mysza1980
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
czesc dziewczyny;) ja tylko wpadam na chwilkę, zebyście o nas nie zapomniały;) u nas z nowości: zębów- sztuk 6 raczkowanie w tempie błyskawicy gdzie popadnie! no i najważniejsze! zapisałam Zochę do żłobka! jutro idziemy oglądać lokal, ewentualnie podpisać umowę itd. mam dwa warianty- albo żłobek od września, albo od stycznia. Chyba wybiorę ten od stycznia, bo teraz to jeszcze za wcześnie...chociaż moze teraz łatwiej byłoby jej się przystosować i pokonać lęk separacyjny?? sama nie wiem... co o tym myślicie? poza tym muszę mieć czas na zrobienie prawka! teraz biorę się za to juz na serio! muszę zapisać się na teorię i wykuć testy, a potem jazdy! muszę zdać! inaczej nie dam rady wrócić dopracy.... jest jeden ból- cena żłobka- 1450 zł!!!!! niestety moje dziecko nie dostanie sie do panstwowego. Oboje z mężem pracujemy i nie ma szans w Warszawie :O no trudno....trzeba to trzeba! jak ja zazdroszczę tym dziewczynom, które mają blisko swoje mamy.... nie wiem, kto kasuje wpisy, ale to jest obrzydliwe... chorowitkom- dużo zdrówka a Wam- miłego dnia;) pozdrawiam;) ps. u nas też nocnikowanie na całego! od miesiąca moje dziecko nie zrobiło ani razu kupy w pieluchę;) pełen sukces;)
-
czesc dziewczyny;) witam świątecznie... chociaz nie powiem, żebym była w świątecznym nastroju :O moja pociecha wstawała dzisia w nocy co godzinę! a nawet co 50 minut! i co? cycuś, oczywiście! takie akcje zdarzają się jej niezwykle rzadko, ale się zdarzają :O myslałam, że oszaleję! dzisiaj rano zaglądam jej do buzi podczas mycia ząbków i widzę, ze przez dziąsła widoczny jest kolejny ząbek;) no i mam wyjaśnienie nocnych pobudek i chęci przytulania :D - widzisz mała agatko, nie tylko Ty tak masz :P teraz chodzę z zapałkami w oczach! ale idę sie troche położyć, bo mała własnie poszła spać.... trzeba wykorzystać chwilę spokoju:) później jakis spacer- bo pogoda ładna;) my niestety same, mążw pracy :( ktoś musi pracować, żeby odpoczywać mógł ktoś.... miłego wypoczynku!
-
mała agatko- jesli chodzi o zachowanie Twojego Franka, to ja myślę, ze to ząbkowanie.... moja Zosia jak jej wychodzą kolejne ząbki to również częściej budzi się w nocy i tylko ssanie ją uspokaja.... nie tylko ssanie, jedzenie, ale też masaż dziąsełek... ps. moim zdaniem Twój synek to cały Tata! zdjęcie w pianie- cudne!!!
-
hej hej;) Zosia właśnie usypia....ja mam czas dla siebie. No więc najpierw kawka;) u nas z zasypianiem nie ma właściwie żadnego problemu... piszę- właściwie, ponieważ Zosia odkąd raczkuje jak szalona- zanim uśnie wyczynia w swoim łóżeczku cuda! robi różne figury i zasypia na czworakach- chyba wyczerpana taką gimnastyką;) wygląda to śmiesznie- głowa przytulona do materacyka, dupcia w górze i nóżki podkulone. Muszę zmieniać jej pozycję, bo boję się, że złapie ją jakiś kurcz... natomiast Lorinko- jesli chodzi o karmienie nocne- niestety Zosia ciągle chce w nocy cycusia. czasami są noce, kiedy muszę wstawać trzy razy, czasami tylko dwa... karmię ją na leżąco, wiec nie jest to aż tak bardzo wyczerpujące, ale nie powiem- marzę o tym, żeby przespać całą noc. Wprawdzie próbowałam ją oduczyć tego wstawania nocnego, ale byłam jeszcze bardziej wyczerpana.... szwagierka mnie "pocieszyła"- ona wstawała w nocy do swoich córek do 2r.ż. u nas juz 5 ząbków i chyba kolejny idzie... nie mogę uwierzyć w to, że te nasze dzieciaczki są juz takie duże.... moje dziecko jednak nie chce spać.... właśnie wyjęłam ją z łóżeczka :O Zosia wlasnie atakuje lampę... zmykam... pozdrawiam wszystkie dzieciczki i mamy;) ps. Jokasta- co u Ciebie i Jeremiego????
-
hej, hej;) tak sobie Was czytam i widzę, że pojawiły sie bardzo ciekawe tematy "na tapecie". Po kolei: Marta- dziękuję za miłe słowa odnośnie zdjęć- co do sprzętu używanego przez Millę- nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale to jest chyba NIkon 5000d, czy coś takiego. Agniesza- nie wiem na co dokładnie uczulony jest Twój Olafek, ale jesli chcesz nauczyć go jeść potrawy z grudkami, to możesz mu do zupek dodawać ryż, do owoców biszkopta. POza tym ja nauczyłam Zosię jesc takie jedzenie chyba dzięki mojej konsekwencji i uporowi. mimo odruchu wymiotnego u Zosi- ja podawałam jej zupkę z ryżem i chyba jej przeszło. POza tym- ja daję Zosi do jedzenia jabłuszko i marchewkę w całości. Śmiesznie skrobie sobie ząbkami;) Gerber ma słoiczki- obiadki- nie do konca takie przetarte i moja Zosia się na nich nauczyła. Teraz byłam u moich rodziców i dostałam dla niej króliczka. Więc teraz będę jej sama gotować;) warzywa też mam ze wsi, więc do dzieła;) teraz skorzystam z Twoich przepisów sprzed kilkudziecsięciu stron;) jeśli je oczywiście odnajdę;) PS. Olafito na zdjęciach wygląda jak roczny chłopczyk:) jeździdełko jest super- jaki ważny facet :D Beatko- nie chcę się wtrącać, ale to chyba niezbyt dobrze, że Twoja Zuzia nie może zrobić kupy bez wypicia syropku :O wiesz, że dzieci- tak samo zresztą jak dorośli w pewnym sensie "uzależniają" się od takich wspomagaczy. MOże powinnaś jakoś kilka dni przetrzymać Zuzię i nie podawać jej niczego- dopóki sama się nie wypróżni. Lepiej juz podać herbatkę ułatwiającą trawienie z Hippa i śliweczki. Lorinko- jesli chodzi o nocne pobudki mojego dziecięcia, to ja właśnie jestem na etapie oduczania małej od nocnego jedzenia. ciągle chcę karmić ją piersią, ale tłumaczę sobie i jej, że noc jest od spania, a nie od jedzenia :O Przez kilka dni pomagał mi M. Zosia budziła się w nocy, M dawał jej wodę, ona zaczynała płakać, on brał ją na ręce, przytulał, bujał, dawał smoczka, a ona dalej płakała. I tak dwa razy w ciągu nocy przez godzinę. Gdzieś przeczytałam, ze trzeba mieć cierpliwość do tej metody i to prawda. Ja juz kilka razy chciałam się poddać, ale chyba jeszcze trochę się pomęczę. Muszę ją oduczyć nocnego cycusiania. Tak samo jak Ty- wiem, że moje dziecko nie jest głodne- ona chce się przytulić do mamy i do cycusia. Przez to ja muszę do niej wstawać po trzy razy w ciągu nocy. Chcę to zakończyć. Ciekawe jak mi pójdzie... u nas ząbkowania ciąg dalszy.... dwie dolne jedynki są już duże;) górna jest jedna i chyba najpóźniej pojutrze pojawi się kolejna, bo już dziąsło jest przezroczyste :O w związku z tym marudka popołudniami... poza tym- raczkowanie- a raczej czołganie;) wszędzie gdzie się da!! no izbieranie z podłogi wszelkich okruszków- dla mnie niewidocznych- odkurzanie dwa razy dziennie :O już nawet dywan dzisiaj zwinęłam, bo mam wełniany i wkurzam się, że Zosia ciągle miała na rączkach i stópkach jego włosy :O no i najważniejsze- moje dziecko robi kupę do nocnika tak, jakby od zawsze tak robiło :P wygląda przekomicznie :P póki co- kończę, bo padam na twarz. Jutro Was dokładniej doczytam, to może cośjeszcze skrobnę;) pozdrawiam i życzę dobrzej nocki;)
-
czesc dziewczyny;) ja tylko na chwilkę... widzę, ze pogoda wszystkim nam daje popalić. Nie ma czym oddychać... Andzia- wodę z takiej butelki należy przegotować. Zwłaszcza dla niemowląt! Tym bardziej, ze woda w 5-cio litrowych bańkach stoi dłużej, a w takiej wodzie jednak bardzo szybko rozwijają się bakterie, glony i pleśnie. Pediatrzy mówią, ze do ukończenia 1 roku życia wodę dla niemowląt należy przegotowac! chyba, że kupisz taką specjalną wodę, którą można podać bez przegotowania-tylko gerber i humana mają takie wody. marta- współczuję problemów z nogą. Dla Ciebie Lorinka- co u Was? dawno nie pisałaś... halo! odezwij się;) Jokasta- wysłałam do Ciebie maila z namiarem na skrzynkę, ale zdjęć się nie możemy doczekać;);) co do zdjęć...muszę się pochwalić... pamiętacie jeszcze millę77? pewnie tak. wczoraj spędziłyśmy wspaniały dzień w parku... milla zmienia zawód i chce zająć się zawodowo fotografią... niby narazie się uczy, ale moim zdaniem jest świetna... potrafi uchwycić to coś, co sprawia, że zdjęcie jest magiczne! zresztą- wysłałam kilka zdjęć z wczorajszego dnia na skrzynkę. Zobaczcie same i oceńcie;) miłego dnia;)
-
mother, jesli maluch nie ma żadnych innych objawów, poza gorączką, to najpewniej jest to 3dniówka. Pamiętaj, żeby zbijać temperaturę dopiero jak będzie powyżej 38,5. Ja polecam czopki, bo najszybciej działają. U nas się sprawdziły. Najpierw dawałam ibufen, bo Zosia gorączkowała nawet powyżej 39 stopni. Niestety bardzo powoli działał... prawie nie zbijał temperatury. Dopiero czopki pomogły. Po 3-4 dniach gorączki powinna się na ciele maluszka pojawić wysypka. Takie czerwone plamki jak od poparzenia pokrzywką. Najczęściej na brzuszku, pleckach i buzi. pozdrawiam i życzę zdrówka dla wszystkich chorujących;)
-
Karolinko- nie pamiętam dokładnie ceny.... chyba w mothercare ta bransoletka kosztowała ok. 25 zł :O być moze w aptece znajdziesz cos podobnego.... nie wiem. poza tym poradzę Ci, żebys zabrała ze sobą moskitierę na wózek... albo poprostu (tak jak ja to zrobiłam) kawałek cieniutkiej firanki;) agniesza- pomimo wszystko- miłego i udanego wypoczynku... a dla Twojego Taty- dużo zdrowia...
-
Karolinko Linko- na komary i inne świństwa najlepsze są takie bransoletki dla maluchów na rączkę. Wiem, bo sama sprawdziłam!! naprawdę skuteczne. Ja kupiłam w chicco i mothercare. Zakładasz na rączkę i git :D my tez mieliśmy wynajęty domek i też się obawiałam ukąszeń. poza tym kupiłam raid do kontaktu (taki z wkładami) i żadne robale nie pchały się nam do domku;) dla wszystkich uściski! co za pogoda! skwar taki, że nie idzie wytrzymać!
-
czesc dziewczyny;) dawno mnie nie było. czytanie nadrabiam, ale stopniowo. Kilka słów o nas... Najpierw byłam dwa tygodnie u moich rodziców, a potem wyjechaliśmy z M i Zosią nad morze. Było cudownie. Podczas, gdy w całej POlsce podobno padało, były powodzie i inne anomalia pogodowe- my mieliśmy bardzo fajną pogodę. Na dwa tygodnie- tylko dwa dni z niewielkim deszczem. Zabralismy moich rodziców i powiem szczerze- to był super pomysł!!! jesli tylko macie okazję zabrac dziadków, to ja polecam! odpoczęłam, spedziłam troche czasu sam na sam z M i ogólnie miałam opiekunki do małej za free :P na dodatek dziadkowie zachwyceni! wynajęłam domek w Dąbkach. My mielismy swój pokój, rodzice swój. Naprawdę fajnie! później byliśmy jeszcze kilka dni na wsi na mazurach u babci mojego męża. Koniec końców- nie było mnie w domu ponad miesiąc.... i trochę się stęskniłam za moim domkiem, za moim łóżkiem i w ogóle. po powrocie... niemiła niespodzianka :( Zosia zaczęła wysoko gorączkować i gdyby nie moja rozsądna szwagierka, która ma dwoje dzieci- pewnie leciałabym z Zochą do szpitala... po konsultacjach telefonicznych z moją pediatrą- diagnoza- trzydniówka! gorączka od czwartku do wczoraj :( od wczoraj juz tylko wysypka. Przez tych kilka dni- moje dziecko było jak nie moje.... smutne, marudne i jęczące :( w nocy musiałam ją ciągle przebierać, bo była mokra jak szczur :( poza tym ciągle musiałam ją nosić na rękach bo z żalem wołała mamamamama.... serce mi pękało. Ale dzisiaj jest juz ok. Zocha sama się bawi juz godzinę na podłodze. poza tym- bez żadnych nowości. Zęby ciągle są dwa. Chyba idą górne jedynki, bo mała ma bardzo już rozpulchnione dziąsła... po wakacjach nasuwa mi się jedna refleksja.... karmienie piersią jest super wygodne w takich sytuacjach. Bywaliśmy całymi dniami nad morzem i nie musiałam się martwić jedzeniem Zosi. tak na szybko: Beatko- pamiętaj! przede wszystkim szanuj siebie i nie pozwól nikomu sobą pomiatać. Mężczyzna, kiedy zakłada rodzinę, przestaje być synem- staje się przede wszystkim mężem i ojcem. Dla Ciebie dla Was wszyskich uściski! narazie to tyle- spadam robić jakiś obiad. p.s. przesłałam kilka zdjęć na skrzynkę;)
-
czesc dziewczyny;) najpierw o usypianiu... niestety nie u wszystkich dzieci metoda 3,5,7 się sprawdza :O U nas było tak, ze Zosia najpierw sama usypiała. Jak zaczęły się jej ząbki, to płakała przy zasypianiu, więc mamusia brała ją na rączki i przytulała. Skończyło się tak, ze na miesiąc Zocha się przestawiła i stała się małą terrorystką. Wprawdzie usypianie trwało góra 5 minut, ale nie tak powinno być. Najpierw próbowałam metody 3,5,7. Dziecko mi się darło przez 30 minut i skapitulowałam. Zrobiłam 3 podejścia. Odpuściłam sobie. Jak sobie odpuściłam- Zosi samo przeszło. Zasypia znowu sama. Teraz po prostu robię tak, ze zanim położę ją do łóżeczka- porządnie ją wymęczę i poprzytulam. Bawię się razem z nia i wygłupiam. Jak widzę, ze Zosia zaczyna się do mnie przytulać, czekam do 3 ziewnięcia i odkładam ją do łóżeczka. CZasami podaję jej coś ciepłego do picia (woda, albo herbata rumiankowa), całuję w czółko i wychodzę z pokoju. jesli chodzi o moją wczorajszą wizytę u neurologa, to usłyszałam, że moje dziecię jest rozwinięte psychoruchowo i poznawczo- ponad przeciętną! Zosia niekoniecznie musi raczkować i przewracać się z pleców na brzuszek i odwrotnie. Ona to robi, ale bardzo rzadko. Wszystko z Zosią jest w porządku i nie mam co wyszukiwać :O znowu pogoda kiepska... miłego dnia;)
-
miałam długaśny post.... jedno klinięcie Zośki i po ptakach :P dzień dobry :D agniesza, Za każdym razem myję butelki i przelewam wrzątkiem. sterylizuję tylko raz na jakiś czas. Ja tez zauważyłam, ze Zoskę nabardziej interesują przedziwne \"zabawki\" np. pusta butelka z kamyczkami :) no i zabawki do wanny- takie zwykłe kaczuszki piszczące jak za naszych czasów- są najlepsze!!! chociaż u nas ostatnio robi furorę garnuszek na klocuszek fisher price :) dziecko bawi sie nim bez przerwy. Małgorzato, z tych trzech krzesełek wybrałabym galileo coneco. Podoba mi sie design i co najważniejsze ma materiałową wkładkę- szczególnie się przydaje na gorące dni, bo w tych ceratkach dziecko bardzo się poci. ale najlepiej zobaczyć w sklepie, żeby porównać wykonanie. dzisiaj mamy wizytę u neurologa. Zobaczymy co powie o tym lenistwie mojego dziecka. a zosia dzisiaj maruda od rana :O chyba ta pogoda :(
-
czesc;) ja tez od samego rana zamiast zabrać się za jakąś robotę, to tylko latam :O rano poszłam do teściowej, zostawiłam Zochę i pojechałam do pracy załatwić formalności związane z urlopem wychowawczym. Zaczynam urlop 9 lipca :O odkąd wróciłam od rodziców- nie mogę sobie jakoś ułożyć dnia.... ciągle brakuje mi czasu... nie mogę się z niczym wyrobić :( karuczek- gratulacje dla Tosi! musi słodko wyglądać! jesli chodzi o lęk separacyjny, to moja Zosia też chyba to przechodzi, bo wszędzie muszę ją ze sobą zabierać. Małgorzato- fajnie, ze teściowa pomyślała o prezencie dla Julka;) my juz jakiś czas temu kupiliśmy Zosi krzesełko (Peg Perego Prima Pappa Diner);) sprawdza się doskonale! Zosia wie, ze jak sadzam ją na krzesełku, to dostanie jedzonko :) co do wagi- to u mnie nie jest najgorzej- wróciłam do swojej wagi- ale mi chodzi o ciało- to już nie to samo :( pewnie dlatego, ze nie cwiczę, a słodyczami się objadam :P dobra, biore sie za robotę! idę wstawić pranie...
-
widzę, ze pomimo niedzieli- ruszyło się tu :) MałaMi- jakiego maclarena kupiłaś? ja sie zastanawiam nad xt lub xlr i sama nie wiem. Wiem, że xlr jest większy. Małgorzato- dzięki za odpowiedź. To znaczy, ze byłaś zadowolona z Pliko P3. Dal mnie małe kółka nie mają znaczenia, bo my teraz jeździmy wózkiem Mutsy Urban Rider (spacerówką) i w nim są duże pompowane kółka. Potrzebna jest mi właśnie parasolka. elmirko- nie mozesz sie dołować tym, ze nie karmisz piersią! i tak bardzo długo wytrzymałaś. mała agatko- ja tez najbardziej uwielbiam te chwile intymności, które spędzam z moją Zochą podczas karmienia piersią. Uwielbiam, gdy Zosia wyciąga rączki i śmieje się w głos, gdy widzi zbliżającego sie cysia :P to jej najlepszy pocieszyciel;) przy nim jest jej najlepiej. NIe chcę jej tego pozbawiać- póki mogę;) tylko, ze ja nie trzymam (niestety) takiej diety jak Ty! ja jem- znowu niestety_ wszystko!!! i dlatego ciężko mi schudnąć :O tak w ogóle- to wydaje mi się, ze od tych tabletek (cerazette) mam starszne łaknienie :O słodycze pochłaniam w ilościach potwornych!!! a za tydzień wyjazd nad morze :O wprawdzie rozstępów nie ma, ale czuję się z moim ciałem strasznie... chyba je odstwię,... albo mam już jakieś schizy., albo wydaje mi się, ze miesiąc, dwa temu wyglądałam lepiej niż teraz :O koniec smutasów miłej nocki :)
-
mam jeszcze jedno pytanie: myślałyście już o kupieniu dzieciaczkom wózków- parasolek? ja jestem właśnie przed takim zakupem i nie wiem, na jaki sie zdecydować :O wiem, ze któraś z Was sprzedawała cały komplet chyba PegPerego Pliko P3. Mnie sie podoba spacerówka i zastanawiam się między nią a maclarenem. Macie jakieś opinie na ten temat? poszukałam- Małgorzata sprzedała ten zestaw! Małgorzato- napisz proszę- dlaczego? co jest z nim nie tak? dzieki za odpowiedź;)