Przypomnialo mi sie jeszcze cos.
W zeszla nd bylam z mezem i synkiem na basenie w Ozorkowie i bawilismy sie w ganianego po woda , wiec zanurkowalam sobie i doplynelam do mojego meza lapiac go za noge , wynurzylam sie i wrzeszcze na cale gardlo mam cie ganiasz, okazalo sie ze to nie byl moj maz tylko jakis obcy facet .
Ale spieklam buraka, a moj maz smial sie ze mnie przez caly nasz pobyt na basenie.