Uleczko bardzo mi przykro, musieliście przeżyć tragedie :( Bardzo mi smutno ;( Ale Twój mąż powinien pamiętać że teraz musicie trzymać się razem i nawzajem wspierać. Ja po poronieniu, choć dużo wcześniej bo w 3 miesiącu miałam ogromne wsparcie u mojego męża i to mi pomogło szybko się z tym uporać. Ja też starałam się wspierać Go bo przecież oboje przeżyliśmy tą tragedie. Pamietajcie o wspieraniu siebie a uda wam się żyć dalej z nadzieją.
Pozdrawiam
Motylek