Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karenina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karenina

  1. Pampi miło, że miałaś do kogo buzie otworzyć :) Jadę jutro po południu zrelaksować się na działeczkę. Myniuś był dzisiaj z dziadkami i dzielnie podlewał babci kwiatki. Wrócił taki zmęczony, że padł raz, dwa. Zauważyłam, że jak się wybiega to ładniej zasypia i dłużej śpi. Wszystko zależy od pogody, ale na szczęście ta zapowiada się już ładnie. Tak poza tym to napisze Wam, że fajnie czytać o Waszych ciążach i przygotowaniach. Niewiarygodne jak ten czas szybko leci - dwie zaraz się rozpakują :)
  2. Melduje się :) i melduję, że skończyłam pisać drugi rozdział! Uff - jutro pojedzie do promotora. Muszę sie pochwalić, że pierwszy rozdział przeszedł bez żadnych poprawek. Dosłownie żadnych. Mam nadzieję, że z drugim będzie tak samo :)))) Jula - Twój wygląd zwalił mnie z nóg. Wygladasz wprost rewelacyjnie! Oficjalnie i bez zawiści ZAZDROSZCZĘ. Lecę poprasować co nieco. Zajrzę wieczorem.
  3. Pisałam wczoraj, ale nie iwdzę żadnego swojego wpisu... No nic. Zacznę od pogratulowania Thelly skończonej pracy. Zazdroszczę naturalnie. Ja muszę jeszcze dopisac kilka stron drugiego rozdziału i stworzyć trzeci. Ale ten trzeci to już raczej formalność. Więc chyba będzie dobrze. Obrona 18 czerwca. Maja - fajnie tak kompletować, kupować, układać i w ogóle. Ja aktualnie zastanawiam sie nad prezentem dla koleżanki, która w niedzielę urodziła córeczkę.Jeszcze trochę czasu mam, bo one wciąż w szpitalu. Mała urodziła się przez cc i ma na imię Nadia. Bunia - niezłe ceny takich zabiegów. Pewnie gdybyś chciała zrobić na kasę chorych, to musiałabyś bardzo długo czekać. A jak chcesz szybko to musisz bardzo dużo zapłacić. Hanio, matko-założycielko, dwa wpisy w tygodniu nas niezadowalają :) SarahBan - wypiękniałaś. Jula, nie odbierz tego źle, ale jak napisałaś, że źle się czujesz, to zanim przeczytałam co jest dalej to pomyślałam "bo mało jesz". Ty sama też dokładnie to napisałaś. Więc może wiesz, trochę sobie poluzuj. Nie mówię tu o żadnych bombach kalorycznych, ale czymś pożywnym. Wiesz bardzo dobrze ile energii trzeba mieć przy dwójce zdrowych dzieci, a co dopiero jak pojawi sie choroba.
  4. Właśnie spadł u nas deszcz. A w dzień było tak pięknie :) Kolczyki zakupione. Prezent wręczymy w górach. Kilka dnia przed urodzinami, ale tam właśnie będziemy je obchodzili, więc tak chyba będzie najlepiej. Ale miałam dzisiaj przejścia. 30 stron pracy napisane i nagle mi wcięło! Oczywiścia ja- blondynka (nie obrażając blondynek) zapisywałam ją tylko na pen-drivie. I dupa! Na szczęście znajomy informatyk raz, dwa odzyskał wszystko. Odetchnęłam z wieeelką ulgą. Pzrepraszam, że się nie odniosę do Wasych wpisów, ale mąż mnie goni (tak,tak wrócił :) ).
  5. Olam, ja widziałam ten namiot, ale naczytałam sie na nim, że dla dzieci powyżej 3 roku życia ze względu na elementy mocowane do podłoża i w końcu nie wiedziałam, czy się w ogóle nada do domu i nie kupiłam. Ale jak Ty sprawdziłaś, to nie wiem czy się nie skuszę :) Pszczolaa, my jesteśmy szkrabami od września. Było z tym trochę zamieszania - nie będę teraz wnikała. Pani prowadząca śmiała się, że jesteśmy najmłodszymi szkrabami w Polsce. Teraz do szkoły chodzimy z książką :) U nas ciąg dalszy ładnej pogody, więc sporo czasu byliśmy na dworze. Dzisiejszy, wieczormy powrót do domu nawet się odbył bez łez, a to dlatego, że Marcina odprowadziła nowa koleżanka (sąsiadka - lat około 13). Natalia jest ostatnio jego ulubienicą. Także Natalia poszła "aaa" i Myniu też. SarahBan - jak sprawy osobiste, jeśli można spytać?
  6. Ewelinka wiataj pracująca mamusiu. Mam nadzieję, że niedługo dołączę do tego grona :) Thelly, ja tak samo - też małemu bajki wciskam jak chcę, żeby do domu wszedł. A to, że zobaczymy co robi kotek, a to, że założymy inne spodnie. Dzisiaj np. powiedziałam, że pójdziemy tacie pokazać kamyka, którym sie bawił. On tego kamyka rzucił i w długą do domu, do taty. Biedny myślał, że weźmiemy tatę na podwórko i tam mu pokażemy. Ale był płacz jak zaczęłam go rozbierać...
  7. Dzięki dziewczyny za poparcie mojego pomysłu. Przyłaczam się do tych, które tu zostaną i przypilnują by topik nie umarł :) Pięknie się dzisiaj zrobiło. Mam nadzieję, że wiosna już z nami zostanie. Marcin nie chce wracać do domu... Jula Wy to się macie z tymi chorobami! Ciężka sprawa, z tak długą przerwą w nauce.
  8. Wyspałam się jak rzadko :). Mały nocował u dziadków, a my byliśmy u szwagra i graliśmy w planszowy żużel. Chłopaki przerżnęli sromotnie! Dziewuchy górą!!! We wtorek ide kupić prezent teściowej na 50-te urodziny. Myśłałam o serwisie do kawy, ale stwierdziłam, że to mało osobisty prezent. W sensie, że postawi go na półce i będzie na niego patrzeć. Dlatego stwierdziłam, że złote kolczyki to dobry pomysł. Uzywac będzie tylko ona i za każdym razem jak będzie je zakładała, to będzie pamiętała od kogo i z jakiej okazji. Peg, mi się podoba ta druga, lubię takie klimaty dodające powagi. I osobie ja noszącej i całej sytuacji. Zresztą, okazja niebanalna. Powiem Ci, że nawet zapisałam ją sobie do ulubionych, bo my we wrześniu tez mamy wesele i wiesz - inspiracja się przyda :) Bunia przykro mi, że Norbert choruje. Biedaczek mały. Pszczolaa, nie potrafię wyrazić swojego współczucia. Dobrze, że piszesz o przyczynach - będzie to na pewno przestrogą dla wszystkich nas. Ważne jest zrobienia badania wymazu z pochwy i poznanie przeciwnika, po to, żeby móc z nim walczyć. Pampusia, ja też miałam taki okres, że najchętniej bym Marcina komuś pożyczyła chociaż na kilka godzin. Juz mi minęło, bo mały wyrósł z dziwnego zachowania. U Ciebie też tak będzie. Trzymaj się . A jak coś, to zapraszam do siebie, bo we dwie zawsze raźniej :)
  9. Dokładnie na to wygląda... Oglądam film "Oszukana" z A. Jolie. Oglądam i nie wierzę, że takie rzeczy działy się i pewnie wciąż gdzieś maja miejsce. Polecam.
  10. Thelly, zgłosiłam do usuniecia ten ostatni pomarańczowy wpis. Po co to ktos napisal to juz nie wiem? Trzeba wykorzystac moment i rozwalic topik? Jeśli Cie to POMARAŃCZKO wkurza, to nie czytaj do cholery i już! A najlepiej w ogóle sie tu nie pokazuj. Szkoda, że z naszego forum nie można zrobic czegos w rodzaju prywatnego pokoju.
  11. Marcin też mówi czasm "Aaania' :) No i uczy się Artur, ale to mu wychodzi jakoś tak przez angielskie "th" :)
  12. Maja własnie miałam zapytać Cię o wizytę, a Ty tu ładnie sama zameldowałaś :) Thelly co do zabaw Marcina, to on ostatnio pokochał swoją wyścigówkę (którą dostał na roczek) - siada, kręci kierownicą i jeździ po całym domu. Naprawia też swoje autko, któremu odpada kołapak. Lubi też jak mu rozmontuję krzesełko do karmienia na stolik i krzesło i on sobie tem później robi różne rzeczy - bawi się klockami albo jedzeniem (paluszkami przeważnie). Jeździ też swoim quadem. ale w miejscu. poza tym lubi pchać taki dziecięcy wózek dla lalek, ale w domu nie ma i pcha tylko u koleżanki :)
  13. Jejku... nie wiem co napisać. Nie chciałabym sie opowiadać po żadnej ze stron. Jeśli będę musiała, to to zrobię. Ale póki nie muszę to przygryzam język. Wolałam stan rzeczy sprzed 10.04.2010 - w każdym wymiarze. U nas po południu zaświeciło słoneczko :) Marcin teraz jak jest tak ładnie to nie chce wracać do domu. Używam podstępów, a on i tak zawsze bierze swoje buty i przez łzy każe sobie zakładać. Aż się serce kraje. Ale siedzimy na dworze ile sie da. Dzisiaj wróciliśmy na samą kolację, a i tak było mu mało :) Hanio - zazdroszczę rozgadanego chłopczyka, ale jestem pewna, że i ja się doczekam słów "mamusiu kocham Cię" :) Jutro wraca mój biedny, przemęczony mąż. Będzie około 16, a na 20 jeszcze idzie na nockę za tatę. Potrzebujemy kasy, a szóstka jakos nie daje się trafić :)
  14. Zrobiło się mało symatycznie... a tak nie dawno któraś pisała, że na innym topiku jakieś wojny i wojenki. U nas zaczyna się to samo. Smutne to :(. Jula, muszę napisać, że powoli zaczynam rozumieć Twoją manię częstego ważenia. A to dlatego, że sama zaczynam miec na tym punkcie obsesję. zaczęło sie to, kiedy waga zaczęła mi ładnie spadać. Pochwalę się, że mam 3,5 na minusie. Jestem szalenie szczęśliwa, że moje wysiłki w końcu daja efekty. Potrafię kilka razy dziennie(! )sprawdzać czy aby na pewno rano to nie była pomyłka. Uwielbiam patrzeć na coraz niższe cyferki na wyświetlaczu. To mi daje motywację :). Chyba już nie potrafiłabym się ważyć raz w tygodniu. Aaa, napiszę Ci jeszcze, że zaczęłam stosować suplement - Therm Line II. Jestem z niego zadowolona. Pszczoolka - ciagle o Was ciepło myślę. U nas się wypogadza. Nie jest zimno i po południu robimy sobie wyprawę w plener :)
  15. Pszczoołko, tak mi przykro. Nie znajduję słów pocieszenia. Chyba jeszcze nikt nie wymyślił słów, które byłyby w takiej sytuacji odpowiednie. Łączę się z Wami w bólu.
  16. Marcin nie ucieka. Póki co, wszyscy chwalimy go właśnie za to, że tak grzecznie chodzi. Czy za rączkę, czy trzymając się wózka. Ale mam świadomość, że to się zmieni. Aczkolwiek łudzę się, że może nie aż tak, że będzie dawał nogę, tylko nabierze odwagi i poprostu sie puści. Pod tym względem to nawet w domu mam trochę przegrane, bo cholera mała nie pójdzie sama do pokoju po jakąś zabawkę (jeśli aktualnie jesteśmy w kuchni), tylko ciagnie mnie za łapkę. Trochę ostatnio sie to zmienia, ale ogólnie słabo to wygląda... Ja mam problem innej natury. Mianowicie Marcin namiętnie obgryza paznokcie. Wkurza mnie to strasznie. Staram się tłumaczyć, że mama nie obgryza i Marcin też nie może. A on i tak swoje. Nie zaśnie póki nie "objedzie" wszystkich paluszków. Nawet jak ma króciutko obcięte, to zawsze coś tam dla siebie znajdzie. Jak z tym walczyć? Macie jakieś doświadczenia? Dziewczyny co do naszej dyskusji tutaj, to podarujmy sobie. Zginęło mnóstwo ludzi. Wiele rodzin przeżywa tragedię. Jej wymiar jest wielki właśnie ze względu na to, że stało się to w tak spektakularny sposób. Na oczach świata. Trudno odmówić Polakom prawa do żałoby - za wszystkich. Czy każda inna śmierć jest mniejszą tragedią? Nie jest. Ma tylko mniejszy zasięg. Taka jest rzeczywistość.
  17. Dla mnie to oczywiste, że ta tragedia dotknęła każdego z nas. To jest żałoba ponad podziałami, nie ma tu ani prawicy, ani lewicy. Zginęły wspaniałe osobistości. Żałuję, że dopiero w obliczu takiego dramatu mówi się o tym jakim człowiekiem był nasz Prezydent. We wspomnieniach przyjaciół jest takim ciepłym człowiekiem... Jednak też jestem zdania, że trzeba pisać. O tym i o innych rzeczach. Także o tych z naszej codzienności. Wiadomo przecież, że będziemy o nich pamiętać! Także napiszę, że mąż mój wyjechał po tygodniu bycia z nami w domu, i że jest mi dzisiaj bardzo źle. Jednak jak jest w domu, to żyje się zupełnie inaczej. Marcin ma się dobrze. Jutro idziemy grać w nogę. Dzisiaj napatrzył się na dzieci i nic tylko o piłce w domu było. Nie, żeby mówił (tez należy do tych małomówiących), ale wiadomo, że porozumieć to nasze dzieci potrafią się doskonale :)
  18. Gdy usłyszałam informację o wypadku Tupolewa, pomyślałam, że nie stało się nic groźnego, że było tak jak z wypadkiem helikoptera Millera - połamali się, ale żyją. Niestety zginęli wszyscy. Wielka tragedia. dla nich wszystkich.
  19. Nie, no pewnie, że się domyśliłam kim jest T. Myślałam tylko, że wyciągnę z Ciebie jakąś romantyczna historię... :). Rozumiem powody, dla których masz opory przed podaniem adresu, niestety nie zmienia to faktu, że bardzo chętnie poczytałabym o Twoich przemyśleniach. Wiem przecież, że nie piszesz tu wszystkiego. No, może kiedys się zdecydujesz. Jula to pewnie z Ł. po nocach pisze i pisze :)
  20. Thelly, dotarłam na pocztę. Przeczytałam. Takie to prawdziwe... Pierwsza myśl, to kim jest T.? A druga była taka, że chciałabym przeczytać cały Twój blog. Zastanów się nad podaniem adresu. Może na pocztę?
  21. Dzięki Tatonka za odpowiedź. Rzeczywiście tam porozdrapywał. Powiedz mi jeszcze czy po tej maści zejda mu te plamy, czy tylko zagoją się rany? Nie wiem na co mam liczyć po tym smarowaniu. I tak dla pewności - ta maść jest tylko na receptę, prawda? Maja, kwiatuszek, zapodajcie jakies zdjęcia, chętnie pooglądamy Wasze brzuszki :)
  22. Maja - tan cały sprzęt naprawczy to strzał w dziesiatkę!. Jeszcze raz dzięki za pomysł. Marcin lata i "przykręca" śrubki, młotkiem naprawia swojego quada - no rewelacja :). Thelly, mi też wyszły pyszne ciasta - na szczęście smakowały i już ich nie ma, bo gdyby były to też bym je z chęcią szamała :). U mnie waga pokazuje to, co przed świętami. A, że w święta 2 kg na plusie, to teraz zaczynam jakby od zera :). Teściowa ma chyba mała obsesję na punkcie mojego wyglądu, bo znowu mnie molestuje tym Dukanem. Ale chyba w końcu zbiorę się w sobie i powiem jej, że nie bardzo mi ta dieta odpowiada. Poszłabym sie poruszać, ale komletnie nie mam na to czasu. Całe wolne wykorzystuję teraz na pisanie pracy licencjackiej (for my husband). Aczkolwiek też polecałabym rowerek. Mam koleżankę, która jest uzależniona i wygląda jak ta lala. Kiedyś było jej troche więcej tu i tam, a teraz ma super figurkę, jędrne ciało i ani grama tłuszczu. Do tego jest wysoka, smukła i piękna poprostu. Tatonka gdybyś nas podczytała, to w wolnej chwili napisz mi co wiesz o zastosowaniu maści Bactroban. Będę wdzięczna :) Dzisiaj na obiadek serwuję rybkę. Z kiszona kapustą będzie super. Zapraszam :)
  23. Coś dziwnego chyba dzieje się z kafe, bo kompletnie nie wiedziałam kilku ostatnich wpisów, a teraz nagle są... Jula, a Ty jeszcze nie śpisz? Ty zawsze tak wcześnie się kładziesz. Ale jak nie śpisz to korzystam z okazji i zapytam o te testy na alergię. Co to były za testy konkretnie? A dzieciakom i wszystkim Wam życzę zdrowia dużo. Myniowi skóra się poprawia i już go mniej swędzi. Cieszy mnie to. Z dwojga złego wolę to niż alergię. Przynajmniej wiem jak z tym walczyć, bo z alergią to wiadomo jak jest... Tatonka a Ty co powiesz o maści Bactroban (nie jestem pewna czy dobrze piszę nazwę). Thally a lejcie te podłogi, lejcie. Ocieplajcie, wykańczajcie i wprowadzajcie się do swojego domku! Na temat kuchni emaliowanych na szaro nie wypowiem się, bo doświadczenie mam tylko z białymi. Moja absolutnie nie odpryskuje, a użytkowana jest normalnie. Pampi jak tam? Podzieliłas sie nowina z rodzicami? Ogromne buziaki dla wszystkich ciążówek naszych :) ustronianka i Bunia oby pozytywnie z tym smokiem. Ja też trzymam kciuki :)
  24. Nadiya, kiedy widzisz, mnie ta dieta w ogóle nie przekonuje. Teściowa co i rusz opowiada mi jak jej koleżanki z pracy pochudły na tej diecie, ale to dla mnie nie jest żadna motywacja. Ja w tych całych dietach boję się właśnie wieeelkiego efektu jo jo. Kiedyś na Sauth Beach schudłam 6 kilo i co? Wszystko wróciło i to z nawiązką po kilku miesiącach. Ja tak samo jak Ty wolę rozsądek w tym wszystkim. Generalnie MŻ. Jem wszystko, tylko mniej i zrezygnowałam ze słodyczy i niezdrowych przekąsek (w święta miałam odpust, ale teraz dalej trzymam fason). Wspomagam się Therm Line II, ale dopiero drugi dzień. I muszę popracować nad ilością wypijanej wody. Byłam z Myniem prywatnie u innej (niż nasza) pediatry i okazało się, że te zmiany skórne, które Marcin ma, to trochę są alergiczne, ale głównie bakteryjne. Dała nam Zytrec i maść na te zmiany (nazwy nie pamietam). Jak będą efekty to napiszę.
×