Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majka38

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez majka38

  1. majka38

    ******I PIERDUT******

    kurnia ..... szok szok szok ..... sorki dziewczynki, ale ja w takich momentach poprostu nie panuję nad sobą. Zawsze miałam słaby system nerwowy, a na starosc to sie jeszcze potęguje :( To byli obcy dla mnie ludzie a ja co chwilę ryczę :( Mój system nerwowy nie był, nie jest i nie będzie dostosowany do takich sytuacji.
  2. majka38

    ******I PIERDUT******

    Tijeczko kofana Razem damy radę !!!!!!!!!!!!!!! I czy Ty przypadkiem nie masz bulimii???? Tu masz linka do grupy wsparcia Dukanek :) dziewczyny dużo piszą - to jest cz. 7, na pierwszej stronie są linki do poprzednich części i innych ważnych stron (np. z przepisami) http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=415601 Książka Dukana to "Nie potrafię schudnąć", wg mnie jeśli ktoś decyduje sie na diete powinien ją przeczytać. Dieta nie jest dla osób z chorymi nerkami niestety. I trzeba bardzo duzo pić, zeby to białko wypłukiwać. Ostatnio kilka razy czytałam artykuły o różnych dietach i dieta dukana nie jest oceniana jako najzdrowsza, ale jeśli przestrzega sie zasady jest naprawde skuteczna. I daje szansę powrotu do normalnego jedzenia :) pod kilkoma nieszkodliwymi warunkami :)
  3. majka38

    ******I PIERDUT******

    Dzień dobry Dziewczyny, to całe nasze odchudzanie być może mija sie z celem ....... Może zamiast się meczyć lepiej opłaca sie pojechać do Ugandy ? :P Niżej wklejam opis jednego z programow , jaki będzie w tym tygodniu w pr. 2 TV :) Jeśli ktoś ma tłustą żonę, wszyscy go szanują. Mówią: oto żona tego, a tego. Tłusta kobieta nigdy nie będzie brzydka. Tak samo jak tłusta krowa nie może być brzydka. Można ją sprzedać za korzystną cenę. Właściwie kobieta i krowa to jedno i to samo. Tych kilka zwięzłych zdań wiernie charakteryzuje zarówno status kobiety, jak i kanony żeńskiego piękna panujące w zamieszkującym zachodnią Ugandę plemieniu Bahima. Autorem powyższych słów jest Korib, cieszący się wśród współplemieńców wielkim autorytetem. Korib ma sto krów. Jego siedemnastoletnia córka Sheila to dobra partia. Jest piękna, wysoka, a przede wszystkim niezbyt chuda. Ma też grube nogi, co dobrze rokuje. Jeśli się ją będzie karmiło mlekiem, stanie się tłusta i piękna, rozmarza się dwudziestoletni Moses, który postanowił ubiegać się o jej rękę. Ojciec chłopaka jest stary i chory, więc obowiązki swatki przejmuje matka. Jej oferta jest solidna i uczciwa: dziesięć krów. Matka Sheili uważa, że wraz z mężem powinni przyjąć te warunki. Korib wszakże woli się wpierw upewnić, czy zwierzęta są dobrej jakości. Rodzinna wizyta w domu Mosesa kończy się happy endem. Rodzice Sheili są zadowoleni, pozyskali dziesięć zdrowych i ładnych krów. Moses też jest zadowolony, wybranka serca de facto stała się już jego własnością, a poza tym zdołał zachować najlepsze krowy dla siebie, ukrywając je przed gośćmi. Tylko przyszła panna młoda nie wydaje się szczęśliwa. Zamiast małżeństwa wolałaby się dalej uczyć, a poza tym ten Moses wcale się jej nie podoba. Datę ślubu wyznaczono za cztery miesiące. Przez ten czas Sheila przebywać będzie w chacie swej babki, której zadaniem będzie zwiększyć wagę wnuczki do poziomu stosownego dla mężatki. W tym celu Sheila codziennie będzie jeść owsiankę i masło, a przede wszystkim pić mleko. Dużo mleka. Babka dziewczyny od razu z animuszem bierze się do dzieła. Sheila musi pić o ósmej i o dziewiątej rano, żeby żołądek się przyzwyczaił. O jedenastej kolejna tykwa. Potem o trzynastej, piętnastej i szesnastej. I co Wy na to drogie kuleżanki? ...................... niezłe jaja co nie? :P Kasiunia :) mowisz, ze koniec z grzeszkami ? tak całkiem całkiem? :P No skoro trzeba ............... :P Do2do :) służę pomocą i doswiadczeniem jakby nie patrzeć :) Chociaż stwierdzam, ze jak pozwolilam sobie na parę odstępstw od dietki to i waga się na mnie obrazila i sie zatrzymala franca jedna Kasiunia ma rację ..... koniec z grzeszkami :( Kicia :) biedna Ty .... Moze chociaż wapno łykaj sobie. jest dobre na wysypki i zmiany skórne. No i pisz pisz pisz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Obelixowa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No witaj dziecko drogie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) Te Twoje dzieciaczki to duze już , no nie? :) Zapraszamy do odchudzanka, chociaż tu u nas to róznie z tym bywa :P Jeśli zastanawiasz sie nad dietą proteinową to zacznij od przeczytania ksiażki, przynajmniej pierwszych rozdziałów. Tytuł "Nie potrafię schudnąć" . No i jakby co to pytaj i pisz w wolnej chwili :) A ja wczoraj bylam na swoim masażu kolejnym i okazało się, ze mam rwę kulszową :O Bolalo mnie kuźwa co jakiś czas to bolało. Człowiek poprostu z tym żył. Moja mama zawsze poowtarzała, ze czasami poprostu musi trochę gdzieś poboleć :P Ale żeby to sie tak paskudnie od razu nazywało? Od razu bardziej chora się zrobiłam :P Starośc nie radość, hehe :P
  4. majka38

    ******I PIERDUT******

    Myszko :) nie zazdroszczę pracy, ale jakby nie patrzeć to strata kalorii :) U mnie dziś 62,8 ..... Powoli odzyskuję przedświąteczną formę :P
  5. majka38

    ******I PIERDUT******

    Hejka :) Coś na początek dnia i zapełnienie strony :P (od Pimach :) ) Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamówić zestaw (pepsi, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pol. Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi: - Przepraszam, ze przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw? Babcia: - Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy. Student odchodzi, ale zauważa, ze babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta: - Dlaczego pani nie je? Babcia na to: - Czekam na zęby. Na 25-tą rocznicę ślubu małżeństwo wybrało się na drugi miesiąc miodowy. Wieczorem w hotelu, zona zalotnie pyta męża: - Kochanie, powiedz mi, co myślałeś, gdy 25 lat temu stanęłam przed tobą naga? - Hmm.... Chciałem się z Tobą kochać tak by odebrało Ci rozum, a Twoje piersi... chciałem cale wyssać... - A teraz, co myślisz? - powiedziała zona uśmiechając się zalotnie - Ze wykonałem dobrą robotę. Zona podczas kłótni do męża : - Juz lepiej bym zrobiła, gdybym wyszła za diabla !!! - Niestety - wzrusza ramionami mąż - małżeństwa między krewnymi są zabronione! W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego: - Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu - Jeśli wieczorem mam uczesane włosy oznacza to, ze nie mam wcale ochoty na seks, jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, ze mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie to znaczy, ze mam ochotę się kochać. - W porządku kochanie - odrzekł mąż - żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, ze wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję! drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, ze nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa to znaczy, ze mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia. Facet dał ogłoszenie do gazety "Szukam zony". Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami "Weź pan moją". Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta: - Kiedy miał pan ostatnio stosunek ? - Oj panie doktorze tak dawno, ze nie pamiętam. Zadzwonię do zony, może ona wie. Wykręca numer i mówi: - Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks? - A kto mówi? Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża. Święty Piotr sprawdza w kartotece ale w rubrykach: normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego. Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem: - A ile lat byliście Państwo małżeństwem? - Ponad 50 lat! Odpowiada zona pochlipując. - To trzeba było od razu tak mówić! - uradowany Piotr podrywa się do kartoteki. - Z pewnością znajdziemy go w dziele "męczennicy"! Przez pustynię jedzie na wielbłądzie Arab, a obok, ledwie żywa, biegnie jego zona. Spotykają jadącą naprzeciwko karawanę. - Dokąd się tak spieszysz? - pyta przewodnik karawany. - Zona mi zachorowała, jedziemy do szpitala. Jadą informatycy w pociągu i ciągle dyskutują o komputerach. Postronny pasażer, znudzony wysłuchiwaniem tego bełkotu prosi informatyków: - Panowie, a może o dupach porozmawiacie? Zapada cisza. Konsternacja. Wreszcie jeden zaczyna: - Windows jest do dupy... Kowalski leży na łożu śmierci, lekarz twierdzi, ze nie dotrwa do rana... Nagle poczuł zapach swoich ulubionych czekoladowych ciasteczek, pieczonych przez zonę. Postanowił spróbować ich po raz ostatni, stoczył się więc z łóżka, sturlał ze schodów i doczołgał do kuchni. Zona krzątała się przy garnkach, a na stole stal talerz pełen ciasteczek. Kowalski podczołgał się do stołu i ostatkiem sil podciągnął na tyle, by usiąść na krześle. Sięgnął po ciastko, juz czul je w dłoni, świeże, pachnące... gdy nagle zona odwróciła się i zdzieliła go ścierką. - Zostaw. One są na stypę! Jedzie facet autostradą i nagle poczuł, ze musi skorzystać z toalety. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i udał się do ubikacji. Kiedy juztam zasiadł, usłyszał, jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie: - Cześć, co tam u ciebie słychać? Facet głupio się poczuł, na ogół nie rozmawiał z obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedział: - Nic, wszystko w porządku... - Słuchaj, a powiedz mi, co zamierzasz teraz zrobić? - No, nie wiem... - facet czul się coraz bardziej skrępowany tą wymianą zdań. - Jadę do Gdańska a potem wracam do Katowic... - Wiesz co - odezwał się znowu glos z kabiny obok. - Zadzwonię do ciebie później... Jakiś debil w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania. Klęka staruszek przy konfesjonale i mówi: - Mam 92 lata. Mam wspaniałą, młodszą zonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema... - Czy żałujesz, synu, tego grzechu? - Jakiego grzechu??? - Co z ciebie za katolik? - Jestem żydem... - To czemu mi to wszystko opowiadasz? - Wszystkim opowiadam!! Przychodzi blondynka do sklepu mięsnego i pyta: - Jak nazywa się taki ptak, co ma duży czerwony dziob, długie czerwone nogi i je żaby? - Bociek. - Oooo to-to! Pol kilo boćku proszę. Kończy się seminarium poświęcone osmozie cieczy. Profesor podsumowuje: - I tak właśnie ścieka woda. Czy wszystko jest zrozumiale? Wstaje Murzyn i mówi: - Ja czegoś nie rozumiem. Jak to jest: woda ścieka i pies ścieka?
  6. majka38

    ******I PIERDUT******

    Kicia, dobrze, ze jesteś, bo tu sobie laski w kulki lecą :O Kasiunia :) ja skrobię kukurydzianą zamawiałam tutaj: http://sklepwegetarianski.pl/advanced_search_result.php?keywords=skrobia+kukurydziana&x=48&y=13 Spróbuję też Twoje wynalazki kulinarne :) Co do grzeszków to też mam ostatnio kilka na sumieniu niestety ..... słodycze :P w minimalnych ilosciach, ale jednak :( Mnie też marzy sie 5 z przodu :P Ale ja nigdy jej nie miałam więc nie wiem czy mi sie uda. No i święta mnie trochę wybiły z rytmu. Generalnie to teraz mam jedną z lepszych moich wag, no ale wiadomo .... dać palca to się zaraz chce całą rękę ;) Mam w każdym razie nadzieję, że do końca kwietnia uda mi sie zejść do 60 kg, a potem się zobaczy. Kuleżanki ... jutro mój synuś testy na koniec VI klasy pisze. I kurnia, choć wiem, że ich wynik nie ma na nic żadnego kompletnie wpływu to jednak lekka nerwówka mnie bierze :O Dobrze choć, że dziecko jest mądrzejsze od matki i nie przejmuje się za bardzo tym co będzie jutro :P W szkole mieli chyba z 5 testów próbnych, więc dla nich jest to poprostu "kolejny raz".
  7. majka38

    ******I PIERDUT******

    nooooo, co prawda kitowo, ale jednak kafe działa :P to tylko flądry pisać nie chcą :P Do2do :) szczerze mówiąc to ja z przepisów za bardzo nie korzystam, wymyślam sama :) i tez nie za bardzo, bo mi sie nie chce :P Robię sobie placki "dukatowe" , ale przepis mam z internetu. Są dobre na zapchanie żołądka :) Generalnie ide na łatwiznę - dość często smażę na teflonie kawałki fileta z indyka albo kurczaka i jem je z musztardą, na plackach albo z korniszonem, a jak można to z warzywami. Albo robie kombinację twarogu (cebula, szczypior, warzywa) , ryby z puszki w sosie własnym (z cebulą, jajkiem), jajecznicę (z otrębami, cebulą, szczypiorem, warzywami). Raz na kilka dni piekę w foli (rękaw taki) filet z indyka albo 3-4 filety z kurczaka. Mięcho doprawiam mocno ziołami różnymi. Dziś z kolei na sniadanie jadłam jajca na miękko :) I tak jakoś trwam sobie w dietce :) Motywuje mnie moja siostra, która od 1 lutego schudła 15 kilo i dalej sie odchudza (chce jeszcze 10-15 zgubić).
  8. majka38

    ******I PIERDUT******

    Kasiunia :) dziobek do góry :) u mnie dzis było przeszło 63, więc też mialam ochotę sie pochlastać Ale dziś na nabiale jadę, otrębach i rzodkiewce :P wiec może jutro coś mi spadnie .... na kolana najprędzej :P bo niestety @ ..... Ale od jutra same proteinki przez piec dni, więc może coś mi wróci optymistycznego ;) Tym bardziej, ze czas goni, bo do wesela mam już niespełna miesiąc :O Dieta faktycznie monotonna jest, ale mi jeszcze nie obrzydla. Jadę na drobiu, nabiale i jajkach głównie. W różnych wersjach. Urozmaicam cebulą, szczypiorem, korniszonami, czasem rybą. I znowu nabrałam ochoty na te moje wymarzone 55 kg :P Choć nie jestem pewna, czy bym korzystnie wyglądała, bo nigdy tyle nie ważyłam :P Ale i tak jestem zadowolona, bo znowu wchodzę w czerwoniastą burdelowo czerwoną kurteczkę ze skórki, którą nosiłam 3 lata temu :P
  9. majka38

    ******I PIERDUT******

    ja też się witam po świetach :) mam nadzieje, ze nie będę pisała sama do siebie, zwłaszcza, ze ostoja Kicia też na jakiś czas zniknie :O Do2do :) wszystkie to dobrze znamy :) Kasiunia :) jak dietka po świetach ? Ja niestety poległam trochę :P Nie jadłam tyle co bym chciala, ale mimo wszysstko nie obyło się bez grzechów ;) Dziś waga w górę poszła, choć częściowo tłumaczę to @ :P Od jutra znowu same proteiny i ścisły reżim !!!!!!!!!!!!!!
  10. majka38

    ******I PIERDUT******

    Dość już tego obżarstwa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P Na spacer albo chociaż gary pomyć !!!!!!!!!!!!!!!!!! :P Pogodnych, radosnych, pełnych miłości i szczęścia świąt wszystkim życzę :)
  11. majka38

    ******I PIERDUT******

    no tak święta ..... :) wszystkie zapracowane strasznie :) Myszko :) mam nadzieję, ze uda mi się jakoś przetrwać święta na diecie :) Na szczęście od jutra mam fazę z warzywkami, więc bedzie urozmaicenie. Mam pieczony filet z indyka, siostra robiła białą kielbasę drobiową i obiecała sie podzielić, dziś jeszcze upiekę sobie 2 ciasta zgodnie z przepisami dietki, jajka mogę bez ograniczeń, więc nie powinno byś tak źle :) Już teraz zdaję sobie sprawę, ze skuszę się na coś niedozwolonego, ale myśle, ze aż tak strasznie nie nagrzeszę :) Zresztą moja waga uparla sie i nie chce franca zejść poniże j 62 kg .... od kilku dni 62,2 . No więc jak taka jest wredna to niech ma :P Uciekam święconkę szykować :)
  12. majka38

    ******I PIERDUT******

    w kolejkach stoicie, czy na ścierach jedziecie? :P
  13. majka38

    ******I PIERDUT******

    to było juz 30 wpisów? czy cos pozmieniali? :) Dobrze, ze nowa stronka wyszła, bo moze jak Kicia wreszcie naprawi neta nie będzie się tak drzeć na nas za lenistwo :P
  14. majka38

    ******I PIERDUT******

    SERUM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wróciłaś !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja tez o Tobie pamiętałam i kilka razy pytałam nawet :) Jak nie wierzysz to cofnij sie kilka stronek i poczytaj w wolnej chwili :) Ogarniaj sie i wracaj, a najlepiej ogarniaj sie tu , z nami Do2do :) jeszcze jedna moja osobista refleksja na temat diety proteinowej. Co by nie mówić to raczej taka monotonna dieta i lepiej wymyślać sobie na zmiany jedzenia z różnych rzeczy. Jedzenie tego samego, nawet najlepszego wreszcie obrzydnie .... moje obrzydzenie rybami jest tego najlepszym dowodem :O Jeśli nie smakuje Ci mięcho to nie jedz, ale mieszaj różne ryby z różnie robionymi jajkami, serami i nabiałami. Doprawiaj wszystko różnymi ziołami, szczypiorkiem, cebulą - one dozwolone są w każdej fazie. Urozmaicaj jedzenie, bo inaczej któregoś pięknego dnia ukochana ryba zacznie ci rosnąć w ustach :P (miałam tak z ukochaną kiedyś makrelą :P ) albo będziesz wolała być głodna niż cokolwiek zjeść. W fazie warzyw najlepiej jest dodawać warzywka surowe, po gotowanych bardziej waga skacze (tak jest w książce chyba napisane).
  15. majka38

    ******I PIERDUT******

    Do2do jeszcze jedno :) W tym dziwnym koktajlu proteinowym podane są jeszcze platki owsiane. Dukan zaleca jeść OTRĘBY owsiane (płatki a otręby to co innego). W spisie dozwolonych produktow jako konieczne pojawiają sie dopiero w 4 fazie, ale nawet w 1 fazie Dukan zaleca je przy zaparciach - w łyżki dziennie. Ja robie sobie co jakiś czas placki z otrębów - 3 łyżki otrębów, 1 jajko, łyżka jogurtu natural (powinien być serek homo natur, ale u mnie nie ma), wszystko mieszam i na krótko na teflon. Są dobre na przegryzką, jako zastępnik chleba, mogą być na slodko jak da sie slodzik albo jogurt, czy serek smakowy :)
  16. majka38

    ******I PIERDUT******

    w linku wyzej jest mnóstwo informacji , przepisy itp. Ale przeczytanie wszystkiego jest chyba niemozliwe, bo ten temat ma już chyba z 6 części :) A tu są jeszcze przepisy: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/proteinowa/1895-przepisy-w-diecie-dukana.html Kasiunia :) ja też mam grzeszki na sumieniu ;) zjadlam troszkę chleba i ostatnio kilka czekoladek :P
  17. majka38

    ******I PIERDUT******

    Do2do o proteinowej lepiej poczytaj sobie tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=404787 Dziewczyny piszą bardzo dużo, odpowiadają na pytania. Ale trzeba dobrze analizować przepisy, bo nie zawsze przestrzegają zasad Dukana.
  18. majka38

    ******I PIERDUT******

    Do2do :) już mówię co wiem :) 1. kieruj się radami zawartymi przede wszystkim w KSIĄZCE, w internecie każdy moze pisać co chce i nikt za to nie bierze odpowiedzialności. 2. w każdej fazie dobierasz jedzenie do upodobań, byleby były to rzeczy z listy dozwolonych. Z listy wybierasz do jedzenia co chcesz. Ryby mozna jeść w każdej postaci, nawet te tłuste. Ja np. jadę głównie na mięsie drobiowym, nabiale i jajkach, ryby sporadycznie, bo mnie odrzucilo od nich. 3. dieta odbywa sie etapami. Optymalnie jest zalecane 5 dni protein na 5 dni protein z warzywami, choć dziewczyny stosują różne cykle do siebie dopasowywane. Ja np. miałam iść 4/4, ale zmieniłam na 5 protein/ 3 warzyw z proteinami - na warzywkach zdarza sie, ze waga idzie lekko w górę, a mi zależy na w miarę szybkim efekcie. W książce są podane etapy, które zaleca Dukan. Etapy 7/7 stosuje moja siostra - w 3 miesiace zgubila 15 kilo. Ale ona miala sporą nadwagę i używa zazwyczaj poduktów , które mają 0 tłuszczu, jak najmniej węglowodanów i cukru. 3. pierwsze słyszę o koktajlu proteinowym. Poczytalam sklad i od razu moge powiedzieć, ze jest niezgodny z zaleceniami Dukana, bo: - zawiera OWOCE (owoce dozwolone są dopiero w 3 fazie). Są dopuszczalne w jogurtach, ale sporadycznie i jak chce sie czegoś slodkiego, - ser półtłusty też nie bardzo jest zgodny z zaleceniami, bo należy wybierac produkty odtłuszczone, najlepiej 0%. Ja akurat tak drastycznie tego nie przestrzegam, bo u mnie nie ma duzego wyboru 0%, ale wybieram rzeczy które mają max 3-4 % tłuszczu. Mlekowita ma ser chudy, który ma podobno właśnie 0% 4. napoje gazowane są dozwolone, bo wypełniają żołądek. No i są smaczniejsze od niegazowanych, wiec są urozmaiceniem. Jednak cytryna jest w wodzie traktowana jak owoc i nie bardzo wskazana. Zalecane sa natomiast napoje light, szczegolnie cola. Najlepiej wybierać produkty, które slodzone są slodzikiem zawierającym ASPARTAM 5. w ksiażce są wzmianki o używaniu mąki kukurydzianej, jest to błąd tłumaczenia, chodzi o SKROBIĘ kukurydzianą (ja zamowilam przez internet) 6. jakbyś szukala oleju parafinowego to ja kupiłam go w aptece :) 7. odtłuszczone mleko w proszku jest u nas dostepne, ja kupiłam je w netto (z mlekowity chyba) 8. w I fazie trzeba ściśle przestrzegać zasad z książki i bardzo dużo pić 9. po prawie miesiącu diety doszłam do wniosku, mozna czasami pozwolić sobie na MALUTKI grzeszek :P :) Dukan żyje w nieco innej rzeczywistości i niektore rzeczy poprostu u nas są nieosiągalne, wiec trzeba stosować zamienniki i "wariacje na temat ... " :)
  19. majka38

    ******I PIERDUT******

    I co? zazdroscicie mi wagi ? PRIMA APRILIS :P:P:P jeszcze 62 :P
  20. majka38

    ******I PIERDUT******

    cześć Lalki :) Dziewczyny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam dziś rewelacyjną wagę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 58 kilo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tija :) bidulko, faktycznie pechowo trochę. Będziecie musieli poszukać innych niż tradycyjne sposobów wzajemnego zadowalania :P Jednak co by tu nie mówić o tabletkach anty - ich wielką zaletą jest to, ze można sobie choć @ sterować. Pisałam już, ze 1 maja idę na wesele i istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że u mnie też @ będzie :O zwłaszcza, ze na diecie organizm lubi psikusy robić i nigdy nic nie wiadomo ..... Buziaki dla dzieciaczkow Myszko :) Ty to juz chyba świeta w domu masz :) Kicia :) no wlasnie.... jak swieta na wschodzie? Za 2 tygodnie? A co teraz? A reszta dalej prząta :P
  21. majka38

    ******I PIERDUT******

    no tak, najpierw sprzątały, potem kupowały, jeszcze potem gotowały, a teraz padły nieżywe :P
  22. majka38

    ******I PIERDUT******

    Kicia :) Jak dla mnie i tak jesteś sprytna babeczka i tyle :) A ja wlaśnie SAMODZIELNIE :P odinstalowalam nortona i tymczasowo zainstalowałam darmowe avg, samodzielnie również :P (w moim przypadku to sukces, bo ja z technologią nie ten teges jestem :P ) Nortona mialam dlatego, ze jakiś czas temu nawchodziły mi trojany i znajomy zainstalował mi właśnie darmowego próbnego nortona, bo tylko on był w stanie usunąć to badziewie. I właśnie dziś antywirtus sie skończył. A kasperskiego też zainstaluje, ale muszę najpierw zrobić porządek z kompem dzieci, znaczy na nowo zainstalować xp, bo gówniażeria zamuliła swoim badziewiem sprzęt, potem przesłać swoje pliki z laptopa do kompa dzieci (nie chce mi sie zgrywać wszystkiego na płyty, bo duzo by tego wyszło) , potem zainstalować u siebie nowego xp, no i wtedy dopiero wgrać kasperskiego :) Kasiunia :) Zdrówka dla dzieciaczków życzę Moja najlepsza waga to było 62,2 :) ale dziś znowu 62,8 było :P to chyba kara za te czekoladki ostatnio :P Ale jestem też przed @ wiec moze wszystko poprostu zeszło sie w czasie. Ale i tak jestem hepi, bo widzę po ciuchach, ze jest mnie mniej :) Dzis dokonałam zakupu sukienki !!!!! takiej do spodni, leginsow itp. Sukces polega na tym, ze patrząc na nią byłam pewna, ze na mnie nie wejdzie, a okazała sie w sam raz :) Tija :) pisz pisz pisz !!!!!! Myszka :) my to jednak niezdarte w pisaniu ostatnio jesteśmy ;)
×