mycha1977
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mycha1977
-
jeszcze tylko siedem :)
-
ale niestety nikt mi nie chce pomoc :(
-
i to dla mnie...
-
na nowa stronke...
-
ale chociaz jest nadzieja...
-
ciekawe czy dlugo bede musiala go realizowac
-
no i taki wlasnie mam plan
-
trza chama reklame przegonic
-
dzien dobry Babeczki ;) w koncu oddalo mi mozliwosc udzielania sie w temacie... cos sie w kafe popindolilo i nie moglam nic napisac choc chcialam... jak juz wczesniej wspmnialam (choc nikt mnie nie zauwazyl...) wlasnie wrocilam z urlopiku... najpierw bylam w Kocie a potem Lancut, Solina, Wieliczka, Krakow... pierwsza czesc urlopu taka sobie ale potem juz bylo super... mama - wspolczuje... pimus - nie martw sie, mysle ze odchudzania i tak sie na pewno lepiej nadajesz jak ja... majeczko - ja tez generalnie bardzo chetnie sie dolacze do odchudzania z tym ze jeszcze nie wiem jak tego dokonac... za pieruna nie moge sie do niczego zmobilizowac wiec jestem w punkcie wyjscia... serum - ciesze sie ogromnie z okazji kotka.. donia - jak moglabym o Tobie nie pamietac...
-
dziendoberek Moje Kochaniankie nawet nie wiecie jak ja sie za Wami stesknilam... 2 tygodnie bylam na urlopiku... wieczorkiem napisze cos wiecej bo mnie w pracy zasypalo...
-
do2do - szkoda ze bycie romantycznym i robienie fajnych niespodzianek nie jest zarazliwe... bo zaraz bym tam do Ciebie wyslala mojego osobistego to moze by zalapal "chorobsko";)
-
kiciu - koledzy brata zachowali sie na medal... dobrze ze brat wie ze nie jest w tym wszystkim sam... serum - trzymaj sie dzielna i zupelnie nie martw ze uznamy to za balhostke... wyglada na to ze my wszystkie sie strasznie przywiazujemy do zwierzakow... mam nadzieje ze jednak stanie sie cud i wszystko dobrze sie skonczy... majka - gadaj co jeszcze ciekawego wymyslilas... ja zrobilam w biurze taki kipisz ze klienci boja sie wejsc... a jeden to sie zapytal czy firme zamykamy bo sie jakos pusto zrobilo ;) myszka - nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tej opalenizny... ja ciagle w 4 scianach to i wygladam mimo lata jak corka mlynarza...
-
jak to milo zobaczyc jak ktos cos gryzdnie :)
-
hmm... ciekawe ktorej jeszcze trza nastukac zeby sie odezwala....
-
pimus - spokojnie, my wysluchamy cokoliwek chcesz nam opowiedziec majeczko - to zes sie wziela... ale i mnie takie checi nachodza ;) tijus - ja Ci zaraz wezme i nastukam za szukanie innego miejsca.. tu jest Twoje miejsce i juz... a ze ostatnio troche wiecej przestrzeni... ale i tak damy rade.. ja Ci mowie..
-
serunmku - nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tego skuterka... chyba sama bede musiala pomyslec o czyms takim
-
wiecie co, czasami sobie mysle ze ja jakas popsuta jestem...
-
doniu - nie martw sie... i na Ciebie przyjdzie kolej...
-
mafinka - GRATULACJE!!!!!!! zaraz mnie ta \"choroba\", co?
-
ale moze jak beda dziewczynki widzialy ze sie ruch zrobil (chocby tylko nasz) to moze jednak dolacza... bo juz nie bedzie mozna powiedziec ze pisza tylko do siebie...
-
kiciu - ciesze sie ze z Czech dobre wiesci i oby byly coraz lepsze... mama zawsze taka byla ale z wiekiem jej sie pogarsza niestety... serum - dzieki, wiem ze masz racje a Ty z kolei wiesz jak ciezko to wszystko zrealizowac... ja jestem stworzona do zycia stadnego a sama byc nienawidze... a pierdzieli sie wlasnie to wszystko co wiaze sie z ludzmi...
-
czesc Pipolki kawke juz pochlonelam ale wcale nie jestem bardziej obudzona... dzis w nocy snily mi sie koszmary ale wcale nie chcialam sie obudzic bo wiedzialam ze w rzeczywistosci wcale nie jest lepiej... kompletnie sobie nie radze z moja mama... jest tak uparta ze osiol to przy niej maly pikus... juz nawet tata to zauwazyl... atmosfera w domu jest koszmarna a dzien zaczyna sie od pretensji... i nikt nie umie do niej dotrzec... nie ma opcji zeby cos zmienilo sie na lepsze poki ona nie zrozumie ze robi zle... nie mam juz sily... z moim m. tez nie uklada sie za bardzo... on jest pierunsko drazliwy a mi sie przestaje chciec walczyc o pewne sprawy... jest nijak... niby ok ale cos nie tak... nie wiem czy to moja fobia czy fakty... a poza tym jestem gruba na maksa ale jakos nie moge sie zmobilizowac do odchudzania... siedze na d... nic nie robie tylko zre i sie umartwiam... masakra jakas... kiciu - wspolczuje bo wiem jak to jest martwic sie zdrowiem brata caluje wszystkie razem i kazda z osobna