Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karenina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karenina

  1. bunia ogromnie współczuję z powodu śmierci teścia. Nie wiem co napisać. Młody człowiek... Ja dzisiaj rano płakałam i błagałam synka, żeby cokolwiek zjadł. Niby całe poprawne myślenie mam w głowie, ale jednak serce boli jak sobie pomyślę jak tu Wasze dzieci (duża część) chętnie zjadaja całe słoiczki, a mój ledwo 3 łyżeczki i to tylko na czubeczku. Z drugiej strony jak przeczytałam to co napisała ainom, to tak jak bym o sobie czytała. Moje dziecko reaguje identycznia, a ja już nie marzę, że odstawię go od piersi po pół roku.
  2. Jeszcze tylko skrobnę, że mam wózek identyczny jak Ty Seiene (też cały zestaw) tylko zielony:). I jestem tak samo zadowolona i polecam każdemu, bo inwestycja jak najbardziej trafiona! Teraz juz na prawdę dobranoc.
  3. Ja mam taki kubek http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=524291681 Właśnie karmiłam... Idę zaraz się położyć, żeby troche pospać. Do jutra.
  4. A jeśli chodzi o kubki niekapki, to ja mam Avent z silikonowym ustnikiem. I on jest na tyle fajnie zbudowany, że nie leci z niego nawet jak sie potrząśnie. Poszukam na allegro to wkleję link.
  5. Dzięki Hanio :) Co do bobodentu to u mnie też się nie sprawdził. Polecam Viburkol. Co prawda to homeopatia, co do której ja mam mieszane uczucia, ale niektóre rzeczy się sprawdzają (w ciązy pomogły mi granulki na ból zęba). No i najwazniejsze to Marcinek teraz lepiej się ma, a ja wole to niz podawanie Panadolu. ewelinka ja też od razu kupiłam te szczoteczki. Wzięłam ostatnie :) (przynajmniej na tej aukcji). Dasia cieszę sie, że Karolinka lepiej je. Oby mojemu Marcinkowi też się kiedys tak odwidziało :)
  6. Nadiya, Olam pierwsze słyszę o czymś takim jak przepalenie pokarmu i szczerze mówiąc śmiać mi się chce. Przepraszam, jeśli kogoś urażę, ale uważam, że to zwykłe zabobony, które można między bajki włożyć! Nadiya - współczuję choróbska, oby szybko Was opuściło!
  7. Ja tam już po relaksującym prysznicu, a i mały smacznie śpi. Chyba sobie poczytam "Jeźdźca Miedzianego". Będę zaglądała.
  8. Halo, halo jest tu kto? Cisza jak makiem zasiał... Kurczę, próbowałam sie dzisiaj umówić w tej szkole muzycznej na darmową lekcję i mi nie wyszło. tzn. rozmawiałam z nauczycielką, a po 14 miała do mnie oddzwonić dekretarka i cisza... Jutro tam zadzwonie jeszcze raz. Idę też jutro do pediatry. Małemu nic nie jest, ale w sobotę skończy pół roczku i chcę zrobić przegląd. Niech mi go zmierzy i zważy. Kiedys było cos takiego jak bilans, a tu sie dowiedziałam, że już tego nie robią. W związku z tym sama sobie zorganizowałam :)
  9. hehe adu - nie żebym się śmiała, ale ja jak byłam pierwszy raz to też nie było za wesoło w okolicach 4 liter :) Dużo balsamu nawilżającego polecam. Lipenka jak Twoja bezsenność?
  10. UWAGA, UWAGA! Moje drogie - dzis odkryałm przebijającą się, ale jakże piękną, dolną, lewą jedyneczkę! Taka jestem dumna z tego mojego synka :)))) Tyle biedak cierpiał i jest w końcu! Mam nadzieję, że teraz to już pójdzie z górki, a jak wyjdą chociaż te dwa pierwsze ząbki, to małemu wróci apetyt :) Póki co wchodzi mu jabłko z bananem :) Seiene dzięki za liknki. Podałam dzisiaj Marcinkowi wodę w niekapku i chyba mu się spodobało. Co prawda upił niewiele, ale nie wyrzuca go z buzi. To juz jest coś :) Lipenka fajny ten woreczek. Chyba się skuszę :). No i pewnie Cie to nie pocieszy, ale Marcin tez ma uczulenie na marchewkę. Nad czym ubolewam, bo sama uwielbiam marchewkę. No i dobra wiadomość - od przyszłego miesiąca mąż dostanie podwyżkę. I taką w sumie fajna, że odczujemy przypływ gotówki. Teraz jak nic odkładamy pieniążki na wyjazd do Chorwacji :)
  11. Seiene a mogłabyś dac jeszcze raz link do tego niekapka? Dzięki :)
  12. Seiene Wyczytałam, że nie masz zamiaru używać butelek. Do kiedy zamierzasz karmić piersią? Jak będziesz podawała mleko jak juz przestaniesz karmić (np. w nocy)? Pytam, bo mój mały jakoś wypiął się na flaszki i chyba będę musiała sobie radzić bez nich. Marcin dzisiaj super. Mąż ładnie się nim zajął i sobie sporo odpoczęłam :) Byli u nas znajomi i dostaliśmy zawiadomienie o ślubie - 14 lutego. Nie robią wesela, ślub będzie cywilny (bo ona po rozwodzie). Cieszę się ich szczęściem. Oby trwało!
  13. Witam lipcóweczki :) Byłam odcięta od internetu i w związku z tym moja nieobecność. No, ale już nadrobiłam wszystko. I ze smutkiem muszę stwierdzić, że dołączam do klubu dzieci bez apatytu. Marcin juz nie ma żadnych potrzeb oprócz cycka. Dobrze, że chociaż to mu zostało. Kiedyś pieknie pił herbatkę, a teraz jak poczuje smoka od butli w buzi to wielki ryk. Sinlaka bierze tylko pierwszą łyżeczkę i koniec. Próbowałam nawet wmuszać, ale on się zaraz krztusi i ma cofkę. Obiadki i deserki też mu kompletnie nie wchodzą. Bardzo mi smutno z tego powodu i strasznie mnie to stresuje. Nie wiem co robić. Z jednej strony myślę sobie, że odpuszczę na kilka dni i zacznę od nowa. Myślę \"jesteś na wychowawczym, masz czas\". A z drugiej, chciałabym żeby coś jadł, żebym mogła wyjść z domu i zostawić go z kimś, kto go nakarmi (tak jak Ty Hanio). Tak poza tym to środa i czwartek są jak wycięte z życiorysu. Marudził maksymalnie. Wiecie jak to jest, kiedy nawet siku nie ma jak pójść, bo zaraz wielka rozpacz. Czasami płakałam z nim, z bezsilności. Sąsiedzi pewnie myśleli, że robię krzywdę swojemu dziecku. A ja zwyczajnie byłam w łazience, robiłam kawę, wycierałam po kąpieli albo odciagałam gile. Dzisiaj juz lepiej, aczkolwiek do ideału daleko. No, ale już było więcej spokoju. Pozdrawiam Was kochane i Wasze dzieciaczki. Zajrzę jutro, a teraz odpocznę sobie czytając książkę. Wpadnę jutro.
  14. Ja nie wiem co z nim dzisiaj było... Wyjście pomogło na chwilę - jakieś 15 minut. Potem w ogóle nie usnął, a po kąpaniu nie chciał cycka i była histeria przez 15 minut! MASAKRA!!! Chyba był juz tak zmęczony, że sam nie wiedział czy jeść czy spać. Stanęlo na tym, że usnął przy cycku. Uwierzcie mi, że płakałam razem z nim :( Dla relaksu umyłam podłogi... Poczytam książkę i idę spać. Marusia - witaj ponownie :) Hanio udanego wieczoru!
  15. Marudził, marudził i wymarudził. Temperatura spadła nam do -8, więc pojechaliśmy na krótki spacer. Zasnął pod domem jak już wracaliśmy i dospał w domu (aż! 20 minut), ale chyba dobrze mu to wszystko zrobiło, bo ładnie bawi się na macie teraz. Dasia gratuluję 1,5 słoiczka. U mnie niestety Marcin na jedzenie dzisiaj się wypiął i anisinlak ani dynia z ziemniaczkiem nie były dobre. Za jakiś czas dam mu brzoskwinkę, może deserek pójdzie mu lepiej :) Hanio zaraz kliknę i oddam głosik na Twojego bloga.
  16. pszczoolka, bunia mój mały śpi w tak samo dziwnych pozycjach. Zawsze jak go ułożę prosto, to on myk i juz lezy jak mu wygodnie. Więc teraz go nie ruszam tylko okrywam dokładniej. A Marcin dzisiaj maruda, że hej. W nocy obudził sie tylko raz o 1, a potem dopiero o 6. I nie wiem, może zbyt długio spał... W każdym bądź razie z apetytem kiepsko, sinlaka nie chciał. A i drzemka tylko pół godziny. A nie ukrywam, że liczyłam na więcej, tak jak wczoraj na przykład :). Ze spaceru nici, bo wciąz -15 i jeszcze wiatr do tego, a on katar złapał, więc wiadomo. Siedzę w domu z marudą...
  17. hanio ja własnie dziś rozmawiałam z koleżanką, która ma roczną córkę i mówiła mniej więcej to samo. Jak nie "chwytała" jedzenia to robiła jej mała przerwę i zaczynała od nowa. Teraz mała wcina co tylko jej się poda.
  18. Seiene o w mordę, własnie sobie uświadomiłam, że ja też wiecznie mylę Twój nick [kwiatek} [kwiatek} Ja spędziłam z małym prawie cały dzień w domku. Byłam tylko na półgodzinnym spacerze. Bałam się na dłużej, bo to jednak -15 było. A mały znowu z rana przespał prawie 1,5 godziny.Drugi dzień z rzędu. Fajnie, gdyby mu tak zostało. No i wyskoczyłam dziś na solarium, bo babcia wpadła na 2 godzinki i zajęła się małym. Nawet go uśpiła (co po południu i w domu jest nie lada wyczynem) Byłam prawie cały dzień w domu, ale laptopa wyłączyłam, bo jak znam siebie, to wisiałabym na nim bez sensu. A teraz maleństwo śpi, więc jestem :) Odniosłam dzisiaj mały sukces karmieniowy, bo Marcin zjadł z ok 11 tak 60 ml sinlaka :). Jak na niego to super, bo do tej pory wcale nie chciał. No i dostał też na spróbowanie brzoskwinię (to po południu) i mu smakowała, więc jutro dam mu więcej.
  19. dasia no to trochę Cię chyba uspokoiła lekarka, przynajmniej tak mi się wydaje. Inna sprawa z chorobą. Współczuję, bo nieciekawie to wygląda. Mojego małego też coś katarek bierze. Narazie jest lekki, ale spacer dzisiaj odpuszczam. U nas -15, więc nie będe go niepotrzebnie narażać. Może po południu na jakieś pół godzinki wyjdzie z babcią, jak temperatura trochę sie zmieni.
  20. Leah02 podaj maila to dostaniesz namiary na pocztę.
  21. Ale naskrobałyście :) Miło sie czyta tyle stron :) pszczoolka nie chciałam Cię urazic tym co napisałam. To raczej miała być dobra rada. Może słowa nie takie. Tak to czasami jest jak sie pisze, a nie mówi - można się nie do końca zrozumieć. Jeszcze raz przepraszam, przecież wiem, że nie patrzysz bezczynnie jak dziecko cierpi. lu79 u mnie diprobasa i fenistil zdziałały cuda. Marcinek jest już czyściutki jak łza - nawet buzię ma gładką (stąd wszystko schodziło najdłużej). Ogólnie trwało to około 4 tygodni. Diprobasę stosuję dalej, a fenistil już odstawiłam. Jeśli chodzi o spacery, to ja też uważam, że hartuję małego, ale jak temperatura spadnie poniżej -10 to nie będę dziecka męczyła 2 razy po 2 godziny, tylko skrócę o godzinę. Póki co jest dobrze, bo Marcinek i tak śpi na spacerach ze mną tylko po pół godziny. No, ale uważac trzeba, bo licho nie śpi :) Piszecie, że Wasze dzieci potrafią zjeść cały słoiczek - Marcinek tyle nie zjada. Jak zje 1/3 gruszki to szczęśliwa jestem. Brokuły mu nie podeszły wcale. Jutro spróbuję dyni z ziemniakiem. Odpadają wszystkie zupki z marchewką ze względu na uczulenie. On chyba za bardzo lubi moje mleczko z piersi. Nie wiem jak ja go odstawię skoro nie chce jeść nic innego... Idę na pocztę pooglądać co tam przesłałyście.
  22. Dasia przepraszam Cię bardzo, bo napisałam Tosia, a Ty przecież masz Karolinkę. Ale to dlatego, że problemy z jedzeniem w dużej mierze dotyczyły Shamankowej Tosi właśnie. Przepraszam jeszcze raz. U nas śniegu napadało mnóstwo. Fajny spacerek będzie, chociaż w takim sniegu ciężko pchać wózek. Ale dzielna będę. Może uda się zrobić w parku jakież ładne zdjęcia... Marcin budził mi się co 2 godziny - a wczoraj pisałam, że mnie to omija. No, ale sprawa rozwiązała się rano, kiedy okazało sie, że chodziło o... kupę :)
  23. dasia Jeśli aż tak źle to wyglada to nie zwlekaj i zrób badania. Najlepiej odrazu jutro. Nie będę Cię niepotrzebnie straszyć, ale ja jak byłam nimowlakiem to też miałam duże problemy z jedzeniem i skończyło się operacją (miałam 3 miesiące), bo okazało się, że mam jakąś wadę w okolicach żołądka. To na pewno nie jest to samo, bo ja nie jadłam od urodzenia, ale piszę, bo chyba rzeczywiście warto się problemem Tosi poważnie zająć.
  24. Wysłałam kilka zdjęc na pocztę. Zapraszam do oglądania :) ewelinka Wszystkiego naj, najlepszego - zdrowia dla Ciebie i Dominika, spełnienia w rodzicielstwie i realizacji planów
×