Ania26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ania26
-
Gratulacje dla pierwszej \"kwietniowej\" mamy, jej córci i Męża. Trzeba bedzie zmodyfikowac tabelkę, tylko, ze ja tez nie wiem dokładnie na kiedy Kasia miała termin. Dzięki Dziewczyny za wsparcie , bo z tą moją mama to naprawde trudna sytuacja. Roza u Ciebie tata robi przeglądy po pokojach, u mnie Mamusia. Koszmar.
-
Hello! Ale tu sie gwarno zrobiło! Fajnie. Widze, ze wszystkie dopada nas goraczka przedporodowa. Ja juz raczej wszystko mam i dla siebie i dla Maleństwa, łącznie z gazikami, nożyczkami, szczoteczką do włosów, ceratkami itd. Ale nie mam jeszcze łózeczka rozłożonego i pewnie miec nie bede. Tak jak Ty Joasiu masz przeprawy z Mężem odnośnie rodzenstwa, to ja niestety mam takie przeprawy odnosnie mojej własnej Matki, która po prostu jest tyranem, a niestety poki co musze z nia mieszkac, a coraz bardziej jestem tym załamana, nie dosyc, ze sie wtrąca do wyboru imienia, wszystkim musi dyrygowac, to chcielismy poprzestawiac meble w pokoju, tak , zeby sie zmiescilo łózeczko, niestety musielibysmy wyniesc stolik (zbędny), co w ogole nie wchodzi w grę. Stwierdzila, ze narazie lozeczko jest nam niepotrzebne, ja bede spala z dzieckiem, a maz w drugim pokoju. Moze sie boi, zeby zbyt szybko ponownie babcia nie zostac. Czasami mam jej dosc. Jestesmy dorosli, a nic nie mozemy zrobic tak jak my chcemy, nawet niektore zakupy wnosimy do domu ukradkiem, bo wszystko musi zlustowac i wsadzic swoje 3 grosze. nie przewidzialam, ze bedzie az tak z nia ciezko, a na kłótnie juz po prostu nie mam siły, tymbardziej, ze teraz wszystko odbija sie na dziecku, ja i tak jestem nerwus, wiec nie chce juz tej mojej Niuni meczyc, ale zupełnie nie wyobrazam sobie jak to bedzie po porodzie. Znowu marudze. Sorki. Całuski!
-
Tak moze byc Roza, bo ja tez mieszkam w malej miescicinie, ale na zakupy pojechalam do Rzeszowa, zeby u nas nie przepłacać. Tez jeden sklepik tego typu i kobiecie sie wydaje, ze moze sobie ustalac ceny jakie chce. Ja mam jeden komplet z ochraniaczem, cos mi sie przywidzialo, ze ten drugi tez ma ochraniacz, ale sie pomyliłam, ale w sumie jestem zadowolona.
-
Dzieki Dziewczyny, właśnie zamówiłam ten poradnik, podałam oczywiście tak jak Wy, wczesniejsza date urodzenia. Mam nadzieje, ze ja tez nie bede czekac az 2 miesiace. RRR ja juz nie pracuje, od lutego. Mam problemy z chodzeniem, a do pracy dojezdżałam autobusem, wiec to juz było ponad moje siły, no a w dodatku nie wytrzymywałam nerwowo. Mam do Was troche intymne pytanie, jakies 3 tyg. temu miałam taki nadmiar śluzu, ze myślałam nawet, ze to czop mi odchodzi. A teraz nic, a jak u Was? Ja ostatnio stwierdziłam, ze na noce chyba przeniose sie do ubikacji, bo chodze tam w nocy tak średnio co godzine, horror, no ale nic spalam przy tym chodzeniu przynajmniej troche kalorii!!!
-
Dzieki Roza. Czekam na linka.
-
Kochane, jak zdobyć ten poradnik Roza i RRR? Roza, u nas te poszewki nie sa takie drogie,za jeden komplet płaciłam ok. 40 zł.
-
Roza ja kupowałam pościel w sklepie, a nie na Allegro, wiec nic Ci niestety nie moge pomoc. Ale mimo, ze kupowałam w sklepie - 2 komplety wypełnien i 2 komplety poszewek, to i tak mam złe wymiary poduszeczki, no i kołderka jest wieksza niz szerokosc łóżeczka, ale nie wydaje mi sie to zbyt wielkim problemem.
-
Hej! RRR nawet nie strasz z tą wypłatą kwietniową, nic mi o tym nie wiadomo, ale mam nadzieje, ze jednak zapłacą! Anna80 ja tez rycze bez powodu, a najgorsze, ze jak juz zaczne, to popadam troche w histerie. Wczoraj spedzilismy z Mężem miły dzionek (tzn. w koncu wyrwaliśmy sie z domu), wiec dzis moj humorek jest nieco lepszy. aga_krz ja tez planowałam wizyte wu fryzjera, bo moje odrosty nie wyglądaja najlepiej, ale po twoich doswiadczeniach przełoże ja na po porodzie. Renola mi lekarz powiedział , ze dziecko ma główke ułożoną prawidłowo, ale ostatnio nie robił usg, a ja zauwazyłam, ze dupke ma po lewej stronie pępka, bo ta czesc brzucha rozni sie od pozostałej (tzn. bardzo wystaje), a jak kopie to zwłaszcza w prawy bok, wiec tez nie wiem, czy to jest prawidłowe ułozenie. Mushyna, podobno ruchy w 9 miesiacu sa słabsze i z własnego przykładu to potwierdze. Witch strasznie ci współczuje tej męki z grzybicą! Viki nie strasz tym szyciem bo tego sie najbardziej boje, a słyszałam ze nie zawsze daja to znieczulenie miejscowe, ciekawe czy mozna je wykupić i ile kosztuje. Irlandia fajnie, ze u Ciebie wszystko o.k. Pozdrawiam!
-
Hej! Ja od wczoraj chodze taka wściekłą , ze najchętniej bym kogoś zagryzła i to zupełnie bez powodu. Mam juz siebie dosyć. W ogóle przestałąm czuć sie jak kobieta, cała w rozstępach, gruba i w ogóle. Nawet zbytnio nie chce mi sie nog depilowac, czesac i malować, bo mam wrażenie, ze patrza na mnie jak na idiotke. Ja chce juz urodzić! Jutro zaczyna sie 39 tydzień. Marteczka77 ja pije kawke codziennie, tez taka słabą z mleczkiem, ale ostatnio to i dwie mi sie zdarza wypić, po prostu inaczej nie funkcjonuje i tak sie zastanawiam jak to bedzie przy karmieniu, czy bede potrafila zrezygnowac z kawy zwłaszcza przy nieprzespanych nocach. Grazie u nas pozycie umarło śmiercia naturalną ok. 3 miesiecy temu. Po prostu baliśmy się, a jak sie zaczęły te bóle kości łonowej to ja sie nawet ruszyć nie moge, no zreszta czuje sie nieswojo z dzieciaczkiem. Pozniej zero chęci, teraz coś sie libido odzywa, ale Mała ma juz główkę niziutko, wyczuwalną przy badaniu ginekologicznym, to tymbardziej sie boimy. Zreszta pozniej jeszcze dochodzenie do siebie, biedny ten moj Mąż. A najbardziej mnie wkurza jak mnie kazdy pociesza, ze jakos ten porod zniose, ze bedzie ok, no to bym zabiła za takie coś, a Męża za to, ze mi mowi, ze na pewno schudne i będe taka jak kiedyś. Normalnie bym go udusiła. Dobra kończe to marudzenie, bo pomyślicie, ze jakas egoistka ze mnie, a to chyba nawał hormonów. Sorki, ale musiałam sie wygadać. Całuski.
-
Anna80, nie rodze jeszcze, chociaż nie ukrywam, ze juz bym chciała, czytam codziennie, tylko nie bardzo wiem co napisac, bo tak jak juz wspomniałam do lekarza nie chodze, wiec w zasadzie czytam o tym co wasi lekarze robia lub zalecaja i troche sie tym martwie. A po przeczytaniu wypowiedzi Witch, to nawet wole tak sobie siedzieć i niech sie dzieje wola nieba, niz trafic na jakiegos dupka w szpitalu, ktory stwierdzi, ze panikuje. Wczoraj sie troche wystraszyłam, bo Maleńka do południa nie chciała sie ruszać i nie pomagało moje pobudzanie, ale po obiedzie wszystko wrociło do normy. A przez to ciśnienie zaczęłam wypijac 2 kawki dziennie, słabe bo słabe, ale zawsze to kofeina. Ja tez mam fatalny humor i w zasadzie ciesze sie, ze dopiero niedawno poszłam na zwolnienie, bo od siedzenia w domu świruje. Piszecie o opuchliźnie, mnie puchną ręce i stopy, nawet mama zasugerowała, ze powinnam pojsc z tym do lekarza, bo musiałam od niej butów pozyczac, bo swoich nie zasune. Pewnie za prędko nie urodze, bo \"znawczynie\" mowią iz mimo, ze mam brzuch nisko, to jeszcze do porodu musi znacznie opaść. Moj mąż, nie dosc ze go całymi dniami nie ma, to przytargał jakies choróbsko, śmieje sie, że robi wszystko, zeby tylko ze mna na porodówke nie pojechać. Jedyna dobra wiadomośc, to taka, że od ostaniej wizyty u lekarza przytyłąm tylko 0,5kg. A dzis na kolacje zaserwuje sobie frytki, bo pewnie pozniej na długo bede musiała sie z nimi pozegnać. Anna80 u mnie z kością łonową to samo, niestety i jeszcze został niesamowity ból żeber po prawej stronie pod biustem. Dziewczyny czy wy wszystkie macie juz siare, bo u mnie od czasu do czasu pojawi sie kropelka, ale nic więcej. Całuski!
-
Hej, Hej!!!! Mamuśki,marcówki 2006!!!!!
Ania26 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Iwi30, ja mam termin dopiero na 30 marca, ktoś go zmienił w tabelce, pewnie przez przypadek, ale ilekroc próbowałam ja to pozniej zmieniac, to chyba byłam ignorowana i dlatego tez tu nie pisałam, ale czytałam codziennie. Asiu mnie też drętwieją dłonie, nie tylko palce, ale całe dłonie. Trzymam za Was kciuki i Wasze porody, a dla szczęśliwych mam dużo radości. Mritto, brak mi słów, zeby cokolwiek napisać, bo wiem, że w takiej sytuacji trudno znależć pocieszenie. Zyczę Ci dużo siły i miłości najbliższych. Pozdrawiam. -
Witajcie! Ja juz tez prawie gotowa do szpitala, tylko mała jeszcze nie chce. A ja to bym chciała już, bo teraz to tylko takie czekanie. RRR ja tak jak i Ty po wiadomościach od marcówek sprawdzam ruchy, nawet jak budze sie w nocy, to malutką szturcham, ze by dała znak. ostatnio zauważyłam, że jak w myślach do niej mówie, zeby mnie kopnęła, to zaraz czuje jej ruch, tak się słucha Mamusi. Ja na wyjście biore koszulke, kaftanik, śpioszki, sweterek i becik. No i oczywiście czapeczkę. Ależ ja się boje tego porodu, normalnie koszmar!!! Pewnie jak każda z nas. Całuski!
-
Hej! Ja bede rodzić z Mężem, ale ani położnej ani lekarza nie opłacam, bo niestety finanse nie pozwalają, a z drugiej strony wolałąbym ta kase przeznaczyc na cos dla Dziecka. Ewentualnie bedziemy miec przy sobie pieniazki na znieczulenie zewnątrzoponowe, w razie gdybym nie mogła wytrzymać bólu. W sobote po przeczytaniu wypowiedzi Mritty myślałam , ze wyladuje na porodówce, brzuch mi twardniał co chwile, no i te bole jak na okres, ale na szczescie do niedzieli przeszło. Powiedzcie mi czy to twardnienie brzucha to skurcze przepowiadajace (bo do tej pory az tak czesto tego nie miałam) i czy to na przełomie 37/38 tyg. jest normalne? Anna80, ja tez rozważam imię Milenka, podoba mi się, ale sie zastanawiam jeszcze. Pozdrawiam Was serdecznie! Mina ja tez jestem ciagle na \"kacu\", wypijam takie ilości płynów jak nigdy w zyciu!
-
To wypowiedź jednej z dziewcząt, która tam pisała.
-
Witajcie. Przeglądajac kafeterie zawsze zaglądam do Marcówek, to co dziś tam znalazłam, przeraziło mnie. Nie umiem sobie z tym poradzić: mritta28 Moje dziecko zmarło zanim się jeszcze narodziło... Tydzień temu w niedziele rano zauważyłam brak ruchów dziecka, zjadłam śniadanie i nic , cukierka, nic, ćwiczenia nic ..........już wiedziałam stało się najgorsze! szybko pojechaliśmy na ktg - brak tętna ........lekarze zabrali mnie szybko na usg.........no i niestety brak akcji serca...razem z moją córeczką moje serce tez przestalo bić. Zatrzymali mnie w szpitalu, zrobili badania..rozwarcie miałam na 3 cm dostałam zastrzyk na przygotowanie szyjki macicy do porodu.(tak musiałam rodzic naturalnie). Lekarze zadecydowali że teraz moje zdrowie i życie jest najważniejsze i mimo że chciałam jak najszybciej żeby mi wyciągnęli martwe dziecko ...nie zgodzili sie. To był dla mnie najgorszy dzień w życiu ...nie wyobrażałam sobie jak rodzić bez motywacji i po całym wysiłku zobaczyć i pożegnać się z nieżyjącą córeczka. Całe szczeście w poniedziałek rano na badaniu ordynator stwierdził ,że jest 4 cm i właściwie akcja porodowa się zaczyna. Wzieli mnie na golenie, lewatywa..(cale szczescie trafilam na super polozna) Dopiero po chwili zaczęłam czuć lekkie skurcze. (Cały czas byłam na ginekologii a poród na położnictwie septycznym , przy ginekologii) Podłączyli mnie pod oksytocyne..mąż cały czas był przy mnie skurcze nasilały się i były bardzo krótkie odstępy 3 min a potem co min..mąż i położne mi pomagały w masowaniu pleców. Lekarze cały czas kontrolowali przebieg porodu. Dostałam czopki przeciwbólowe a potem ordynator podał zastrzyk przeciwbolowy (który tak naprawde nie uśmieża wiele bólu ale ja byłam w lekkim amoku , jak po morfinie bywa) wszyscy byli zgodni aby zaoszczędzić mi cierpienia. Jedna z lelarek przebiła wody płodowe. Położna zrobiła masaż szyjki macicy i właściwie po ok 3 godz zaczęłam rodzić .....przyjechal moj lekarz prowadzacy i za 3 parciem urodziłam moją Izabelkę.Ważyła 3200kg (6 marzec)......położyli na materacyku . Mąż ją pobłogosławił i pożegnał . Już ją chcieli zabierać kiedy poprosiłam żeby mi ją podali....ja równiez pobłogosławiłam moje dziecko, pogłaskałam po policzku i już jej więcej nie zobaczyłam.... Jestem już po pochówku , a moje serce ciągle krwawi i nie moze sie zabliżnic . Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny. Dziecko nie miało żadnej ukrytej wady, łożysko w pożądku, wody czyste....Po prostu umarła....Nie moge zrozumiec dlaczego ja, dlaczego moje dziecko nie żyje!!! Nie wiem jak dalej żyć... Nie było mi dane ani minuty cieszyć się swoim dzieckiem... Uważajcie na siebie dziewczyny i cieszcie się każdą minutą spędzoną z waszym maleństwem.
-
Viki ja brałam antybiotyk na bakterie w moczu, Duomox. Moja torba prawie spakowana, jeszcze pare rzeczy i bede gotowa, ale czy Maluszek też? U mnie w rodzinie raczej wszystkie kobietki przenosiły ciąze, mam nadzije, ze ja nie , bo juz nie moge. Anna80 bardzo sie ciesze ze mąż znalazł prace, od razu lzej sie zrobiło na duchu. Dziewczyny czy Wam tez tak cięzko chodzić, bo ja sie tocze a nie chodze, mam wrażenie jak ide, że moja mała chce juz wyjsc. mamy problem z imieniem dla córci, bo jak moja Mama ( z która mieszkamy) dowiedziała sie, ze chcemy dac małej na imie Hania, to stwierdziła, że jak to matka i dziecko takie same imie i oczywiscie awantura, bo babcia chciałaby wymyślić imie dla dziecka i nie bierze naszego zdania w ogole pod uwage, w sumie to jestesmy troche przerazeni, ze jak sie Maleńka urodzi ( a to bedzie pierwsza wnuczka wsrod 5 wnukow mojej mamy) to w zasadzie bedzie nasza tylko na papierze. A moja mama jest bardzo despotyczna, wszystko musi wiedziec i uwaza, ze jest najmadrzejsza na swiecie. Nie wyobrazam sobie tego wszystkiego. Anna80 a jak Twoja tesciowa? Pozdrawiam. Kasika trzymaj sie dzielnie!
-
Sylwia76 dzieki za porady, moj lekarz powiedział jedynie, ze mąż ma wziac kapcie ! A na stronie internetowej szpitala znalazłam, ze jest tam apteka, wiec w razie czego moj Mąz (jezeli oczywiscie bedzie mogl byc ze mna, bo własnie zaczął nową pracę) poleci po ten środek do lewatywy. Dowa, ale trafiłyśmy na lekarzy, nie ma co!!! U mnie tez żadnych badań, kompletnie nic, a nie chce wyjśc na panikare i z każdą pierdółką do szpitala pędzić, bo mam do niego 30 km, a jestem zależna od męża, bo prawka nie udało mi sie zdać, a o autobusie w tym stanie nie ma mowy. Laktatora na razie nie kupuje, jak bedzie trzeba to dokupimy po porodzie. Kasika1 trzymam kciuki, zeby wszystko było o.k! Monikaa ja nie mam pojęcia ile waży Mój Skarb, jak raz zapytałam o to lekarza, to popatrzył na mnie jak na Ufo i powiedział, ze dokłądnie nie moze powiedziec, ale wszystko jest w porzadku! Ale jestem podminowana, ale nie tylko przez lekarza, wszystko mnie drażni! Pozdrawiam Was!
-
Evi, moj o ktg to nawet nie wspomniał, ze jest coś takiego, a pracuje w szpitalu w którym mam rodzić, wiec jak tylko cos pojdzie nie tak, to go chyba udusze!
-
Silvia, widze, ze ty tez masz super lekarza (chodzisz prywatnie?) . Bo ja chodze prywatnie i mnie juz w ogole kazał nie przychodzic ( a ostatni raz byłam 28 lutego), dał skierowanie do szpitala i tyle. Jak do 28 marca nie urodze, to mam przyjsc po zwolnienie. A ja tak jak Ty szaleje z niepokoju, jak mała przestaje sie ruszac (np. dzis bardzo słabo czuje ruchy) to normalnie głupieje. Już po prostu nie moge wytrzymac tego oczekiwania i zeby wszystko było dobrze. Potrafie ryczec przez byle głupstwo, wszystko mnie wk.... . Czy Wy tez tak macie? Trzymajcie sie dzielnie Kochane kwietnióweczki! i jeszcze jedno pytanko, jak w koncu z tym środkiem do lewatywy, trzeba go miec ze sobą, czy szpital go daje, bo juz nie wiem czy kupować czy nie?
-
Dla Grazie i dla Nas wszystkich Kochane w Dniu Naszego Święta . A w tym roku będziemy obchodzić także Dzień Matki!
-
Witajcie w niedzielny poranek! Czekolada witam ponownie. Kasika moj lekarz własnie pracuje na Lwowskiej dlatego bede tam rodzic, chociaz ja z kolei słyszałam złe opinie na temat tego szpitala. RRR mam pytanie do Ciebie odnosnie tej zakupionej lewatywy: zamierzasz ja robic w domu, jesli tak , to kiedy, jak poczujesz pierwsze skurcze, a skad bedziesz wiedziala, ze to sa porodowe a nie przepowiadające, no i ile czasu taka lewatywa działa, bo ja tez bym chyba wolała zrobić w domu, a do szpitala ma ok. 30km, dlatego pytam , bo nie wiem czy ze wszystkim zdąże, a poza tym jestem w tych tematach zielona. Jutro pakuje torbe, bo sie zacznie 37 tyd., wiec juz wszystko sie moze zdarzyc. Anna80, u ciebie to przynajmniej szwagierka, a u mnie moja własna mama mowi, ze jestem strasznie gruba, no i ze po porodzie pewnie juz mi sie nie uda wrocic do poprzedniej wagi, a ja juz marze o moich starych jeansach. Ale co tam, byle przetrwać ten poród (a dzis miałam ytakie koszmary, ze szkoda gadac, sniło mi sie , ze chcieli mnie porwac, a potem zabrac mi Dziecko!!!). Joasiu, duzo zdrówka dla Ciebie i Córeczki! No i oczywiscie , witam Nowe Mamusie! Miłej Niedzieli!
-
Witajcie, zaglądam tu do Was, ale nic nie pisze, bo moje wizyty u ginka sie skonczyły, a ja sie troche martwie ta sytuacją. Zauważyłąm ostatnio, ze Mój Skarb sie porusza po zjedzeniu przeze mnie czekolady, wiec sie nia obżeram. A tak naprawde to jak i Ty Moniko mam serdecznie dosyc juz bycia w tym stanie, mimo iz kocham moje Dzieciatko najbardziej na świecie, ale wizja porodu mnie tak przeraza, ze dzis ryczałam mężowi przez pół dnia, ze mam juz dość i ze nigdzie nie pojade. Kasika1, mam do Ciebie pytanie, bo ja bede rodzic w Rzeszowie na Lwowskiej, a widze, ze ty z Rzeszowa, wiec gdzie Ty bedziesz rodzic? Moze spotkamy sie na porodowce!!! Ale widze, ze u Was dziewczyny cięzko, jakies skurcze, musicie sie dzielnbie trzymac , szczególnie Kasika , Grazie, Renola , no i Ty Witch z tymi Twoimi infekcjami faktycznie masz przechlapane, Pozdrawiam.
-
Pysiu, jak bym wiedziała jak sobie pomóc to bym pomogła i Tobie, bo u mnie tez koszmar z tymi sutkami, zupełnie nie wiem jak to będzie wygladało to karmienie. Jak znajdziesz jakis sposob na poprawe sytuacji to daj znać.
-
Witajcie Dziewczyny! Widzę, ze większośc z nas marzy o normalnym wyglądzie, ja tak samo. Chciałabym jeszcze ze 2 tygodnie pochodzić w ciąży (do 38 tyg.) a potem to juz bym chciała urodzić, zwłaszcza ze jak wczoraj stanęłam na wadze to następne 5kg do przodu (od 7 miesiaca tyje po 5 miesiecznie, a wcale tak duzo nie jem), czyli dochodze do 20kg, horror. Grazie i Anna80, moj tyłek wyglada tak jakby mnie ktoś sprał rzemykiem, ale musimy się trzymac dla dobra naszych Maluszków. Anna80, jak Twoje noce, bo u mnie nieco lepiej, chyba sie juz przyzwyczaiłam do tych bóli. Ostatnio strasznie mi przeszkadzają moje piersi, sa tak cholernie drazliwe, ze nie wiem czy będe umiała karmić własnego dzieciaczka. Dziewczyny a jak u Was, nocne wizyty w toalecia, bo ja tak 3 obowiązkowo, tylko tyle, ze ja w nocy pije, zreszta ostatnio zauważyłam duze zapotrzebowanie na napoje. Roza, jaka z Ciebie dobra żonka, kanapki Męzowi do pracy robi, ja to mojemu zrobie od wielkiego święta. Joasiu duzo zdrówka dla Córeńki! roza a co do przeczyszczenia (słyszałam , ze to moze byc jedna z oznak porodu, ale nie strasze) podobno dobra jest Coca-Cola, tak słyszałam z wielu źródeł, to moze szklaneczka nie zaszkodzi. Pozdrawiam!
-
Monika trzymamy kciuki, koniecznie wszystko opisz co i jak, no i jakie objawy, bo większośc z nas oczekuje pierwszego Bobaska i jesteśmy zupełni zielone (przynajmniej ja). Pisałyście duzo o pieluchach, ja zamierzam stosowac i tetrowe i pampersy. Do pampersow sie troche zraziłam, jak kiedys zobaczyłąm tyłki dzieci mojej szwagierki, horror, takie odparzenia, ze jak zyje takich nie widziałam i w zyciu sama bym do takich nie dopuściła. Ale z drugiej strony wiem, ze to przez jej lenistwo i zaniedbanie, bo dzieci potrafiły w jednym pampersie przechodzić cały dzień. Nie chce jej krytykować ani sie wymądrzać, ale niestety taka prawda. Kiedys poprosiła, zebym potrzymała jej synka (jak miał kilka miesięcy) to myślałam, ze zwymiotuje, a przeciez bobaski zawsze pachna tak przyjemnie, dopiero jak powiedziałam, ze musze do ubikacji i oddałam go męzowi, to on jej powiedział, ze jak go nie przebierze to go nie weźmie, no to łaskawie poszła go przebrać. Dlatego też myśle, że każda z nas musi na własnej skórze przetestować , które pieluchy jej najbardziej odpowiadaja i nie ma co sie sprzeczać , które sa lepsze. A co do laktatora, to myśle, ze w razie W, kupi go mąż, ale u mnie w rodzinie nadmiaru pokarmu nikt nie miał, raczej odwrotnie. A mój brzuch wyglada jakbym zaraz miała urodzić, jest ogromny, nie mam juz w czym chodzic, zwłaszcza jesli chodzi o nakrycia wierzchnie. Dziewczyny, czy puchną Wam stopy? Bo mnie się robią ostatnio takie baloniki, ze wyglądaja jak ropuchy, butów nie moge wcisnąc. O ludzie, czuć juz nad nami końcóweczke! Ależ się boje! Kiedy zamierzacie pakowac torby? Anna80, zmiana terminu porodu to insynuacja położnej, a do lekarza ide we wtorek to moze sie czegos dowiem. Pozdrawiam!