Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karenina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karenina

  1. No i po weekendzie... Zjarałam sobie wczoraj ręce i dekold. Co śmieszne - to ja najwięcej uciekałam przed słońcem. Teraz piecze... Maja, mój Marcin dostał smoczek w szpitalu. Od razu napiszę, że gdybym miała wybierać to bym nie dała. Ale wtedy presja otoczenia sprawiła, że uległam. Nauczył się go ssać w ciagu kilku dni. Na szczęście równie szybko sam się go pozbył. W 5. miesiącu odrzucił i smoka i flaszkę. To tak w ramach pochwalenia się, broń Boże, nie ganię Cią za to, że podajesz Mai smoczek. Jula - fajnie, że odnosisz sukcesy, jeśli mogę to dam Ci radę - nie ucz sie testów "na blachę", tylko ze zrozumieniem. Wiem, że tak jest trudniej, ale jak się wyuczysz na blachę, to po egzaminie zapomnisz jak nic! SarahBan - gratuluje serdecznie drugiego dziecka. Mam nadzieję, że okres tej ciąży będzie wyglądał zupełnie inaczej niż pierwsza. Tego właśnie Ci życzę. Thelly - ciągle zapominam - w wyprostowanych włosach - miodzio! A kiedy Ty sie bronisz? Hanio jak tam u Was? Rubenek jest mmmmmmniam :) Zdjęcia z wakacji - rewelacja.Miło się patrzy na tak niebieską wodę. Fajnie, że za oknem co raz więcej słońca, bo póki co ja się nigdzie nie wybieram.
  2. Dziewczyny sa prześliczne. I piszę to szczerze, bo nie każde dziecko wygląda tak ładnie. W dodatku powiem, że od razu można rozpoznać, że to dziewczynki właśnie. Wyglądają cudownie! Thelly, cieszę się, że zaczęło Wam się układać. Zobaczysz, jak zamieszkacie sami, to wtedy dopiero będziecie szczęśliwym małżeństwem. Jula - ucz sie ucz. Wszystko to Ci sie może przydać :) Ja Ci powiem, że na nowo odkrywam przyjemośc płynąca z jazdy samochodem. I ułatwienie w zyciu codziennym. Nie ma się czego bać - wsiadać i jechać :) Po jutrze u nas ma się w końcu poprawić pogoda. Czekam na słońce, żeby naładowac akumulatory.
  3. Klikam z pracy tak szybciutko :) Niby nie powinnam, ale oni mnie w balona robią, to ja też sobie pozwalam na mały "skok w bok". Wczoraj rozmawiałam z szefową i powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia w temacie. Wysunęłam też pewne propozycję i zobaczymy jak oni teraz się do tego ustosunkują. Jeśli nie pójdzie po mojej myśli to nie będe tu wiecznie gniła. Od lipca znowu będe wolna... Maju witamy w domku :) Buziaki dla wszyatkich. P.S. Zdjęcia na poczcie są super!
  4. Cudnie tak czytać o szczęściu mamuś małych dzieciaczów :) Z Waszych wypowiedzi bije wielka radość i szczęście. Super! Jutro porozmawiam ze swoja szefową i będe negocjowała. Bo teraz to wygląda trochę tak, że jak ja przekażę klienta na reklamę handlowcom, to oni mają procent od reklamy modułowej, a jak oni mi kogoś podeślą na prenumeratę to ja nie mam nic (bo to niby klient od nich). To się musi zmienić, inaczej nie widzę sensu tam pracować. Po opłaceniu opiekunki w tym miesiącu zostanie mi 70zł. Kasia dostanie 360zł (nie tak znowu dużo) i łatwo sobie obliczyć ile ja tam zarobiłam w trzy tygodnie... Thelly, praca w całości zatwierdzona, w śodę Artur złoży ją w dziekanacie, a obrona 22 czerwca :) Byłam dziś na zakupach. Jestem bogatsza o dwie bluzeczki (upatrzyłam też jeszcze jedną bluzkę i spódnicę, ale się zastanawiam). Mężowi kupiłam koszulkę, a Myniuś dostał nowe buciki, sandałki i czadową bluzę z kapturem. Trochę kasy poszło. Ale jedną parę butów i bluzę to małemu kupiła babcia na Dzień Dziecka, więc nie jest tak źle :)
  5. No to sie laseczki rozpakowały i urodziły piękne dziewczynki :) Kwiatuszek i Maja - Przyjmijcie serdeczne gratulacje również ode mnie. Maja, Ty to prawdziwy exxxxpres jesteś :) Cieszę się, że dzieci zdrowe, a mamusie zadowolone :) Agatha, teraz Ty :) A kochanym testującym życzę dwóch kresek jak najszybciej! Adu Ty to taka tajemnicza jesteś, że hej! Napisz chociaż w jakiej dziedzinie będziesz się spełniała? A co do motorów to powiem tyle, że w 70% przypadków, to nie oni sa winni wypadkom. Kierowcy samochodó po prostu nie zwracają uwagi na motocyklistów. Dobrze, że Twojemu mężowi nić poważniejszego się nie stało. Jula, Ty nie marudź - na pewno dasz radę! Zrób sobie przerwę w testach na jeden dzień, mózg też musi odpocząć. A potem pójdzie jak z płatka :) U mnie w pracy... no cóż myślałam, że będzie wszystko wyglądało inaczej, a ja generalnie czuję sie oszukana... Słów mi brak! Jestem jeszcze na świeżo z tym wszystkim co sie okazało i nie bardzo mam ochotę pisać. Może jak emocje opadną. Generalnie powiem Wam, że miał być miód a jest życie... Naturalnie chodzi o pieniądze, bo o cóż by innego. W czerwcu będę pracowała, ale jeśli znowu zostaną mi psie pieniądze, to się rozstaniemy. Poza tym wszystko w jak najlepszym porządku. I z Myniusiem i z mężusiem :) Buziaki 4all
  6. Fajnie, fajnie - też się cieszę :) Jula zapomniałam Ci napisać, że zdjęcia na poczcie powaliły mnie. Są jak "przed" i "po" :) Ja chudnę, ale jakoś tak opornie. Widzę spadek wagi, ale powolny. Z drugiej storny to lepiej niż zrzucić 5 kilo w 2 tygodnie, a później wszystko odzyskać z nawiązką :). Także ja póki co 4 na minusie. Do swoich urodzin (2 miesiące) chciałabym jeszcze tak z 5 kg schudnąć. Wiem już, że gubi mnie wieczorne jedzenie i generalnie tego nie robię. Ale w sobotę byliśmy na urodzinach u koleżanki i jakoś tak kusiło to żarełko :) I już na drugi dzień co innego na wadze było.
  7. No hej dziewczynki! Melduję się. Duża czasu minęło od mojego ostatniego wpisu, ale z czasem ciężko. Teraz ciągle sie organizuję na nowo :) W pracy jakoś leci. Myślałam, że będzie ciekawiej, ale nie jest źle. Może jeszcze się rozkręci :) kwiatuszku - oby poród był szybki a dzidzia i mama zdrowe :) maja - masz rację z tym czasem - zaraz nie będziesz go miała aż tyle :) Jula fajne zdjecia na n-k. W sensie, że Ty fajna :) Thelly - waszą trójkę oko też tak ładnie przyjmuje, że aż mam nadzieję, że to nowy początek. Oby! Pampusia - super z nocnikiem :) Aaaa, jeszcze napiszę, że nowa maść od lekarki jest fantastyczna i wszelkie alergiczne plamy zniknęły po trzech dniach smarowania. W końcu dziecko moje kochane się nie drapie i jest cały taaaaaki gładziutki :))))
  8. Jula, jeszcze Ci napiszę, że podobasz mi się w tej ostatniej bluzce :)
  9. Julka, bo Ty porządnie w tyłek jeszcze chyba nie dostałaś! Gdybym choć raz Cię spotakała, to najpier bym Cie wyściskała,a potem baty byś dostała! Nie pierwszy raz słyszę od Ciebie, że do lekarza nie pójdziesz, bo Ci coś znajdzie, a teraz co? Masz miękkie łydki ze strachu. Żle się czułaś - tak ogólnie, krwawienie z odytu - dla mnie to są objawy, które do lekarza powinny Cię wygnać już dawno! Twój mąż ma rację, że o siebie nie dbasz. Nie możesz tak robić i nie możesz myśleć, że człowiek jest chory, bo się bada i to lekarze coś wynajdują. Musisz mieć takie podejście, że nawet jeśli coś znajdą, to przynajmniej znasz "wroga" i wiesz jak z nim walczyć. Chyba lepiej tak, niż pozwolić, żeby coś się w Twoim organiźmie działo, bez Twojej wiedzy. To co się z Tobą teraz dzieje to na pewno nic aż tak poważnego, jak Cię straszy teściowa, ale mam nadzieję, że czegoś Cię ta historia nauczy. Przepraszam za ostre słowa i nie gniewaj się na mnie - to wszystko z troski. Tatonka, widziałam zdjęcie na n-k, no i cóż powiem tak - az o taką dużą odwagę, to Cię nie podejrzewałam :))) Thelly - domek wygląda już bardzo przytulnie :) Maja, co tam nakupowałaś? A u nas nie najlepeij - mały chyba podłapał jakieś przeziębienie. Smarki zaczynają lecieć i kicha cały czas. Oby nie miał gorączki, to jakoś damy radę. Biedak, on chory, a ja do pracy :(
  10. Bunia, Ty się wcale nie sugeruj tym kiedy mi zdejmą szwy, bo to będzie dopiero za 2,5 tygodnia! Już Ci mówię dlaczego. Pytałam nawet o to chirurga - dlaczego po cesarce szwy zdjęto w 6 dobie, a teraz to będzie trwało tak długo. I problem leży w tym, że przy cesarce to jest poprostu nacięcie, a przy usunięciu pieprzyka, to wiesz - wycinanie kawałka ciała, i potem to wszystko musi się porządnie zrosnąć. Na pocieszenie dodadam, że jak mój mąż miał taki zabieg na górnym dziąśle (wycinali mu część korzenia jedynki) to szwy zdejmowali mu po 4 dniach. Thelly, kończę... tylko ja nie jestem takim nocnym markiem jak Ty. Gdybym potrafiła zarwać ze trzy noce, to skończyłabym szybko. Ale ja mam taki problem, że musze się wyspać, żeby móc funkcjonować prawidłowo w ciagu dnia. Zwłaszcza teraz, kiedy pracuję. Także powoli, ale kończę. Wieczorem zawsze coś tam skrobnę :) Promotor przedłużyl termin składania prac o tydzień :). Aaa, tak, tak to licencjat, praca z zakresu szkoleń w zakładach pracy. Ustronianka - wspaniała wiadomość. Od teraz będzie już tylko lepiej! Hanio nice to see you :) Pampi uściski dla Ciebie, chociaż chyba jestes juz wystarczająco mocno wyściskana. Olam, co tam? Maja, bardzo dobrze, że wbiłaś się do gabinetu na ten wymaz. Wynik może nie fajny, ale poznasz przeciwnika i go zniszczysz w porę :) Julka, no właśnie - habit??? Dawaj tu to zdjęcie co dałaś na vitalię. U nas ok - dzień zleciał nawet nie wiem kiedy. Marcin dzis był na "nie", ale ogólnie grzeczny. Dzisiaj dał mi buzi jak wróciłam, ale zaraz pomknął na dwór z babcią. Gałgan mały :) A później pojechaliśmy zobaczyć jak wysoko trawa urosła na działce. I oj, wysoko. Jak w sobotę będzie ładnie to jedziemy kosić i przy okazji jakiś grillek :)
  11. Jula jak tam po pogrzebie? Tatuś szanowny się już wprowadził? Thelly, szybkiego powrotu do zdrowia Wam życzę dziewczynki. Z ZUSem nie pomogę, bo zupełnie nie orientuję się w temacie. Z notatkami też nic nie wymyślę, ale może ktoś z grupy podesłałby Ci na maila? Mąż mój dzisiaj wpadł na chwilę, pojechał na egzamin z socjologii i siup - dalej w drogę - do Belgii. Ma nadzieję, że szybko obróci i w czwartek bedzie w domu. Zobaczymy. Drugi dzień pracy zaliczony - jutro zaczynam prawdziwą robotę :) Usunęłam dziś kolejny pieprzyk, trochę mi tam na żeberkach powycinał i trochę to teraz czuję. Ale dam radę.
  12. Dziewczyny, dzięki za pamięć. Było fajnie - trochę nudno, bo nie miałam jeszcze dostępu do telefonu i tylko mogłam tworzyć baze danych. No, ale jutro chyba juz się coś ruszy i będę mogła rozmawiać z ludźmi. Ogólnie jestem zadowolona. Marcin dawał sobie świetnie radę bez mamy, tylko kilka razy o mnie zapytał, a reszta jak zwykle. Nie mam zbyt dużo czasu, bo jeszcze ślęczę nad pracą dla M... Potem jak będzie luźniej, to będę częściej zaglądała. A tak, tylko sucha relacja na szybko. Buziaki dla wszystkich*******************
  13. NIe wierzę - pusto! Ani jednego przecinka nikt tu dzisiaj nie postawił :( Ja w sumie też tylko na chwilę. Nie napiszę dużo, bo trochę się denerwuję - jutro pierwszy dzień w pracy, i nie potrafie myślec o niczym innym :))). Tak po prawdzie to chciałam sie podzielić właśnie tym moim poddenerwowaniem i podekscytowaniem zarazem, ale nie mam z kim :(
  14. Jula silna bądź . A jak Twoje samopoczucie, bo ostatnio narzekałaś? Tatonka - czego Ci życzyć? Pewnie sma nie wiesz, ale jak się dowiesz, to ja chętnie tego właśnie będę Ci życzyła. Thelly, a znasz rozwinięcie skrótu mgr inż.? "Można g*wno robić i nieźle żyć" :)))). Byłam dziś na pogrzebie ojca mojej szefowej. Jeśli można tak powiedzieć, to było ładnie i elegancko. Nikt o nim nie zapomniał - klienci, klub Rotary, przedstawiciel z Essilora (nasz główny dostawca). Nie wspominając oczywiście o przyjaciołach i wiernych klientach. Było chyba ze 150 osób. Pogoda u nas dziś nawet dopisał i ja z Myniem całe popołudnie spędziłam na dworze. Odwiedziliśmy naszą Palmiarnię i popatrzyliśmy na wodę w fontannie. Fajnie było :)
  15. Olam, korona z głowy nikomu nie spadnie, jak Ci pomoże w potrzebie :) Ja to się teraz martwię, że babcia będzie chciała mnie aż za bardzo odciążać :) Bunia, dzięki [kwiatek}. Co do wysypki, to ja nie pomogę, bo mojemu po wapnie plamy nie znikają, w dodatku jego to swędzi. Od 3 tygodni podaję mu Zyrtec i widzę, że coś się ruszyło i idzie ku lepszemu w kwestii jego alergii. Już się tak nie drapie moja myszka biedna. Thally, Ty to jakiś cyborg chyba jesteś :) W dzień wijesz gniazdko, a nocami piszesz i piszesz. Jednak rozumiem, że im szybciej masz to za soba tym lepiej. Cieszę się razem z Tobą :) Jula, ja jutro też idę na pogrzeb. Zmart tato mojej szefowej. Pana Romana znałam i bardzo szanowałam. A co do kłótni przy trumnach - szkoda słów na ludzką głupotę. Ciekawe jak tam Hanio? Maja, brzuszek - moje marzenie. Chciałabym tak wyglądac w ciąży. Super - tak trzymaj. Tatonka, a Jak Ty się trzymasz?
  16. Maja i Sylvianka, dzięki za gratulacje Sylvianka, Marcinkiem będzie się zajmowała jego chrzestna. Kasia kończy w tym roku psychologię (zaocznie) i dopóki nie znajdzie pracy w zawodzie, to chętnie zostanie z małym. A później, to będę się martwiła później :). Co do samej pracy, to mam do poprowadzenia akcję promocyjną Gazety Lubuskiej. Nic wielkiego - praca z telefonem i interetem, ale i tak jestem bardzo zadowolona. Na razie jest to zajęcie na dwa miesiące, ale jeśli wszystko wyjdzie tak jak należy, to może nawet do końca roku. U nas dzisiaj pada. Ubraliśmy małego, wychodzimy z domu i trzeba było już wracać, bo deszcz zaczął lecieć akurat jak byliśmy na klatce. I tak nie chce przestać... A ja w podłym nastroju, ach...
  17. Jula, jestem pod ogromnym wrażeniem! Napiszę, że efekt pracy fryzjera jest fajny, ale na kolana rzuca mnie Twoja nowa figura! Wspaniale! Maja, ja tam brzuszka nie dojrzałam. Uwierzę w Twoją ciążę jak Maję nam pokażesz. Bunia, nieźle dzieci musiały się bawić. Thelly już pisałam - Ty piękna, a Tosia słodziutka. Natomiast ja dziewczynki chcę się pochwalić. Od poniedziałku dołączam do grona pracujących mam :)))) Póki co na dwa miesiące, ale i tak jestem przeszczęśliwa!
  18. Jestem. Melduję się dzisiaj dopiero, bo wczoraj już mi sił brakło na pisanie. Wstawiłam tylko zdjęcia na n-k (co zaraz wyśledziła Thelly ). Wyjazd się udał - było tak fajnie, że aż za krótko :). W piatek mięliśmy super pogodę, poszwędalismy się po Karpaczu, chłopaki zabawili sie na Kolorowej. Było tak sielsko :) W sobotę pojechaliśmy do Parku Miniatur. Tam "zwiedziliśmy" prawie wszystkie zabytki z okolicy. Są tam pałace, zamki, kościoły, Śnieżka - wszystko w wersji "mini". Później zwiedzaliśmy kopalnię uranu. W programie był nawet krótki pokaz laserowy - taka atrakcja nastawiona na turystów, ale przyznaje, że robi wrażenie. W niedzielę ruszyliśmy w góry i tu już było różnie. Skróciliśmy trasę, bo nam Marcinek totalnie odpłynął w nosidełku. Majtało nim na wszystkie strony, aż w końcu nieśliśmy go na zmianę na rękach. Jego ciocia śmiała się, że odpłynął jak mały narkoman :). I rzeczywiście tak to wyglądało. Także nie ma siły, żeby mój synek nie spał w dzień - jak musi, to zaśnie w każdych warunkach :). Wczoraj rano pogoda już doszczętnie sie popsuła, więc jak tylko się zebraliśmy, to wróciliśmy do domu (po drodze zaczepiliśmy o PizzaHut - chłopaki musieli coś wrzucić na ruszt). Poza tym, muszę Wam napisać, że Marcin był wszystkim zachwycony, świetnie się zaaklimatyzował i był jeszcze grzeczniejszy niż w domu. Można go śmiało zabierać w podróże :). Thelly, cóż ja mam Ci napisać... Nie mam pojęcia, co mogłoby Cie podnieśc na duchu w takich sytuacjach. Napiszę więc z innej beczki - na zdjęciu, które zamieściłaś na n-k wyglądasz rewelacyjnie - kwitnąco i szczęśliwie. Może to wiosna, może dziecko, a może zwyczajnie Twoje wnętrze, ale cała promieniejesz! Olam, dobrze zrozumiałam, że Wy wogóle nie planujecie drugiego dziecka? My ogólnie to byśmy chcieli, ale nie jestem w stanie teraz nawet powiedzieć kiedy. bunia, a dokąd się wybieracie? Wy zawsze w jakieś fajne miejsca jeździcie :)
  19. No, maja, to już tuż, tuż. I jaka ładna data :) Ja tak jak Hanio - spakowana (w 90% - reszta już rano). Thally jak znajdziesz chwilę to daj znać co tam z promotorem i z mężem. Gdybym już nie zajrzała, to życzę wszystkim miłego i pogodnego weekendu. Odezwę sie po powrocie. Papa
  20. No Thelly, posiedziałaś. Ale bardziej mnie interesuje jak Ci zleci ten dzisiajszy dzień. Oby bez smaku goryczy. A ja dzisiaj wstałam wyjątkowo wczesnie jak na siebie, bo o 6.30. Chłopaki jeszcze spali. Ale za to dwie pralki prania juz się suszą, i zakupy na wyjzazd prawie zrobione. "Prawie", bo jeszcze po południu podlecę kupić jakieś spodenki dresowe, bo w tych moich to wstyd zejśc na śniadanie w takim eleganckim miejscu. Potem jeszcze pakowanie i rano między 800-9.00 wyjeżdżamy. Zamówiłam w wypożyczalni nosidełko ze stelażem, bo w sobotę planujemy małą wyprawę w góry. Powiem Wam, że szkoda mi było pieniędzy na nowe, tym bardziej, że my w góry jeździmy raczej rzadko (raz na dwa lata). Oj Jula, Ty to sie masz... z tym wszystkim. Miałam Cie pytać o prawo jazdy, ale sama ładnie napisałaś co i jak :) Maja, Kwiatuszek, a przypomnijcie zapominalskiej Ani na kiedy macie termin?
  21. Pszczoolka, pisz ile wlezie o swoich dołach czy też o innych sprawach. od tego tu jestesmy, żeby wspierać i pocieszać. Dziewczyny chciały Ci pokazać, że da się przez to wszystko przejść. Nie jest to ani miłe, ani fajne, a są chwile, w których widać przed soba ścianę i nic więcej. Ale to wszystko kiedys minie. Chcemy być Ci pomocne w tych trudnych chwilach. Wszystkie wiemy, że kto jak kto, ale kobieta, a w dodatku matka, udźwignąć może wiele. Czasem jak masz ochotę podzielic ten ciężar na kogoś to jesteśmy tutaj :) Adu, jestes supersexowna! Tatonka - dobrze patrzeć na Wasze pouśmiechane buźki. Toluś jest uroczy! Hanio, chyba kiedyś sobie wyszukałam Twoje gg i tak mam Ciebie u siebie :) Bunia, cudnie, że Norbert ma się lepiej! Jula - jak tam? Ewelinka, gdzie można obejrzeć Twoje dzieła? Wystawiasz na allegro może? Ustronianka, fajnie mieć adoratora. Pozwól się czasem gdzieś zaprosić, choćby na spacer. Thelly - halo, halo :)
  22. Jula, hehe, ja pamietałam, że tylko starszy jest chory, ale nic tutaj nie pisałaś i myślałam, że Marcel też się zaraził i dlatego nie masz czasu. Bardzo dobrze, że już dobrze :))) (Masło maślane, ale co tam :)) Bunia, nawet sobie nie wyobrażam jak mały cierpi. Oby antybiotyki zaczęły szybko działać. Pszczoola, jak Twoja siostra? W ogóle, jak trzyma sią cała rodzina? Ale nam po południu lunęło!!! Zdążyliśmy pójść po obiedzie na krótki spacer, a później to już mokro było. Dopiero na sam wieczór zaczęło się rozpogadzać. No, ale to już był czas kolacji. Jutro słońce ma wrócić :) Tatonka trzymasz się? Hanio - przywołuję Panią do porządku! Co to za opis na gg, jeśli można wiedzieć?
  23. Tatonka, sytuacja koszmarna! Ale... No własnie, muszę Ci napisać, że bardzo, ale to bardzo się cieszę z Twojej postawy. Z tego, że nie czekasz aż się "coś" samo zrobi, że nie dajesz się wykorzystywać i sobą pomiatać. Imponują mi kobiety, które potrafią o siebie walczyć. Zobaczysz, że bez niego poradzisz sobie o niebo lepiej i jeszcze będziesz przeszczęśliwa. Wiem, że teraz jest strasznie, ale to wszystko minie, skończy sie i zostanie już tylko dobre życie. Uściski dla Ciebie! Jula, a jak dzieciaki? Zdrowsze? Maja - ja bym zrobiła wymaz. Jeszcze masz czas na jakiś antybiotyk. lepiej, żebyś Ty dzisiaj łykała, niz by mięli małej podawać przez wenflon po urodzeniu. Ja z Marcinem tak miałam, że on dostawał antybiotyk i biedak miał ten wenflon wbity w główkę, bo wszędzie indziej żyły były zbyt słabe. Bunia - trzymam kciuki za Norberta, oby te choroby już Was opuściły. My mamy za sobą 2 godzinny spacer, majster padł na całego. Zupka na obiad się gotuje, a mamusia sie relaksuje tutaj z Wami :)
  24. Zaglądam i zaglądam, a tu gdyby nie Pampusia, to klikałabym do siebie. Nawet Jula nas dzisiaj nie odwiedziła... Czyżby pierwsze oznaki naturalnej śmierci...? Oby nie. Buziaki
  25. Melduję się posłusznie :). My wczorajszy dzień spędziliśmy na działce, tak jak pisałam. Pierwsze w tym roku potrawy z grilla zaliczone. Marcin się wybiegał i dzielnie podlewał babci kwiatki :). Zaraz biorę się za wyszykowanie mężusia na wyjazd. Na szczęście wraca szybko, we wtorek na śniadaniu już będzie. Wszystko ze względu na to, że w piatek wyjeżdżamy i poprostu nie wiadomo czy zdążyłby wrócić, gdyby jeszcze raz wyjechał w jakąś trasę. Będę miała czas na przygotowania. Nie mogę się doczekać tych kilku dni w górach. Żeby tylko pogoda dopisała. A swoją drogą, myślicie, że to będzie coś strasznego jak dwa razy mały się w dzień nie prześpi? Biorę spacerówkę i mam takie teoretyczne założenie, że drzemka będzie w wózku, ale nie wiem czy on pamięta, że w wózku można spać. Przez zimę mógł się odzwyczaić. Z drugiej strony myślę, że jak się zmęczy to chyba zaśnie, co? Wiem - przekonam się na miejscu. Tatonka, powiedz mi czy w aptece dostanę jakiś specyfik do posmarowania paznokci, żeby małemu obrzydło obgryzanie paznokci? Zajrzę wieczorem, jak syna spać położę.
×