-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nie wiem
-
uffff , bo już zaczęłam się zasatanwiać czy ktoś ma rozdwojenie jaźni czy mi na oczy padło i mam jakieś natręctwa ;)
-
jesteś jedna czy jest was kilka ? :o
-
ja nie mogę - współczuję bo ty musisz mieć jakieś straszne przeżycia za sobą :p a już myślałam, że to mnie bardzo życie doświadczyło...:o Doradzam kilka razy dziennie wyjść na powietrze i pooddychac miarowo, to podobno uspokaja , no i dużo herbatki z melissy :p
-
do czasu Miriamko, do czasu...
-
dee... dzięki Ka.. Czorokąt a może sześciokąt, dwunastokąt itd (kiepska zawsze byłam z matematyki, powiedzmy, że chodzi mi o przyrost w tempie geometrycznym :o ) ... No bo jak żona tego kochanka też ma kochanka i mąż kochanki ma kochankę i mąż tej kochanki tez ... :p Ale wam musi być wesoło :p
-
tak, jeszcze jakieś - to jakas komuna? :p
-
xyzed - ponownie pytam, po co te nerwy? Ja nie atakuję , przynajmniej tak mi się wydaje ale są dwie strony tej sytuacji i może nie zauwazyłeś, ale nie chodzi teraz o moralność , słuszność posiadania kochanki czy też nie - chodzi o dzieci , one ponoć najwazniejsze :o Nie chcesz rozmawiać po co tu wchodzisz? Napisz jeden post \"jestem szczęśliwy, jest mi dobrze, obrałem w 100% słuszną drogę\" i idź ...żyć. Nie wydaje mi się, żeby sc się TŁUMACZYŁA. Tłumaczy swoje racje ale nie \"SIĘ\" , chyba na tym polega rozmowa.
-
żegnam się z wami, zaglądałam na wasze topiki bo myślałam, ze coś mi się rozjaśni ale rozumiem jeszcze mniej więc znikam. Na koniec chciałam jeszcze tylko powiedzieć sc - \"może cie to zdziwi ,ale moge sobie wyobrazic co czujesz ,tez jestem kobieta która kocha\" - że NIE, nie wyobrażasz sobie co ja czuję. Wiedziałabyś i mogłybyśmy o tym porozmawiać gdybyś się dowiedziała, ze jego żona albo inna sc jest z nim w ciąży , czego ci oczywiście nie życzę.
-
abstrachując od poziomu tamtych wypowiedzi - ty nie widzisz problemu lete? sc- ty tez uważasz, zę wszystko jest ok?
-
witaj w klubie :( chyba mam dzisiaj doła :(
-
a ja sie setki razy zastanawiałam co lepsze (zonk-złe słowo, nic nie jest lepsze :( ) - czy lepiej, łatwiej by mi bylo gdyby to był tylko seks czy cos więcej i ... nie wiem :(
-
nie, takie małżeństwo nie jest piękne i dlatego chyba lepiej byłoby je zakonczyć. A to o czym piszemy jest tak piekne jak...brud pod umalowanymi paznokaciami - niby po wierzchu wszystko cacy a jednak coś nie pasuje :(
-
tak, tylko, ze w zyciu niestety nie można miec wszystkiego. Nie można zjeśc ciasteczka i miec ciasteczka. A tutaj to cisteczko jakby lekko nadpsute. Ok, człowiek decyduje o swoim życiu, ty tak wybrałaś. W porządku. Tylko nie pisz, ze to jest piękne :(
-
ja nie operuję pojeciem \"grzechu\" , nie ma czegoś takiego w moim słowniku ...
-
ale przecież wy już krzywdzicie TYLE osób...
-
dziękuję bardzo za takie rady :p
-
:(
-
3 kochanki :o ??? Po kolei czy jednocześnie ? Hmmmm, nie sądziłam , ze po półtora roku na kafe coś jeszcze mnie zdziwi :o ;)
-
tak myślałam :(
-
troche nie na temat i w nawiązaniu do wcześniejszych wypowiedzi - teoretycznie jest możliwośc wywiązywania się z obowiązku alimentacyjnego, że tak powiem w formie rzeczowej. Jest taki zapis w KR, któy z grubsza mówi, ze jeżeli istnieje obawa, że alimenty nie sa wykorzystaywane na potrzeby dziecka to rodzić który te alimenty płaci może się zwrócić do sądu z takim wnioskiem . Ale teoria teorią a pewnie w praktyce trudno coś takiego wywalczyć w sądzie.
-
Nie miałam zamiaru pytac o szczegóły ;) Jeżeli masz zamiar to wkrótce rozwiązac to ok. Z mojego punktu widzenia oczywiscie.
-
Po co te nerwy? Napisałam tylko, ze nie rozumiem.Bo nie rozumiem. Tego \"muszę tkwic\" nie rozumiem...
-
\"nie mogłem już dłużej akceptować pewnych zachowań więc zamiast kłótni,próśb i gróźb jako czystej wody męski egoista zrobiłem co zrobiłem.W domu cisza,żadnych częstych kłótni,mąż wytresowany,robiący co żonka sobie życzy ale :) : Wszystko pięknie ale...tobie chce sie wracać do takiego domu? Tego nie rozumiem...Dla córki? Ale to fikcja którą ona kiedyś odkryje. Przeciez i tak ciągle cię nie ma w domu więc co za różnica - mógłbys ją odwiedziac i na jedno by wyszło. To nie jest przedszkolak od którego żona może odciąć ci dostęp. Nie trafia to do mnie. Nie wierzę też zę jest to dla ciebie wygodny układ. Dla żony? Chyba nie bo piszesz o niej po prostu brzydko... Nie pojmuję też w zaden sposób czemu zgrywasz takiego zadowolonego z siebie i życia w koncu tkwisz po szyję w gównie. No ale ja nie pojmuję jak można w takim układzie żyć i być szczęśliwym. Po prostu nie rozumiem po co to wszystko...Widać jestem jakoś inaczej skonstruowana :o
-
skąd wiesz xyzed, że ona nie wie albo nie czuje, ze ją oszukujesz? Może stąd właśnie wynika jej zachowanie? Jest wiecznie sama bo ty albo w pracy albo u kochanki, to rodzi i pogłębia frustracje. I to cała zagadka. Gdyby była taka od poczatku to byś się z nią nie ożenił, to życie z tobą tak ją zapewne zmieniło. I ona czuje, że kogoś masz na pewno. Myslisz, ze twoja córka nie dojdzie do takich wniosków ? Że bedzie widziała wredną babę - swoją matkę, która się wiecznie awanturuje i zrozumie, ze tatuś musiał poszukac sobie kogoś na boku? Jeżeli twoja córka kiedys , jak się dowie, cokolwiek zrozumie, to zrozumie również przyczyny zachowania matki i nie liczyłabym na to, że bedzie umiała usprawiedliwić to, co zrobiłeś. Zresztą takiego usprawiedliwienia nie ma.