojrzenia na siebie...Gratuluje wyboru...Z cala pewnoscia pomoc sobie nie mozesz sama...jak wiekszosc z nas...wiec jesli chcesz uzyskac pomoc...to co najmniej zacznij czytac..... Te topik jest wlasnie o tym...jak sobie pomoc....czyli jest o dzialaniu....a nie o placzu i bezradnosci :).
-
Tak Skryam..... Jednyny sposob - zero kontaktu....ale do tego potrzeba jest decyzja na zero kontaktu.......My tu wszystkie mamy (wieksze lub mniejsze) sklonnosci masochistyczne.:)
-
Skrywam czrny nick: Decyzja nalezy do ciebie...nie do niego....Zlamiesz sobie zycie dziewczyno.......Ale to twoje zycie :)
-
Do skrywam czarny nick: Uzaleznienie ....nic innego....rozum sie wylaczyl....ngelka ci dobrze radzi...napisz na kartce wszystkie swinstwa, ktore ci zrobil....ja tak zrobilam.... Moja\"choroba psychiczna wraca\" a ja hyc do kartki....Chcialo mi sie zadzwonic do niego w odpowiedzi na jego telefon....kartka lezala kolo telefonu...i ja do kartki.....i znowu bylam w tamtych dniach i w tamtych uczuciach...I udalo mi sie odciac....Juz rok....nie mam juz zadnego problemu.....
-
Skrywam czarny nick: A nie myslalas skarbie, aby udac sie do psychologa...on moze pomogl by ci poukladac wszystko w glowie i moze wtedy udaloby ci sie zamknac drzwi za soba w tym zwiazku sprzed 3 lat?. Sciskam. Bo to sa trudne sprawy......w jakis dziwny sposob odrzucamy czesto mysl najbardziej logicza....aby udac sie po pomoc do fachowca? ngelka: Acha...teraz zrozumialam.... Moze ci ludzie...zwyczajnie nie przeszli tego co ty.....i sa ubozsi o pewne doswiadczenia? I widza inaczej... Ja to tez zauwazam w swoim zyciu.....i przestalam sie juz tym zajmowac....Kazdy postepuje tak, jak jest jego stan swiadomosci pozwala. tak mysle.