Każdy przypadek jest indywidualny. Nie mozna powiedzieć że synowe są zazdrosne. Przecież to one mają zwykle przewagę nad teściowymi więc, raczej teoria spiskowa nie wchodzi w gre. Trudno też wysnuwać wnioski, że to wszystkie synowe na świecie są złe a teściowe kochane i odwrotnie. Ja absolutnie nie jestem zazdrosna bo nie da się porównac miłości syna do matki z miłością do żony więc nie jestem zazdrosna a wręcz sądzę, że matkę powinno się szanować. Ale ten topik jest o czym innym niż miłość mama i syn.Szlag mnie nie trafia wcale a wręcz widzę, że gdy się zdystanowałam do teściowej i odsunełam się to ona nagle pragnie zbliżenia ze mną, tylko że pewne słowa niepotrzebne padły i pewne gesty zostały wykonane a tego cofnąć się nie da.Więc niech kazdy żyje swoim życiem a ja będę męża zachęcac do kontaktów w matką, tylko że już beze mnie.