30-stka z Gdańska
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez 30-stka z Gdańska
-
to ja idę lulku, dużo dzisiaj miałam wrazeń;)
-
a ja byłam na konikach, było mi fajnie i radziła sobie dzisiaj dobrze,a co do diety to ja jej nie robię sobie, może za rok za dwa jak będę na stałym gruncie od fajek, zaczynam powolutku od początku się nastawiać:). Najpierw jedno czyli nie palenie, potem moja figura i zadbanie o nią, a potem spokojne wychowywanie wnuków;) BP
-
dziekuje złośliwiec za te słowa:) ukłony dla Ciebie pełne podziwu , za siłę i wytrwałość w dążeniu do celu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
sądny dzień proszę taka jedna wielka czerwona dla ciebie:) i córeczek:) [papryczki trzy] działaj wyobraźnia ;)
-
Agusiu ja nie chce palić:):):):):) poprostu nie chce ale czasami widze że nie umiem się odnaleść w tym czego chcę a czego nie chcę, ale zalezy mi:)i się staram, choc czasemjuz nie mam siły na siebie:) Robie dzisiaj papryczki nadziewane mięsem mielonym pychota mniam:)
-
ja za to sądny dzień podziwiam cie za racjonalizm i postaram się tak gadać jak ty " przecież ja nie palę" próbuje znowu ale już bez optymizmu:(, bo teraz zrozumiałam że oj rzucenie palenia jest łatwe ale wytrwałość w podjętej decyzji jest kosmicznie trudna ukłony dla niepalących
-
idę obiadek robić, zmykam
-
za wsparcie i naduzywanie siły fizycznej na biednej zdołowanej moni;(
-
sądny dzien podziwiam cie i rośniesz mi w oczkach bo na serio to co ty przechodzisz to ja bym nie dała rady Ja-ka wiem o czym mówisz:) spoko musze ochłonąc po tym wydarzeniu
-
sądny dzień, zapraszam:):):) Mój dom dla was jest otwarty zawsze, a z tym moim zapaleniem to niestety emocje wzięły górą, żałuje ale w mojej głowie jestem wciąz osobą niepalącą, ja nie pamietam już tej nocy , wymazałam to z głowy i wzięłam tabex, wiesz sądny dzień można się poddać ale spoko , miałam porazkę zaczynam od nowa, może tak musiało być, żebym wiedziała ze to nie miało sensu, że czasami człowiek jest malutki i słaby, no i wydaje mi się ze to jest jakaś nauka a nie porażka dla mnie osobista.......nauka dla innych którzy czytają topik, może komuś tym też pomogę:)
-
to ja teraz jadę bez licznika, zapamiętam datę 1 lipiec, jak mi wejdzie więcej dni to zainstaluje
-
oki:(
-
ja mam tabex w domku tylko nie mam ulotki, bo brałam ich trochę w grudniu, no i mam je. To jak zacząć przypomnij mi dodob -pierwszego dnia co 2 godziny 1 tabletkę 6 razy Przypomnijcie mi z tym tabexem jak możecie jak mam brać potrzebuje instrukcji
-
jestem moje kochane:) dziękuję wam za te słowa, nie wchodziłam bo była u mnie sąsiadka odebrać dzieci i siedziałyśmy przy kawie i dzięki bogu ona nie pali jedna normalna sąsiadka;) Czy mam kasowac mój licznik? Jak go skasuje tosię załamie:(
-
dzieki mordusiak za pomoc
-
no połamałam ją na drobny mak
-
wiecie co ja idę się umyć, nie ja teraz zaczne od nowa, ale to moje ostatnie podejście, bo ja wyląduje w jakimś zakładzie zamkniętym od tych papierosów Zaczne od nowa, zapomne o tym w nocy i zacznę od nowa Ale juz przestaję wierzyć że dam radę
-
mordusiak w nocy spaliłam 2, bo pierwszy mi nie smakował
-
narazie nic bo wstałam o 8 rano bo sąsiadka mi przyprowadziła dwójkę dzieci no i nawet nie chce mi się palić, wogóle mnie nie ciagnie , mordusiak nie zapaliłam , a oczywiście 1 fajkę jak to palacz zabrałam męzowi i schowałam sobie na wszelki wypadek, no i leży ta fajka, myśl miałam ale chyba bym zemdlała tak z rana, nie zapaliłabym teraz bo coś czuje że bym padła
-
wczoraj o 18 zjadłam ostatni posiłek i zgodnie z dietą piłam wodę i zieloną herbatę no i jak wiadomo ja na głodnego budze się w nocy, więc wstałam i poszłam zjeść bo wiedziałam że inaczej nie zasnę no i ten mój głupi mąż zostawił znowu te papierosy, a prosiłam żeby nigdy mnie nie poczęstował i żeby nigdy ich nie zostawiał, no i mnie olał i zostawił, no i chodziłam w koło i dumałam ... czy zapalić czy nie, no i mi jakieś dołujące myśli naszły co do mojego zycia prywatnego, zaczęłam łapać big doła ........wszystko mi zaczęło się jakoś walić, no i zapaliłam
-
jestem tylko płacze:(bo mi się teraz zdaje skoro kurwa nie paliłam tyle czasu i sobie od kilku dni szukałam pretekstu, ja to przeczuwałam, bo mi się w głowie poodkręcało to myślenie, jakoś juz nie umiałam myślec negatywnie o papierosach, nie umiałam, już wczoraj jak jechałam z córką tymi rowerami i ona chciała napój ze sklepu to miałam juz wtedy ochotę kupić fajki, ja to czułam że to nie jest normalne bo przez dwa miesiace nie myślałam o fajkach, wogole, nawet bym nie pomyślała o kupieniu ich, a tu wczoraj to już był jakiś horror, te myśli były poprostu nie moje.............
-
nie było dobre, ale przez siłę ciagnęłam i ciągnęłam ................cos ja mam złe przeczucie że to znaczy że nie dam rady:(
-
nio poszłam se poryczec do poduszki, bo znajoma mi przyprowadziła dzieci , no i bawią sie z moją córcią na przeciw kompa. no i wogóle to rycze, bo sobie kuźwa nie radzę z tym nałogiem, pokłóciłam się z mężem, a tak wogóle to jakoś psychicznie nie byłam silna:(
-
zapaliłam dzisiaj w nocy:(o 3 rano, zapaliłam, nie dałąm sobie rady:(
-
mordusiak jestes jeszcze? napisz czy jestes