Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ksiuni

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ksiuni

  1. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Stres-stop =mnie od kilku dni drętwieje lewa ręka ...i być może to nerwica - ale też bardzo prawdopodobne że to od kręgosłupa... ucisk na nerw może powodować drętwienie bądź nawet lekki paraliż konczyn.... straszne... A tak btw - ja odkryłam że przysypiam w nocy na tej ręce i pewnie mi krew nie dopływa ...a że od paru dni jadę na melisie i ziółkach to mam dość mocny sen.... wczoraj nie wypiłam to w nocy parę razy się złapałam na przysypianiu na tej właśnie ręce.... "chyba se ją przywiążę do nogi:))))"
  2. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Nie wiem jak Wy - ale ja dzisiaj mam zdecydowany dół nastrojowy - przez pogodę ... znowu mnie złapało w ciągu dnia ...pomyślałam sobie od razu o Xanaxik- że jak Ona potrafi tak walczyć to ja też ...ale pomogłam sobie zimną wodą bo łapało mnie konkretnie ból i ściskanie w gardle...i panika że to zawał....i teraz to już na pewno zaraz się przewrócę .....boszzzz jak ja tego nie lubię.... a teraz jak jestem w biurze to mogę normalnie usnąć tak mnie ogarnęła senność... to pewnie przez pogodę - ale poprostu padam na twarz...
  3. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Smutne to.... ale jesień idzie i ludziom zaczyna się nudzić....bo nerwicy to Oni na pewno nie mają.... ale wiecie jak to jest..Bóg nie rychliwy - ale sprawiedliwy....
  4. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Xanaxik - zaimponowałaś mi ..tzw. chapeau bas!!! Ja też się staram tak robić...ale 2 godziny - to dla mnie chyba by było za dużo.... choć też miałam ...i nadal miewam małe sukcesy w tej dziedzinie... to ta chęć normalnego życia...bez lęku dodaje nam sił. Chieronimka - wiem, wiem jak to jest... samemu sobie najtrudniej pomóc - ale wiesz na pewno że tą akurat walkę musimy sami stoczyć aby ją wygrać... hydroxizina ..o której pisałaś ...mnie akurat ratuje przez xanaxem na stałe ...biorę ją doraźnie ....no chyba że mnie dopadnie tak że nie mam już siły na nic - wtedy oczywiście...jak to mój Mąż kochany mówi \"tabletka szczęścia\" czyli Xanax.... Zdrówko, dziewczyno...zaczynasz znowu myśleć o swojej głowie...i efekt gotowy... nerwica jak nic ...my sami o niej pamiętając ją potrzymujemy i wywołujemy....- swoją drogą co za ironia.... Aga - walcz sama - oczywiście póki możesz , jak nie chcesz brać lekarstw....choć to też rodzaj fobii ...w sumie może i dobrej - ale czasami ludzie zamiast sobie pomóc w odpowiednim czasie doprowadzają się do naprawdę stanu bardzo złego...warto więc naprawdę się zastanowić czy poradzę sobie sama czy nie - ale nie zwlekać - bo to nie jest nic dobrego...
  5. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Chieronimka, prawie każdy wewnętrzny rodzaj bólu może być spowodowany nerwicą.... taki już mamy sprytny umysł i podświadomość - ale to jako Psycholog powinnaś wiedzieć:)) Na początek postaraj się uspokoić i iść na badania ...mimo tego strachu i lęku - doskonale wiem co czujesz - ja jak już tu pisałaś mam Mega syndrom Białego Fartucha i panicznie się boję lekarzy...szpitali itp.... Też się boję wyników...szczególnie jeżeli coś mi wykryją i nie wiem dokładnie co to jest i czy od tego można umrzeć:))) głowa podpowiada odrazu najczarniejsze scenariusze...a po jakimś czasie okazuje się że to jest nic takiego ..i wtedy objawy przestają się pojawiać..... i z reguły pojawiają się na jakiejś innej cześci ciała...oczywiście tego nie życzę! Głowa do góry myślę że nic Ci nie jest tylko sama sobie wkręcasz.... zapisz się do lekarza ...niestety trzeba to sprawdzić...
  6. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Stres-stop...ja też mam nerwicę i ludzie jak na mnie patrzą to twierdzą że to niemożliwe...ale Oni nie widzą nas w momencie kiedy mamy atak, kiedy walczymy sami ze sobą ..bez sił aby ukrywać to co się z nami dzieje.... dlatego np. Mój Małżonek nie mógłby zaprzeczyć że mam nerwicę...bo widział mnie przemierzającą pokój w tą i spowrotem przez pół godziny ...bladą ...spoconą...z obłędem w oczach i nieustającym lękiem że zaraz umrę bo nie wytrzymam już dłużej... a mimo wszystko...funkcjonuję i czasami potrafię się świetnie bawić....kiedy na chwilę zapomnę że mam nerwicę.....i tych właśnie ulotnych chwil Wam i sobie życzę jak najwięcej....
  7. Ksiuni

    Moja nerwica...

    No gratuluję polotu...naprawdę! Agni-Kotko - Ty nie masz zielonego pojęcia o nerwicy i depresji ...proponuję poczytaj sobie to forum uważnie, zanim zdobędziesz się na kolejną wypowiedź. Nie wiem, jaki ma związek według Ciebie posiadanie nerwicy czy też depresji z wykształceniem - ale sądząc po Twojej wypowiedzi właśnie brak wykształcenia może być powodem przelewania swoich flustracji na agresję względem innych Osób. To że tutaj różni ludzie piszą wszyscy to widzą i to naprawdę nie jest dla nikogo problemem - w koncu po to są fora... można poprostu ich nie czytać jeżeli to Kogoś denerwuje. I proponowałabym na koniec zobaczyć coś więcej niż czubek swojego własnego nosa - ponieważ Twoje własne doświadczenia związane z jak to nazywasz \"nerwicą\" nie są dowodem na to że inne Osoby nie mogą przechodzić przez takie stany zupełnie inaczej, gorzej...
  8. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Wiesz Stres Stop ...chyba tak, oczywiście -nie życzę nikomu kto tak pisze żeby dostał takiego ataku - ale wydaje a raczej wydawało mi się że na posty można odpowiadać jak się naprawdę wie na co się odpowiada albo jak się samemu czegoś podobnego doświadczyło...no bo w innym przypadku jaki to ma sens? Mandzia - Ty się takim wpisami w ogóle nie przejmuj ...niestety są Ludzie którzy mają bardzo niski poziom empatii ...i to już jest dowód na to że nie wiedzą o czym piszą....
  9. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Mandzia, posłuchaj Stres-stop spróbuj się zająć czymś... nie wiem - poprasuj? Nastaw pranie...zmuś się do jakieś pracy... i idź dzisiaj, nawet jak nie masz pewności czy Cię przyjmą - poproś niech Cię ewentualnie zapiszą na najbliższy termin -jesteś w ciąży do jasnej...to powinni CIę potraktować priorytetowo...a jeżeli nie - to nie wiem czy finansowo jest to możliwe - ale powinnaś udać się prywatnie.... bo naprawdę tego potrzebujesz. I nie martw się wszystko będzie dobrze - tylko musisz starać się być silną.
  10. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień dobry, przeczytałam wszystko.... Milka - Ty chyba dziewczyno nie miałaś nerwicy i nie wiesz co czuje człowiek podczas ataku? Co się dziwisz dziewczynie jak jest przez cały dzień sama ze sobą i ze swoimi lękami? To takie dziwne że szuka tutaj rady? Pewnie że idzie do lekarza - bo tutaj nikt jej recepty na lekarstwo nie da - ale może np. zapytać przy wizycie lekarza czy lekarstwo o takiej nazwie jest dla niej wskazane w jej stanie. To nie są żadne żarty ...niestety i ja i myślę iż większość osób z nerwicą lękową i depresją ją rozumie.... Więcej wyrozumiałości dziewczyno. A Ty Madziu mam nadzieję że dzisiaj już lepiej się czujesz. I z całego serca życzę Ci udanej wizyty u lekarza.
  11. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Mandzia...a Ty co??? Mam nadzieję że u lekarza było ok??? Napisz jak Ci poszło?
  12. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Zdrówko, ja myślę że poprostu sama wywołałaś atak - niejako wspominając jego brak tu na forum - i się przytrafiło...nie przywiązuj do tego uwagi - masz już dowód na to że jak się zajmiesz i nie masz czasu na nic - to i nic Ci nie jest....czyli klasycznie nerwica....
  13. Ksiuni

    Moja nerwica...

    nooo jak jest słoneczko - to solarium nie potrzebne - trzeba wystawić głowę do słonca żeby organizm wyprodukował samodzielnie ten hormon szczęścia zapobiegający depresji:))
  14. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Ja jakoś nie odważyłam się iść do Psychologa ani Psychiatry... poszłam do Neurologa i trafiłam na naprawdę fajną kobietę - która sama borykała się z nerwicą... więc sobie od serca porozmawiałyśmy... ale takie ciągłe chodzenie i spowiadanie się ..Boże ja swojemu ukochanemu Mężowi nie wszystko mówię żeby do końca się nie załamał... oczywiście o wszystkich ważniejszych obawach i lękach wie ale te male codzienne głupoty ... czasami mam takie wrażenie że jak ich nie będę wypowiadała na głos to szybko o nich zapomnę ...a i nikt nie będzie o tym wiedział.... bo to bynajmniej dla mnie wydaje się być wstydem mieć nerwicę i te swoje jazdy....:(((
  15. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Oj dziewczęta... sama prawda...ale co? Musimu być twarde!!!!!!!!!!! Pamiętajcie że jak się poddamy to nic z tego dobrego nie będzie, trzeba walczyć z całych sił o te chwile normalności i cenić je z uśmiechem na twarzy... Wiem że to nie zdrowe - ale może tak 10 min na solarium???? W ramach światłoterapii???? Albo do kosmetyczki na prawdziwą światłoterapię:) ... ja się wybierałam ...ale przypomniałam sobie że mam minisolarium w domu.... jak mnie dopadnie dół wyciągnę i będę się naświetlać:))))
  16. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Xanaxik - proponuję zrobić coś za wczasu:) Jesień to paskudna dla nas pora - może tak profilaktycznie deprim?.... wiem że to ziołowe - ale przy takich okresach można pobrać....
  17. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Ja wiem... o tym że pewnie to nic groźnego - a raczej inaczej mam nadzieję że nie jest to nic groźnego - ale wiecie że to co sobie wkręcimy zaczynamy odczuwać i doszukiwać się dolegliwości...w związku z tym nasze \"chore głowy\" zaczynają te objawy symulować -i atak nerwicy lękowej i paniki gotowy.... ja już przerabiałam różne raki - co chwila inne z tym że ja mam jeden główny problem boję się lekarzy... za dzieciństwa spędziłam sporo czasu w szpitalach... i zdaje się że w związku z tym mam taką traumę... Jak idę do lekarza to ciśnienie mam odrazu takie że szok... boję się diagnozy - boję się że coś mi naprawdę znajdą prócz tych chorób które już mam......... Oczywiście mam wizytę u lekarza ginekologa już umówioną na 30 października ...ale do tego czasu chyba oświruję.....:( no chyba że znajdę coś innego...do tej pory...
  18. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry wszystkim.. Kierowniczko - jak możesz napisać że Cię nikt nie pamięta? ..Pewnie że pamiętami i czekamy na nowe dobre wiadomości...choć tych w związku z tematem jest tu niewiele...ale, ale - trzeba oddać sprawiedliwość - Zdrówko lepiej się czuje... Stres-Stop chyba też , Xanaxik ... tak jak ja - raz lepiej raz gorzej... Napisz koniecznie co u Ciebie i jak się masz ostatnio.. Mandzia- Domyślam się że ten strach dzisiejszy ...w związku z wizytą u lekarza - więc się uspokój i postaraj się myśleć pozytywnie. Pamiętaj że to że próbujesz na początku i nie bardzo Ci wychodzi nie oznacza że za którymś razem nie będzie dobrze. Ja w czasie kiedy byłam w ciąży czułam się identycznie jak Ty - tylko że moja ciąża niestety skończyła się dużo wcześniej niż obecny stan Twojej - więc głowa do góry! Ja........ dzisiaj a właściwie od wczoraj wieczorem poczułam się dobrze...nagle aż się zdziwiłam zniknęło to ciągłe poddenerwowanie, dzisiaj rano też obudziłam się normalnie i bez żadnych dolegliwości....no i ...jak się domyślacie w związku z brakiem problemów postanowiłam zbadać sobie piersi...(nadmienię iż mam jeszcze miesiączkę - a durna pała nie wiedziałam że się nie bada piersi podczas miesiączki) i wyczułam zgrubienie w lewej piersi ..tak jakbym miała małą poduszeczkę w samym środku....oczywiście odrazu panika, dostałam lęków w momencie...dopiero jak dojechałam i poczytałam to być może to jest tylko powiększony podczas miesiączki gruczoł.... Ale niepewność zasiana....:(( i mam już nowy problem ...oczywiście czuję odrazu pod pachą ból i drętwienie ręki....Boże ja zwariuję...
  19. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Zaglądałam do składu - ale trudno powiedzieć... wydaje się być ziołowe i niegroźne - ale tego na 100% Ci nie powiem na stronach nie można znaleźć żadnych przeciwskazań co niestety nie oznacza że ich nie ma. Jak zaszłam w ciążę ginekolog powiedział że ziołowe tabletki takie jak persen można wziąć w razie potrzeby....ale ja wolałam nic nie brać... No cóż proponuję wyjdź jeszcze raz :) dodatkowo się przejdziesz ponownie...będziesz miała lepiej dotleniony organizm:) i kup tą melisę...proponuję (jeżeli nie lubisz ) osłodzić lekko miodem - staje się bardziej "przyswajalna":))
  20. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Mandzia uparciuchu - zaparz sobie Melisę:)) i tak ja napisała Stress-stop zapisz się na konkretny termin,będzie dobrze...pomyśl że masz za sobą spacerek i dobrze się po nim będziesz czuła....:)) Makijaż zrobiony?
  21. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Mandzia nie dziękuj, każda z nas tutaj sama też taką pomoc znalazła... ja również jestem wdzięczna innym Dziewczynom za to co do mnie pisały...wiem jak to potrzebne... Dobrze że sobie zaplanowałaś wszystko, teraz się uśmiechnij i powodzenia! Wszystko napewno się uda, a jak napotkasz na jakieś problemy - nie przejmuj się bo to napewno przejściowe! A więc głowa do góry i ruszaj .... :)) Ps. A co do lekarstw próbuj sama nad tym zapanować nawet jak jakieś dostaniesz.... i wypytaj dobrze i o wszystko co Cię interesuje, proponuję zapisać na kartce - bo ja bynajmniej mam syndrom białego fartucha jak wejdę do gabinetu to chcę jak najszybciej go opuścić i najczęściej nie zapytam nawet o to po co przyszłam:)
  22. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Mandzia, postaraj się zorganizować sobie czas, przecież nie musisz siedzieć w domu - albo wychodzić tylko w jakimś konkretnym celu, który to powoduje Twoje objawy. Nie wiem czy tam gdzie mieszkasz jest dzisiaj słonecznie, ale może spróbuj ubrać się ciepło i wyjść na zewnątrz choćby na 5 minut, przed blok, dom, nie wiem gdzie mieszkasz... jak dasz radę - przejdź się kawałek dalej - jak nie wróć do domu - ale to będzie pierwszy kroczek do powrotu do normalności...przy tym też możesz sobie powtarzać - nic mi nie będzie przejdę się i poczuję się o wiele lepiej... kolejna sprawa - wiem że to jest akurat bardzo trudne jak się ma doła... podejść do lustra i uśmiechnąć się do siebie.... Domyślam się że w związku z nieustającym płaczem zaniechałaś jakiego kolwiek makijażu - a to też poprawia nastrój ...umaluj się i popatrz jak ładnie wyglądasz.... takie niewielkie rzeczy a robią różnicę - zobaczysz! :))
  23. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Ok, Mandzia rozumiem. Mogę Ci coś polecić - oczywiście nie gwarantuję poprawy- ale na mnie podziałało... wyczytałam to w książce o Potędze podświadomości - pisaliśmy już tu na tym forum o tym. Generalnie wszystko to opiera się na naszej niezwykłej wręcz zdolności podświadomego "programowania" naszego ciała i tego co nas spotka.... Ćwiczenie jest bardzo proste i polega na tym o czym też już Tobie pisałam aby codziennie szczególnie przed pójściem spać powtarzać sobie przez co najmniej 15 minut to co chcielibyśmy aby się sprawdziło... czyli np. Leżąc już w łóżku myślisz sobie ( czy cicho powtarzasz) : Jutro będę się dobrze czuła ( próbując przy okazji przywołać wspomnienia takiego właśnie odczucia czyli momentu w którym czyłaś się dobrze i byłaś szczęśliwa), nie będę odczuwała lęku i niepokoju, będę spokojna i nie będę płakać. I tak Mandziu jak mantrę - przez 15 minut próbując w tym czasie przywołać w pamięci organizmu ten stan w którym czułaś się normalnie i było Ci naprawdę dobrze. Nie mówię że zadziała odrazu następnego dnia - ale ja odczułam znaczną poprawę już po tygodniu - a też chodziłam i płakałam po kontach....
  24. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Mandzia dziewczyno, uspokój się ...postaraj się spokojnie pomyśleć co budzi w tobie ten lęk i niepokój, czego się tak naprawdę obawiasz? Nazwij to po imieniu i napisz ... bo widzę że prócz burzy hormonalnej sama się też nakręcasz... Z dzidzią jest wszystko w porządku - ale jak będziesz się tak denerwować to nie będzie dobrze, musisz być spokojna dla swojego dziecka bo ono Twój lęk i niepokój odczuwa...a po co ma się biedactwo denerwować:)))) Głowa do góry powtarzaj sobie jak mantrę że jest wszystko w porządku - że jesteś bezpieczna i nic Ci ani dziecku nie grozi. I regularnie i spokojnie oddychaj i pij melisę ...może Cię uśpić ale lepsze to niż ciągłe nerwy i płacz...a może powinnać poprostu przeczytać jakąś fajną książkę - która Cię wciągnie i zajmie Twój umysł? Spróbuj czasami można tak oszukać glowę:)
  25. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Cześć Dziewczęta, ja dalej \"walcząca\" rano niestety obudziłam się znowu nie mogąc głębiej odetchnąć i z takim nieuzasadnionym poddenerwowaniem....to jeszcze nie lęk - ale takie coś co jest zaraz przed nim.... Oczywiście łyknęłam hyroxizinę i po jakimś czasie osiągnęłam obecny stan w którym momentami czuję się dobrze a momentami czuję się jak tuż przed atakiem - to taka jakby ciągła walka kto silniejszy - ja czy \"Ona\"....ależ to jest męczące... Ps. Dziewczyny nie ma co krytykować osób szukających wsparcia w Kościele, ja osobiście też bym tam nie poszła ...ale może gdzieś są Księża którzy są nimi z powołania...takiego prawdziwego... to tak samo jak z lekarzami - na 100 jeden się trafi taki do którego idzie się bez obaw.... Mam nadzieję że macie lepszy dzień dzisiaj:) Tego Wam życzę o poranku...
×