Ja miałem tę \"przyjemność\" być w roli przyjaciela a nie faceta i tylko mogę potwierdzić, ze niz z tego nie będzie.
Zaskakujące jest jeszcze to, że scenariusz w tego typu przypadkach jest chyba zawsze taki sam. Facet starający się o kobietę, która traktuje go TYLKO jak przyjaciela w końcu pasuje, bo ileż można. I wtedy zaczynają się jazdy, \"a może to był ten bla bla bla\". Ja coraz bardziej przekonuje się, że kobiety są za głupie żeby decydować o sobie