Cześć Dziewczyny
Kiedyś byłam obserwatorką tego topiku i jakoś sentyment mnie wziął ostatnio i zaczęłam znów tu spoglądać
Żeby Was zdopingować, powiem Wam że ja zawsze miałam nadwagę. W zeszłym roku urodziłam bliźniaki i ważyłam ponad 90 kg...normalnie słonica była za mnie przy niezbyt wysokim wzroście...Przeszłam na dietę 1200 kcal, chodziłam do dietetyka...W ciągu 4 miesięcy schudłam 30 kg bez żadnych diet cud, nie odmawiając w sumie sobie niczego...moim jedynym ruchem był rower 3 razy w tygodniu po godzince...
Ostatni posiłek o 18.30, trik z grejpfrutem też robiłam, 3 główne posiłki 2 przekąski, nie łączyłam węglowodanów z białkiem
Żeby Wam wytłumaczyć napiszę co jadłam:
sniadanie 8,00
2 kanapki z chlebem pełnoziarnistym, zamiast masła krem kanapkowy, liść sałaty, pomidor cebulka, 2 plastry wędliny
2 śniadanie jabłko
obiad 14,00
pierś z kurczaka i brokulu
podwieczorem 16,30
sok swiezo wycisniety z grejpfruta
kolacja 18,30
bialy ser z rzodkiewka i szczypiorkiem + chleb pełnoziarnisty
Nie miałam efektu jojo, dietę przerwałam ok listopada,potem ubyło mi z niczego 3 kg, w lutym wróciłam do diety by już uzyskać wymarzone kształty...Już się nie odchudzam, ale np w zeszłym roku o tej porze nie śniło mi się nawet mieć taką wagę...Dlatego Was rozumiem i dopinguję...Możecie zdziałać cuda, wierzę w Was :)...Nie trzeba się katować by osiągnąć wymarzony cel, mojej znajomej np po kopenhaskiej wypadły włosy, dlatego Was przestrzegam i MOCNO DOPINGUJĘ :)