![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/Z_member_61109349.png)
zmotywowanastudentka
Zarejestrowani-
Zawartość
33 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez zmotywowanastudentka
-
Daga Jaga jakie Twój mąż ma zachcianki! hihihi :) . Ja właśnie zjadłam jogurt i banana. I jeszcze kupiłam sobie gorzką czekoladę. Niedobór cukru chyba daje się we znaki hehe :P
-
PS - w nocy dostałam miesiączkę, umieram. :(
-
Ja już po śniadanku. 3 nieduże kromki mieszanego chleba (na opakowaniu było napisane, że żytni, ale drożdże a nie zakwas świadczą o tym, że mąka pszenna przeważa - trudno) z serkiem topionym, plastrem sera, szynką z wędzonej piersi z kurczaka, pomidorem + kawa. Najedzona! :) . Ja dopiero pierwszy rok studiów, ale mój brat studiuje na miejscu, ja wyjechałam. Moja mama wolałaby, żebym też była w domu. :P Poza tym dziwnie się czuję, bo ostatnio chyba ze 20 dni byłam w domu, a musiałam zapłacić całość za miesiąc. Chciałabym właśnie dorobić sobie do takich swoich własnych wydatków - kosmetyków, jakiejś siłowni, jedzenia (zdrowego :)). . Norie - studiuję właśnie w Trójmieście, I powiem Ci, że ja się do call center nie nadaję, nie umiałabym "naciągać ludzi', sama bardzo nie lubię, kiedy ktoś mnie do czegoś namawia. Roznosiłam już CV po różnych butikach - i nic. :( Może wyślę/zaniosę CV do multikina. :) Ale to dopiero po 25, bo teraz myślę o tych wszystkich kolokwiach :P . Nie chodzi tylko o odciążenie rodziców, choć głównie. Chciałabym chociaż w jakiejś małej części się usamodzielnić. Czasami żałuję, że, nie studiuję zaocznie, ale mama mnie odwodzi od tego pomysłu. ;) . Pozdrawiam cieplutko!
-
Mi ważenie 25 pasuje. :D Tylko do tego 25 się w ćwiczeniach opuszczę. :P Chciałabym też znaleźć pracę, żeby mieć pieniążki na jakiś basen, siłownię, zumbę... A rodzice i tak na mnie kupę kasy wywalają - mieszkanie, jedzenie, kosmetyki, ubrania. :(
-
A co na to Twój facet? :(
-
Aaaa, tylko faceta ;) Czasem można sobie poflirtować, ale ja tam nie lubię zdrad. :)
-
Romansik??? Ładnie to tak? :D :D
-
Ciebie już jakiś wyrwał! Hihi :)
-
szynkom :o haha, nie wierzę w to co napisałam :)
-
Daga Jaga mówiła o mnie hihi :) Ja zjadłam na kolację 3 kromki ciemnego chleba fitness z biedry z serkiem topionym, plastrem sera, szynkom z wędzonego kurczaka i pomidorem. Uczę się, więc muszę mieć siłę. ;) Do tego jestem załamana stanem swojej wiedzy matematycznej i nie chce mi się ćwiczyć. :ooo 20:15, a co tam, idę zaparzyć wodę na kawę.
-
Cześć dziewczyny, te nowe i te stare :):) U mnie jeśli chodzi o dietę OK (poza garścią słonych paluszków wczoraj), ale opuściłam się z ćwiczeniami. W piątek i w sobotę potańczyłam na imprezie, więc miałam coś na kształt fitnessu, za to wczoraj nic. Muszę się wziąć w garść i poświęcić na to chociaż pół godziny dziennie. Śnieg spadł, więc z biegania nici... No chyba, że po plaży, ale to tak za 2-3 tygodnie, po egzaminach. Powiem Wam, że strasznie spadł mi poziom motywacji... Czuję, iż pomimo spadku wagi, moja sylwetka się nie zmieniła... Tylko oponka zmalała, a to akurat mój najmniejszy problem. Nogi są wciąż takie same. Poza tym nie chce mi się uczyć... Jestem leniem i mam doła. Czuję się taka samotna, głupia, brzydka... Nie wiem co się ze mną dzieje, :( Ja chyba będę się ważyć co 2 tygodnie... Wiem, że te ostatnie kilogramy będą spadać wolno, a nie chcę się demotywować. Wolę zobaczyć jakikolwiek spadek po 2 tygodniach niż żaden po tygodniu. No i trochę zaraziłam tym hoplem na punkcie zdrowego odżywiania mamę i brata. Dziś zjadłam o 9.00 na śniadanie sałatkę z kiwi, banana i jogurtu naturalnego. O 14.00 zjadłam obiad. Na oliwie z oliwek podsmażyłam kawałki piersi z kurczaka, dodałam fix do potraw chińskich z wodą, trochę mieszanki chińskich warzyw i fasolkę szparagową, a na koniec ugotowany wcześniej makaron z pszenicy durum. Słyszałam, że jest zdrowy, ale jest też bardzo kaloryczny, Niby nie ugotowałam dużo makaronu, a i tak miałam pełny po brzegi talerz i najadłam się do syta. :o Chyba muszę zainwestować w wagę kuchenną, żeby ważyć niektóre produkty. Teraz muszę zabrać się za naukę. Postawiłam koło laptopa jakiś litr wody, i choćby nie wiem co, wypiję wszystko. :) PS. Kora i Daga Jaga... Strasznie Was podziwiam. Tyle obowiązków, a ja nawet do nauki nie mam chęci. Ciekawe kiedy mnie to czeka - założenie rodziny... Po sesji szukam pracy na pół etatu. Koniec. Kropka. To lenistwo mnie dobija - przez to mam doła. Pozdrawiam
-
Z 58-59. ;-(
-
Leśna Kuna gratulacje! Centymetry cieszą bardziej niż kilogramy... :) Mi waga spadła... Obwód w talii i biodrach pewnie troszkę się zmniejszył. A nogi nadal takie same, udo takie same. :( Ale pomierzę się dokładnie dopiero 2 lutego i porównam... i jak będzie choćby ten centymetr mniej w udzie to będę się cieszyć. I co do tych ćwiczeń na wewnętrzną stronę ud to nie wiem czy coś dadzą. Ćwicząc pewnie i tak się chudnie równomiernie. Ogólnie obwód w udach mógłby nawet zostać taki jak jest, gdybym nabrała mięśni w udach, a nie miała taką galareta. Spodnie mi się w udach przecierają często albo jak jest lato i chodzę w spódnicy to krostki mi wyskakują bo udo o udo się ociera. :c
-
Jestem trochę z siebie dumna i jeszcze bardziej zdeterminowana. Jeszcze pod koniec listopada było 63 kg... :)
-
Cześć dziewczyny! Kora, JustySka gratuluje!! :) A ja dziś na wadze... 58.2!!! To chyba po tej dyskotece. :o:o Ale do tej wagi się nie przywiązuję, bo wydaje mi się, że jutro będzie więcej. Aż niemożliwe. :o I pomyśleć, że 2 stycznia po Sylwkowym obżarstwie było 61.3!
-
Dziś nie ćwiczę, idę na balety potańczyć :) + nie piję, robię za kierowcę
-
Najlepsze Ćwiczenia na Wewnętrzną stronę Ud ♦ cz. 2 (Fitappy) Mel B trening abs Ewa Chodskowska Total Trening 6 min cześć 10 Ćwiczenia na idealne, smukłe ramiona i ręce · z lekkimi ciężarkami (Fitappy) Nie chciało mi się, ale się nie poddałam! :) Teraz jeszcze prysznic, pouczyć się jeszcze trochę i jutro na zajęcia...
-
O tych wcierkach poczytam, bo już mnie wciągnął ten temat w googlach. :P Szykuję się też do spania... Także dobrej nocy kochane :)
-
Przepraszam, że się tak rozpisałam na temat moich włosów. Ale już nie wiem co robić. ;c
-
Fat Burning Cardio Workout - 37 Minute Fitness Blender Cardio Workout at Home Ćwiczenia na idealne, smukłe ramiona i ręce ? z lekkimi ciężarkami (Fitappy) 8 Min Abs Workout, jak mieć sześciopak (wersja HD) Ufff... Po Fat Burning padałam, ale zawzięłam się i skończyłam to, co zaplanowałam. :P Jutro wieczorem nie będę miała czasu na ćwiczenia. ;( Wracam na stancję. Więc albo zrobię je przed obiadem, albo wcale. ;( Chyba pójdę na solarium jutro. Ogólnie chcę nie tylko schudnąć, ale też uporać się z cerą, włosami i paznokciami. Włosy, dziewczyny włosy... Oglądałam swoje zdjęcia sprzed 4 lat - zanim pierwszy raz zrobiłam sobie pasemka i tuż po. Miałam ich 3 razy więcej (bo jeszcze grubą grzywkę). Teraz nie dość, że są cienkie to w dodatku się kruszą. Niby od skóry głowy jakoś rosną, a po długości wcale. Nie wiem co robić. Używam masek, jakichś odżywek, jedwabiu... To nic nie pomaga. Pod koniec miesiąca idę do dermatologa. Ale nie wiem co się z nimi dzieje. Pasemka robiłam ostatni raz półtorej roku temu (już wtedy się pogorszyły, więc uznałam, że rozjaśnianie to nie najlepszy pomysł). W sierpniu ostatni raz machnęłam je farbą na 28 myć. Postanowiłam, że przez najbliższy rok czy dwa w ogóle nie będę ich farbować, nawet szamponetkami. Brałam belissę, skrzypovitę i coś jeszcze - też nie pomaga. Jeśli chodzi o wyniki z krwi, jest wszystko idealnie. Nawet na tarczycę robiłam. Może miałyście podobny problem? Są cienkie... No trudno. Ale, żeby mi chociaż urosły to już bym się czuła inaczej! Poradźcie...
-
Nie ma czego, bo jeszcze trochę i też będziesz tyle ważyć! Prawda? :D
-
A u mnie w domku wszyscy (tata, brat i mama) ważą koło 80 kg. Bratu się przytyło i brzuszka dostał, ale nie jest jakiś gruby, tata zawsze był szczupły i nadal jest, ale pracuje fizycznie więc inaczej mu się to rozkłada (obaj mają jakieś 177 cm), mama przytyła z 10-15 kg po chemii. W moim wieku ważyła chyba z 55 kg. Jeszcze po pierwszej ciąży ważyła 59, a jest 4 cm wyższa ode mnie. Także ważę około 20 kg mniej od nich wsyztskich hihihi :P
-
Ja zjadłam przed chwilą jedno kiwi i jogurt truskawkowy. Niezbyt dobre rozwiązanie na wieczór, ale coś na szybko musiałam zjeść i wracam do nauki. ;p
-
Ja teraz jak nie mam okazji do picia to jestem zadowolona. :) Dziewczyny, mam niedyskretny problem. Mianowicie, nigdy nie mialam pro lemow z wyproznianiem. A teraz nawet poranna kawa nie goni mnie do toalety. Jesli juz sie wyprozniam to bardzo malo. Nawet jak jadlam na sniadanie kaszę jaglana, nic to nie dawało. A przeciez nie jem jakos malo... Nawet po niedzielnym obzarstwie nie bylo duzej różnicy. Wydaje mi sie, że waga stoi, bo sie nie wyprozniam. :(
-
grubego brzucha... hihi :D