Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

decolle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Dziekuję Marjola - bardzo Ci kibicuję - przetrzymasz i zobaczysz ze każdy dzień działa na Twoją korzyść - a mysli o petku bedzie coraz mniej. Ogromny buzialek!!!
  2. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    itam Was serdecznie, ruch tutaj jak na autostradzie z tym nowym rokiem - bardzo mnie to cieszy. Ujawniam się,zeby się pochwalić, że własnie dzisiaj mija 9 - miesięcy od kiedy nie palę. Nie zmienia to faktu że Was podczytuję regularnie, jak tylko mam chwilkę. Powiem Wam, że jak na dzień dzisiejszy uważam, że była to najlepsza decyzja w moim życiu. Paliłam 23 lata ostanio po niecałe 2 paczki dziennie. Rzuciłam niespodziwanie dla samej siebie - po prostu dołączyłam do koleżanki żerując na jej tabeksie - no i oczywiście podczytując topik. Z perspektywy czasu widzę, że strach przed rzuceniem jest dużo gorszy niż samo rzucanie. nie doceniamy siebie, nawet nie wiemy jak jestesmy mocni, ważne jest więc żeby uwierzyć w siebie. Nie znaczy to oczywiście że raz rzucając jesteśmy wyzwoleni - co jakiś czas ten potwór wraca, ale naprawdę coraz słabiej. Te momenty kiedy mam ochotę zpalić są niczym w porównaniu z tym co czułam np. w kinie jak film trwał za długo i nie mogłam zapalić, albo jak straciłam kontakt z chrześniakiem bo u niego w domu się nie paliło. Boże jakie to było więzienie. Teraz mam wrażenie, że dostałam drugie życie - przewartościowałam masę spraw - wracam do swojej wagi, więcej sieruszma, jeżdże na rowerze (narazie stacjonarnym, basen, ruch nie wspomne o innych korzyściach o których tutaj piszecie. Bardzo mi pomógł topik i otwartość ludzi. Szczególne pozdrowionka dal 30-tki, Sądny Dzień, Dodab, Pozdro, Dutki no i oczywiscie Złosliwca i dla każdego kto próbuje rzucić, bo jak próbuje to znaczy że chce, a jak chce to zanczy że prędzej czy później mu się uda.
  3. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam Was serdecznie, ruch tutaj jak na autostradzie z tym nowym rokiem - bardzo mnie to cieszy. Ujawniam się,zeby się pochwalić, że własnie dzisiaj mija 9 - miesięcy od kiedy nie palę. Nie zmienia to faktu że Was podczytuję regularnie, jak tylko mam chwilkę. Powiem Wam, że jak na dzień dzisiejszy uważam, że była to najlepsza decyzja w moim życiu. Paliłam 23 lata ostanio po niecałe 2 paczki dziennie. Rzuciłam niespodziwanie dla samej siebie - po prostu dołączyłam do koleżanki żerując na jej tabeksie - no i oczywiście podczytując topik. Z perspektywy czasu widzę, że strach przed rzuceniem jest dużo gorszy niż samo rzucanie. nie doceniamy siebie, nawet nie wiemy jak jestesmy mocni, ważne jest więc żeby uwierzyć w siebie. Nie znaczy to oczywiście że raz rzucając jesteśmy wyzwoleni - co jakiś czas ten potwór wraca, ale naprawdę coraz słabiej. Te momenty kiedy mam ochotę zpalić są niczym w porównaniu z tym co czułam np. w kinie jak film trwał za długo i nie mogłam zapalić, albo jak straciłam kontakt z chrześniakiem bo u niego w domu się nie paliło. Boże jakie to było więzienie. Teraz mam wrażenie, że dostałam drugie życie - przewartościowałam masę spraw - wracam do swojej wagi, więcej sieruszma, jeżdże na rowerze (narazie stacjonarnym, basen, ruch nie wspomne o innych korzyściach o których tutaj piszecie. Bardzo mi pomógł topik i otwartość ludzi. Szczególne pozdrowionka dal 30-tki, Sądny Dzień, Dodab, Pozdro, Dutki no i oczywiscie Złosliwca i dla każdego kto próbuje rzucić, bo jak próbuje to znaczy że chce, a jak chce to zanczy że prędzej czy później mu się uda.
  4. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    I jeszcze się pochwalę: Nie palę już 113 dni (+ 15g27m57s). Ilość niewypalonych papierosów: 3977. Będę żyć dłużej o 30 dni (+ 09g13m06s)! Zaoszczędzone pieniądze: 1 630,79 zł! I to wszystko z tym topikiem
  5. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Faktycznie coś tutaj smutnawo się zrobiło - może to też okres urlopowy tak rozgonił towarzystwo! Sądny Dzień - jesteś dzielna - trzymam mocno kciuki zeby Ci sie udało i zobaczysz że sie uda. Dodab - masz rację, musimy się trzymać bez względu na okoliczności życiowe. każda z nas tyje - nawet jak ogranicza jedzenie, ale jak zaczniemy palić to i tak nic nie da bo jak znowu będziemy za jakiś czas próbować rzucić to znowu łapniemy kolejne kilogramy, a tak to przytyjmy troszkę, z czasem to zrzucimy a bedziemy miec przynajmniej faje z głowy. 30-tka jak dasz rady wracaj tutaj szczybciutko! wierzę że się odezwiesz - smutno tutaj bez Ciebie! Pozdrawiam Was serdecznie!
  6. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam Was Laseczki! Nie pisze ale wiernie czytam. Jestem z Wami: Nie palę już 63 dni (+ 20g42m37s). Ilość niewypalonych papierosów: 2235. Będę żyć dłużej o 17 dni (+ 01g47m13s)! Zaoszczędzone pieniądze: 754,38 zł! Też bywają ciężkie chwile ale wtedy myślę sobie 1. Jak kiedyś próbowalas rzucić i się nie udało to jak wróciłaś do palenia zaczęłaś i znowu to 2 x tyle. 2. Jak wrócisz to stracisz szacunek do samej siebie. 3. I tak za jakiś czas bedziesz chciała rzucić, a wtedy wszystko trzeba bedzie przechodzić jeszcze raz.. 30-tka - jestes mi szczególnie bliska, bo rzucałysmy praktycznie w tym samym czasie więc nie rób mi prosze numeru i damy rady, bo jak zakurzysz to za chwilę znowu tu bedziesz ze skasowanym licznikiem błagać o wsparcie - po co Ci to - wspieraj innych - Ty najgorsze masz za sobą - tak jak ja. Laseczki trzymajcie się, bo nie ma co zazdrościc koleżankom kurzącym przy kawie czy przy drinku - one też będą musiały rzucić palenie - prędzej czy później. Gorące buziaczki
  7. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Sądny dzien - jestes boska, Mariolcia - sluchaj Sądny dzień - ja w Ciebie bardzo wierzę - doładuj żelatynki, co by z sobotniego pretekstu nie zrobił sie kolejny wtorkowy itp. Jak mówisz niedziela to niedziela ale nie przedłużaj bo rozdrabniasz się na drobne. Do roboty - szkoda czasu - bez papieroska też świetnie smakuje piwo - wiem co mowie!!!
  8. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Złosliwiec, jestem Twoim cichym wielbicielem. Jak rzuciłam palenie przez przypadek trafilam na ten topik, poczytałam go od początku i naprawdę wiele mi pomógł, zwłaszcza Ty, Jovik i moja Dudka. Ja nie palę dopiero i już 38 dzień, a mam na swoim koncie sporo wypalonych papierosów (23 lata, ostatnio po 35 papierosów dziennie), ale tak bardzo chcę, że prawie jestem pewna, że dam rady, chociaż jak każdy mam takie malutkie ukłucia. Problem jest z naszymi niektórymi dziewczynkami - proszę pojawiajcie się tu proszę od czasu do czasu z Waszymi mądrymi przykładmi, bo tu Was potrzeba ogromnie - potrzebujemy pozytywnych przykładów i mocnych dębowych kciuków :D
  9. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Dodab, nie dziękuj - to naturalne, mi bez wahania pomogła 30-tka, ja bez wahania przesłałam Tobie, Ty zaraz prześlesz jeszcze komuś. Wiem że tak bedzie, dasz rady i bedziesz pomagać innym. To somo Jo-ka - nie mów, że nic Ci w życiu nie wychodzi bo sama się nakręcasz. Nie wolno tak - dasz rady - powiedz sobie tak, niech to rzucanie palenia będzie początkiem do zmiany podejscia do życia. Tym razem nie udało sie - trudno, ale przecież prawie każda z nas miała po kilka prób. Teraz udaje się bo własnie uwierzyłyśmy ze się uda! I Wam też się uda, bo jak nie Wy to my będziemy o Was tak mysleć . Mariolka, a Ty jak tam?
  10. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ja-ka, trzymamy za Ciebie mocno, mocno kciuki. Z całego serca
  11. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Wiecie co, ja nie wiem, ale mam wrażenie, że coś tu nie gra. Co się dzieje - hasło - zapaliłam, ale to nic? Jak to nic, albo rzucasz, albo nie, każde złamanie osłabia Cię. Laseczki - normalnie strasznie mnie boli, jak ktoś tyle energii wlóży w rzucanie a potem poddaje sie. Normalnie mi przykro :( :( :( .
  12. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Mariola, trudno - stało się, przynajmniej wiesz że nie było warto. Teraz musisz sobie zadać pytanie czy nadal chcesz z tym skończyć i czy teraz, czy chcesz chwię odczekać. Jak poczujesz, że tak i że to już, to wracaj do nas w każdej chwili, a my będziemy Cie tu wspierać.
  13. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Wiesz co jest w tym wszystkim paranoją - że ten, jak piszesz jeden, pierwszy dymek wcale nie jest przyjemny, tylko nałog wredny tak nam każe myśleć. Naprawdę to on jest ohydny, więc musisz wziążć jeszcze macha, zapalić drugiego żeby znowu zaczął smakować - a wtedy potwór jest już pełen szczęścia bo znowu odzyskał ofiarkę. Ale teraz zaczęłaś kolejny, 6 dzień bez papierosa i z tego się ciesz bo to bardzo dobry wynik. :D :D :D. Dobra zabieram się za moją pracę, bo nigdy jej nie napiszę. BUZKA
  14. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Cześć Mariolcia, wiemy co czułaś, pomyśl tak - wygrałam pierwszą walkę z nikotyną i jestem teraz mocniejsza. Pamiętaj, że z każdym dniem będzie prościej. Zawsze jak masz kryzys pomyśl sobie, że jak pękniesz to za jakiś czas znowu będziesz chciała rzucić i znowu bedziesz musiała przechodzić przez to samo. Poza tym czytaj książkę, bo ja ją skończyłam czytać dopiero parę dni temu, a nie palę już 34 dni i żałuję że nie zrobiłąm tego wcześniej, ułatwiłoby mi to walkę, bo teraz naprawdę widzę, że fajki nie pozbawiły mnie autentycznie niczego. Niczego co jest cokolwiek warte. My tu będziemy trzymać kciuki Mariolcia :D . Dla innych dziewczynek też całuski i wspaniałej niedzieli życzę :D
  15. decolle

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Mariola 18, z tym paleniem na koniu miałam identycznie i też gasiłam na bucie - szok.Inna kwestia, która budzi moje obrzydzenie to palenie kiepów z popielniczki. Co prawda to były moje kiepy, ale jak sobie pomyślę to mnie naciąga. Fakt, że mój staż był duży - 23 lata i ostatnio po 35 papierosów dziennie, ale myslę, że każdego palącego, który nie zrezygnuje z palenia prędzej czy później takie pokusy dopadną. Nałóg będzie chciał więcej i więcej.:( :( :( Jestem taka szczęśliwa, że to już koniec :D.
×