Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karenina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karenina

  1. Ja też stawiam na skojarzone szczepionki. U nas 5-cio składnikowa kosztuje 125zł, a 6-cio 195zł. Położna powiedziała, że gdyby miała szczepić swoje dziecko to tylko 5. Więc my decydujemy się na 5. Płacze...
  2. Ja też stawiam na skojarzone szczepionki. U nas 5-cio składnikowa kosztuje 125zł, a 6-cio 195zł. Położna powiedziała, że gdyby miała szczepić swoje dziecko to tylko 5. Więc my decydujemy się na 5. Płacze...
  3. ainom dobrze, że nie zlekceważywliście sprawy. Trzymam kciuki. Bądź silna, dasz radę! Buziaczki dla Was
  4. bunia to ulewanie to nic przyjemnego dla nas - mamuś, bo wydaje sie nam, że dziecko wtedy cierpi. Jednak nie ma co się zbytnio nakręcać, bo na pewnym etapie rozwoju maluszka ulewanie jest normalne. Martwić się trzeba będzie jak zwóci wszystko co zjadł i rzeczywiście nie będzie się najadać. Mój też troszkę ulewa, ale nie płacze przy tym, więc wiem, że krzydy nie ma. Hanio k powodzenia u lekarza i oby nie skończyło się to groźbą kolejnej operacji. Powodzenia!
  5. A moje dziecko chyba zbyt dobrze i za długo spało w dzień, bo teraz wojuje. Po kąpaniu i jedzeniu ani myślał o spaniu. Sam nie wiedział czego chciał. Cyc nie, leżeć nie, nosić nie, przytulać nie. Teraz niby śpi, niby nie śpi. Jeszcze czkawka się przyplątała... No i już płacze...
  6. adu pewnie, wszystkie dzieci dostają, ale machina administracyjna musie mieć co \"mielić\".
  7. A mój mąż to ogólnie bardzo pomocny jest. Przebierze, pójdzie na spacer, zabawi, żebym mogła odpocząć. Jedyny minus to taki, że już zaczął w trasy jeździć, ale póki co tak lajtowo. Jutro juz wraca do domu, bo jego rodzice wyjeżdżają w góry, a on będzie ojca w pracy zastępował. Ja się cieszę, bo to praca w kilka godzin w nocy, także w dzień będzie z nami. No i nie za darmo... :) Zasili nam budżet. Apropo budżetu - dostaliśmy już w zeszłym tygodniu decyzję z UM, że Marcinek dostanie becikowe. Nawet napisali, że pieniążki wpłyną między 17 a 21. 08. Przyzwoicie im to poszło... :)
  8. He, he, Hania się opala, a u mnie deszcz pada... Poprasowałam, pranie wstawiłaqm, umyłam naczynia i wzięłam prysznic. A to wszystko było możliwe dzieki temu, że mały na spacerku z babcią. Ja go zabiore na popołudniową turę :)
  9. Lars miło Cię widzieć :) Widzę, że z Waszym maluchem tak samo jak z każdym tutaj - upały dokuczają wszystkim :) Jeśli chodzi o pieszczoty to ja potrzebuję, żeby mąż przytulał. Nie lubię tylko jak mi mówi, że jestem piękna, a ja widzę jak wyglądam... Wtedy udaję, że nie słyszę :). A jeśli o sex chodzi, to ja jestem 18 dni po cesarce i ciągle czuję ranę. Dla mnie za wcześnie. Muszę Ci jednak napisać, że pamiętam jak opisywałeś poród żony i nie dziwię się, że ona ma opory. Teraz \"to\" miejsce pewnie nie najlepiej jej się kojarzy. Rozmowa i czas. Moim zdaniem tylko to pomoże. Powodzenia! Mała relacja z wesela. Bawiliśmy się do 2. Było na prawdę super. Nawet zatańczyłam jakieś wolne kawałki... Żal mi tylko było synka, że tyle czasu sam. Pojechałam go nakarmić przed snem, ale babcia wcześniej dała mu mój pokarm z butli. Dziecku nie przeszkadzało to jednak dossać się do piersi. W efekcie zwymiotował tak, że cała babcia ( :)!!!) była brudna. Okazało się, że on z tej butli zjadł 90ml, a żołądek jego ma pojęmność ok. 60ml. Bez komentarza! Wiedziała, że przyjadę karmić, więc mogła sobie butlę darować. Potem tez dał jej szkołę, bo tęsknił za mamą i jego spanie to były krótkie dżemki. W końcu skapitulowała i napisała, żebyśmy wracali, bo Marcinek tęskni... Dobrze, że potrafiła go zabawić i mały byl spokojny, tylko po prostu nie spał. Wczoraj się zważyłam. Z przytytych 18 kilo spadło mi 13. Zoatało 5, więc jak na 2,5 tyg. po cesarce to chyba nieźle. Aczkolwiek będę walczyła, żeby spadło te 5 i 5 kolejnych. A co dalej, to pomyślę, jak osiągnę ten cel :) I jeszcze słowo do nierozpakowanych. Dziewczyny jedno jest pewne - urodzicie na pewno! Jeszcze nikt nikomu nie podał 100% pewnej daty :) Za kilka dni będziecie tu opisywały swoje porody :) Miłęgo dnia kobietki :)
  10. Przyłączam się do pytania pszczoolki o chustę i dodaję pytanie o leżaczek. Od kiedy można go stosować? No i pożalę się trochę na męża. Zapalony był na dzisiejszy poranny spacer z małym jak szczerbaty na suchary. Wstał o 8:15 i dzięki mojemu wkur***niu wyszli o 10 z domu. Bo ten facet na spacer z dzieckiem musiał się wyszykować conajmniej jak model na wybieg. W końcu udało mi się ich wyekspediować. Już mi nieco przeszło, ale wkurzona byłam najbarzdziej jak na lewej ręce trzymałam dziecko, prawą odciągałam pokarm (bo gdyby chciał jeść, to byś trochę mogła ściągnąć), a mąż w łazience żel na włosy nakładał. Wrrr!!! za to teraz się tu z Wami relaxuję :)
  11. shamanka mój mały też ma potówki na buzi. Położna poradziła przemywać czystą wodą na zmianę z solą fizjologiczną. Mały też ma potówki na ciałku i przez kilka dni kazała kąpać go w krochmalu (niżej Ci napisze jak przygotować krochmal), a potem, tak jak do tej pory w oilatum. Powinno pomóc, bo juz raz taka terapia poskutkowała (tylko mi jedna babcia malca przegrzała i takie efekty mam). Wspomniała też o rumianku, że można przemywać i stwierdziła, że to gadanie o jego właściwościach uczulających to przesada, bo przez 50 lat nie uczulał i było wszystko w porządku. Przepis na krochmal: Zagotuj 1 litr wody, w małej ilości zimnej wody rozprować łyżkę mąki ziemniaczanej i wlej to do garnka z wodą. Zagotuj i już. Do wanienki wlewasz cały litr i mieszasz z zimną wodą aż temperatura będzie dobra (ale to przecież wiadomo :)). Dodatkowo można, jak już dziecko osuszysz, wziąć na wacik trochę mąki ziemniaczanej i posmarować tym dziecko - tylko tak delikatnie \"na szkło\" i koniecznie skóra musi być sucha. Marcinek śpi smacznie od 2 godzin, a ja sobie pomalowałam paznokcie w ramach jutrzejszego wyjścia. No i czekam na męża, który pędzi do nas aż ze Słowenii (zostało tylko 110km do domu) :)
  12. ainom, no ja to dalej poszłam a tym ubieraniem, a raczej z rozbieraniem. Pokój małego jest nasłoneczniony i on ma tam ukrop, więc ja go rozebrałam do pampersa i przykryłam pieluszką tetrową, włączyłam wiatrak, żeby powietrze chłodził i już. Mały jest niezwykle zadowolony i spokojny. Wczoraj nie potrafił spokojnie przespać pół godziny, a dziś już od dwóch sobie smacznie kima. A do ryżu to możesz sobie potrawkę z piersi kurczaka zrobić. tatonka dzięki za pomoc hanio Rubenek pokazał swoją drugą naturę :) kasiulaSz u mnie też po fakcie okazało się, że mały był owiniety pępowiną i tymbardziej dziękowałam losowi za cesarkę (ale tylko z powodów medycznych)
  13. Witajcie kobietki :) Była u mnie połozna środowiskowa. Doczekałam się :) siedziała chyba z godzinę, ale zleciało szybciutko. Mały ładnie przybiera, powiedziałabym w górnej granicy, bo przez 9 dni przybrał 225 gram. Rozwija się ładnie i jest zdrowy. Okazało się tylko, że nie do końca dobrze dbam o pępek i położna pokazała mi jak robić to prawidłowo (do tej pory na wyczucie, bo nikt mnie nie uczył). No i kwestia przegrzewania... Powiedziała, żeby dzidzia sobie w domu nawet w samej pieluszce leżała, a chwilowo to i nago. Żeby na dwór krótki rękaw i tyle. Ewentualnie przykryć tetrą. Ja chciałam tak robić juz dawno, ale teściowa mnie stopowała. Na szczęście była akurat przy wizycie położnej i wszystko słyszała, więc będzie się słuchała autorytetu. Teraz sobie Marcinek śpi w samej pieluszce przykryty tylko tetrą i gołym okiem widzę, że on się lepiej czuje.
  14. Halo , halo, wszystkie śpicie??? Czy może dzieciaczki się pobudziły??? Mój grzecznie śpi, ale na noce to ja nigdy nie narzekam, bo są super. Sciągnęłam własnie 100ml pokoarmu i zamroziłam. To już 4 butelka. Robię zapasy, bo w sobotę idziemy na wesele. Łamałam się, ale w końcu stwierdziłam, że pójdę. Tzn., że zostanę tak długo jak wytrzymam fizycznie (rana) i psychicznie bez synka.Oczywiście przyjadę synka nakarmić przed snem i utulić. Nie chcę, żeby mąż szedł sam i siedział przy stole jak osiołek i tylko pił, bo wiadomo jak to się może skończyć. Ja tańczyć co prawda nie zamierzam, ale przynajmniej posiedzimy oboje, a ja będę go miała na oku:)
  15. Ja też mam poduchę do karmienia i zachwalam. Kręgosłup odciążony, że hej! Kilka razy zdarzyło mi się karmić bez, bo myślałam, że to szybkie danie, i było ciężko. A tak - uiąść w fotelu i wziąć poduchę i można karmić :) Hanio k ja też nie mam wyrzutów sumienia, że czasami mam spadek formy w stosunku do dziecka. Tak już jest, a ja go kochamnajbardziej na świecie :) tatonka czy te maści na blizny można stosować też na ranę po cesarce?
  16. I ja przyłączam się do zastępu narzekających. Tzn., nie jest tak ostatecznie źle, ale oprócz spacerów, to mały dziś nie spał wcale. Marudny okropnie był. Na szczęście jest moja mama, więc mogłam liczyc na pomoc. Ona ugotowała obiad, a ja nawet dałam radę nadgonić z prasowaniem. Teraz wrócilismy ze spacerku i mały śpi. Żal mi go budzić na kąpanie, bo cały dzień był na czuwaniu. Około 21 wezmę się za niego i wykąpię. Później pewnie jeszcze troszkę się pobawimy w kotka i myszkę :) Też czasami mam chwile słabości i chce mi się ryczeć. i głupio mi, że wkurza mnie własne dziecko, na które tyle czekałam... Co do wagi, to w 3 dobie po porodzie byłam odchudzona o 8 kilo (10 zostało...). Teraz nie wiem, bo nie mam wagi w domu. Zważę się w niedzielę u teściów. Napiszę na pewno. Jutro w końcu doczekam sie wizyty położnej środowiskowej. Z łachą przychodzi i pewnie wizyta będzie na \"odwal się\"...
  17. Dziewczyny a na jakie szczepionki się decydujecie? Mi zaproponowano płątne, ale powiem szczerze, że nie bardzo zrozumiałam czym się rózni od tej darmowej. Może któraś z Was wie coś więcej?
  18. Nie mogę, że co miasto to inne zwyczaje z tymi położnymi. Ja tu muszę stać i pukać uparcie do drzwi łaskawej pani, a gdzie indziej miła kobieta sama zadzwoni. Pięknie :) Wrócilismy ze spacerku, który dziecko przespało. Wybudziłam go na kąpiel, nakarmiłam tym co miałam w cyckach i teraz mój szkrab sobie leży grzecznie w łóżeczku i walczy ze snem. Pewnie niedługo przegra... Swoją drogą tyle przez cały dzień wypił, że teraz mam w piersiach ledwo co. Jest coś takiego jak kryzys laktacyjny? Dziś mija 7 dzień odkąd mam pkarm... Ktoś pytał o ranę po cesarce. Mnie się nic nie rozchodzi, rana ładnie się goi, więc nie potrafię pomóc. No i w końcu zaczynam czuć sie jak człowiek. Mam więcej energii i dla dziecka i na to, żeby trochę w domu ogarnąć.
  19. W przychodni też cyrk, bo kazali przyjść dopiero na szczepienie, a co z bilansem po miesiącu???? Jutro tam dzwonię i choćby oknem, a wejdę!!! :) :)
  20. Pisałam o tym drugim becikowym, co to nie można przekroczyć 504zł. na osobę. Dziecko się wlicza, więc my dzielimy na 3 osoby. Według naszych obliczeń, powinniśmy dostać. W planach jest zakup zmywarki do naczyń :) A Marcinkowi kolejna noc minęła pięknie. Rano przyjechała babcia i wzięła go na spacer, więc ja miałam chwilę na spokojną kąpiel, zrobienie prania (a w zasadzie od 5 rano to juz trzy pranka poszły), umycie naczyń i ścignięcie dłużników firmy :). Babcia wróciła, to jescze synkowe pranie wyprasowała. A jutro przyjeżdża druga babcia i też będę ja bezczelnie wykorzystywać, a co! :) Nie wyobrażacie sobie jaki mam problem z położną środowiskową. Jeszcze żadna u nas nie była. Tam gdzie zapisałam małego do pediatry, to akurat połoznej nie ma, więc zwróciłam się do ich siedziby (telefon dostałam w szpitalu) i tam wielką łachę robią, że się ktoś pofatyguje... Na 50% będzie pani w piątek... Ja nie wiem jak mozna mieć takie podejście do tematu... Przecież to jest ich praca, a one chciały mnie zwyczajnie zbyć!
  21. Ja też nie narzekam na nocny sen Marcinka. Zasypia tak około 21-22 i spi do 3. Potem amciu i śpi dalej gdzieś do 7. Także jest git. Natomiast dni są lekko gorsze. Tzn, spacery oczywiście przespane, w dzień króciutkie drzemki (max. po 0,5h) i tyle. Na szczęście nie jest taki dokuczliwie marudny i potrafi sam leżeć około godzinki bez stękania :) Widziałam, że pojawił się temat becikowego. O ile z tym pierwszym, dla każdego, nie ma problemów, tak przy tym drugim jest pod górkę. Trzeba im dostarczyć tonę papierów! U nas jest tak, że jeśli zdążymy do końca sierpnia, to musimy złożyć zaświadczenia o dochodach za 2006 i 2007 rok. Dodatkowo ja muszę dołączyć świadectwo pracy (zmieniałam pracę w lutym 2007), aktualną umowę o pracę (mąż również), zaświadczenie o dochodzie netto za pierwszy pełen przepracowany miesiąc w ostatnim miejscu pracy (oboje), wszelkie umowy - zlecenia (o ile były) i mąż musi mieć zaświadczenie, że nie dostaje diet (jest kierowcą). Trochę tego jest. Zaczęliśmy to załatwiać i na \"dzień dobry\" okazało się, że mój pit za 2006 rok zaginął i skarbówka nie da mi zaświadczenia póki nie wyjaśnię sprawy... Wyjaśniłam, ale na dalsze działania w kierunku becikowego już dziś brakło sił :( Uff, ależ sie rozpisałam :)
  22. Ciężko jest w takie upaly... Mój też by ciągle cycka chciał, bo chce pić, a potem zwraca. I od nowa... Jeśli chodzi o skórkę schodzącą na rączkach i nóżkach, to mój też ma - smaruję mleczkiem. Ponoć to wynik przebywania w wodach płodowych, ale pewności nie mam.
  23. Napletka lepiej nie ruszać, po co??? My dzisiaj już byliśmy na spacerku. Drugi spacer Marcinka, a pierwszy całej rodzinki :) Zadowolony jest jak cholera i właśnie obudził się po 3 godzinach i zaraz będzie szamał :) Miłego dnia Wam życzę :) Idę karmić (tatus zmienia pieluszkę).
  24. Czyli tak jak myślałam - mleczko z piersi wystarczy, więc zostajemy przy samym mleczku :) Co do teściowych, to ja z jednej strony nie mogę narzekać, bo jest bardzo pomocna. Uprasuje, obiad podrzuci, małego wykąpie (dzis już raczej ostatni dziń, bo mnie już mniej ciągnie i przestaję się bać, że rana mi się rozejdzie). Ale z drugiej strony mam wrażenie, że gdyby miała mleko w cyckach, to by karmić za mnie chciała... Może trochę wyolbrzymiam, nie wiem..., ale czekam aż będę sprawna w 100% i obędę się bez pomocy. A wizyty babci będą rzadsze. W środę za to przyjeżdża druga babcia, czyli moja mama i mam nadzieję, że obejdzie się bez większych scysjii. Jak znam życie to usłyszę \"a może damy mu wody?\" albo \"załuż mu cieplejsze spioszki\"... Ach... Sarah Jeszcze raz napiszę, że cieszę się, że wszystko ok. Sylvianka GRATULACJE mamusiu lipcowa
  25. SarahBan Gratuluję wyjście do domu, i że już lepiej z dzieckiem. A co dokładnie się działo z Twoją dzidzia, jeśli mogę zapytać? I gdzie w końcu rodziłaś?
×