Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ksiuni

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ksiuni

  1. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dobry wieczór...widzę że nikogo tu nie ma...a mnie dzisiaj męczy...oj strasznie, oczywiście już miałam ze dwa zawały...kosmiczne ciśnienie... najdziwniejsze jest to że zaczynam podchodzić do tych ataków strasznie logicznie...tzn odczuwam te wszystkie stukania i mocniejsze uderzenia serca...gulę w gardle, gorącą i zimno na przemian...ale tylko momentami uczucie lęku i narastającej paniki - akoś udaje mi się to zatrzymać zanim puls ze 110 skoczy mi do 170..... chciałabym wierzyć że to etam wyzdrawiania...ale to jest takie trudne.... no i oczywiście zaczynam ( jak to mamy) zastanawiać się że skoro nie mam tego dziwnego lęku z takim nasileniem jak zwykle - to może faktycznie jestem chora i mam chore serce i dostanę zawału, albo jakiegoś innego ataku z którego mnie już nie odratują.... Ten ciągły strach o życie ....tak bardzo chcę żyć - nie wiem czy zauważyłyście kochane że wbrew temu iż jest nam tak źle z tą chorobą to my panicznie wręcz chcemy żyć! I tylko momentami dopada bynajmniej mnie takie zwątpienie ....że jest mi już wszystko jedno - że mogę nawet umrzeć...że nie mam już siły walczyć..... a później następnego dnia jak już minie najgorsze znowu walczymy o każdą minutę normalności ...żyjemy ciągłą tęsknotą do czasów kiedy żyłyśmy normalnie...kiedy nie było nerwicy..... kur.... chce mi się płakać!!!!!
  2. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry dziewczynki:) Wróciłam...nie mam jeszcze czasu na przeczytanie zaległości - ale widzę że dużo nowych Osób się pojawiło - Witam Wszystkich bardzo ciepło i pamiętajcie nie jesteście sami - tu zawsze można znaleźć wsparcie...ja znalazłam. Smutna - trzymaj się dziewczyno i nie poddawaj - najważniejsze jest nasze nastawienie...jak będziesz mocno wierzyła że wyzdrowiejesz - to na pewno tak sie stanie - masz dla Kogo walczyć - więc walcz - choć by sił brakowało! ps. Ja przez te 2 tygodnie ...uwolniłam się od naszej \"przyjaciołki\"...ale już po powrocie - miałam jeden napad.... to cholerstwo jest paskudne...
  3. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Stokrotka - Głowa do góry Dziewczyno - nie jesteś sama - nam też często się wydaje że już sił brak - ale jak tak naprawdę jesteśmy u dna kiedy stwierdzamy trudno - niech nas \"szlag trafi\" okazuje się że nic się nie dzieje i dożywamy dnia kolejnego... i naprawdę powiedzenie co Cię nie zabije to Cię wzmocni jest prawdziwe! Wynik będzie dobry więc się nie martw za wczasu - bo nie ma co- a gdyby było inaczej co jest małoprawdopodobne to masz nas tutaj - zawsze się wspieramy- bo wiemy jak bardzo nasze tutaj wsparcie jest ważne i dla nas samych i dla innych obecnych tutaj osób. Loalka ja wyjeżdżam już jutro i też będę starała się oszukać n...że jest wszystko ok i jeszcze lao trwa:) Nie wiem czy w związku z wyjazdem czy w związku z dzisiejszą paskunie zmieniającą się pogodą miałam dziwny atak ...ten z moich ulubionych - czyli strach i panika że zaraz dostanę ataku serca albo...jakiegoś innego wylewu. Trzymajcie się dziewczynki - bo pewnie nie będę mogła przez 2 tygodnie być z wami - i już mi smutno z tego powodu.... ....mam nadzieję że o mnie nie zapomnicie;) Buziaki ps. Trzymam kciuki za Was wszystkie oby było lepiej! Xanaxsik .... trzymaj się Słoneczko... powtarzaj \"będzie dobrze, nic mi nie jest, jestem bezpieczna, jestem zdrowa\"....
  4. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry Słoneczka :) Poczytałam trochę i jest mi strasznie smutno że tak nas dopada znowu.... wydaje mi się że to może to przesilenie letnio-jesienne - my jesteśmy tak wrażliwe że i takie rzeczy odczuwamy wyraźnie. Zdrówko - JUŻ CIĘ NIC NIE KŁUJE! Pamiętaj - nie boli, nie ciśnie ...skup się na swoim palcu u nogi i zastanawiaj się czy z nim wszystko w porządku - to takie trochę podświadome odwrócenie uwagi - choć może Cię faktycznie zacząć boleć - ale to chyba mniej uciążliwe:) I proszę Cię Kobito co to za płakanie po nocy???? Musisz być silna! I radosna- jesteś młodziutka i radosne życie przed Tobą! Stres-stop - Będzie dobrze zobaczysz - \"jamniki\" mają to do siebie że są uciążliwe kiedy je przeziębimy czy dopadnie nas jakieś zapalenie - ale to minie - zobaczysz nowe leki na pewno szybko pomogą - nie wiem czy Lekarz Ci zalecił - ale poratuj się czasami nos-pą - nie zaszkodzi a przestaniesz odczuwać dyskomfort. Nie wiem czy znalazłaś też tą borowinę - ale warto kupić chociażby taki preparat do kompieli i posiedzieć w ciepłej wodzie. Kierowniczko - miłej zabawy z Wnuczką- na pewno nie będziesz miała czasu pomyśleć nawet o nerwicy - i w sumie o to właśnie chodzi. Xanaxik - Mam nadzieję że z Tobą już wszystko dobrze i że przeszło ostatnie złe samopoczucie, głowa do góry ...przed nami jesień a ta dopiero potrafi zdołować człowieka:) Ja szykuje się już do wyjazdu i trochę zaczynam się martwić czy dam radę i czy nic mi się nie przytrafi...zrobiłam całą listę lekarstw jakie muszę zabrać z domu;) pewnie łatwiej by było spakować całą szufladę jaką mam wypełnioną po brzegi:))) Ależ my mamy przekichane.....
  5. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Stres stop poczytaj też: http://www.kobietaintymna.atupartner.pl/zdrowie/przydatki.html
  6. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry Dziewczęta Stres-Stop -poniżej wysyłam Ci link do strony Produktów Profesora Tołpy- nie wiem czy tam gdzie mieszkasz też tak jest - ale w Warszawie - można w galeriach handlowych spotkać takie stoiska wolnostojące gdzie można kupić takie preparaty - myślę że ceny pewnie będą zbliżone . http://kosmetykidlaciebie.pl/sklep/do-kapieli-plyny-do-kapieli-c-1_124_126.html Dla Ciebie powinna odpowiednią być: Kuracja borowinowa kąpiel relaksująca- zawiera korę dębu - która też jest odpowiednia i występuje często w płynach do higieny intymnej...
  7. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry Kochane, widzę że coś ostatnio N -się uaktywniła u nas strasznie.... przeklęta choroba. Xanaxik - rozumiem CIę doskonale ja też miałam często ochotę przemówić łaciną z tej bezsilności względem tej wstrętnej N... Więc wykrzycz to co Ci leży - a nawet jak jesteś sama w domu to włącz głośno muzykę na chwilkę i krzycz ...aż poczujesz ulgę - głupie - ale pomaga. Zdrówko - naczytałam się o Tobie i ostatnio mnie coś zaczęło kłuć w głowie - w jednym miejscu już parę dni...oczywiście w związku z tym jestem przerażona że coś mi się dzieje tam niedobrego...tym bardziej że jak wezmę jedną tabletkę panadolu to mi przechodzi.... podejżewam jeszcze kręgosłup = bo chyba te moje dziwne bóle są z nim związane....oby... Stress-stop = trzymaj się kobietko - polecam borowinę na dolegliwości \"kobiece\" są nawet takie tampony - podobnież super sprawa i leczą nimi w uzdrowiskach - ale nie wiem czy można je kupić tak normalnie - na pewno można kupić borowinę i się w niej moczyć w wannie - podobnież też pomaga. A ja mam już dość - Dziewczyno jesteś rozsądną dziewczyną rozejżyj się dobrze na pewno możesz znaleźć jakąś pracę - musisz tylko poszukać - może ktoś potrzebuje pomocy, w domu w biurze, - nie wiem co robiłaś do tej pory - ale jak dobrze poszukasz - na pewno coś znajdziesz co Ci pozwoli wyprowadzić się od rodziny - a wydaje mi się że to jest najważniejsze i najpilniejsze co powinnaś zrobić. Ps. Witam wszystkie nowe kobietki- Głowy do góry Dziewczyny! Będzie dobrze - każda z nas ma wzloty i upadki - taka to już jest ta popierdzielona choroba...
  8. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Tak żeby było ...milej:)) Na miasto napadł smok. Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, Średni i Mały. Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc: - Duży Rycerzu, Duży Rycerzu! - Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem! - W tobie nasza nadzieja! Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł: - Hm... - Wyprawa na smoka to poważna sprawa! - Nie mogę zdecydować się tak od razu. - Dajcie mi czas do namysłu. - Przyjdźcie po odpowiedź za... no, za tydzień. Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny. Cóż było robić? Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do średniego Rycerza. - Średni Rycerzu! - Ratuj nas przed okrutnym smokiem! Średni Rycerz na to: - No, no... - Walka że smokiem to nie byle co! - Muszę się wcześniej dobrze zastanowić - Sami rozumiecie. - Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie? Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza. - Mały Rycerzu! - Na nasze miasto napadł smok! - Ratuj nas! Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroje, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych że zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie: - Mały Rycerzu! - Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić? A Mały Rycerz na to: - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier...!
  9. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień dobry Kochane, mam nadzieję że u Was wszystko gra, ja czuję się w miarę - jednak od wczoraj mam taki jakiś ból głowy - jakby mi ktoś igłę wbił....oczywiście z przerwami....ale nie fajnie:( Pewnie to przez tą ciągle zmieniającą się pogodę.... staram się o tym nie myśleć - aby się nie nakręcać:) Buźki K
  10. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry wszystkim. Witam nowe Osóbki. Nie było mnie przez kilka dni... wyjechałam na próbny przed urolpem wyjazd ze znajomymi...wiecie - jak każda z nas obawiam się że poza miejscem zamieszkania - jeżeli mnie coś dopadnie to nikt mi nie pomoże itd... Ale wbrew wszystkiemu i na przekór złej pogodzie ubawiłam się tak że nie pamiętam już kiedy tak się uśmiałam...byliśmy dość liczną grupą - bo kilkanaście osób...więc tak naprawdę znając siebie mogło mnie złapać już na samym początku i trzymać do końca.... ale udało się! i było naprawdę wspaniale.. śmiech do łez, dni tak rozplanowane że właściwie ani przez chwilę żeśmy się nie nudzili:) I wiecie, dochodzę do wniosku że jak się czymś zajmiemy i naprawdę nas to pochłonie - to nie ma czasu na nerwicę....- i tego Wszystkim Wam życzę i sobie również bo niedługo wyjeżdżam na 2 tygodnie zagranicę - i mam nadzieję że nic mi się nie przytrafi. Widzę że dużo z nas ostatnio nie najlepiej się czuje - ale ja myślę że to trochę też przez pogodę .... bo rano jak wychodzę do pracy to (nie wiem czy też tak macie:)) czuję już jesień...taką wczesną - a jednak ....więc to napewno przesilenie letnio-jesienne:( Ściskam Was mocno! Trzymajcie się i nie poddawajcie tej wstrętnej N! Głowy do góry - trzeba sobie wmówić że jest dobrze - to napewno tak będzie. Ja wiem że te z nas które są aktualnie w \"dole\" są zasłuchane w siebie i swój organizm i wypatrują z obawą kolejnych dolegliwości które nasza podświadomość na życzenie nam serwuje- ale warto chyba spróbować \"olać kolejne ukłucie w głowie, mocniejsze uderzenie serca, ból klatki piersiowej - jeżeli nie jest ciągły;)...bo ja przetestowałam to na sobie - jeżeli nie analizuję każdego przejściowego bólu czy puknięcia , czy skurczu przełyku- to zdarzają się mi one coraz rzadziej...i co najważniejsze przy każdym takim nie odczuwam już tego panicznego strachu że coś mi jest - a właśnie ten nasz strach powoduje że lejemy wodę na młyn i objawy są z sekundy na sekundę coraz bardziej uciążliwe! ...ale się rozpisałam...:)
  11. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry Wszystkim, Zdrówko - cieszymy się że u Ciebie wszystko w porządku...coś jednak jest w tym że człowiek stworzony jest do pracy:))) Znerwicowany - trzymaj się ! Nie poddawaj -próbuj spacerować - choćby to miało być 200 metrów dziennie...nie zamykaj się w domu- bo to najgorsze co można zrobić .... przy nerwicy dom staje się jak jaskinia im dłużej w nim siedzimy tym jest głębsza i trudniej jest się z niej wydostać.... Więc próbuj chociażby sił brakowało - zobaczysz że z każdym dniem będzie lepiej! Leki które bierzesz zaczną działać już w krótce więc przed Tobą coraz lepsze dni - i tego Ci właśnie wszyscy życzymy. Pozostałe Koleżanki widzę zajęte bardzo i ogranizują sobie czas jak mogą (ukłony do Pani Kierowniczki)....i dobrze - bo tak właśnie trzeba.... zorganizować sobie czas żeby nie mieć czasu na myślenie....
  12. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Xanaxik - miłego sprzątania - oby Ci nie odpuściło - ja czasami też mam takie napady ...ale szybko mi mijają. Kiedyś w ataku nerwicy poprasowałam całe pranie z 3 tygodni..góra sięgała sufitu - stałam przy żelazku ze 4 godziny - aż się tak zmęczyłam że po skończeniu poszłam odrazu spać - bo nie miałam już na nic innego ochoty ani siły.... Tak więc kolejna nasza sprawdzona metoda - zmęczyć się tak żeby nie mieć siły nawet pomyśleć o "N"....
  13. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Zazdroszczę - w Warszawie jest ponuro i paskudnie.......niestety A mogłoby wyjść słoneczko...ja nie wiem naprawdę kto na górze tam steruje tą pogodą - ale no naprawdę - każdy weekend dłuższy niż standardowy pogoda jest do d... to niesprawiedliwe.... Ci co pracują też chcą się wyleniuchować na słońcu...buuuuuu:(
  14. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Ja przy atakch nerwicy..zaczynam chodzić - bardzo szybko - choćby po pokoju w kółko...nie wiem ale czasami pomaga....jednak najczęściej - już teraz zanim mnie złapie tak fest to staram się sobie tłumaczyć że wszystko jest ok - nic się nie dzieje i nic mi się nie stanie..... z reguły pomaga.
  15. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Dzień Dobry Dziewczęta, mam nadzieję że wasz sen tej nocy był spokojny....dzisiaj ciężki dzień - właśnie zrobiło się ciemno i poonuro jak w nocy....pewnie zaraz lunie...oj nie lubię jak tak jest...
  16. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Xanaxik - trzymaj się Dziewczyno- Pamiętaj pozytywne myślenie - zajmij się czymś w miarę możliwości... i staraj się nie myśleć o dolegliwościach! Trzymam za Ciebie kciuki - będzie dobrze tylko się nie poddawaj! Seniorita - witamy:) Mamy nadzieję że obecność tutaj i fakt że nie jesteś sama w tym bólu..pomorze Ci.
  17. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Witam wszystkich o poranku:) Marysiu40: moje objawy brzuszne - to niestety refluks żołądkowo przełykowy - byłam u gastrologa i przepisał mi lekarstwa - kazał zrzucić \"kilka kg\" i przepisał życie na diecie.... no więc brałam te lekarstwa przez miesiąc i można powiedzieć że mi pomogły...postanowiłam więc wziąć się za wagę - choć nie jestem otyła to parę ok 8kg nadwagi mam - więc zaserwowałam sobie dietę - niestety zapominając o zaleceniach co do produktów jakich jeść nie powinnam ..no i się zaczęło: - skurcze przełyku - imitujące potykanie się serca - bóle i ciągnięcie całego przełyku- czasami wydaje mi się że przełyk mi sztywnieje i robi się drewniany, i to wszystko zaczyna się po posiłku ....czasami ból żołądka ( który od zawsze mam delikatny:)) No i to męczące uczucie kwaśności w ustach - związane z cofaniem się treści żołądkowych.... - przerąbane uwierz mi. Teraz jest już troszkę lepiej - zmieniłam dietę na gotowaną- jem bardzo mało i częściej niż zwykle- unikam słodyczy - musiałam odrzucić czekoladę,słone przekąski, ostre przyprawy ( ukochane curry), mocną herbatę - bo kawy nie pijam wcale, pieczone, smażone tłuste jedzenie, zero fast foodów, pizzy itp, zero gazowanych napojów...generalnie to można się położyć do trumny...bo zero przyjemności... No ale jest trochę lepiej - więc co mi pozostało.... kur...już takie jest życie że jak nie urok to sr... :) jak to moja ukochana Mamusia mówi. Wszystkim nam ciężko, ja jestem przekonana że moje dolegliwości refluksowe też są w jakimś stopniu spowodowane nerwicą..., pewnie za jakiś czas mi przejdzie i przerzuci się na coś nowego :) Dzisiaj np. miałam tak zaropiałe oczy jak się obudziłam że musiałam wyjąć szkła kontaktowe w których chodzę i śpię ( takie miesięczne) ...i wyjąć okulary których nie urzywałam od boszzz chyba już ponad roku... Znając siebie jak sobie nawkręcam - to za chwilę nie będę mogła w ogóle nosić szkieł :))) Albo dostanę ataku alergii .... już raz taki miałam że alergolog nie wiedział czym mi pomóc - a podejżewał że może to być na tle nerwowym.... tylko - ja Kierowniczko nie miałam czerwonych plam - tylko takie mało widoczne krostki - ale uwierzcie mi że przez 2 tygodnie nie spałam po nocach bo tak mnie swędziało całe ciało że płakałam z bezsilności. Ale mam to juz za sobą i mam nadzieję że nigdy więcej mi się to nie powtórzy....
  18. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Trzymaj się Ciepło Znerwicowany! Trzymamy Wszyscy za Ciebie kciuki! Idź na spacer - nie zapominaj o tym że miałeś wychodzić....nie przerywaj tych prób - mimo nowej terapii
  19. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Witam wszystkich! Mam nadzieję że Wasze samopoczucie zmieni się tak szybko na dobre - jak szybko zmienia się ostatnio pogoda:))) Cieszę się ..napiszę po raz kolejny że udało mi się kilka Osób rozbawić \"opowieścią o kukułce\" - sama też się nieźle ubawiłam. Ja niestety cały weekend zmagałam się ze swoim brzuchem....już staram się jeść jakieś same gotowane jedzenie....i niby jest lepiej - ale długo tak nie pociągnę.... lubię zjeść czasami niezdrowie jedzenie:(( A ja mam już dość- Trzymaj się dziewczyno- Wyprowadź się jak najszybciej to będzie możliwe - nie czekaj - bo Twoja Rodzina jak widać jest silnie toksyczna a przy Twoim stanie nerwicowym - to najgorsze co może być - nie mieć wsparcia w najbliższych. Życzę Ci oby to uzdrowiło stosunki pomiędzy Wami - bo wiem że urywając całkiem kontakty - też nie będziesz szczęśliwa. Znerwicowany - trzymaj się dasz radę - pracuj sam nad sobą - bo lekarstwa bez naszego wsparcia - to też nie wiele zdziałąją...
  20. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Będę już uciekać Kobietki...życzę Wszystkim miłego Weekendu - żeby przebiegł spokojnie i bez tej wstrętnej nerwicy!!! a na smutki przeczytajcie jeszcze raz o kukułce:);)
  21. Ksiuni

    Moja nerwica...

    No Cieszę się bardzo....że Was pocieszyłam troszeczkę:)) Ewcia.... ten ból już sprzedałam komuś zdaje się innemu - więc Ciiii:)
  22. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Baw się dobrze Enigmatic.... niezapomnianych romantycznych chwil życzę!
  23. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Nooo - to ja poprawię Wam nastroje - dostałam od znajomej..i płakałam ze śmiechu...urocze: Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu męzowi, ze wroce o połnocy. \'Obiecuje ci kochanie, nie wroce ani minuty później\'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza byla cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do lóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha .Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. \'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....\' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: \'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką\'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: \'Taaaak A dlaczego, kochanie?\' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła \'O kurwa!\' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........
  24. Ksiuni

    Moja nerwica...

    Marysiu, jeżeli chodzi o nerwicę...to chyba każda z nas na tym forum CI powie że nie tak szybko się jej pozbywa...niestety:( Każda z nas toczy z nią wojnę wygrywając i przegrywając bitwy... ale nie można się poddawać. Wiemy dobrze jak się czujemy kiedy nas to cholerstwo złapie...już po takim ataku - uczucie kaca moralnego że znowu się poddałyśmy i znowu cierpienie...i płacz i ból . Najbardziej boli bezsilność którą wtedy odczuwamy, ale wbrew wszystkiemu - każda z nas dalej stara się walczyć...Więc Ty też Dziewczyno walcz i się nie poddawaj - będzie lepiej - nie odrazu - ale jak się nie poddasz to z każdym dniem ....zacznij się cieszyć z tych chwil w których czujesz się dobrze...jak będziesz wtedy szczęśliwa i nauczysz się nie myśleć wtedy że za chwilę na pewno Cię coś dopadnie - to sama zobaczysz że te chwile dobrego samopoczucia będą coraz częstsze i coraz dłuższe...i tego oczywiście Ci życzę!
  25. Ksiuni

    Moja nerwica...

    A proszę: Kolory w medycynie chińskiej Koloroterapia ( color therapy ) była znana i praktykowana już w starożytności. Przez wieki używano wiedzę o kolorach do przywracania równowagi i harmonii w organizmie człowieka. Kolor oddziałując na psychikę może wywołać silniejsze lub słabsze reakcje fizyczne, przyczynić się do z łagodzenia objawów lub usunięcia dolegliwości. Leczenie kolorami to przywracanie i utrwalanie właściwych proporcji pomiędzy wszystkimi kolorami jakie powinny być zachowane w organizmie. Istotne jest nie tylko w jakiego koloru pomieszczeniu przebywamy, ale też w jakiej pościeli śpimy i jakiego koloru nosimy bieliznę. Jakie kolory nosić na co dzień? W zasadzie kolory, które się lubi, jednak z pewnym zastrzeżeniem. Zdarza się, że gwałtowna skłonność do danego koloru jest sygnałem rozpoczynających się w organizmie zaburzeń równowagi. To instynkt podpowiada komuś, że przedtem nie lubił zieleni, a teraz nagle czuje się w niej świetnie, że trzeba w ten właśnie sposób wyregulować wątrobę i pęcherzyk żółciowy. Początkowo zieleń działa korzystnie, jednak w miarę pogłębiania się nierównowagi może wywołać pogorszenie, zaostrzyć rozwój choroby. Tak więc ten sam kolor raz może pomóc chorej osobie a czasami zaszkodzić. Najlepszym rozwiązaniem jest częsta zmiana koloru bielizny, ubrań i pościeli. Nie należy stale nosić np. niebieskich ubrań, gdyż kolor ten na dłuższą metę odbiera energię. Człowiek staje się coraz słabszy, coraz bardziej zmęczony i ospały. Kolor czerwony - należy do elementu ognia. Jest to kolor najbardziej ogrzewający, pobudzający i doenergetyzujący. Kolor ten "ogrzewa" krew w tętnicach, ożywia ją i przyspiesza krążenie jednocześnie podnosząc temperaturę ciała. Inna dziwna właściwośc koloru czerwonego to działanie zabliźniające i przyspieszające gojenie ran. Nie bez znaczenia są w takich przypadkach własności aseptyczne koloru. Działając na sferę psychiczną kolor czerwony wzmacnia wolę i odwagę, pomaga pokonać poczucie bezsiły w obliczu trudności, pomaga pokonać człowiekowi depresję i melancholię. Kolor żółty - należy do elementu ziemii. Leczy choroby dróg oddechowych: katar, kaszel, bóle gardła, zapalenie zatok, przeziębienia i łagodne grypy. Korzystnie działa na cały system trawienny, stmuluje pracę takich narządów jak: trzustka, wątroba, śledziona. Poprawia stan skóry, ułatwiając jej oddychanie. Wpływa bardzo korzystnie na pracę mózgu przez co poprawia procesy logicznego myślenia, poprawia pamięć i wzbogaca intelektualnie. Kolor biały - należy do elementu metalu. Działa ogólnie harmonizująco i tonująco, zapewniając równowagę w organizmie. Pobudza oranizm do walki z chorobą oraz uaktywnia czynniki odpornościowe organizmu. Często bardzo duża dawka koloru białego działa na organizm wstrząsowo i przełomowo. Od tego momentu rozpoczyna się proces poprawy stanu zdrowia i całkowite wyleczenie. Największym żródłem koloru białego uważa się słońce, dlatego kąpiele słoneczne działają ogólnie aktywizująco i wzmacniająco (stosowane z umiarem). Kolor niebieski - należy do elementu wody. Jest kolorem ochładzającym mającym silne właściwości uspokajające. Łagodzi mocno dolegliwości bólowe dlatego terapia tym kolorem jest stosowana przy dolegliwościach reumatycznych, kontuzjach i zwichnięciach. Posiada również działanie uaktywniaj ące procesy wewnątrzkomórkowe, działa korzystnie na tkankę łączną, śluzówkę, płyny surowicze i limfę. Przy pomocy koloru niebieskiego można leczyć żółtaczkę, rozstrój żołądka, biegunkę, wymioty, zapalenie jelit. Kolor zielony - należy do elementu drzewa. Silnie działa na psychikę, ośrodki nerwowe i powoduje wzmożenie koncentracji, ułatwiając percepcję zmysłom. Jest najbardziej neutralnym kolorem - kolorem przyrody, uspokajającym, wprowadzającym harmonię do umysłu i ciała. Doskonale reguluje ciśnienie krwi. Terapia nim stosowana jest w przypadku migren, grypy, wrzodów żołądka i chorób nowotworowych.
×