ja jestem kobieta i nie uwazam siebie za super kierowce, nie ejstem tez beznadziejna - przecietna mysle kobitka. W pewnym sensie autor ma racje - ale jak dla mnie tylko w tym, ze faceci lepiej odnajduja sie za kolkiem, szybciej reaguja na zagrozeniai nie panikuja tak jak kobiety w naglych sytuacjach! ale tylko to! poza tym szpanuja, popisuja sie, jezdza czasem jakby byli panami swiata - wiem to moim facecie, ktory uwaza sie za super kierowce a robi wszytskie te rzeczy ktore powszechnie uznane sa za niebezpieczne:(nie uznaje kierunkowskazu, jezdzi ciagle innym na zderzaku itp. ... ale widze, ze powoli zaczyna sie zmieniac:)