Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kamileczka2222

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kamileczka2222

  1. NGNW ja wcale nie oczekuję od Was że mi będziecie doradzać.. bo co tu poradzić... sama bym nie wiedziała. Wiem że moja wypowiedź była chłodna i pozbawiona uczuć. Ale jak ja mam się zachować skoro zupełnie nie potrafimy się dogadać. Pytasz czy kocham... sęk w tym że nie wiem. Wiem że wolę być sama niż znosić kolejne kłótnie, czy nieporozumienia. Wiem że kochałam i że rozłąka wbrew pozorom wiele by wyjaśniła. Jeżeli do końca życia mam uczyć dorosłego mężczyznę jak ma żyć i jak ma się zachowywać w każdej sytuacji to wolę żyć sama. No nie wiem, tak czuję w tym momencie i to nie jest jakaś pochopna decyzja, bo dojrzewałam do niej od kilku miesięcy....źle powiedziałam- wszystkie te złe rzeczy się kumulowały we mnie bardzo długo aż w końcu wybuchłam. Victoria nie smucisz... każda z Nas to przerabiała. To jest normalne że płaczesz i że Ci smutno. Może to mało pocieszające ale z tego co obserwuję to każde rozstanie mniej boli. Skoro w czerwcu będziecie się widzieć to nie jest długo. Skąd jesteś jeśli mogę wiedzieć?? Bo pytałam się wcześniej dziewczyn, bo miałam nadzieję że może ktoś wreszcie pojawi się z moich rejonów :-P...ale od sierpnia żadnej \"sąsiadki\" tu nie spotkałam.
  2. NGNW też się popłakałam :-(
  3. Cześć dziewczynki!! Wszystkie myślimy podobnie i wydaje mi się że to jest racjonalne myślenie. Narazie z Nim nie rozmawiałam. Siedze od rana w książkach... Przedwczoraj i wczoraj rano mówiłam mu że ja mam już tego serdecznie dość, że już nie wierzę w te Jego zapewnienia poprawy czy zmian. Tak jak mówicie ten wiek zobowiązuje do czegoś. Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim?? To że nagle mi zaczął w kółko powtarzać jak to mnie mocno kocha, że chce być ze mną do końca życia, ze jestem wymarzoną kobietą itp itd.... mnie to okrutnie drażni. Bo co On zmieni takim gadaniem?? No co?? Chyba tyle że będę jeszcze bardziej zła na Niego. Wydawało mi się że wczoraj Go uświadomiłam na jak grząskim gruncie stoi.. ale chyba się myliłam. On w nocy mi smsa życzenia \"miłych snów\" przysłał, a niedawno smsa w stylu \"czesc Kochanie,co robisz, bo ja ..(cośtam)\" Jeju czy On nic nie rozumie?? Jak ja mam mu to powiedzieć żeby zrozumiał?? Wrrrrrr, zła jestem, zdołowana. Jeszcze na dodatek obawiam się żeby nie było komplikacji po tym czwartkowym zabiegu. Pół nocy nie spałam tak mnie brzuch bolał. I od rana ciągle mnie boli :-(... Pinia co do byłych facetów to ja mam podobną sytuację ze swoja pierwszą miłością (zauroczeniem raczej). Tez facet mi się podoba do tej pory mimo że również mnie skrzywdził. Wiesz to było pare lat temu, a ja nadal głupia go lubię... :-/ Ale dobrze zrobiłaś... trzeba było mu porządnie nawtykać tak żeby mu w pięty weszło. Ja temu swojemu też niezły numer wywinęłyśmy z kumpelką po tym jak się dowiedziałam że ja jestem dla Niego zabawką, a w swojej miejscowości ma swoją dziewczynę. Do tej pory wspominamy i boki przy okazji zrywamy :-) Evicka to super że Twój P. ma internet. To bardzo ułatwia życie... nie mówiąc już o tym cyberseksie :-P Pinia a swoją drogą to Ty ciągle o jednym....... :-D :-D :-D A ja mam 23 lata. Buziaki
  4. wróciłam właśnie od kumpelki... utwierdziło mnie to tylko bardziej w przekonaniu że mam rację i że wcale nie przesadzam. Macie rację, sprawę muszę postawić bardzo jasno i bez żadnym okoliczności łagodzących. Wiecie co.. rok temu było dokładnie to samo. Rozstałam się z Nim wtedy, bo już nie mogłam znieść tego iż tylko ja się staram... że tylko ja rozmawiam z Nim.. mało tego On wszystko odbierał w jakis dziwny sposób- tak jakbym chciała go zmusić do małżeństwa. A ja tylko marzyłam żeby wiedzieć na czym stoje i czego się mogę spodziewać w najbliższej przyszłości. Przecież to normalne że chcemy wiedzieć jaki pogląd na temat małżeństwa ma facet z którym już długo jesteśmy, ale to nie znaczy że od razu chcemy Go przed ołtarz zaciągnąć. Wracając..... po tym rozstaniu obiecał poprawę, że się zmieni.... itd. itp. I co.. lepiej było tylko przez jakiś czas- przez krótki czas. Smutno mi i to bardzo, ale nie wiem co jest lepsze.... Powoli utwierdzam się w przekonaniu że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody... a pewna jestem tego że trzeci raz do tej wody nie wejdę..... Dzięki dziewczynki że jesteście
  5. Dziewczyny mi nie chodzi o żadne deklaracje, tylko o rozsądek i jakieś zaangażowanie. Ja widzę jak inni faceci mają jakieś cele, dążą do nich- i to jest normalne jak się z kims planuje życie. A P. jest 3ci rok po studiach i nic nie planuje... żyje sobie na luzie z dnia na dzień... --> ja mam chyba... ja z Nim rozmawiam ciągle, o wszystkim i z każdej strony, tylko On na te moje rozmowy albo sie obraża, albo mi coś odburknie... a poza tym uważasz że 27 letni facet nie powinien być na etapie planowania przyszłości??? to kiedy??? jak będzie miał 40 lat zacznie coś planować?? to go wysmieją. Nie wyobrażam sobie tego. Pójdzie do pierwszej pracy w wieku 30 lat??? Jak będzie miał 35 zacznie planować, a jak będzie miał 40 to sie może czegoś dorobi??? Nie oszukujmy sobie, że żeby normalnie żyć trzeba mieć jakieś plany i je powolutku realizować.I dziewczynki ja nie chcę wyjść na jakąś wredną, ja poprostu od dwóch lat mu to tłumaczę, a On ciągle mówi że WIE o tym. A co z tego że On wie, że mówi i obiecuje?? Ja czekałam.... i nic się nie zmienia. Ja już nie mam siły na to wszystko. Pinia to nie jest tak że ja mu nic nie mówię żeby Go nie urazić. Wręcz przeciwnie mówię prosto z mostu, i wiem że może Go to boleć. Ale jak mówiłam na około to zupełnie nie rozumiał. Mówię wprost, tłumaczę cierpliwie i też nie czai. Ale już kiedy to tyle razy powtarzałam teraz nie chce już więcej mu tego mówić. On to zna już na pamięć więc poco po raz kolejny mam mu to mówić?? Aniu jestem dokładnie tego samego zdania co Ty tylko co ja mam z tym zrobić?? :-( :-( :-(
  6. Cześć dziewczynki!! NGNW Ty się głuptasie zupełnie nie masz czym przejmować... piniacolada dobrze mówi i nie będę powtarzać... powiem Ci tylko że jak mój P. byl w Szkocji to sygnał mi puszczał tylko raz dziennie, czasem wogle.... Sms tylko raz w tygodniu, i w weekend rozmowa. Także wiesz- głowa do góry i korzystaj z życia. A tą sytuacją z smsem głupio zrobiłaś- ale mało to rzeczy głupich sie robi, no cóż człowiek jest tylko człowiekiem, żyje się dalej. Ja wychodzę z założenia że wszystkie wpadki sa potrzebne- grunt to tylko nauczyć się uczyć na błędach ;-) Przeprosiłaś i będzie dobrze. A to żeteraz ma zły humor to może dlatego że tęskni, albo poprostu coś mu poszło nie tak jak chciał... albo poprostu ma zły dzień. Napisz mu miłego meska, żeby Go ponieść troszkę na duchu i poprawić Mu humor. Iva uważaj na siebie i nie łaź nigdzie, bo taki zabieg to nie żarty i najpierw musisz wyzdrowieć a potem robić kursy po urzędach ;-) Cieszę się że Wam się tak dobrze układa z Twoim K. A ja byłam wczoraj na urodzinach u koleżanki. Trochę sie obawiałam tego, że nie znam zupełnie Jej znajomych i że nie wiem czego się mogę spodziewać. Ale musze powiedzieć że bardzo fajni ludzie :-)... Mój P. mnie strasznie wkurza... dziewczyny ja naprawdę już nie wiem co z tego będzie, zupełnie nie potrafię się z Nim dogadać. Wszystko mnie wkurza, każde Jego zdanie, każdy ruch.... wszystko. Jak patrzę na znajome pary to widzę jak facetom zależy, jak się starają. Mają jakieś plany odnośnie przyszłości, odnośnie wspólnego życia i dążą do tego żeby to zrealizować. A P.... jakie On ma plany?? wydaje mi się że żadne. On na wszystko znajdzie jakieś usprawiedliwienie, zawsze znajdzie jakąś wymówkę. Bardzo dobry jest w zapewnianiu mnie o wszystkim, w obiecywaniu... Ale co z tego. Same dobrze wiecie że najwazniejsze są czyny a nie słowa. Drażni mnie strasznie fakt że kiedy widzi że jest źle, że kończy mi się do Niego cierpliwość to ciągle powtarza jak to mnie\" kocha\". Jejq jakie to jest żalosne. Nikt nigdy nie wyżył samą miłością. Ja naprawdę nie wiem co On sobie wyobraża, że co?? Że mi powie że mnie bardzo kocha, ja odpuszczę i za dwa dni wrócimy do porządku dziennego??? Nie chcę też w kółko powtarzać Mu jaki to jest zły, nieodpowiedzialny itp. bo mam do Niego jeszcze szacunek i nie chce, poprostu nie chcę mu robić przykrości. Ja nie wiem co mam robić, naprawdę nie wiem... Dziewczynki poradźcie coś, bo wydaje mi się że co bym nie zrobiła to będzie źle... :-(
  7. cześć dzieczynki!! Ze wczorajszych moich zakupów nici... jak nie miałam kasy na buty to naturalnie było mnóstwo takich które mi się podobały... a teraz kiedy chcę kupić to nie ma :-( sucza całkiem normalne te Twoje wątpliwości (obsesje)... bo my baby już takie głupie jesteśmy że do każdych małych niesprzyjających wiatrów sobie wielkie ideologie dorabiamy. Pewnie twój facet się wczesniej położył, albo mu się rozładował telefon i tyle. Zresztą z tymi raportami to też różnie jest. Czasami miałam tak że mimo iż sms dochodził do adresata- raportu nie dostawałam wcale :-/ także głowa do góry i smutać mi się już... Nie wiadomo czy nie dołączę znów do Was w sensie \"tęskniące\"... P. wczoraj mi coś przebąknął o jakimś wyjeździe. Szczerze mówiąc to już wolałabym żeby pracował za granicą niż tu siedział i nic nie robił, bo coraz gorzej się z Nim dogadać. Ciekawe jak Iva się miewa... Ja już jestem po zabiegu.. w sumie pół godziny bólu i po krzyku. Zła jestem tylko na to że mówili wszyscy że nie będzie boleć, a bolało jak cholercia... :-( Czy wszystko dobrze się zagoi to dopiero czas pokaże.
  8. Hej dziewczynki!! Nio ja kciuki za maturzystki trzymam ciągle... jak nie dosłownie to chociaż pozytywne fluidy wysyłam :-) Ja zaraz lece na zakupy- na poprawe nastroju, potem na nieszczesne zajecia... a potem to sie bede chyba relaksować, bo jakoś muszę stresy odreagować... albo zrobie jak NGNW i się upiję :-P... ale nie nie mogę dziś- bo jutro zabieg. Piniacolada ja to bym chyb na Twoim miejscu tą eks-laske Twojego M. udusiła... zerwali ze sobą to niech się od Niego odczepi wreszcie... może się poprostu nie może pogodzić, że straciła takiego fajnego faceta.... głupia pinda :-P odezwe się potem Laseczki :-) MIŁEGO DNIA!!!
  9. aaaaaa Łobuziary zapomniałyście że 3000 wpis miał być dla emiolka???? nonononono nieładnie.... :-) Monia dzięki za wsparcie
  10. Cześć dziewuszki!! Ivcia dobrze że już jesteś z Nami... zbieraj siły na lato i załamuj się, bo szkoda życia... A co do zabiegu mojego to Ci napisałam na gg co, jak i kiedy. Piniacolada, no bo się nauczyłam nie narzekac kiedy jest źle... tzn. staram się. Poco mam innym psuc humor swoimi problemami.... zresztą to postanowienie działa do czasu, do czasu aż będzie mi naprawdę źle- a wtedy to napewno nie omieszkam Wam się pożalić... Marciami Ty się nie przejmuj maturą.... przeleci szybko i nie zdążysz się zorientować i będziesz na studiach :-)... A propos to ja swoją maturę ustną z angielskiego zdawałam z 40 stopniową gorączką- akurat ospa wietrzna mi się zaczynała... koszmar... ale tak byłam chora że przynajmniej nie miałam siły się stresować... A egzaminu dziś nie pisałam bo przełożyli go.... także dziewuchy siły na trzymanie kciuków zatrzymać na 5 maja. Buziaczki
  11. NGNW chmury się przesuwają- na Lubelszczyznę chyba :-P sorki za ten pesymizm, ale jutro mam egzam- już ostatni termin i jak go nie zdam to chyba mnie piorun trzasnie z tych chmur :-(
  12. ale wiecie coś jest w tym zbiegu okoliczności... na początku tego topiku bardzo często było tak że jak zaczęlyśmy z dziewczynami rozmawiać o tym że do kótrejś się jej facet odezwał, to zaraz wszyscy albo dzwonili do Nas albo pisali smsy...zbiorowa siła Łysej :-) Nio szkoda tylko że teraz to dotyczny nieprzyjemnych sytuacji... ale miejmy nadzieję że jeszcze nastaną czasy że wszystkie będziemy w super nastrojach :-)
  13. upssss nie doczytałam.... Iva nie możesz tak mówić... nie tylko Tobie jest ciężko... ludzie przeżywają gorsze neiszczęścia niż Ty.... i nie mów że jesteś słaba- bo nie jesteś- tylko sobie to wmawiasz... Weź się w garść. Jesteś atrakcyjną, zgrabną, ładną i mądrą kobietą i takie głupoty wygadujesz?? Kochana nie można tak... nie trać życia na smutanie się... spójrz przez okno... zrób to na co masz ochotę, to co lubisz i przez chwilę choć nie myśl o tym co złe.... W końcu jak jest aż tak źle to może być tylko lepiej. Trzymaj się Kochana i się odezwij do Nas, bo się martwimy. Buźka
  14. Cześć dziewczynki!! Opisałyście się strasznie, a ja nawet poczytać nie mam czasu.... Troche się pomieszało u mnie- tzn. powiedzmy że mam teraz gorący okres... W czwartek mam zabieg u ginia- zaczynam się bać... a dodatkowo okazało się że nasi cudowni lekarze mnie leczyli kilka lat na nadwrażliwość jelit a tymczasem mam grzybice układu pokarmowego :-( jutro mam bardzo ważny egzamin.... w piątek zaliczenie i obrone projektu...a z P. układa mi się- delikatnie powiedziawszy- kiepsko... hmmmm także jak widzicie nie mam się czym chwalić :(.... Iva czy my nie mamy przypadkiem tych zabiegów tego samego dnia?? Jestem z Tobą i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Pozdrawiam Was gorąco!!! Buziaczki
  15. Cześć!! Jak brzuchy?? Bo mój kiepsko dziś :-P... jeszcze biorąc pod uwagę że musiałam dziś wypić za zdrowie (swoje :-P) to podwójnie cierpię :-P... Kocica ta Twoja opowieść jak bajka jest :-)... tyle tylko że ja to ciekawa jestem jednak kim On jest :-P, ale naturalnie nie nalegam ;-). A i zaglądaj tu kiedy tylko poczujesz że musisz się wygadać :-D. Ja szczerze mówiąc to ograniczyłam już wykorzystywanie tej możliwości wygadania się Wam, bo trochę głupio mi jest ciągle o tym samym gadać. Zresztą jak samemu się nie wie na czym się stoi to co tu innym opowiadać??... cieszę się w każdym bądź razie że jakby co to wiem że mnie wysłuchacie i poradzicie :-D... Miłego świątecznego popołudnia życzę
  16. Dziewczynki, emiolek ;-) życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt spędzonych w pogodnej, rodzinnej atmosferze, w miłości nie tylko do tych za którymi tęsknicie ale też do tych których macie blisko na codzień, bo niestety tak to przewrotnie bywa że zaczynamy kogoś (coś) szanować dopiero jak stracimy.... No coś mnie tak wzięło na refleksje. No i nie objadajcie się za bardzio, bo potem będziemy musieli robić zbiorowe odchudzanie na topiku :-D :-D :-D..... WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI!!!! :-) PS> Dziewczyny napiszcie przy okazji skąd jesteście....
  17. Cześć!! Oj ale się oczytałam opowieści :-) dobry pomysł był z tym :-). Sucza rzeczywiście bardzo fajne to zdjęcie ze studniówki :-) i kiecka też super. Ja na swojej studniówce to miałam grzeczną granatową kieckę.... wtedy mi się niby podobała ale teraz bym jej za cholere nie włożyła :-) Co do zdjęć mojego Piotrka to nie mam teraz nic fajnego na kompie, ale obiecuję że jak coś będę mieć to wyślę- adresy wasze już mam zapisane w outlooku :-D Jak nie chcecie się zanudzić to nieczytajcie poprostu :-P A co do mojego poznania z P. to było tak: Kilka lat temu poznałam faceta który bardzo ale to bardzo mi się podobał, strasznie mnie pociągał i wogle szalałam za Nim. Ale po jakims czasie okazało się że jestem dla Niego tylko zabawką i rozrywką w czasie kiedy przyjeżdżał do mojego miasta- ot tak żeby miał z kim zabic czas, a w swojej miejscowości miał stałą dziewczynę...:-/ Strasznie się załamałam i szukałam przyjaźni- kogoś komu mogłabym sie wyżalić, wygadać. I koleżanka moja dała mój nr gg swojemu dobremu koledze T. Gadaliśmy dużo i często, umówilismy się ze dwa razy, a potem On za szybko chciał mnie sobie przywłaszczyć i zrobił się aż nachalny więc postanowiłam w Nim trochę przytłumić ten zapał i już nie spotykaliśmy się- były tylko od czasu do czasu jakieś rozmowy na gg. Po jakimś czasie odezwał się do mnie jakiś obcy facet na gg- że niby wziął mój numer tak losowo z katalogu publicznego :-P To był właśnie mój Piotrek... Rozmawialiśmy coraz dłużej i coraz częściej. W końcu spotkaliśmy się, ale ja się przeraziłam... wogle nie odpowiadał On moim wyobrażeniom... zupełnie kogo innego się spodziewałam (zresztą pewnie wiecie jak to jest z takimi rozmowami na gg) Potem były Andrzejki i przed Nimi jedna jakaś głupota wystarczyła że On się obraził, ja się uniosłam dumą i kontakt się urwał na jakieś pół roku....hihihihi....potem był następny facet który też bardzo boleśnie (dla mnie) pozbawił mnie złudzeń że może coś być między Nami- no i ja znów szukałam kogoś komu mogłabym się wygadać :-) i wtedy odezwal się Piotrek- i już wtedy znajomość - że tak powiem- ruszyła pełna parą :-). Po jakimś czasie okazało się że ten kolega T.studiował z Piotrkiem i że dał mu mój numer gg z premedytacją.... tzn. chłopaki poprostu wymieniali się numerami swoich koleżanek... No i jesteśmy razem już ponad 2 lata.... W sumie nic niesamowitego nie ma w tej historii, przezyłam bardziej niesamowite :-P :-P ale jak wszyscy piszą to i ja się czułam w obowiązku- jako matka założycielka :-P :-P :-P :-P Pozdrawiam gorąco!!
  18. hehehe dziewczynki piszecie tak jakbym conajmniej jakieś wymyślne akty Wam przesłała :-) hihi... ale dziękuję :-) od rana sprzątam przedświątecznie... i zrobiłam sobie chwilę przerwy, ale zaraz lece sprzątać łazienkę... miłego dnia wszystkim!! PS> Monia kupiłam wreszcie kurtkę- właściwie płaszczyk taki jakny do kolan, ze sztruksu- całkiem co innego niż chciałam, ale też mi się podoba :-)....
  19. hihihihi ale się rozpisałyście dziewuszki :-D... zdjęcia dostałam od tricii, ewy, kartofelki i suczy :-)... ale z Was laski dziewczyny... a faceci...mniammmm :-P :-P :-P :-P nononono :-) hehehe :-D :-D :-D a ja wysyłam Wam narazie tylko kilka zdjęć.. takich średnio aktualnych- tzn tak z przed miesiąca :-P, a z nową fryzurką to doślę jak coś zrobię.... no i oczywiście kociniec mój wysłałam :-) Monia te ciemne wlosy dodały Ci troszkę latek.. ale w takim pozytywnym znaczeniu- takiej dojrzałości :-) i seksapilu... no i wogle bardzo ładnie Ci :-)
  20. kamileczka_21@wp.pl :-), a ja powysyłam jak sobie zrobię w tej nowej fryzurce :-)... oj w najbliższych dniach zrobię i wyśle.... :-) a ja dziś na 19.30 idę do dentysty... zważywszy na to że baaaaaaaaaaardzo dawno już nie byłam- boję się strasznie :-( mój Ł. też ze mną idzie i tez się boi, także z tym wspólnym wspieraniem będzie kiepsko :-(
  21. Iva ja mam kotki, 2 dorosłe- mame i tate i 4 malutkie 5(6) tygodniowe- te naturalnie do oddania. A piesek którego miałam wiele lat zdechł kilka miesięcy temu :-(. A co do fryzury to ja jak zwykle balejaż :-) bardzo sobie upodobałam tą formę \"upiększania\". Zawsze robiłam 3 jasne kolory na moich (naturalne to chyba ciemny blond- z tego co pamiętam :-P) i raczej byłam \"blondynką\" :-D, a tym razem mam trochę miodowego i dwa odcienie brązu i niewiele jaśniutkich refleksów. W sumie fajnie to wygląda :) A co do długości to z przodu mam wycieniowane, z grzywką na bok, a z tyłu do łopatek :-). Tak sie rozpisałam tylko o włosach, a przecież możemy się mailowo swoimi zdjęciami powymieniać ;-) co Wy na to??? :-P
  22. jego_ukochana... czy slicznie wyglądam to nie wiem..hehehehe, ale mi się podoba. A urodzinki moje w tym roku wypadaja w Wielkanoc :-P :-) Skoro Twój facet już zalatwia urlop to pewnie niedługo się zobaczycie, prawda?? :-) Buziaki
  23. sucza faceci to zazdrośniki to prawda :-) ja się przyznam że nawet lubię kiedy mój P. jest o mnie zazdrosny :) wkońcu fajnie wiedzieć że mu zalezy :-) Ciesze się ze już Twój facet jest w lepszym stanie psychicznym... i grunt to pamiętać o tym że początki zawsze są najgorsze i im dalej tym jest łatwiej :-) A co do łobuziaków i łobuza :-P na tym forum to rzeczywiście fajni ludzie :-D... jak mojego P. nie było to fakt że się trzymałam jako tako zawdzięczam właśnie Wam :-P przyznam się że mi osobiście brakuje nocnych pogawędek na gg z Madafi :-( a swoją drogą to ciekawe co tam u Madzi słychować :-) A ja dziś zafundowałam sobie poprawianie humoru u fryzjera :-) a to ot tak z okazji i wiosny i świąt i ..... kolejnego roku życia ;-) troszkę zmieniłam kolor i kształt fryzurki- ogólnie to jestem very happy :-P (a tak na marginesie to jak to nie wiele kobiecie do szczęście potrzeba :-D :-D :-D :-D :-D) Buziaki
  24. sorki że taki nastrój wprowadzam, ale musiałam się \"wykrzyczeć\" choćby tu na forum... Pozdrawiam serdecznie
  25. Iva mam nadzieje że będzie dobrze po operacji... ja też mam podobny zabieg, tylko że u mnie jeszcze nie jest to takie zaawansowane jak u Ciebie... ja na foteliku wyląduję koło 25 kwietnia..... trzymaj się Słonko!!
×