Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karenina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karenina

  1. Ja też, ja też muszę tu być :) :) :) Dzięki za opinie o meblach. Mąz już wrócił, zobaczył i też mu sie podobają. Za tydzień idę zapisać mojego synusia do przedszkola. Ciekawe jak ja to przeżyję? O niego mniej sie martwię :)
  2. Dziewczyny, przymierzamy się do tego, żeby po Nowym Roku umeblowac Marcinka pokój, takimi bardziej młodzieżowymi meblami. Chodzi nam o to, żeby były funkcjonalne dłużej niż 2-3 lata. Zaczęłam się rozgladać i wpadły mi w oko takie: http://brw.com.pl/pl/kolekcja/9-Pok%C3%B3j+m%C5%82odzie%C5%BCowy/77-Indi Co o nich myślicie? Wcześniej myślałam o czymś kolorowym, ale doszłam do wniosku, że lepsze będa takie bez wyraźnych akcentów, bo charakter pokoju można stworzyć za pomocą dywanu, firan, poduch i różnego rodzaju ozdób, więc wolę, żeby meble pasowały do wszystkiego co przyjdzie do głowy np. 7-miolatkowi.
  3. Kochana Ustronianko, my tu wszystkie pamiętamy o Twoich problemach, o problemach SarahBan, o staracia Aluisy i walce o zdrowie Pszczolki. Każda z nas ma za sobą wysokie góry i głębokie doliny. Dlatego ZAWSZE kiedy tylko poczujesz, że potrzebujesz się wygadac to pisz śmiało. Na pewno otrzymasz tu wsparcie. Tymczasem życzę Ci wytrwałości i siły. Mam nadzieję, że wynik tomografii będzie pomyślny, a tata sie z Toba pogodzi, bo wtedy na pewno szybciej dojdzie do siebie. Trzymaj się! Pszczolkaa, kiedy sama miałam fatalny okres w życiu, też lubiłam stosować zasadę Scarlet O'hary (mam nadz., że prawidłowo napisałam nazwisko); "Pomyślę o tym jutro". Mi tam pomagało :) :) :) Trzymam kciuki, żeby wszystko sie w końcu u Ciebie poukładało.
  4. Agatha, w sumie to szkoda, że jeszcze nie rodzisz. Myślałam tak jak Thelly, że to już :) Pocieszyłabym sie Twoim szczęściem. Jedyna nadzieja na dzisiaj w Pampusi :)
  5. Bunia, Twój domek też mi sie podoba :) I dołączam do Hani - współczuję Ci tych wymiotów. W pierwszej ciąży też tak miałaś? I dzięki za trzymanie kciuków odnośnie pracy. Hanio - i co powiedział lekarz? Jula - jesień przyszła i u Was znowu zaczynają się choroby. Biedne dzieci z jednego wyjdą i już zaraz przyplątuje się cos kolejnego. Współczuję. Aluisa, a jak tam u Ciebie? Podzieliłaś się już z kimś nowiną? Zaraz będziemy mięli 1000 stronę na liczniku :) To będzie jak sprawdzanie obecności, bo chyba każdy będzia chciał tam być :) SarahBan, a Ty co milczysz? Melduj tutaj co u Ciebie!
  6. Thelly, niedługo już na prawdę będziesz na swoim. A pamiętam jak było do tego jeszcze bardzo daleko :) Olam, z dziennym spaniem Marcina jest różnie. Dzisiaj na przykład wstał rano ok. 8.00 no i w dzień już nie zasnął. Za to teraz już odpływa. Zwykle wstaje chwilę po 7.00 i około 12.00 kładę go. Już wiem, że muszę go budzić po 2,5 godzinach snu, bo później wieczorem ma problem z zasypianiem. Jak zaśnie późno, to późno wstanie i nie śpi w dzień. I tak w kółko. Chyba zaczyna dorastać i może pomału będzie rezygnował z drzemki? Nie wiem. Czasem jest tak, że dwa, trzy dni pod rząd nie śpi w dzień, a później nadrabia i najchętniej przeciągałby drzemkę dzienną w nieskończoność. Także ja mam teraz w kratkę. Niedziela za nami. Mąż wyjechał, ale na szczęście wraca już we wtorek. Czekam na to drugie auto jak na zbawienie, bo wtedy Artur będzie miał inne trasy i może nie będzie musial wyjeżdżać w każdą niedzielę o 16.00? Tak sobie marzę :)
  7. Olam, Ewelinka, ja też się wpisuje na listę nie planujących kolejnej ciąży w najbliższymm czasie. Co wcale nie zmienia faktu, że każda kolejna ciąża lipcówki jest dla mnie powodem do radości. Zatem Lu, gratuluję Ci serdecznie! Budowa - jak dla mnie temat fajny, nawet bardzo, chociaż sama nie planuję. Marzenia oczywiście mam, dlatego chętnie Was słucham, oglądam projekty i zdjęcia gotowych wnętrz. Mam nadzieję, że wszystko to będzie kiedyś dla mnie inspiracją :) U nas bez zmian - sobota minęła nudnawo. Pogoda straszna, bo cały czas padało i prawie cały dzień siedzieliśmy w domu. Marcin spał w dzień 2,5 godziny i efekt taki, że na noc usnął dopiero przed chwilą. Połozyłam jak zwykle - przed 21.00, ale on sobie "zaczekał" do teraz ze spaniem.
  8. Aluisa - moje ogromne gratulacje! Blada kreska nie powinna budzic Twoich watpliwości, bo w każdej ulotce przy teście jest przecież napisane, że blada kreska jak najbardziej oznacza ciażę. Zatem gratuluję jeszcze raz! A ja dzisiaj na obiadek serwuje mielone z ryżem i buraczkami. Jutro robię pizzę :). I potrzebuję jakiś fajny pomysł na mięso. W czwartek przyjeżdża moja mama i brat. Mąż zaprosił też na obiad teściów i muszę cos upichcić. Najlepiej coś co jest dobre i nie wymaga długiego stania w kuchni. Jakies propozycje? Sylvianka, z pracą rzeczywiście się coś klaruje, ale nie napiszę nic, dopóki nie będe miała pewności. Może to jeszcze potrwać tak około 3 tygodni. Zaczynałabym od stycznia, także w grudniu Marcin już będzie chodził do przedszzkola - chciałabym go przyzwyczaić (mam już wybrane, w przyszłym tygodniu wybiorę się tam i go zapiszę). Obiecuję, że cała szczegółowa relacja ze wszystkich zawiłości będzie zdana jak tylko będę miała pewność, że mam ten etat.
  9. Nic nie piszę, bo nastrój mam żaden. Człowiek ma gorszy dzień, pomimo, że generalnie nic się nie stało i już jest powód, żeby się przyczepić! A to, że opowiadając o wczorajszym dniu zabrzmiało to jak bym go "odfajkowała"; a to, że znowu wykazuję za mało entuzjazmu w rozmowie. I weź się czlowieku tłumacz z tego, że Ty też masz prawo mieć pogorszony nastrój...Teściowa się czepiała. Jeszcze uświadomiła mi, że jak zacznę pracować to będe miała więcej gorszych dni. Tak jak bym nie wiedziała...Już pracowałam - nie jestem w tej kwestii żółtodziobem! Zadzwoniłam do mamy, wygadałam sie i jest lepiej. Stwierdziłyśmy, że chyba i ja i moja teściowa miałyśmy gorszy dzień, bo ona chyba koniecznie chciała się do czegoś przyczepić.. Zwykle taka nie jest. No to sie wygadałam i Wam.
  10. Hanio - bardzo ładny pokoik i fajne zasłonki. Pewnie sama uszyłaś, co ? :) Pampusia wyglądasz pięknie! Pogoda nam się zepsuła. Już nie mamy słońca i trochę wieje. No, ale nie pada i mam plan, żeby po południu zabrac Marcinka do Palmiarni. Poogląda sobie rybki i żółwie, no i może zje lody. Rybki uwielbia, więc powinien być zadowolony :)
  11. Adu, ale ja pisałam poważnie - aktualnie mi sie nie śpieszy, bo coś gdzieś może siw wykluje i wstrzymuję się z poszukiwaniami. Czekam :)
  12. Hanio, piękne te domki. Ogólnie dobrze wiedzieć o innych sposobach budowy niż ten "tradycyjny". Bo przyznam, że o ile wiedziałam o domach z bali, to nie znałam tego szkieletowego sposobu stawiania domów. Adu, więc wszystko po Twojej myśli z tym testem :). Co do mojego CV to już nie jest to taka pilna sprawa... Thelly zaraz pooglądam zdjęcia. SarahBan - co tam na Wybrzeżu? Jula, a u Ciebie co taki spokój? Byłam dzisiaj z Marcinkeim na basenie. Otworzyli nam w maju kompleks rekreacyjno - sportowy i aż wstyd sie przyznać, że dotarłam tam dopiero teraz. No, ale było bardzo fajnie. Marcin chwile sie oswajał z wodą, ale później juź chlapał sie bez problemu i nawet zjeżdżał ze ślizgawki :) Wymęczył się trochę, a ja obiecałam sobie zabierać go częściej :)
  13. Ale miło sie tu zrobiło jak tak duzo wpisów sie pojawiło :) Śmiesznie dzisiaj wieczorem miałam jak Marcina położyłam do snu. Zawołał pić, za chwilę woła, że chce mi dać buzi - to co zwykle. Wzięłam się za prasowanie i po chwili słyszę, że on gada do siebie, śmieje się w głos, no zabawa na całego! Mówię sobie - zajrzę. No i okazało się, że gnom mały siedzi sobie w najlepsze na swoim dywanie i bawi się koparką :). Po ciemku. Jeszcze zaczął mnie przekonywać, że on musi iść tam gdzie mama... Wzięłam malucha i zapakowałam do łóżeczka. Uspokoił się dopiero jak powiedziałąm, żeby pieskowi opowiedział jak karmił kaczki... Nawet teraz uśmiecham sie pod nosem, bo jeszcze tak nie było, żeby wpadł na pomysł zabawy jak już go położę :). Chociaż ostatnio o 3 nad ranem postanowił przyjść do mnie do łóżka i powiedział, że będzie spał ze mną. Tak też się jeszcze nie zdarzyło :) Dorasta ten mój chłopczyk i zaczyna kombinować :) Thelly- bardzo fajnie mi się Ciebie czyta. Powinnaś pomyśleć o jakiejś fajnej formie przelewania myśli na papier. Myślę, że masz potencjał. Może napiszesz o nas książkę? Co do domu, to rozumiem Cię, wiem co czujesz. Oby ten czas oczekiwania zleciał Ci najszybciej jak sie da! Bunia - dobrze usłyszeć dobre wieści od lekarza :) Hanio gratuluje pierwszych ruchów :) Kwiatuszek, Pampi - to już tuż, tuż! Będzie dobrze. Jula - nie ma to jak być za dobrym dla ludzi. Mój mąż też ma serce na dłoni i czasem się wpakuje w takie historie. Na przykład cały ostatni rok studiów woził koleżankę na uczelnie (30km) za free - bo nijak sie nie odwdzięczyła. sylvianka, adu
  14. Adu, co do naszej wczorajszej sprawy, to zafundowałam sobie szybki kurs zapisywania dokumentów w PDF i już nie ma problemu z odczytem plików przed adresatów. Ale aż jestem zła na siebie jak pomyślę, że mogło to byc powodem tego, że nikt nie dzwonił. Sama bym nawet nie starała się przeczytać takiego rozrzuconwgo tekstu.
  15. Kupiłam tę nieszczęsna czapke i szalik. Na szczęście nie za 60zł. :) Kupiłam też nową kołderkę, bo spać pod samym materiałem sama bym nie chciała. Deelite - gratuluje nowej posiadaczce prawa jazdy :) Mój syn, tak samo jak Twoje dzieci Ciebie - zadziwia mnie z dnia na dzień. Od jakiegos czasu ładnie odmienia wyrazy i porawidlowo używa zaimków. Poza tym ostatnio pokochał czytanie i tylko chodzi iprosi, żeby mu czytać :) Jula, a jak Marcel z mówieniem? Pamiętam, że nie mogłas sie doczekać, ale nie wiem czy nie przeoczyłam faktu, że się doczekałaś :) Tak dla porządku napiszę, że ze słuchem małej Maji wszystko bardzo dobrze :)
  16. Sarah, cenowo rzeczywiście jak dla mnie w normie. Sama ostatni kupiłam Marcinowi fajne buciki za 49zł. Z kolei widziałam dzisiaj czapke za 59zł.! Nie powiem, była bardzo ładna, ale 59zł. za czapkę uważam za zdecydowane przegięcie.
  17. Adu, chcialabym, jeśli oczywiście nie jest to dla Ciebie zbyt obciążające, przesłać Ci na maila moje CV i LM. Mam wrażenie, że będziesz mogła mi doradzić jak je ulepszyć, albo poprawić.
  18. Oj, coś ostatnio lipcówki nie mają weny na pisanie... To ja coś skrobnę, może to kogoś zmobilizuje :) Bunia, dzięki za miłe słowa - mam nadzieję, że na prawdę będzie to dla nas początkiem czegoś nowego i lepszego. To znaczy bardzo w to wierzę. Zdrówka Wam wszystkim życzę Latałam dzisiaj za czapką dla M i nie znalazłam :( Chciałam, żeby pasowała do kurtki (babcia zakupiła kurteczkę i spodnie na szelkach), no i jedyna która się nadawała to niestety była za mała. Tragedii nie ma, bo ma w czym chodzić, ale i tak muszę cosik poszukać. I mam pytanie o kołderki Waszych dzieci. Ja swgo czasu kupiłam małemu kołdrę i poduszke z firmy Feretti. Niby dobra i sądziłam, że trochę mu posłuży. A tu się wszystko w środku pozbijało i są miejsca, gdzie są takie "gule" z wypełnienia, a pozostałe to sam materiał. Czy Wam też sie tak działo? Musze się rozejrzeć za nową kołderką. Adu a Ty żyjesz? Mam do Ciebie prośbę i nie wiem czy mogę Ci głowę zawracać. Pampi - mąż zdąży na 1200% - przyjedzie i będzie dzielnie przy Was trwał.
  19. Widzę, że wywołałam dyskusję o ciastach :) Ja jabłecznik sobie "umilam" w ten sposób, że do ciasta daję tylko żółtka z jajek, a z białek ubijam pianę. Ciasto na pół i jedną część do zamrażarki. I tak na blachę kładę ciasto, później jabłka (u mnie to koniecznie prażone na patelni i koniecznie z cynamonem). Na jabłka ścieram na tarce większą część tego zamrożonego ciasta, na to piana z białek (z odrobiną cukru pudru), a na sam wierzch ścieram pozostałą część ciasta. Jak mam wyjatkowego "głoda" na słodkie to podaję ten jabłecznik na gorąco z lodami i bitą śmietaną. Mmmmmm... pycha! Marcin dzisiaj nocuje u dziadków, a my mamy free time :) Jak go rano zawoziliśmy, to zaraz kazał dziadkowi wyjmować szachy. Bo dziadek od jakiegoś czasu oswaja Mynia z szachami. I ten gnom mały zna już wszystkie figury i część z nich potrafi nawet dobrze ustawić. W sumie byłoby fajnie gdyby pulibił grę w szachy - ponoć świetnie rozwija zdolności analityczne. Ja z kolei po powrocie z cmentarza wpadłam jak burza do kuchni i całą wyczyściłam ze wszystkiego - z brudu, brudnych naczyń i przeterminowanych produktów. Teraz się tu z Wami relaksuję, a mąż na naukach w kościele - jutro zostanie ojcem chrzestnym. Hanio - koleżanka sierpniówka bardzo dobrze to ujęła - domek pasuje do Ciebie jak ulał. Thelly - jak tam, przeprowadzasz się? SaraBahn - trzymam za Ciebie kciuki. Mimo, że się wyniosłaś na wybrzeże to i tak mam do Ciebie sentyment, bo wcześniej mieszkałyśmy w tym samym województwie. Często o Tobie myślałam, nawet jak nas opuściłaś na jakiś czas. I na koniec raczej smutna informacja. Niedawno urodzona Maja (pisałam Wam) prawdopodnobnie ma wadę słuchu. Badanie w szpitalu wykazało niedosłuch i teraz musi ją zbadać specjalista. Magdy rodzice od urodzenia są głusi i zastanawiam się czy takie wady się dziedziczy... Współczuję im - mam nadzieję, że diagnoza nie jest ostateczna, i że da się małą wyprowadzić z tego stanu.
  20. Przesłałam kilka zdjęc na pocztę - a pooglądajcie nas sobie :) :) :)
  21. Ale się porobiło! Cholipcia, Jula Ty to zawsze dostarczysz nam emocji. Ja też bym, się chyba osrała (przepraszam za wyrażenie), gdybym teraz miała robć test. Na mnie jeszcze nie czas. Hanio bardzo podoba mi sie Wasz projekt. Chodzi mi o bryłę, bo przyznaję sie bez bicia, że w rozkład pomieszczeń się nie zagłębiałam. Wiadomo, że zrobisz tak, żeby było wygodnie i funkcjonalnie :) Zaraz oblukam Twoje autko. Co do aut, to nie pamietam czy Wam pisałam, ale zamówiliśmy nowe auto. To znaczy firma zamówiła :) Kupujemy drugiego Mastera. W połowie grudnia ma już być gotowy do odbioru. A poukładało się tak, że mój brat kończy przygodę z MONem i będzie jeździł "starym". Docelowo, w ciągu kolejnego roku i tego chcemy wymienić na nowego. Napisałam, żebyście nie myślały, że u mnie same doliny. W kwestii rozwoju firmy akurat zaczęło świecić słoneczko :) A tak poza tym, to upiekłam pysznego porzeczkowca, więc kto ma jutro ochotę na kawę i ciasto, to zapraszam. Tyle, że po południu, bo z rana jadę na grób. Trzeba poczynić przygotowania na Wszystkich Świętych :)
  22. Haj laski :) U mnie bez zmian. Wysłałam dwie kolejne odpowiedzi na ogłoszenia o pracę, ale niestety ciagle cisza. Marcin też choruje, chociaż nie tak znowu bardzo. Zwykłe przeziębienie. Jula Ty to masz życie - u Was zawsze ciekawie, co by się nie działo, to jest przebojowo! Hanio - skąd ten powrót do pracy? Ruben będzie z dziadkami, czy idzie do przedszkola? Maja - u Ciebie też się dzieje, nie ma co... Najważniejsze, że zachowałaś zimną krew. A jak ząbek Bartusia? Bunia - nieustannie współczuję wymiotów. SaraBahn - nieustanie współczuję problemów z lekarzami. A ten Twój to czasem do Was zagląda, czy Ty tak ciagle sama? Wiem, że masz tam rodzinę, bardziej pytam o to czy jesteście razem (przynajmniej tak formalnie). Ustronianka Zakończę optymistycznie, bo dzisiaj koleżanka urodziła swoje pierwsze dziecko. Prawie w terminie, bo miała rodzić wczoraj. Także na świcie pojawiła się dzisiaj mała Maja :)
  23. Jeśli chodzi o zakupy, to szukam butów dla Marcinka, takich na jesień. Byłam rano w jednym sklepie i klops - były fajne buciki, ale nie było jego rozmiaru. Jak się wyśpi i zje obiad to pójdziemy szukać dalej. Sama już zaopatrzyłam sie w kurtkę-płaszczyk. Piękna, sliwkowa, kupiłam w Orsay i nawet nie zapłaciłam duzo, bo 170zł. To nie tak źle - są dużo droższe. Poza tym dzisiaj wylicytowałam sobie na allegro (cena rewelacyjna) botki, które mnie zachwyciły i uważam, że do śliwkowej kurtki będą ok. Tutaj link http://allegro.pl/show_item.php?item=1263040701. Sylvianka poszukiwania poszły tyle o ile. Wysłałam dokumenty (pocztą, bo w maile przestałam wierzyć) do firmy, w której szukają osoby, która pomagałaby i doradzała w pisaniu wniosków o dofinansowania unijne. Nie wymagaja doświadczenia i oferują przeszkolenie, więc czekam. A drugie miejsce to agencja ubezpieczeniowa - szukaja kogoś do bura. W swoich poszukiwaniach bazuję głównie na www.gazeta.pl i ostatnio odkryłam fajną stronę Komisjii Europejskiej, gdzie są ogłoszenia o pracę z całej Unii www.ec.europa.eu. Hanio - gratuluję zdrowego synka. Jak poszukiwania przedszkola dla Rubenka? Ja tez bym chciała wysłac Marcina do przedszkola, ale to będzie możliwe dopiero jak dostanę pracę. U mnie w mieście otworzono ostatnio kilka prywatnych przedszkoli, więc z miejscem raczej nie powinno byc problemu. Do mam małych buntowników. Współczuję Wam, bo ostatnio miałam przykład takiego buntu u córki koleżanki. Jest starsza od naszych dzieci o 8 miesięcy. Jak wychodziłam od nich z domu, wpadła w histerią, bo chciała iść ze mną do Marcinka (a było juz późno). Tak zanosiła się płaczem, że prawie zwymiotowała. Emila ma dla niej jakieś specjalne tabletki na uspokojenie (przepisane przez lekarza), bo dziecko popada w takie stany, że właśnie wymiotuje i nie może złapać tchu. Uzyła ich do tej pory dwa razy, ale pomyślcie sobie, że w porównaniu z ta dziewczynką, Wasze dzieci nie są takie złe. Przynajmniej mam taka nadzieję :)
×