Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

23latkapco

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ku...wa Kurcze dziewczyny popłakałam sie i nadal łzy lecą po policzku. Cały czas śledzę wątek bo w nim bede juz pewnie do konca życia:) Basiu tak mi przykto. Nie potrafie sobie wyobrazić tego co czujesz. Tak bardzo chciałam zeby było dobrze. Basiu bardzo mocno Cię przytulam.I myślami jestem z Tobą. Repetytorium Rozumiem cie gdy zdarza sie taka tragedia we mnie także budzi sie taki bunt. Człowiek sie stara po wielu miesiacach udaje sie i choć malenstwa jeszcze nie ma na świecie dla rodziców już jest najcenniejszym skarbem. A potem .... To takie nie sprawiedliwe. Sarah 28 Pisałaś o siostrze do dodawało mi wiary ze z Amelka bedzie dobrze. Przepraszam ze o sobie ale teraz coraz bardziej boje sie o swoje maleństwo:( jest jeszcze takie malutkie.
  2. Agnieszko ja nie Na poczatku luteina i clo
  3. miki0 A gdzie ty masz to wesele ja w tą sobote też na wesele ide moze na to samo. Bo okoliczności wzięcia slubu na bank te podobne:) nanetka84 Nio to mamy wizyty u gin w tym samym dniu. Trzymam za ciebie kciuki by clo zadziałała na całego:)
  4. Mesia Ja leczyłam sie ponad rok. Clo brałam najpierw po 1 tabletce ale nic to nie dało, nie było widać żadnych zmian. Wiec doktor zalecił dwie tabletki jedna rano drugą wieczorem starałam sie brac o tych samych porach raz nie było zniam raz pecherzyk pękł ale tez nic nie wyszło. Po cloo pecherzyk rusł miej wiecje od 22 i pekał w 26dniu cyklu to mnie wasze dobijało bo przeciesz normalnie pęka w 14 dniu cyklu. Po czwartej próbie z clo 26 dnia cyklu pecherzyk miał zaledwie 11 mm lekarz stwierdził ze nic z tego i odpuszczamy w tym cyklu nic sie nie zdarzy. Przepisał mi femare która juz kupiłam. Nie zdażyłam jej jednak wziąść ponieważ około 39 dnia cylku zaszłam w ciąze. Nadal uważam to za cud. Szczegulnie ze zdarzyło sie to w noc poślubna. Mesia Trzymam za Ciebie kciuki. I za wszystkie was dziewczynki.
  5. Pierniczku jak dobrze ze jesteś:) Lubie jak tu wpadasz pamietam cie jeszcze z wcześniejszych swoich wizyt na forum:) Ja też bardzo chciałam miec w sobie ludzika ale od tego zeby kupic komurke jajowa bym sie nie posuneła. To sie mija z celem. Przecież to i tak nie twoje dna. Naprawde wolała bym adoptować jest tyle biednych nie kochanych dzieci. Jetku nie chce tu jakiś smętnych klimatów wprowadzać. Ja ostatnio oglądałam program o dzieciach z domu dziecka jedna rzecz wzruszyła mnie wyjatkowo. Wiecie ze dzieci z domu dziecka takie malutkie (oczywiscie nie kaze) nie płacza nawet gdy je coś boli. Płacz jest reakcja wyuczona służy komunikacji z rodzicami dziecko płacze bo wie ze rodzic przyjdzie pomoże uspojoi sprawi ze nie bedzie bolała albo chociaż poczuje zapach matki który uspokaja. Do tych dzieci nikt nie przychodził wiec nie płakały tylko tak sie przeciagały i \"wiły\" pewnie nie wykształcone jeszcze jelitka nie trawiły tak jak trzeba. To straszne.
  6. Surfitka Jesli o zmuszeniu do leczenia mówiłas poważnie to: Nie jestes w stanie zmusić mamy do leczenia. Możesz sie tylko starac ja do tego namawiać ale także nie niachalnie bo właczy sie jej sytem obronny i przyniesie to odwrotny efekt. Do przymusowego leczenia mozna zmusić tylko osobe ubezwłasnowolniona nie pełnoletnia lub taką ktora stanowi zagrożenie życia dla siebie lub innych. W innym przypdaku nie ma wskazań do przymusowego leczenia. Mozesz na spróbować zadzwoni do NFZ i zapytac czy jakiś psychoatra lub psycholog przyjeżdża do domu. U nas we Wroc ciezko jest znaleśc kogoś takiego. Jesli mama zdecyduje sie na leczeni lub uda ci sie znaleść takiego lekarza pamietaj że pierwsza wizyta to wizyta psychiatry według ustaw NFZ tak zawsze musi sie zacząć psychoterapia. Psychiatra musi zbacać stwierdzić co dolega i czy nie jest wskazana farmakologia. Dużo mogła bym pisac. Jak to wyglada jakie sa etapy wizyt i rodzaje nie wiem jednak czy cie to interesuje i na ile powaznie o tym myslisz. Jesli potrzebujesz jakiś informacji (choćby z ciekawosci) na ten temat chetnie pomoge.
  7. Surfitka Jesli o zmuszeniu do leczenia mówiłas poważnie to: Nie jestes w stanie zmusić mamy do leczenia. Możesz sie tylko starac ja do tego namawiać ale także nie niachalnie bo właczy sie jej sytem obronny i przyniesie to odwrotny efekt. Do przymusowego leczenia mozna zmusić tylko osobe ubezwłasnowolniona nie pełnoletnia lub taką ktora stanowi zagrożenie życia dla siebie lub innych. W innym przypdaku nie ma wskazań do przymusowego leczenia. Mozesz na spróbować zadzwoni do NFZ i zapytac czy jakiś psychoatra lub psycholog przyjeżdża do domu. U nas we Wroc ciezko jest znaleśc kogoś takiego. Jesli mama zdecyduje sie na leczeni lub uda ci sie znaleść takiego lekarza pamietaj że pierwsza wizyta to wizyta psychiatry według ustaw NFZ tak zawsze musi sie zacząć psychoterapia. Psychiatra musi zbacać stwierdzić co dolega i czy nie jest wskazana farmakologia. Dużo mogła bym pisac. Jak to wyglada jakie sa etapy wizyt i rodzaje nie wiem jednak czy cie to interesuje i na ile powaznie o tym myslisz. Jesli potrzebujesz jakiś informacji (choćby z ciekawosci) na ten temat chetnie pomoge.
  8. Duniu nie zaleznie od tego co sie stanie pamietaj ze to dzien twojego skarbika. Rodziców sie nei wybiera i nie zależnie jacy sa trzeba ich zaakceptować i czasem po prostu sie nie przejmować. A rozmowa z ojcem na osobnosci mysle ze to bardzo dobry pomysł. Jesli jest taki jak piszesz proponuje spokojną rozmowe, a ty niestety powinnaś wystąpić w roli maksymalnie pokornej córki. Która zgadza sie z kazdym słowem tatusia i prosi o wsparcie w tym niezwykle waznym dla mniej i jego wnuka dniu.
  9. Bercia-28 Jesteś na jeszcze jakimś forum dla ciężarówek?? Trzymam kciuki za to by tak bardzo nie bolało i przedewszystkim by było wszystko dobrze z toba i maleństwem. Ja jakos na obżarstwo nie narzekam w te święta tylko nikt z rodzinki mojej i mężusia nie mógł zrozumieć dlaczego ulubienica czerwonego pół wytrawnego wina na propozycje picia mówi NIE. Witam wszystkich po świętach:)
  10. Patiana trzymam kciuki za te przytulasy:) A jesli chodzi o staranie sie a raczje walke:( jetku jak sobie przypomne:( To trwało ponad rok. Beccia u mnie za pierwszym podejsciem clo nic sie nie zadziało nawet owólki nie było. Pecherzyk praktycznie wogóle nie urusł i endo też nie. Wiec spokojnie ja sobie tłumaczyłam ze mój organizm nie wie jeszcze o co chodzi i sie broni ale wkoncu uległ:) zabka 11 Też radze udać sie do gin choć nie ukrywam ze ja pewnie próbowała bym cos sama:) Jak to ja:) Masz pewnie jakieś zapalenie. sonecko mikaO ma racje badania chormonalne to podstawa. Także podstawa do leczenia. repetytorium ja wiem ze nigdy nie miałam prawdziwej owulacji. Jedynie ostatnie dwa cykle. Wiem juz jak to jest w czasie i po. Wczesniej nigdy tak sie nie czułam (miedzy innymi ból piersi).
  11. Basiam który to tydzień bo z tego co zrozumiałam zafasolkowałaś:) I kiedy maleństwo bedzie juz z nami:)
  12. Nati cioteczko gratuluje :) I buziaki dla maleństwa
  13. Dziewczynki Prosze nie zrozumcie mnie źle ja nigdy nie byłam zła gdy ktoś pisał że sie udalo było mi tylko tak cholernie smutno. Czułam sie zupełnie bez wartościowa:( Teraz też cieżko mi uwierzyć ze sie udało
  14. Dziewczynki Już nie długo zaślubione:) Gratuluje to wyjątkowy dzień. Już życze wam wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia. Cieszcie sie tym dniem oby był najpiękniejszy w waszym zyciu piękniejszy niż możecie to sobie wyobrazić.
  15. Witam dziewczynki:) Pamiętacie mnie jeszcze. długo mnie nie było i troszke sie w tym czasie zmieniło. Jakoś tak smutno było mi gdy wchodziłam na forum i wszyscy pisali ze sie udało a mnie coraz bardzije lekarz spisywał na straty. Nazwał mnie nawet wyzwaniem dla kazdego ginekologa. Naszczescie mój nie jest kazdym i podołał:) Dziewczynki wszystkiego najleprzego w te wielkanocne świeta. I buziaki dla was wszystkich oby juz nie długo przyszłych mamuś:)
×