Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Present

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Present

  1. Tak kochana, to magiczne miejsce. :) W tym miejscu nastepuje rozbicie zludzien. Nikt bowiem nie da tu latwej recpety na szczescie. Ale pomimo tego, dziwczyny zostaja tu. I w tym jest magia. Magia jest w naszej zgodzie na droge, ktora wiedzie ku swiadomosci. A swiadomosc boli, jak wiemy.:) Ale nagroda sa stale otwierajace sie przed nami drzwi ku samopoznaniu. Ku nowemu. I pewnego dnia zamist bolu pojawia sie uwazna i cicha pewnosc czego my naprawde chcemy i przychodzi niewiadomo skad, malo nam znana - konsekwencja. I sila. Pomalu zaczynamy stawac sie takie, jakie chcialysmy zawsze byc, i jakimi zaplanowal nas Stworca - soba zaczynamy byc. PS Jesli sie pokaze moj adres mailowy, to jest on juz dawno nieaktualny. Musze go jakos zdjac.
  2. Kochane Wspaniele Dziewczyny!! Nie zagladalam tu od bardzo dawna. Ponad rok? Czy wiecej? Nie pamietam. Chcialam Was pozdrowic z glebi serca i wesprzec w Waszym poszukiwaniu samych siebie. Przytulam Was mocno - z Miloscia. Zachwycam sie tym Waszym pragnieniem, ktore i mnie rowniez nie opuszcza. Pragnieniem bycia swiadomym. To nie jest latwa droga, ale prowadzi do wolnosci. Do wolnosci od cudzych opinii o sobie. Do zobaczenia siebie jako Autentycznie Wyjatkowej w Swoim Rodzaju Osoby. Ale do tego potrzebne Pragnienie. Mocne Pragnienie. Nie bac sie Pragnac. O pragnioeniu napisal John Eldredge : \"Pragnienie stanowi istote ludzkiej duszy, tajemnice naszego istnienia, Absolutnie zadnego aspektu ludzkiej wielkosci nie da sie osiagnac bez pragnienia. Nie napiano zadnej symfonii, nie zdobyto zadnej gory, nie naprawiono zadnej krzywdy, ani nie ocalono milosci - bez pragnienia. Szkody wyrzadzone przez zaniechanie pragnien sa jak utrata samej istoty zycia. Pragnienia nigdy nie odchodza. Jesli je porzucamy, jesli nie odnajdujemy zycia, do ktorego stworzone zostaly nasze serca - tesknota nie zanika - schodzi do podziemia. W pragnieniach zlozona zostala cala wiecznosc..\" Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie wszystkie. Sciskam mocno kochana Oneill, ktora mialam przyjemnosc i radosc poznac w Krakowie. A ktora stale doglada tego topiku i wspiera innych. Moje pragnienia przez wiekszosc zycia byly na samym koncu listy priorytetow. Dlatego wiec, w konsekwencji, sciagalo mnie z wlasnej drogi pragnienie nalezace do kogos innego. Znajdywalam sie w cudzych planach i cudzych pragnieniach. A to nie tak. Nie tak mialo byc.
  3. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Bardzo powanie przemysl. Nie spiesz sie. Wez pod uwage odejscie od niego. Ja mysle ze jego rozwod byl tak naprawde z tego powodu. Mysle ze zona sie wyzwolila od tyrana, chocby nie wiem co ci mowil. Sciskam.
  4. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Wklejam i tu fragment ze strony Radylane wybaczanie: Fragemnt: Wsadzasz do środka slajd, zapalasz światło i pokazuje się obraz na ścianie. Jeśli nie podoba Ci się to, co widzisz, nie przychodzi Ci do głowy, żeby uderzać ręką w ścianę. Żeby zmienić obraz, wiesz, że musisz najpierw zmienić slajd na inny. Teraz pomyśl, że slajdy, to nasze wewnętrzne przekonania dotyczące naszego życia, ludzi, świata. To co widzimy wkoło jest tylko odbiciem naszych wewnętrznych przekonań. To nasze życie. Wystarczy zmienić nasze przekonania, aby nasze życie się zmieniło. Nie ma co złościć się na obraz na ścianie, trzeba wziąć się do pracy. Popatrz na swoje życie, a zobaczysz jakie przekonania nosisz ze sobą. Zostawiają Cię kolejni partnerzy? Może masz wewnętrzne przekonanie, że nie zasługujesz na miłość? Denerwuje Cię brak samodzielności innych ludzi? Być może uważasz, że musisz zawsze ze wszystkim poradzić sobie sam. Irytuje Cię, że ktoś lubi grać w towarzystwie \"pierwsze skrzypce\"? Zapewne nie ukochałeś tej części siebie, która lubi błyszczeć i w gruncie rzeczy masz to sobie za złe - a co za tym idzie - innym ludziom. Pokochanie swoich wad zawsze oznacza pokochanie ich w innych ludziach. Wciąż oczekujemy, od ludzi aby się zmienili, bo uważamy, że wtedy żyłoby nam się lepiej. Największe oczekiwania mamy zwykle wobec najbliższych. Jesteśmy przekonani, że gdyby inni się zmienili, my stalibyśmy się wtedy szczęśliwsi. Niestety, nawet kiedy inni się zmieniają, my pozostajemy tacy sami i nadal jest nam źle. Świat jest dla nas przyjazny wtedy, kiedy my czujemy się dobrze, a nie odwrotnie. Przypomnij sobie, czy zdarzyło Ci się kiedyś wstać w świetnym humorze. Świat wydawał Ci się wtedy wspaniałym miejscem, wszyscy się do Ciebie uśmiechali, Ty uśmiechałeś się do wszystkich, nawet drobne niepowodzenia nie mogły tego zepsuć. To właśnie Twoje spojrzenie spowodowało te \"cuda\". To nie świat się nagle zmienił, ale Ty na niego inaczej patrzyłeś.!!!! Życie jest neutralne - to my patrzymy na nie przez swoje slajdy - czyli nasze wewnętrzne przekonania.
  5. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Trzeba \"rozwiazac\" stare umowy ze soba i zawiazac nowe! Sciskam.
  6. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ciekawe zjawisko::) Czesto mowimy o \"nim\" - zy on to jest \"nieslychanie inteligentny\". Takie stwierdzenie - zle rokuje...... Zle - bo swiadczy o wlasnej slabej samoocenie. Sciskam.:)
  7. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Quest Piekne, dziekuje :) Ja tez dodam cos od Ks Malinskiego: \"Nie wolno cale zycie przemaszerowac w jednakowym mundurze. Nie mozesz postepowac jak dziecko, gdy juz dzieckiem nie jestes. Nie mozesz postepowac jak licealista, gdy juz jestes studentem; jak student gdy juz pracujesz samodzielnie; jak zwyczajny pracownik, gdy jestes kierownikiem; jak kawaler, gdy jestes zonaty. Zmieniaja sie Twoje funkcje, obowiazki, prawa i odpowiedzialnosc. Zmienia sie twoje zycie, zmieniasz sie ty. Trzeba sie przesiadac, chociaz nieraz nie bedzie ci sie chcialo rezygnowac z dotychczasowego statusu. Inaczej narobisz wiele zla sobie i ludziom, a w dodatku bedziesz smieszny.\"
  8. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Wklejam list 15 letniego syna do ojca alkoholika, ktory przez wiekszosc zycia chlopca pil. Potem odeszla od niego zona - matka syna. Byl rozwod rodzicow. Chlopiec musial poddac sie leczeniu psychiatrycznemu w zwiazku z rozwodem rodzicow. Mial wtedy okolo 10 lat. Alkoholik przestal pic. Ozenil sie drugi raz . Nowa zona po dwoch latach zmarla. Zaczal picie od nowa. Pil dwa lata. W chwili otrzymania listu od syna, facet nie pije 3 tygodnie. Ale jego trzezwosc jest bardzo krucha...bo nie widzi za bardzo sensu staran i w ogole sensu zycia. List uratowal mu zycie. Bo zyciu nadal sens. \"Tato Dzisiaj dostalem twoj drugi list. Pierwszy otrzymalem tydzien temu, ale az do dzis nie moglem sie zabrac do odpisania ci. Przepraszam bardzo mi przykro. Bardzo Cie kocham. Nie masz pojecia, jak sie ucieszylem, ze do mnie napisales. Nie jestem za potepianiem ludzi. Ciebie tez nigdy nie potepialem - i umre w dniu, w ktorym to zrobie. Potepianiem zajmuja sie Ci, ktorzy sa tak mali, ze aby poczuc sie wielcy, musza upokarzac innych. Kocham cie i wybaczam ci. Klamalbym mowiac, ze nie bylo we mnie rozczarowania. Ale to wszystko nalezy juz do przeszlosci. A przeszlosc minela. Umarla. Nie mozemy jej na nowo przezyc ani przywrocic. Wiem jak musisz sie czuc - winny i zawstydzony. Nie martw sie Jestem po Twojej stronie. Mozesz na mnie liczyc; postaram sie zrozumiec cie i ci pomoc\". Fragment z \"Uwierzylismy\". Nie wiem po co to pisze.... Chyba po to, zeby schylic glowe przed cierpieniem... Ludzie w strasznym cierpieniu, gdy nie ma sie juz za co zlapac...wlasnie wtedy odnajduja sens...... A moze to spowodowac na przyklad .... list.
  9. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    \"Ten jest wolny, kto nie oddal sie w niewole samemu sobie.\" Seneka Oraz: \"Niepokoja nas nie rzeczy, lecz nasze mniemanie o rzeczach\" Epiktet
  10. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Lalcia Jestes gotowa na to, aby ci bylo lepiej!!!
  11. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    PS Lalcia: Masz absolutne i niezbywalne prawo, tak jak kazdy z nas, aby czuc sie przerazonym, slabym, zagubionym dzieckiem. Ja czasem tez sie tak czuje. Kazdy. Dobrze jest nie zaklamywac siebie, ze tak nie jest. Wszyscy jestesmy dziecmi i cale zycie sie uczymy. A na koncu jak sie uda czegos nauczyc choc troche, to dochodzimy do wniosku ze i tak nic nie wiedzielismy.:) Dlatego tak wazne i wlasciwie jedyne zycie - to zycie chwila obecna. Zyj Lalcia jednym dniem. Dzis zrob cos fajnego dla corki. Moze spacer lub cafe z dobrym deserem. Lub pomilczec wspolnie a w tym milczeniu zwyczajnie poglaskac ja po glowie. Tylko dzis. A jutro i tak przyjdzie i przyniesie to, co bedzie chcialo przyniesc. Jestes sluga Lalcia - sluga w dobrym znaczeniu. I ja tez. Sluz innym. Skieruj ta energie, ktora kierujesz na siebie (bardzo wiele energii kierujesz na siebie, moze za duzo) na innych. Moze gdzies w tych rejonach jest Twoje przeznaczenie. Aby sluzyc innym.
  12. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Idaalka:) A powiedz mi...odpowiedz na jedno pytanie: czy oddalabys dziecko tam, gdzie wiedzialabys ze dziecku bedzie lepiej niz jest z Toba. Czy oddalabys dziecko tam, gdzie mialoby warunki wspaniale do rozwoju emocjonalnego, intelektualnego i duchowego. Czy bylabys w stanie przeskoczyc wlasne \"ja\" i oddac dziecko w lepsze rece niz twoje. Takie pytanie zadal pewnien duchowy nauczyciel pewnemu ojcu........... Ojciec ow odpowidzial szybko i impulsywnie: \"Nigdy, przenigdy\". A co z miloscia do dziecka?...czyzby byla tylka milosc wlasna ojca....? Ciekawe pytanie. Nieprawdaz? To tak na marginesie. Ja nie znalam dokladnie tej sprawy Mrowki. Ja odeszlam z forum Kikki wczesniej niz Lalcia o tym pisala...Znalam Lalci przeszlosc...na ile sama pisala...alo o dziecku nie wiedzialam. Idaalka: A jak z Kikka...? radzi sobie pewnie dobrze. Pozdrawiam cie Idalka.
  13. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ty szanuj ja...mialo znaczyc...szanuj corke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oraz jej wybory. Moze sie da przekonac. Jesli nie - Nie wolno ci jej zmusic.
  14. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    To bylo do Anonimowa_ona
  15. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Kochana: Zajrzyj tutaj...tu jest masa dziewczyn z podobnym problemem. Ja tez sie tam \"wcinam\" czasem. Badz ostrozna. Jego zachowanie nie jest zachowaniem normalnym. Koniecznie wejdz na ten topik. Ostatnio bylo mase wlasnie o zazdrosci. Pozdrawiam Cie mocno. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800
  16. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Lalcia. W tamtych latach, o ktorych pisalam...ze czulam sie paskudnie - tak jak Ty - w tym sensie, to czulam sie \"gorsza\" od tutejszych. Wydawalo mi sie, ze nie umiem wystarczajaco dobrze \"sprzedac sie\", ze wzgledu na slaba wtedy znajomosc jezyka. Oraz czulam sie non stop oceniana. To oczywiscie bylo tylko w mojej glowie. Zajelo mi okolo 5 lat zrozumienie ze nie jestem oceniana za to. Ze poprzez to i tak widac kim jestem. Ale okolo 5 lat balam sie non stop. Stale czulam diskomfort. To bylo takie \"robaczywe\" uczucie. To przejdzie lalcia. Emigracja jest wsciekle trudna dla niektorych. Szczegolnie dla tych, ktorzy maja w sobie tyle strachow co ja wtedy mialam. Wlasciwie przez cale zycie mialam. Dopiero od okolo 6 lat jest pomalu inaczej. Na dzien dzisiejszy jest dobrze. Chociaz uwazam, ze \"jakosc i gruntownosc\" duchwosci opiera sie na podstawach samodyscypliny. A z tym u mnie to jeszce o...lalalala!!!
  17. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Lalcia Kochana pozdrawiam Ciebie serdecznie po powrocie z podrozy. Wiesz co Mrowka: Hm...ja to mialam ladnych pare lat po wyjezdzie na emigracje...mnie sie wydaje, ze jest to zwiazane z asymilacja w nowyej kulturze. Moze sie myle. Potem przeszlo jak reka odjal. Lalcia czy Ty od siebie nie wymagasz za duzo - w sensie za szybko? Tak jak napisala ewa? Lalcia: Jak sie chce za szybko, to sie cos blokuje. Mrowcia - trzeba sie poddac procesowi - jego tempu i intensywnosci z wiara dziecka - jak dziecko wierzyc ze matka jest obok i poratuje. I nie bac sie, nie bac sie oddac siebie w tym procesie. Ten proces (na molestowaniu chyba napisalam, a raczej powtorzylam za kims) niektorzy nazywaja bogiem. To chyba szklanka napisala...nie pamietam. Takie zrozumienie boga opisane tymi slowami, powalilo mnie na kolana. To bylo jak moje, jak moje wlasne, tylko nie umialam dobrac slow. A gdzie nasza Szklaneczka?????? Ciau. Milej niedzieli. Wlasnie wstalam. Wczoraj sie wytanczylam jak wsciekla. Starzeje sie. Zauwazam zadyszke. Ale duchem jestem mloda ja 30 lat temu. Serio. Bylo losowanie nagrod - wygralam piekna butelke koniaku. Nie pije jak wiecie. Bedzie na piekny prezent.
  18. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Piekne slowa Ewa: \".... dążenie ku własnej Legendzie wymaga siły i odwagi ... a każdą próbę trzeba przejść jak próbę ognia... jesli przezylismy, tzn. mamy szanse na dalsze poszukiwania.\" Piekne
  19. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Baloniku: Piszesz:\"Dopiero od niedawna zaczynam się poddawać i pozwalam prowadzić się za rękę siłom\". Ja inaczej nie moglabym juz zyc, to jedyny sposob na zycie. Dac sie poprowadzic...... A nie walka. 3mam kciuki za Ciebie. Zawsze!
  20. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Dziewczyny czy wyscie zwariowaly ?. Chlopak sobie dojrzewa. Synowa i do tego zrozpaczona....? Przywoluje Was do porzadku :D:D
  21. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ewa: Badz ostrozna. Wydaje mi sie Ewa, ze chcesz miec \"za duze wplywy\". :) Takie dzialanie moze zrobic wiecej krzywdy niz pozytku. To moze byc za trudne dla niego. Daj mu dojrzewac po malu.. Ja wiem, ze to boli. Ale daj mu. I nie martw sie tak jego bledami. Ma prawo do bledow. Sciskam Cie kochana. To trudny wiek u dzieci. Ale on jest trudniejszy dla nich, niz dla nas - rodzicow. PS Nie wszystko musimy rozumiec - to nawet pewnego rodzaju arogancja wobec boga.;) Z miloscia Present
  22. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    To o czym piszesz Ewa powyzej, to jest SWIADOMOSC. Czyli ZROZUMIENIE. Po prostu istnieja fakty i coraz mniej potrzeby ich interpretowania. Tak - to jest niesamowite!:):)
  23. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Pozwole sobie przedrukowac ten post z Psychicznego molestowania, bo on wlasciwie powinien byc tu. Pozdrawiam. Wikunia: Piszesz: Ja takie rzeczy przezywam bardzo mocno i długo. Ja tez. I mocno i dlugo. Mnie po prostu potrzeba bylo bardzo duzo czasu, aby zaakceptowac sutuacje. No bo zmienic jej nie moglam. Stalo sie - to co sie stalo. Zaakceptowac - to jest klucz. I juz wiecej nie rozstrzasac, nie analizowac, nie babrac sie w tym. Kazde kolejne wracanie do sprawy we wlasnym umysle - powodowalo coraz gorsze psychiczne samopoczucie. I to bylo jakby workiem bez dna. Psychiczne znecanie sie nad samym soba. I tu bylam w Piekle. Bo Pieklo jest tu, na Ziemi. A nie po smierci. Az doszlam, ze akceptacja mnie wyzwoli. Stalo sie - bo on taki jest, a nie inny. On wlasnie tak postepuje. Ktos inny zrobil mi swistwo...no coz?...dobrze, ze ja nie robie takich swinstw innym. Akceptuje. W momencie akceptacji nastepuje niebo. Niebo mamy tu - na Ziemi. Serio. A po niej nareszcie - wolni - zaczynamay dzialac, widzac rzeczywistosc. Widzac co mozemy dla siebie zrobic. Chocbysmy sie zesrali i tak - \"TAK JEST A NIE INACZEJ\". Wiec po co marnowac czas na cierpienie?. Samego faktu sie nie zmieni. I tu doszlam do wniosku, ze cierpienie jest wyborem. Wyborem czy akceptujemy, czy nie. Nie akceptujemy, to cierpimy. I tu byl milowy krok. Czesto gdy nie jestesmy w stanie zaakceptowac to: Siegamy po alkohol (ja w tym bylam dobra w przeszlosci), narkotyki, srodki uspakajajace i naseenne, innych mezczyzn, w zaprzeczenie prawdzie oraz w inne \"zastepcze\" stany. Najpierw to dziala - doznajemy chwilowej ulgi...ale tylko na troche. Do wlasnych toxyn dolozylismy dodatkowe substancje toxyczne. To dopiero bal.!! No i juz jestesmy w piekle. Ja kazdego dnia wybieram AKCEPTACJE. Czasami jest prosto, czasami skur****sko trudno. Bo ego nie chce akceptacji. Akceptacja go zabija. Ego chce rozstrzasania, dochodzenia. Ego kocha i pomaga utwierdzac w nas uraze. I to powoduje u nas cierpienie. Bo w nas jest naturalna potrzeba milosci i akceptacji. To jest stan jedyny tworczy dla czlowieka. A ja jestem czlowiekiem. I nie pozwole sobie na niepotrzene cierpienie. Odmawiam. I wlasnie w tej chwili glaszcze sie prawa reka po lewym ramieniu z wielka sympatia do samej siebie.. Zakceptowania nie mozna sobie wmowic, to jest proces i musi dokonac sie sam - w nas. Wikunia Zajmuje Ci dlugo, mnie czasem tez. Zaakceptowanie podlego zachowania u najblizszych jest najwiekszym wyzwaniem. I jeszcze raz - akceptacja wyzwala. Nie robimy tego dla kogos. Wylacznie dla siebie. W momenencie akceptacji - ZAWSZE - nastepuje chcec dzialania. W tym stanie ducha i umyslu widzimy bowiem teraz jasno, co mozemy zrobic. Czasem po prostu nic nie mozemy zrobic. I jest okey. Wikunia[serce wielkie]
  24. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Mrowkowska - nareszcie sie odezwalas. DOBRZE JEST WIDZAC LALCIA. Sciskam.
  25. Present

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Ewa piekne te slowa, ktore zacytowalas. Kto jest autorem. Ja znam autora. Z pewnoscia. Kto to napisal?
×