Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Milusia26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dziękuje ślicznie za życzenia! Dziś kolejny dzień, trochę lepszy od poprzedniego. Przyznaję, że zawsze starałam być idealistką i perfekcjonistką w każdym calu i niestety teraz przeżywam trudne chwile, bo to wszystko niemożliwe... Ale dziś pierwszy dzień w pracy!!! I to chyba był bardzo dobry pomysł, żeby wrócić do pracy... Myślę, że tę deprechę, która ciągnie się już tyle miesięcy, właśnie teraz mogę zwalczyć. Olek został z nianią, na szczęście nie ma jeszcze problemu ze znikającą mamą, ale to jeszcze przed nami. Buziaki dla wszystkich
  2. Pozdrawiam Was mocno, pamiętajcie, że choć nie piszę, myślę o Was ciepło. A nie pojawiam się, bo zwyczajnie nie daję rady z ogarnięciem całego mojego życia. Dziś mam urodzinki (ale nie piszę tego, byście rzuciły się z życzeniami, chcę mi się ryczeć) i drugą rocznicę ślubu. Chyba popełniłam błąd 2 lata temu... Oluś wynagradza mi piekło w domu, ciągłe kłamstwa, wyrzuty. Jestem sprzataczką, kucharką, jedyną opiekunką dziecka, zero zrozumienia, a na czułości i seks nie mam co liczyć, kurcze, jak mi źle... Choć dostałam na rocznicę złotą bransoletkę, to mam ochotę wyrzucić ją przez okno, wolałabym więcej zwykłych gestów... Wciąż tylko kanapa i tv, a ja już nie jem nawet normalnie, bo nie mam kiedy i jak... A jak głupia przykładam się do wszystkiego, nie umiem odpuścić z praniem i prasowaniem, żadnej wdzięczności, zawsze wszystko źle i nie tak. Nie pocieszajcie mnie... Czasem wszystko mi jedno, czasem tracę grunt pod nogami, czasem nie widzę sensu, tylko mój synek zmusza mnie do uśmiechu. Wybaczcie, że tak smucę, piszcie o radosnych sprawach, podczytuję sobie czasem to forum. Ściskam Was mocno.
  3. NICK------------IMIĘ--------DATA UR-----WAGA----WZROST-----OSTATNIA WAGA (wiek w mies) gosiaczek26--Wiktoria---26.07.05 Hana---------Oliwia--------27.10.05 Dorota28----Bartuś-------30.10.05-------3530g-----57cm-----88009,5m) Anka33 ------Zosia --------31.10.05-------2970g-----51cm ----7400(7,5m) Mia26---------Mateusz-----01.11.05 Aga*-----------Pawełek-----03.11.05------3600g-----55cm-----9600 (6m) Zielna----------Ala-----------09.11.05------3130g-----54cm-----6635 (6m) Soul78---------Ala-----------10.11.05-------3250------55cm------ok.10,5 (9m) Soul78---------Maja--------10.11.05-------3230------54cm------ok.10,5 kg (9m) Kasia12-------Hania---------11.11.05------3500------52cm----- 10100 (9m) flooo-----------Maja----------18.11.05 ------3480------58cm------8100(8,5) amelkaem-----Pawełek------23.11.05------3320------54cm------7400 (6m) Dunia77 ------Hania ---------28.11.05------3060------49cm------8780(8.5) Milusia26 -----Olek ----------29.11.05-------4050------58 cm.....11 kg (9) mafda----------Filipek--------30.11.05------3420------56cm-----ok9500(8,8m) Tlurpa ---------Benjamin------01.12.05------3100------50cm-----8100 (6m) Asiulek27------Martyna ------05.12.2005------3050-------51---ok 8 kg ( 8 m-cy) Oliwka77------Kubuś---------07.12.05------3900g-----52cm-----10300 (8,5) Niki79---------Nela----------11.12.05-------3650g------53cm----7400 (6m) Emcia83------Gabrysia-----15.12.05-------3460g------57cm----7450(67cm tu Kasia-------Bartuś--------07.01.06------4120G------57cm----9400 (5,5m) Boo 13--------Karolinka------27.01.06-------2720g------52cm-----5880 (4m) olala----------Magda----------21.02.06-------3160g------54cm---7250 (5m) Elff------------Dominik--------8.05.06--------3000g------52cm
  4. Hejka! Wracając do swego ostatniego wątku, nie mam z kim zostawić Olka. Mąż do wieczora w pracy, a rodzice i teściowie mieszkają daleko. Koleżanki wpadają tylko towarzysko, bo same nie mają czasu, a może i ochoty na zajęcie się cudzym dzieckiem, choćby czasem i nie mam o to żalu. Od przyszłego tygodnia ruszam do pracy, będzie opiekunka, a ja będę musiała nauczyć się odpoczywać w pracy, bo po powrocie do domu zero wytchnienia. A dodam, że jestem osobą spokojną, poukładaną, lubiącą mieć porządek i czas na wszystko, również dla siebie. Więc praca na dwa etaty i brak możliwości nabrania sił doprowadzi mnie do kresu wytrzymałości. oczywiście, wciąż sobie powtarzam, że dam radę... W końcu Olka kocham ponad życie, a pracę lubię, cenię i cieszę się, że wreszcie będę mogła się rozwijać. Wracam do pracy nie dla tego, że muszę, ale chcę. Ale czy podołam temu wszystkiemu. Czasem mam wrażenie, że jestem o wiele słabsza psychicznie niż dawniej... Wybaczcie, że tak smęcę, ale zawsze mi lżej, gdy mogę się \"wygadać\". Buziaczki dla wszystkich! Olek dziś cały dzień gadał, a na spacerze to aż ludzie się za nim oglądali, bo ich zaczepiał. Mały \"mądraliński\", coraz częściej się buntuje, stawia opór, wymusza wzięcie na ręce czy jakąś upatrzoną rzecz, ech, chyba rośnie mi rozrabiaka... Dobrej nocki!
  5. Witajcie, podziwiam Was, ja już nie daję rady, tak chciałabym więcej udzielać się na forum, ale zwyczajnie nie mam siły, czasu, chęci, całe życie krąży teraz wokół Olka, to akurat wspaniałe, ale jeszcze gotowanie, sprzątanie, niedługo dojdzie jeszcze praca. Nie dam rady, marzę o odpoczynku. Ale mam dziś doła... Trzymajcie się mocniej niż ja
  6. No właśnie Kasiu, Olek do niedawna też się uśmiechał do wszystkich i gadał, a teraz szloch! A dla mnie to naprawdę tragedia...
  7. Dobry wieczór wszystkim, nie odzywałam się, bo zwyczajnie nie mam kiedy usiąść przed komputerem, a tak lubię tu bywać, przynajmniej wiem, że nie jestem sama z problemami... Soul, rozumiem Cię, choć pewnie nie do końca, bo ja zmagam się tylko z jednym urwiskiem, ale też czasem mi potwornie smutno, zwłaszcza gdy jestem sama. Musimy przeczekać , a na pewno będzie lepiej, bo inaczej być nie może! Dunia, chyba wiem, co czujesz myśląc o powrocie do Polski, też kiedyś byłam zagranicą i wiem, jak to jest. No i świetnie, że nie czeka Was samotna podróż! Tlurpa, o wydatkach czasem chyba lepiej nie myśleć, bo głowa pęka, na szczęscie dostałam fotelik samochodowy \"w spadku\", a i na spacerówkę też się zapisałam (kochana szwagierka). Aga*, wspólczuje Ci bólu ucha, baaardzo! Wracaj szybciutko do zdrowia! Zielna, nie słyszałam o maści Elidel, może się przydać na przyszłość, bo Olek ze względu na skazę białkową ma czasem liszaje na buzi, dzięki, zorientuję się bliżej, co to za specyfik. Oliwka, bardzi zapraszam nad morze, jest cudownie, sama mieszkam w Gdyni, więc słuze pomocą. Zmykam, bo Olek sie przebudził pa
  8. Cześć ;-) Oliwka, mam dość przygotowań przedświątecznych... no ale zostawmy ten temat. Należy się nam chwila odpoczynku! Olek jakiś śpioch dzisiaj - spał przed południem 2 h, od południa znów 2h, jak tylko się przebudził i najadł wyszliśmy na spacer 2-godzinny i znowu spał... Teraz pięknie bawi się sam na macie, a ja mam chwilę, żeby się do Was odezwać i zaraz wziąc się za obiad, bo zaraz mąż wraca z pracy. Niki, zazdroszczę Ci takiej opiekunki jaką będzie mama, ja szukam obcej osoby i mnie to przeraża... Co do wózka jednak się przekonałam do masywnego głeboko-spacerowego i wcale nie prędko zamienię na lekki z małymi kólkami. Bo zwyczajnie nie będę mogła sobie pozwolić na takie wypady po parku i lesie, jakie teraz robię (po konarach, pagórkach etc), lekki tylko do miasta. A co do wagi Twojej córci, nie przejmuj się niczym, a jeśli do tej pory Nelka nie była uczuclona na żadne pokarmy, które jadłaś, to myślę, że można zacząć powoli coś wprowadzać, ja niestety ze względu na skazę białkową Olka, muszę jeszcze się wstrzymać. Niki, Oliwka, chyba nie zazdroszczę tych przygotowań do chrztu, ale z drugiej strony wszystko za jednym zamachem - i święta i chrzest. Bardzo dobrze! Ja miałam wyrzuty sumienia, gdy chrzciłam w marcu, że niby tak poźno, a widac, że mogłam spokojnie poczekać do wiosny. Dziewczyny, dostałam bezpłatny poradnik, zawierający niezbędną wiedzę dotyczącą żywienia i rozwoju niemowląt: http://www.nutricia.com.pl/klub_przylacz_sie.php wejdźcie i zamówcie, naprawdę warto! Pozdrawiam gorąco w kolejny zimny dzień tej wiosny...
  9. Dorota, chyba antyperpirant Etiaxil będzie najlepszy
  10. Nareszcie mam chwilę, żeby coś napisać! Przede wszystskim witajcie, znów po parodniowej przerwie. Wszystkim maluszkom z okazji ukończenia kolejnego miesiąca życzę wszystkiego dobrego Wczoraj byłam z Olkiem na kolejnym szczepieniu, tym razem obyło się bez płaczu (po raz pierwszy), Oluś tylko zrobił adekwatny do sytuacji grymas buzi, a już za chwilę się uśmiechał. Myślę, że to dzięki temu, że przed wyjściem dałam mu homeopatyczny Viburcol, który naprawdę skutecznie działa uspokajająco, naprawdę nie było widać po dziecku, że w ogóle dostał szczepionkę - zero marudzenia wieczorem. Mój synek rozwija się według pediatry dobrze, na siatce centylowej zajmuje najwyższą linię, cóż ma dopiero 4,5 miesiąca i waży 8,9 kg - mnie jego przyrost przeraża! Czasami - gdy jest w dobrym nastroju - przewraca się z brzuszka na plecki i ma przy tym niezły ubaw, bo ja go wtedy z powrotem na brzuszek... i tak w kółko. Do siedzenia bardzo się rwie, ale jeszcze nie zachęcam go do tego, uważam, że jeszcze ma czas, najpierw musi wzmocnić porządnie kręgosłup. Ale co tu zrobić, gdy tylko daję mu swoje rączki do zabawy, od razu chwyta mocno, bródkę zwija pod klatkę i chce się podnosić do góry i nawet mu to nieźle wychodzi, ale pozwalam mu tylko 2-3 razy w ciągu dnia i tylko na kilka sekund, bo to chyba jednak za wcześnie, żeby układać dzieko w pozycji siedzącej przed 5 miesiącem, co innego, gdy jest jest w pozycji półsiedzącej i porządnie podparty. A co Wy o tym myślicie? Poza tym nie potrafi już żyć bez zabawek, bez przerwy trzyma coś w rączkach, a już na pewno wszystko musi trafić do buzi ;-) A do spacertów tak się przyzwyczaił, że już koło południa w domu wytrzymać nie mogę, jest zmęczony, a spać nie zamierza, a jak tylko wyjdziemy, śpi przez cały spacer nawet 3 godziny. Kasiu 12, jak Ci się to udało? A właściwie Hani? Ja mogę pomarzyć o takim nieplanowanym śnie Olka. Muszę przeprowadzić cały ceremoniał przed snem (z wyjatkierm spacerów, bo tu nie ma problemu): kładę go w jego łóżeczku, zaczynam szeptać mu chwilę do uszka (to go uspokaja), włączam bobasiną muzykę i zostawiam, a jak płacze (a zazwyczaj płacze) - bujam do czasu aż się zupełnie nie uspokoi i zacznie przymykać oczka - całość zajmuje mi ok. 15-20 minut. Widzę, że ostatnio zdominował temat jedzonka dla dzieci, ja wciąż karmię wyłącznie piersią, więc nie podzielę się uwagami o zupkach i soczkach. Za to nieobcy jest mi temat kiepskiego samopoczucia i wypadania włosów... Łykam Prenatal, wapno, drożdze z pokrzywą w kapsułkach, jem sporo marchewki i inne warzywa, często jestem na powietrzu, a nie dość że włosy tracę potwornie to jeszcze cerę mam ziemistą i samopoczucie do kitu, rozumiem że spadek hormonów, że karmię piersią, że ogólne przemęczenie, ale i tak nie podoba mi się to spustoszenie w moim organizmie, ech na wiosnę już nie liczę, może latem będzie lepiej... Dorota28, nie wiem, który antyperspirant jest najlepszy, może poczytaj opinie pod produktami: http://www.esentia.pl/servlet/SNFCategory?p_category_id=164&session=69f89fc9be374cde Muszę kończyć, pozdrawiam gorąco, buziaki!
  11. Wróciliśmy ze spacerku, ależ zimno! Zaledwie 6 st., a do tego nieprzyjemny wiatr, dobrze, że chociaż od czasu do czasu wyjrzało słoneczko, bo inaczej nie spędzilibyśmy na dworze tyle czasu. Rozbolała mnie teraz głowa, mam nadzieję, że mnie nie przewiało... Analizuję wagę Waszych dzieci i stwierdziałam, że muszę przestać Olka karmić w nocy (karmię wyłącznie piersią), ale jak??? Wagę urodzeniową podwoił w 3. miesiącu, teraz po 4-ech waży 8,5 kg i przestaje mnie to cieszyć właśnie ze względu wstawania co 2-3 godziny w nocy. Nie mogę go oszukać bujaniem, smoczkiem czy herbatką, wszystko beee! Krzyk i musi być cyc! Oczywiście, jest też całkiem długi (niektóre ubranka 74 stają się ciasne), więc nie sprawia wrażenie tłustego klopsika, ale mam dość, po pierwsze wiecznego karmienia, a po drugie docinków ze strony mamy i teściowej, że mam go oduczyć, skoro tak go uzależniłam od cyca. łatwo powiedzieć! Mafda, nie przejmuj się, na pocieszenie, powiem Ci, że chyba każda z nas ma miejsze bądź większe problemy; ja, pomimo, że mieszkam z dala od rodziców i teściów, też czasem mam dość nawet ciągłych telefonów. Oczywiście współczuję Ci no i trzymam kciuki, żeby nie potwierdziła się diagnoza lekarza, a swoją drogą nie słyszałam o bielactwie wiele, muszę poczytać w necie. Kasiu, odkąd kąpię synka w dużej wannie (siedzi na leżaczku, a wody ma po pachy), kąpiele przebiegają spokojnie i bez krzyku, mała wanienka doprowadzała Olka do szału, a mnie przy okazji też ;-) Aga*, ja też, mimo że do września jeszcze sporo czasu, miewam stany niepokoju w związku z powrotem do pracy... Musimy dac radę! Zielna, ja karmię piersią i też czuję sie fatalnie, myślę, że to może z przemęczenia (budzę się w nocy co 2-3 godziny na karmienie), a może i jakaś anemia mnie dopadla? Wróciłam do wagi sprzed ciąży i czuję się słaba, ale wiosna trochę mnie wzmocni, dłuższe spacry na słoneczku, a swoją drogę moż e pora na jakieś badania? POpiszę jeszcze później, bo muszę coś zjeść, pozdrawiam goroąco!
  12. Witajcie po weekendzie! (Tu) Kasiu, jeśli to dla Ciebie nie problem, ja też poproszę o ten programik - milka1979@wp.pl , dzięki!!! Słuchajcie, dotarło do mnie, że za dwa tygodnie święta i co? Dziś umyłam okna, a teraz mam dość, nawet tv nie chce mi się oglądać. Oluś marudzi, więc znikam, napiszę coś później, papa
  13. oczywiście miało być, \"niemożliwe, żeby się NIE najadał moim mleczkiem\"...
  14. Witajcie po kilkudniowej przerwie! Oj, jak Was czytam, to jakoś mi raźniej, bo wciąż słyszę od mamy, teściowej, szwagerki etc. ileż to ja błędów popełniam, jak mi potem będzie ciężko itd... Rzeczywiście zdaję sobie sprawę, że przyzwyczaiłam Olka do usypiania w bujanym łożeczku (taki dostałam \"w spadku\" i skoro jest na biegunach, to z nich korzystam :-) i niemożliwe jest, żeby Olek zasnął niebujany... ewentualnie w wózku na spacerze, ale nie zaśnie w nieruchomym łóżku, a sam smoczek nie pomoże, a też jest nieodzownym elementem, a już wszyscy mi trąbią do uszu, że wady zgryzu itd, chrrr! No i to karmienie piersią... przez pewien okres Oluś miał dłuższe przerwy nocą (w okresie bezzabawowym, od 19-ej do 6-ej rano), ale teraz znów domaga się nocą co 2 godziny..., dopajanie herbatką wystarczy na 10 minut..., chodze wciąż niedospana... Dziewczyny, jak Wy radzicie sobie ze złymi nawykami: bujania, kołysania, wiecznegio smoczka w ustach, wiecznego karmienia? Wprowadziłam już za książką \"Język niemowląt\" zasadę Łatwego Planu: karmienie, aktywność, sen, ale tylko jeśli chodzi o tę kolejność, bo nie potrafię nauczyć go samodzielnego zasypiania i to mnie martwi najbardziej. Wprowadziłam regularność i widzę, że jest już dużo łatwiej, Oluś ma zazwyczaj 3 drzemki w ciągu dnia, czasem 5, ale tylko wtedy, gdy nie podsypia dłużej niż na pół godziny, najczęściej ok 9-10, potem 12-14 (w tym spacer) i ok16-17. O 19-ej kąpiel i głęboki sen do 6 (czasem 7), oczywiście z przerwami na to nieszczęsne jedzenie. A dodam jeszcze, że nie ma mowy, żeby się najadał moim mleczkiem - skończył 4 miesiące, waży 8,5 kg i ma 70 cm, a pieluchy Pampers \"4\" (te od 7 kg) już od pewnego czasu... Dziś fatalna pogoda w 3mieście, dlatego zamiast spacerku Olek śpi w wózeczku na balkonie, zmykam więc zajrzeć do niego, Buziaki!!
×