Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama_dzidka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama_dzidka

  1. ja też w sumie powtórka - włóczkowa z pomponem :) coś takiego http://www.allegro.pl/item775523599_h_m_czapka_ciemny_roz_r_6_12_74_80.html w ubiegłym roku miałam szarą w różowe romby, świetnie się sprawdziła. oczko - ty masz porównanie. czy ja mam wrażenie, czy ten rzeszowski h&m jakiś kiepskawy, przynajmniej dział dla najmniejszych dzieci? czy tylko ja tak trafiłam
  2. widzę, że tu pustki od wczoraj ... ja miałam kiepski wczorajszy wieczór. prawie cały dzień byłam na szkoleniu, zrobiłam 200 km samochodem i byłam padnięta. a Młoda jak na złość, miała jakąś świńską godzinę i szalała do 21.00 zamiast pójść spać jak zwykle po 19.00. do tego robiła wszystko to, czego jej nie wolno. szafki, gniazdka, lampa, grrr... normalnie wyprowadziła mnie z równowagi. na dodatek gdzieś walnęła smoczkiem i nie mogłam go znaleźć. na całe szczęście odnalazł się i po chwili ciumkania odleciała mi na rękach. ale to nie koniec. obudziła się ok północy z wielkim krzykiem i płaczem. okazało się, że odparzyła sobie pupę i chyba mocno ją piekło bo wierzgała nogami jak szalona. i płacze i spazmy. tak więc szybka akcja - smarowanie + wietrzenie :) i dopiero po godzinie i czopku z paracetamolu zasnęła u taty na rękach. wymęczyła się i ona i my z nią. a wszystko to chyba za sprawą kolejnych jedynek które jej wychodzą. na szczęście rano obudziła się już w dobrym humorku :))) no to sobie ponarzekałam, a teraz czas się brać do roboty. aha, wczoraj kupiłam jej w h&m czapkę i rękawice. ale mam wrażenie, że bardzo poprzebierane były te zimowe rzeczy i w sumie nie było zbyt wielkiego wyboru. będę musiała jeszcze zobaczyć w Krakowie przy najbliższej okazji. Karusia Okoko - Ana -
  3. sprawdziłam pocztę - suuuper! :) miłej niedzielki :) takiej firmy nie znam Julka
  4. Gratulacje oczko !!! Ja też się biorę za robotę, bo do tej pory jakoś leniwie mi minęło pół dnia :)
  5. oczko - ja mam z Zetpola, ale do szału doprowadza mnie, że jak chodzi to stuka nimi. wydają mi się po prostu za ciężkie. befado są w miarę ok. ale kupić ładne u mnie to cud. będę niedługo w rzeszowie, to przejadę przez krosno - tam jest sklep patronacki i myślę, że będą mieli najlepszy wybór :) Liwka zaczęła chodzić samodzielnie tuż po pierwszych urodzinach. oczywiście na początku po kilka kroków, ale już po miesiącu doszła do pełnej wprawy. teraz już właściwie biega :) na kolanach tylko sporadycznie. i spindra się. na krzesła, fotele, i potem wyżej. próbuje np. z fotela na okno. grr... trzeba ją mieć ciągle na oku. promocje w Bartku były mniej więcej we wrześniu. teraz zaczął się sezon to nie sądzę, żeby obniżali ceny. nie wiem jak u ciebie okokok - ale ja na tych przecenach wielkiego wyboru nie miałam, ani w rozmiarach, ani w fasonach. na szczęście spodobało mi się to co było :) u mnie śnieg sypie i sypie. wokół biało, ale drogi bez śniegu, dlatego na razie nie zmieniam opon i czekam na powrót pięknej jesieni :) Jula - trzymaj się dzielnie. jeśli masz możliwość, to faktycznie zatrudnij kogoś do pomocy w domu. odciążycie się. oczko - trzymaj się dzielnie - już całkiem niedługo będziesz Panią Mgr :))
  6. ja kupiłam Liwce takie kozaczki za kostkę, zapinane na dwie rzepy z Bartka. była super przecena :) mają membrane /czy jak to się pisze/ i mają być nieprzemakalne. ale to dopiero na śniegi i mrozy. teraz ma półbutki za kostkę, sznurowane, ze skórki, też Bartki i też z cudnej przeceny :) pisałam kiedyś, że chciałam kupić domowe pantofelki na miękkiej gumie, sznurowane, takie jak sama pamiętam z dzieciństwa. ale zero szans, więc po domu lata w Guciach. mam wersję letnią z dyżymi dziurami.
  7. kurde no oczko - miłej nauki, nie stresuj się zbytnio, moim zdaniem obrona to tylko formalność. wiem coś o tym bo miałam dwie :) u mnie też bielusieńko, pada bez przerwy. rano nie mogłam uwierzyć w ten śnieg za oknem. musiałam odśnieżać samochód i o mało nie spóźniłam się do lekarza. wreszcie się zmobilizowałam na wizytę kontrolną u gin. jeszcze przede mną internista /kręgosłup - mam nadzieję na skierowanie na rehabilitację/ i dentysta. staram się nadrabiać zaległości :) z mojego dziecka też żadna przytulanka. z rzadka ją najdzie, no chyba, że jest zmęczona i śpiąca to wtedy się lepi :) jeszcze chwilę w pracy i lecę do domku. jedziemy z Liwką odwiedzić moich rodziców. wynudzone te nasze dzieciaczki domowo przez tę pogodę, a gdzież tu do wiosny brrr...
  8. a i zapomnialam napisac, ze byl czas, kiedy testowalam metode z Tracy tą z zasypianiem bodajze skladajacym sie z 3 faz. tyle ze moje dziecko juz wtedy musialo spac ze smoczkiem, a czesto jej wypadal. potrafilam nieraz nawet i ze 150 razy jej tego smoczka wkladac, byle zasnela sama. liczylam :) a i tak zwykle sie na rekach konczylo. a pozniej tak sama z siebie.
  9. to jeszcze napisze w temacie lulania. ja moje dziecko musialam lulac do usniecia doslownie od urodzenia. sama nie zasnela nijak. w domu nie mialam wozka, a na spacerkach spala jak zloto. tak wiec ja lulalismy i lulalismy, zewszad slyszac, ze sobie bata krecimy. potem miala etap zasypiania na boczku bez lulania, potem noszona i kolysana na rekach, ale w pionie. az w koncu zbuntowala sie na lulanie. zaczela zasypiac sama. takze z moich doswiadczen, wcale lulanie nie musi wchodzic dziecku w nawyk na lata. u nas to sie nie sprawdzilo.
  10. sorki, że się wtrące. co prawda generalnie nie mamy problemów z zasypianiem, ale niedawno przez kilka dni z rzędu przy zasypianiu Mała robiła cyrk - płacz, krzyk. zwykle po odłożeniu do łóżeczka zasypiała sama, ja wychodziłam od razu. a wtedy jak tylko zbliżałam się do drzwi to się zaczynało. doszliśmy do wniosku, że może się czegoś boi itd. więc brałam ją na ręce, w pionie, ale się wyrywała. dopiero kołysanie na leżąco, tak jak niemowlaka, dawało jej ukojenie i pięknie zasypiała. po trzech nocach wszystko samo wróciło do normy. do dzisiaj nie wiem co to było. na pewno nie zęby, choroba, ani nic takiego. i dziewczyny nie wyobrażam sobie, żebym miała nie zareagować, jak płacze uporczywie, na granicy zanoszenia się. po prostu mi się to w głowie nie mieści, żeby tak traktować malucha. zgadzam się z tobą oczko, że skoro dzieciaczek tak mocno nas wzywa, to ma powód. i nie można go zostawić samemu sobie.
  11. emi - to ciasto wygląda absolutnie fantastycznie! w ogóle cała ta stronka jest taka smakowita ... jami :) moje dziewcze już śpi, a ja zbieram się za odgruzowanie kuchni i szykowanie obiadu na jutro.
  12. nie wiem, czy dokładnie o to Ci chodziło, ale ze strony Bartka http://www.outlet.bartek.com.pl/site.php?id=28 i ze strony Gucio http://www.gucioshoes.com/rozmiary.html
  13. heloł, heloł, ja tylko przelotem z pracy ... oczko - wszystkiego najlepszego bromba, kurde no, yenny dziewczyny napiszcie mi proszę co dajecie dzieciaczkom na podwieczorek? troszkę zmodyfikowałam Liwce posiłki w ciągu dnia, bo po późnym obiedzie nie bardzo chciała mi pić kaszkę wieczorem. no i próbuję też oszukiwać ją w nocy herbatką. dziś się udało, ale jeszcze się nie cieszę :) przeszłyśmy do etapu "ja sama" przynajmniej jeśli chodzi o jedzenie. nie ma szans, żeby ją nakarmić jeśli nie ma w łapce łyżeczki i dostępu do jedzenia. paprze się przy tym cudnie, no ale wcina. zatem nie zamierzam jej przeszkadzać ;) zakupiłam dzisiaj śliniak z pojemnikiem na "odpadki" hihi i takie wdzianko z ceratki i ćwiczymy, ćwiczymy... aha i jeszcze prośba. wiele razy już wklejałyście linki do konkretnych przepisów na potrawy i ciasta, ale nic nie pozapisywałam. polećcie jakieś stronki? zwłaszcza interesują mnie blogi kulinarne. miłego popołudnia
  14. i tak to jakoś dziwnie dziewczyny jest, że jak pracujemy to źle, bo mało czasu dla dzieci, bo dużo obowiązków, itd. ale nie jestem przekonana czy tylko dom to też dobre wyjście. ja przynajmniej długo bym tak nie wytrzymała i źle by to się odbijało na moim mężu :) szkoda, że w naszym kraju tak trudno zarobić na godziwe życie pracując w niepełnym wymiarze godzin. moim zdaniem to właśnie jest sposób, żeby mieć czas i dla dzieci i dla pracy.
  15. ana - a próbowałaś smoczek-uspokajacz do zasypiania?
  16. ana - elmex jest dla dzieci w wieku 1-6 - my właśnie jej używamy. jest całkiem "smaczna" hihi dla mnie i męża też mam elmex, polecił nam nasz dentysta i jestem baaardzo zadowolona. mnie też się nie podoba jedzenie Młodej w nocy, ale jeszcze nigdy nie przespała mi całej nocy bez jedzenia, więc daję jej mleko. i nie ważne, czy wieczorem zje kaszkę nocną na gęsto czy tylko mleko z dodatkiem jakiejkolwiek kaszki - tak czy tak się budzi. jak pije z butki to słychać jak jej wpada do pustego brzuszka :) to ja odpuszczam na razie. niech sobie je. ale będę pilnie śledziła Twoje poczynania - może się skuszę na zmiany :) byłam dziś w sklepie pytać o jesienne czapki - nic wyszukanego, zwykłą włóczkową chcę, tyle że cienką i porażka, same ażurki, itp. od zawsze mam problem z kupowaniem Młodej czapek, bo nic ciekawego u mnie nie dostanę. oj dobrze macie dziewczyny, które mieszkacie w większych miastach, bo w sieciówkach typu h&m, c&a, czy nawet w marketach można kupić naprawdę fajne rzeczy. i chyba właśnie dlatego Julka ludzie kupują na allegro, choćby czasem i drożej. ale suma sumarum i tak wyjdą lepiej, niż po jedną rzecz jechać gdzieś daleko.
  17. ana - moja Liwka przez dłuższy czas budziła się na jedzenie ok. 5. od kliku dni nie może dospać nawet do 2. oczywiście zero oszukiwania herbatką, wodą, itp. musi być mleczko. dzisiaj zjadła na 210 ml i rano obudziła się z płaczem i znów 210 ml. mnie też trochę przeraża co "cofanie się", bo zamiast spać więcej, to wszystko na odwrót. grrr... :(
  18. Jula - Liwka też szeroko stawia nóżki i do tego jeszcze ma podniesione rączki, tzn. zgięte łokcie, ale w pozycji do góry /mniej więcej tak jak podczas snu/. Myślę, że szeroko nóżki plus rączki to zwyczajnie sposób na utrzymywanie równowagi. A śmiga już pięknie. Czasem upada, ale szybciutko wstaje i gna dalej. Zauważyliśmy też, że po upadku już nie chce raczkować, tylko staje na nóżki. W ogóle to przez to całe chodzenie wieczorami jest tak padnięta, że zasypia moment i dość wcześnie. Śpi już tylko raz dziennie mniej więcej 11-13. My nie mamy żadnego bidonu. Z niekapka nie bardzo chce pić, więc póki co zostaje smoczek. Choć od jakiegoś czasu napije się trochę, a potem się paprze, kapie przelewa i bardzo ją to cieszy :)
  19. emi - u nas jeździk robi furorę od miesiąca tyle, że my mamy taki http://www.allegro.pl/item742195760_bujak_jezdzik_pchacz_kolyska_dla_dziecka_z_mp3.html Akurat w naszym przypadku posłużył do wprawiania się w chodzenie Małej /pchała go sobie/ a teraz dużo na nim siedzi, bawi się, a najbardziej uwielbia być wożoną. także polecam. aha no i tego typu zabawka to tylko w warunki domowe, no chyba, że masz w okolicy super gładkie nawierzchnie :) Julka
  20. no to Ana - wszystkiego naj, naj, naj :) zaraz wyślę plik
  21. Znalazłam plik z Poczekajką, ale z jakąś kosmicznie wielką czcionką, przed wydrukiem trzeba by nad tym popracować. Ana - co dobrego będziesz piekła? I co to za okazja?
  22. oczko - Język niemowląt czy Język dwulatka? Wysłałam na naszego maila wszystkie e-booki :) Uff... jeszcze parę godzin i weekend :) Mąż też ma wolne, więc gdzieś się koniecznie będziemy musieli wybrać. Osobiście wybieram literaturę "lekką, łatwą i przyjemną" a najchętniej typowo babską. Wszelkie Szwaje, Grochole, itp. Czasem nawet jakiś harlequin mi w ręce wpadnie. A z dawnych lat mam do dziś sentyment do Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz - do dzisiaj kupuję nowe tomy :) O i jeszcze lata temu była taka seria Portrety, nieduże książeczki, z imionami w tytułach. Super!
  23. halusie milusie :) Moje dziecię już śpi od godzny - od jakiegoś czasu pada 19.00-19.30 i śpi w ciągu dnia tylko raz, przed południem ok. 1,5 godz. Tak więc ja mam wolne, choć raczej w cudzysłowiu, bo sterta naczyń do mycia i będę gotować żurek. Chyba zima idzie :) bo na żurek mnie nabiera właśnie jak chłodno się robi. Przeziębienie już prawie zwalczone, został tylko kaszel. Za to kręgosłup tak mi daje w kość, zwłaszcza wieczorami. Wczoraj szukałam w necie ebook-ow T. Hogg. Oprócz Języka niemowląt nie ma niczego innego w całości. Ale przy okazji udało mi się ściągnąć ostatnie 3 książki Szwaji /chyba tak się odmienia to nazwisko/ i wszystkie 3 części Rozlewiska. Gdyby któraś chciała, to mogę wysłać. Od jakiegoś czasu próbuję Liwce kupić pantofle domowe, ale uparłam się na takie najzwyklejsze lekkie, najlepiej wiązane, na gumowej podeszwie. Sama takie pamiętam z mojego dzieciństwa, tylko łatwiej było wymyśleć, niż dostać w sklepie. Wszędzie są tylko typu Zetpol lub Befado, a wydają mi się ciężke ich spody jak na człapanki po domu. Na razie się nie poddaję, bo mam jeszcze dwa miejsca u nas do sprawdzena. Ja mleka krowiego na razie nie daję, jedynie w postaci jogurtów, danonków, śmietany, itp. Parówki natomiast tak, ale nie kupuję jakichś specjalnych, tylko zwyczajne z Konspolu na wagę. Liwciak baaardzo lje ubi. Najczęściej zjada pół, czasem trochę więcej. No i w miarę rzadko, zwykle raz w tygodniu. Karusia Kurde no
×