Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mycha1977

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mycha1977

  1. beziku tak juz lepiej... ja mam totalna hustawke emocjonalna... raz chcialabym sie starac o dziecko natychmiast a za chwile mysle zeby czekac chocby i pol roku... ehhh trudne to wszystko...
  2. beziku zobaczysz... i Ty sie doczekasz... przytulam mocno...
  3. beziku fizycznie zupelnie bezproblemowo.... jestem w oczekiwaniu na pierwsza @ po... na szczescie upieklo mi sie znowu i nie mialam lyzeczkowania wiec przynajmniej mechanicznie mi krzywdy nie robili... po prostu hormonki musza wrocic do siebie...
  4. ilus ja juz mam za soba drugi raz a nadal nie chca mnie na nic skierowac... to jakas masakra normalnie... karola wlasciwie nic wiecej nie ma juz do dowiedzenia sie... mysl o tym jak o przypadku ktory nigdy pozniej sie nie powtorzy... ja mam trudniejsza sytuacje a jednak ciagle staram sie wierzyc ze bedzie jeszcze dobrze...
  5. beziku bede teraz robila na te przeciwciala... powiem Ci ze moze lepiej nie zachodzic niz tracic... przynajmniej jak juz zajdziesz bedziesz najszczesliwsza na swiecie... a ja mam problem nawet z mysleniem o dzieciach... boje sie ze jak bede cos robila z mysla o przyszlych dzieciach to na pewno w ogole sie nie pojawia... boje sie modlic czy Bog nie zrobi mi na zlosc... strasznie to trudne...
  6. beziku ja czekam... znowu... ;(
  7. kochane nadzerka to nie byl powod... nie liczcie za bardzo na wyjasnienie swoich problemow... lekarze sami nie do konca znaja odpowiedz... to po prostu natura... w kwestii pustego jaja plodowego to sprawa typowo bledu w chromosomach... ale nie mysl karolciu ze to tak na stale... to rzadko sie powtarza... ten blad to taki wyjatek w naturze... to sie zdarza... widac ze obie kobietki jeszcze malo o tym wszystkim czytalyscie... ale zobaczycie jeszcze wiele sie dowiecie ale predzej od nas i innych internetowych zrodel jak od lekarzy... oni sa jakos malo chetni do rozmow i dawania informacji
  8. moze na wszelki wypadek pojdz wczesniej... u mnie po pierwszym poronieniu pojawilo sie zapalenie... sam kwas mlekowy to moze byc za malo bo zapalenie lubi sie robic w jajnikach czy macicy... z tego co wiem raczej profilaktycznie przepisuja antybiotyk...
  9. cudna ola malo prawdopodobne by cos wyniklo bo to tylko badanie histopatologiczne dostalas jakis antybiotyk po poronieniu?
  10. niestety rodzinny wlasciwie na nic nie moze dac skierowania poza tsh a genetyka beplatna przysluguje dopiero po drugim poronieniu a i tak nie chca dawac na nie skierowania
  11. dorotek ja tez tak mam... po prostu musze dopasowac zapach do danego dnia ;)
  12. cudnaola jestes dopiero co po zabiegu wiec spokojnie nic na sile... faktycznie na poczatku troche moze bolec... ale to tylko jakis tydzien jest tam wrazliwe mocniej... niektorzy lekarze zalecaja zeby nie kochac sie do pierwszej @ ze wzgledu na bakterie i mozliwosc zakazenia...ja nie potrafie tyle wytrzymac... tak czy siak nie miej wyrzutow... bedziesz sie kochala jak poczujesz sie na to gotowa... waiting bidoku... widze ze tez nie masz szczescia do sluzby zdrowia... z tym grzybkiem to trzeba go koniecznie leczyc oczywiscie ale jest on pewnego rodzaju objawem ciazy... zmienia sie ph w pochwie i grzybki maja wieksze pole do popisu
  13. a ja bylam dzisiaj na kontroli u ginka... mowi ze wszystko ok ale oczywiscie mam poczekac do trzeciej miesiaczki... nie kazal mi robic zadnych badan co nieco mnie dziwi... pojde moze za miesiac chyba do kogos jeszcze... niech moze skonsultuje ktos jeszcze...
  14. Hanakali fajnie ze sie odezwalas... myslalam o Tobie... pisz sobie do nas i marudz ile tylko bedziesz potrzebowala
  15. martusiatusia GRATULACJE!!!! asiu nie martw sie bedzie dobrze motylku jak sobie dajesz rade? waiting spokojnie... plamienia nie duze zdarzaja sie na poczatku w czasie gdy powinna sie pojawic w normalnych okolicznosciach @... do lekarza moze warto isc bo moze potrzebna jest luteinka... na razie po cichutku gratuluje... ale nie mysl o poronieniu mysl pozytywnie...
  16. karola do dwoch tygodni to zupelnie normalne a czasami nawet ciut dluzej sie przeciaga jak masz za duzo wysilku... u mnie wlasnie mija ale przeciagnelo sie z powodu swiatecznych porzadkow... kiedy masz karolciu jakas kontrole u ginka? ja ide jutro... ciekawe co mi powie...
  17. Motylku GRATULACJE!!! w koncu jestes spokojniejsza bo masz juz swojego skarbka w ramionach buziaki
  18. misia co lekarz to inna opinia z tymi witaminami amazing wygonic gamoni poza dom niech sobie pala na balkonie klatce czy gdzie tam sie da a Ciebie niech nie truja
  19. amazing gratulacje!!! nie przejmuj sie na zapas... na pewno lekarz bedzie juz w stanie potwierdzic ciaze... nawet jak jest tydzien mlodsza to bylby 6 tydz to powinien byc juz zarodek z serduszkiem... a jesc powinnas to samo co jest zdrowe dla Ciebie... no i lykac kwas foliowy bo to wazne... beziku nie zalamuj sie... wiem ze jest Ci bardzo zle ale pomysl sobie ze inni maja gorzej... jeszcze nic straconego... na razie nie mozesz zajsc w ciaze ale w koncu Ci sie uda i bedziesz sie cieszyc jak szalona... ja zaszlam 2 razy i obie stracilam... teraz bede sie bala nawet myslec o kolejnej i nie bede mogla sie cieszyc... Ty choc masz trudnosci masz czysta karte... uwierz mi ze tak jest lepiej... choc rozumiem jak bardzo Ci zle przytulam
  20. inga spoko wodza... jestesmy po to by sie wygadac... wspolczuje przejsc z lekarzami i sytuacji z mezem... to nigdy nie jest fajne gdy przylapujemy kogos na klamstwie... mam jednak nadzieje ze wszystko sie u Was ulozy... przytulam mocno
  21. AniaeS mam nadzieje ze zobaczysz 2 kreski... ja na najblizsze 3 m-ce odpadam z "wyscigu"... wyzsza koniecznosc
  22. madziusiek z niecierpliwoscia czekam na jutrzejsze wiesci od Ciebie
  23. zycie byloby duzo latwiejsze gdy ludzie sobie go nie utrudniali... tudziez innym... kazda z nas miala paskudne doswiadczenia zwiazane z poronieniem i chyba zadnej lekarz nie ulatwil przezycia tego... wiec skoro mowa o naszej "cudnej" sluzbie zdrowia to i ja dodam swoje 3 grosze... lekarz ktory mnie przyjmowal byl fajny... mlody taki jeszcze z odrobina serca... fajnie ze mna rozmawial i wygladal na przejetego... obiecal ze jezeli po podaniu tabletek poronnych sprawdzimy na USG i nie bedzie koniecznosci lyzeczkowania to nie bede miala robionego bo tak jest lepiej dla przyszlych ciaz... nastepnego dnia niestety przyszedl inny lekarz uslyszal ze jestem po tabletkach burknal cos pod nosem i poszedl... okazalo sie ze to burczenie to byla decyzja o lyzeczkowaniu... rozryczalam sie jak mala dziewczynka... nie potrafilam zrozumiec dlaczego podejmuje decyzje nie sprawdzajac sytuacji... poszlam z nim porozmawiac... zapytalam skad nagle decyzja o braku USG... z laska wzial mnie na badanie (bo zadzwonil do niego moj lekarz prowadzacy)... okazalo sie ze oczyscilam sie na tyle ze nie ma koniecznosci robienia zabiegu... moglam wyjsc do domu... jednak jakie bylo moje zdziwienie jak znalazlam na wypisie informacje ze nie zgodzilam sie na zabieg... musial sie gnojek zemscic ze smialam sie upomniec o USG...
  24. motylku nie przejmuj sie co powiedza tylko jedz... najwazniejsze jest Twoje samopoczucie i Natalka
×