mycha1977
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mycha1977
-
wiecie co, glupia jestem jak but... wiecie co wymyslilam... zeby znalezc jakas babcie co uroki rzuca... i niech ten maz pimach na jakis czas stanie sie impotentem, co?
-
pimus - teraz najwazniejsze by udalo Ci sie uzyskac spokoj... wiem ze czlowiek strasznie chce sie mscic, ale te mysli tylko oddalaja od spokoju... daleka do niego droga ale wiem ze w koncu dasz rade... :*:*:*
-
serum - uwielbiam Poznan i Stary Browar... ale straaaasznie dawno tam nie bylam...
-
pimus - marudz sobie do bolu jesli potrzebujesz i nie miej z tej okazji wyrzutow sumienia... jak cos jestem do dyspozycji w kazdej sprawie - tylko mow co potrzebujesz...
-
pimus - caly cza o Tobie mysle... przytulam mocno... jak cos jestem do dyspozycji...
-
pimus - Ty sie wez za siebie bo o sobie teraz musisz myslec... bo jak nie Ty to kto???? masz cudnego synusia a ten skurwysyn przestal wlasnie istniec poza staniem sie zrodlem utrzymania... pozew o rozwod z orzekaniem o winie i niech wypierdala...
-
no to ja dzien dobry mowie... zreszta dobry czy nie dobry to sie dzionek zaczal i bedzie trwal... buzka PS wciaz szukam pomyslu na siebie...
-
pora na nowa... nie sadzicie?
-
stronka sie okropnie znudzila...
-
ale mnie...
-
nie wiem jak Wam....
-
to zescie sie dziewczyny rozpisaly... ;) ale rozumiem Was wysmienicie bo ja juz nawet sama za soba nie nadazam a z reszta to juz calkiem jestem w polu... nie wiem jak Wy ale ja nienawidze jak ktos mi przeklada papaiery na biurku... a niestety mam taka jedna co robi to regularnie a potem sie dziwi ze ja sie gubie z papierami... a ja kurna moge miec na biurku burdel ale wiem gdzie co leze dlaczego i do czego a jak mi ktos poodklada to sie miesiac znalezc nie moge... wrrrrr
-
dzien dobry Pipuszki ;) ktora kawke pije albo jaka inna herbate? jak cos to robie... ;)
-
kicu - milo Cie widziec :) majeczko - sie robi Towarzyszko... silke na razie odpuszczam bo siana na nia brak le bede odwalala jakies cwiczonka z dziwnych jakichs plyt w domku... moze byc? no i zgodnie z tym co wspomnialas owe regularne posilki.... co do pracy z normalnymi inaczej (o doroslych mowie, nie dzieciach) to ja juz chyba przywyklam ze tego cholerstwa w piiiip wszedzie... u mnie osobiscie to nawet w domu... ale coz to... w ramiach zyciowych zmian juz co nieco dzis cwiczylam a i jedzonko nie najgorzej w kwestiach dietetycznych tylko kawki za duzo wody za malo no i zupelnie niepotrzebne byly te 2 ptasie mleczka... no i postanowilam zaczac czytac rozne ksiazki w jezyku angielskim... zawsze to sposob by poprawic slownictwo nieco... a w razie rozpatrywanego wyjazdy na "wyspy" przyda sie w sam raz akurat... buziaki
-
majeczko - no to masz kompana... mnie znaczy... mam prawie taki sam zapal i o podobnej charakterystyce (latwo palny glownie znaczy ;)) ale plan jest i byloby milo gdyby jednak w koncu zostal zrealizowany... rowniez w ramach przygotowan do nowego zycia... bo przecie czyms trza przyciagac ponoc oko... tych klinow mam na mysli... najgorsze majciu ze kompletnie aktualnie nie mam pomyslu na siebie... wiecie... kiedys balam pisac tu pewne rzeczy zeby przypadkiem nie przeczytal... a teraz mam to gdzies... on i tak nie przeczyta bo ma to gdzies a jak przeczyta to najwyzej prawdy sie dowie... a tak naprawde wiekszosc z tych rzeczy mniej lub bardziej dosadnie juz powiedzialam...
-
serum - nawet nie wiesz jak ja bym sie cieszyla gdybysmy mialy sie blizej... moze by sie okazalo ze stalybysmy sie terapia same dla siebie... moze w towarzystwie bysmy sie zmobilizowaly i zawalczyly o siebie... o wlasna godnosc i szczescie... do2do - wspolczuje sytuacji z babcia... ja juz dawno swojej nie mam ale wiem jak to jest tracic bliska osobe... czasami nawet ciezej gdy to nie smierc ja zabiera a paskudna choroba... moja przyszywana babcia zmarla na Parkinsona... juz kilka lat przed smiercia nie byla soba :( Dziewczynki, jak sie uwolnic? jak przestac kochac? to mnie zabija kazdego dnia po trochu... nie umiem nawet zajac sie soba...
-
majus - a moze lepiej ze nie wykryl... jeszcze by Ci sie na wyglad ten talent rzucil tak jak jemu i co wtedy?;)
-
majeczko - zyczenia dla Panow po prostu boskie... a jakiez one prawdziwe...
-
Dziewczynki jestescie kochane I LOVE YOU do bolu... baaardzo mi sie spodobalo ze sie cos zaczelo dziac.. ale dobrze zarlo i... zdechlo... odzywac mi sie tu Pipy Grochowe.... aloooooo u mnie dzis nieco lepiej... nie zebym tak od razu jakos diametralnie zmienila podejscie do siebie... ale pomyslalam sobie ze chocbym stanela na glowie to i tak wszystkim nie dogodze... a we wszelkich kwestiach gdzie w gre wchodza osoby inne, jak tylko mnie bedzie zalezalo zeby bylo dobrze a tej drugiej stronie nie - to choc bym sie wsciekla to nic nie zdzialam... o kwestii zareczyn, mieszkania i slubow tez juz nie bede gadala z nim wiecej... wie juz dosc... a po co mnie sie narazac na decyzje pod naciskiem ktora jeszcze przypadkiem by zmienil na ostatnia chwile... eeeh do dupy to zycie... ale za to wymyslilam ze choc bym miala brac kredyt to pojade zwiedzic Londyn... ot tak... dla poprawy nastroju... ale jeszcze nie wiem kiedy... buziaki... i piszcie... bo okropnie mi brakuje tych naszych pogaduszek...
-
eeeh szkoda ze tak tu pusto... mialam nadzieje ze poczytam i przestane myslec... kiedys zwiazek, malzenstwo jawilo mi sie jako recepta na szczesliwe zycie... dzis postrzegam to jako nieystajacy konflikt interesow... czasami zastanawiam sie czy gdym miala dosc pieniedzy by zabezpieczyc swoj byt to czy nadal bym chciala sie wiazac... nie umiem jednoznacznie odpowiedziec na to pytanie... w milosci spalam sie a bez milosci zyc nie potrafie...
-
czesc Dziewczynki serumku - pisz nam koniecznie niezaleznie od tego czy dobrze czy zle... nawet jak ma byc wisielcz - niech bedzie... przeciez nie o to chodzi bysmy sie ograniczaly bo my przecie nie takie jak tamte od odchudzania i spisu tematow niet... ;) majeczko - trzym sie dzielnie mimo wichrow i burz - zwlaszcza tych w glowie bo one kurde najniebezpieczniejsze... do2do - trzymam kciuki za babcie... kicia - jak to dobrze zes na strazy... buziaki dla pozostalych kobietek... niestety u mnie tez dol... a co gorsze zaczynam myslec ze nie ma z niego nijak wyjscia... sa rzeczy ktore nie zmienia sie nigdy i takie na ktorych zmiane niewielka jest szansa... nie umiem kochac siebie, nikt mnie tego nie nauczyl... wiec jak ktos moze kochac mnie... kazdego dnia slysze jak jestem beznadziejna - wiec jak wzbic sie ponad to i uwolnic... jak pokazac komus ze jestem dla niego bezcenna gdy w to nie wierze... mam trzydziesci kilka lat nic nie mam, nic nie osiagnelam... moje zycie jest jedna wielka porazka... a ta porazka juz zawsze bedzie przyczepiona do moich plecow...
-
dzien dobry Pieknotki
-
wzielam juz sobie nawet druga... a tu nic... dalej nikt nie chce ze mna pic...
-
dzien dobry:* nowy dzionek sie zaczal - pora kawke pic... kto ze mna?