mam do was takie pytanie bo widze ze wy sie trocha na biblii znacie bo ja to zupełni nie, jakos tak w ogole kosciól mnie mało interesuje, ale od zawsze zastana wiałam sie nad ukrzyżowaniem Jezusa. Bo jak wiadomo Bog jest jeden w trze osobach. Bóg ojciec, Syn Boży i Duch świety. Wiec skoro Jezus jest bogiem to wychodzi na to ze sam siebie musiał na krzyzu przepraszac za grzechy ludzi. Troche to bez sensu. no bo skoro Bog jest miłoscia to po co ta meka Jazusa. Nie mogł bez tego zgładzic grzechow?
I jeszcze jedno. Jakim prawem ksieza wymyslaja siobie jakies przykazania koscielne i takie tam? Po cholera celibat? Przeciez w czasech Chrystusa tego nie było. Czy zwykły smiertelnik ma prawo wymyslac sobie jakies nowe zasady odnosnie wiary i tego co jest grzecham a co nie?