karenina

Dziewczyny, wcięłam się tu z Lipcówek. Zapytam Was jako bardziej doświadczonych, bo "u mnie" pytałam, ale chyba nikt nie wie. Od kiedy można używać leżaczka? I jak szybko po cesarce można pójść na solarium? Jestem wdzięczna za odpowiedzi. Pozdrawiam Was i życzę zdrowia maluszkom.

No to dobranoc. Ja chyba tez za chwile wskoczę w pościel :)

Dopiszę się i ja Nick (wiek)________Czas po porodzie____kg do zrzucenia hanio.k (22)_____________8 tyg_____________2,5 SarahBan(19)____________2 tyg______________3,5 adu____________________2 tyg______________6 tatonka(25)_____________1,5 mies____________3 i w miejscu stoi ainom(25)_______________4 tyg______________5 ale wolałabym 7 wodnik24(26)____________18 dni_____________0! karenina(27)_____________4 tyg_____________3,5

Fajnie czytać jak mamusie mocno kochają swoje dzieciaczki :) Ja za swoim też wprost przepadam i cieszę się jak dziecko kiedy się do mnie uśmiechnie. Z tym, że u Marcinka te usmiechy jeszcze przypadkowe są :) ainom dzieki za opinię. Ja tam w kwestii wlosów jestem elastyczna, gdyby było inaczej nigdy bym tych swoich nie ścieła. Ale w przyszłym tygodniu wybieram sie do fryzjera i myślę co tu z kolorem zakombinować, żeby na głowie się \"coś działo\".

do \"do karenina\" Moje zdanie w tym wzgledzie jest takie samo, dlatego od dłuższego czasu zapuszczam włosy (juz mam do ramion) i zmieniam pomału kolor. Teraz już są zdecydowanie jaśniejsze. Ja całe życie byłam blondynką, a taka drastyczna zmiana na krótkie i ciemne to efekt eksperymentu u fryzjera. Nieudanego zresztą. Na szczęście włoski odrastają :)))

http://akna81.viewbook.com/ja wrzuciłam coś do pooglądania :)

ainom sie nadenerwowałaś biedna o ten swój Skarb! Na szczęście wszystko jest dobrze. Cieszę się razem z Tobą :)

Chciałam tu do Was wczoraj zajrzeć, ale tepsa zabrała mi internet - rzekomo prace konserwacyjne. Na szczęście już jestem. Położna zważyła wczoraj małego i waży 5140, czyli tak jak niektóre z Was też mam co nosić. Tyle, że mój syn dziś kończy 4 tygodnie. Ale jak się duży urodził to i waży więcej. Co do układania na jednaj stronie, to mam to samo. Ukochał sobie prawą. Położna kazała kłaść go 2 razy na lewym, raz na prawym boku. I podkładać zwiniętą pieluchę lub ręcznik, żeby się nie obrócił. Też zastanawiałam się nad tym usg bioderek, i zobaczę co we wtorek powie pediatra. Z kilogramów pociążowych zostało mi 3,5. Tyle, że skóra na brzuchu to będzie do siebie wracać dużo dłużej niż waga... Jeszcze trzy grosze na temat pomocy męskiej. Mój kochany mąż jak jest w domu, to pomaga mi ogromnie. Nie dośc, że zajmuje się dzieckiem i ja jestem tylko od karmienia, to jeszcze poodkurza i umyje podłogi. I muszę się pochwalić, że jak wróciłam z dzieckiem do domu to dostałam z tej okazji (+ moje urodziny, które były dzień później) piękny złoty pierścionek. Najlepsze było puzderko- w kształcie smoczka :) GRATULUJE nowym i chyba juz ostatnim mamusiom. Oby Wasze dzieci rosły zdrowo

Ja też używam sudecrem na pupcię. Jak dwa dni stosowałam zasypkę, to natychmiast pojawiły się krostki. Wróciłam więc do sudocremu. Hanio k z różnymi rodzinami jest różnie, ale nie powiem, zdziwiło mnie to co napisałaś. Tymbardziej, że Twój mąż to taki dobry czlowiek. Nie spodziewałabym się, że jego rodzina jest...inna :(. U mnie jest tak, że cała moja rodzina mieszka ok. 80 km. od Zielonej i nie zanosi się żeby ktoś przyjechał (oczywiścio oprócz mamy i brata). A takie niby fajne ciotki mam. Pokusiły się jedynie o telefon z gratulacjami. Jeszcze usłyszałam od jednej, że jak przyjedziemy to Artur ma przywieźć skrzynkę piwa... Powiedziałam, że jak ona przyjedzie to Artur kupi skrzynkę piwa. W ten sposób temat odwiedzin się wyczerpał. We wrześniu zabierzemy małego do prababci, która ze względu na stan zdrowia sama się nie wybierze.

marczewa ja na szczęście mam taktowną i rodzinę i znajomych. W czwartek mały skończy 4 tygodnie, a u nas nie było nikogo, oprócz dziadków rzecz jasna. Tabuny przybędą po magicznych 6-ciu tygodniach. Nie wyobrażałam sobie gości po wyjściu ze szpitala ze względu na fatalne samopoczucie, i fajnie, że nikt sie nie wpraszał.

http://akna81.viewbook.com/ja Dodałam kilka zdjęć, zapraszam :) Ja też myślę o solarium, ale nie wiem ile trzeba odczekać po cesarce. Jak ktos ma info w tej sprawie, to z góry dziękuję :) Jutro przychodzi położna, więc podpytam więcej o te zmiany na twarzy. Potem jeszcze jedna wizyta i koniec. Tyle, że to dopiero po urlopie Szanownej Pani.

No tak, jak ja jestem, to nikogo nie ma... :)

Cholerna kafe wcięło mi pół tekstu...

A mój synek ciężki dzień zrekompensował piękną nocą. Obudził się o 2 i o 6, a potem jeszcze dał pospać do 8, więc mamusia wyspana. Dzisiaj z nim lepiej. Może miał zły dzień poprostu? Teraz sobie spacerkuje z babcią, a ja nadrabiam zaległości w obowiązkach domowych. I na kafe, rzecz jasna :)

adu mój synek ma to samo na buzi (krostki białe na nosku były po urodzeniu), do tej pory myślałam, że zjadłam coś co go uczuliło. Proszę, ile ważnych rzeczy mozna się od Was dziewczyny dowiedzieć :) Ja też śmigam do łóżka. Dobranoc :)

Ściągałam tylko nocą, bo wtedy mały rzadziej jadł niż w dzień. Zawsze po karmieniu, żeby Marcinek był najedzony, a pokarm zdążył się "odnowić" do czasu następnego karmienia. I ściągałam najpierw z tej piersi, którą on jadł, a potem z drugiej. Miałam dużo pokarmu, więc nawet jak dziecko było najedzone, to udawało mi się ściągnąć około 100ml. ( po dwóch karmieniach). Teraz już bym raczej tyle nie miała. Pokarm może stać w lodówce 4 godziny, a w zamrażarce do 6 miesięcy. I jak byś rozmrażała, to w lodówce, broń Boże na zewnątrz, bo przy tej pogodzie to wiadomo co się może stać.

ainom cieszę się, że już w domku jesteście. Na pewno nie będzie żadnego nawrotu i wszystko będzie dobrze. A co do marudzenia dziecięcego, to i ja swoje trzy grosze wtrącę. Doskonale Was rozumiem. Dziś Marcinek nawet na spacerze nie był zadowolony. Po kąpieli dał taki popis płączu, że zaczęłam myśleć, że może kolkę ma. Ale to chyba nie było to, bo w końcu, po pół godzinie spazmów, udało się go tatusiowi uciszyć. Później jeszcze godzina huśtawki właśnie typu \"WSZYSTKO NIE\". W końcu zasnął, bo łaskawie dał się nakarmić. Dzisiaj tak było przez praktycznie cały dzień. Spał łącznie może godzinę. I też miałam momenty, że chciałam sie w tego wszystkiego jakoś wypisać...

Urlop... w tym roku to mogę zapomnieć. Myślimy jedynie o wyjeździe nad jeziorko. Jak sie uda to będzie super. Wyjazd oczywiście jednodniowy, ale może kilka razy??? Przyszłą szwagierka ma domek nad jeziorem, także z małym damy sobie radę bez problemu. Za rok chcemy zabrać małego nad morze, żeby się jodu nawdychał, tak na 10-14 dni. Potem dziadkowie jeszcze chcą go zabrać w góry. No, ale to za rok. Tymczasem jesteśmy tutaj. Moje pytanie o macierzyński samo się rozwiązało. Właśnie listonosz przyniósł pieniądze. Więc nie ma żadnej decyzji, ani nic takiego. Po prostu płacą kasę i tyle.

Chyba nasze lipcowe maleństwa sa niezwykle absorbujące, bo coś cicho tutaj :) Dzięki za info w sprawie pomidora. Nie jem profilaktycznie od wczoraj. Buźkę małemu myję solą fizjologiczną i smaruję bepanthenem - tak zaleciła położna, i póki co jest mała poprawa. Zobaczymy co będzie dalej. Lecę na kąpanie. Postaram sie jeszcze dziś zajrzeć.

Deelite dzieciaki slodkie! A dla Ciebie słowa wielkiego podziwu i uznania za opiekę nad dwojaczkami Co do pieluch, to u mnie pampersy, a jakże :). Nawet nie liczę ile mały zużywa dziennie, bo to nie zmieni faktu, że będę musiała dokupić kolejną pakę :) A ja się nie pochwaliłam, że ten mój mały \"przedszkolak\" waży już 4880. W tydzień przybrał 450 gram.

Mój mały też się raz zsiusiał tak, że na plecy poszło. To była wina złego ułożenia siusiaka ale też zbyt luźno założyłam mu pieluszkę. Cieszyłam się, że to nie kupka tylko siuśki :) Ja używam papmersów. Zauważyłam, że najlepiej przeliczać cenę pieluch na sztuki. W Billi było 78szt za 38,99 (ok.0,50gr). To nie dużo. A w Carefurze są chusteczki Johnson`s 6 opakowań za 24zł.

Dzięki dziewczyny za info w sprawie macierzyńskiego. Chodziło mi tylko o to czy ZUS przysyła jakieś pismo w tej sprawie do domu, czy po prostu wypłaca pieniądze. Formalności to ja już mam załatwione dawno. Myślałam, że któraś z Was już dostaje pieniążki i wie jak to jest. Nadiya ogromnie Ci współczuję. Sama chyba posrasłabym się bólu (mówiąc dosadnie). Dzielna jesteś :)

Bunia popieram Nadiyę, powinnas zorganizować sobie chociać 2 godzinki bez malucha. I nie bój się bo tatuś albo babcia świetnie sobie poradzą. Idź chociać zrobić brwi do kosmetyczki, albo na lody. Byle z domu wyjść bez dziecka. A ja mam pytanie z innej beczki. Jak jest z macierzyńskim? Dostaje się decyzję jakąś, czy po prostu ZUS przysyła pieniądze? Może któraś już wie? Miłego dzionka dziewczynki :)

Dziewczyny jak Wy rozpoznajecie, że dziecko ma problemy żołądkowe, że dajecie espumisan i inne? Ja póki co nic nie zauważyłam, ale może źle obserwuję? Nie wiem cholera. Z kupkami małego i bączkami jest ok. Marudził mi przy zasypianiu, ale to raczej dlatego, że mężuś kochany i babcia nauczyli Go na rączkach. Na mnie trudniej to wymusić. A i pozostałych już naprostowałam... Ja też lubię oglądac słodziaki na naszej poczcie. Dzieciaczki są przecudne! Shamanka Fryzurka jest fajna i bardzo twarzowa. Super Ci w niej!

Byłam rano z małym na krótkim (godzinnym) spacerze, bo ma przyjechac położna. I tak się kisimy w domu teraz i czekamy. W sumie dobrze, że przyjdzie, bo mam do niej kilka pytań. We wrześniu będziemy chrzcili naszego Marcinka. I na szczęście udało nam się dojść do porozumienia w sprawie chrzestnych. Był problem, bo oboje mamy braci... Stanęło na tym (na moim:)), że ojcem chrz. będzie mój brat, a matką chrz. narzeczona szwagra. Uważam, że to sprawiedliwe, bo szwagier był świadkiem na naszym ślubie, to teraz kolej uprzywilejować mojego brata (który nawiasem mówiąc bardzo na to czeka).