decolle

Boże jak pięknie jest niepalić !!!!! Nie powiem że jest tak całkiem łatwo, ale przecież wszystkie wspaniałe rzeczy kosztują :) :) :) Buziaczki gorace kobietki pachnace .

Witajcie dziewczynki pachnące 30 tka jasne że tak, jasne że czasami jest ten odruch i od razu pytanie, czy zawsze tak będzie, czy to minie itp. itd. Ale to jest tylko moment i wydaje mi się że za daleko zabrnęłyśmy w tym rzucaniu i zbyt duzo nas to na początku kosztowało żeby tak ot zapalić. A widzę że ty tez byłaś niezły zawodnik w tym paleniu. Jeszcze lepszy niż ja. Nie palę już 21 dni (+ 13g11m39s). Ilość niewypalonych papierosów: 754. Będę żyć dłużej o 5 dni (+ 18g16m39s)! Zaoszczędzone pieniądze: 254,55 zł! Buzialki - nie dajmy się laseczki tym momentom - to tylko momenty.

Julek wiem że miałaś 7 egazminów - zresztą w mojej lekturze już je zdałaś - dzielna dziewczynka - ale ile przez ten czas życia wprowadziłaś na topiku, ze wierz mi nieźle się to czyta. Ważne że zdałaś ten najważniejszy 8 egzamin - pilnowanie siebie i innych w walce ze śmierdzielem!!! Chociaż ten to już chyba bedziemy zdawać do końca życia

To, że Ci się coś tam skasowało to trudno - napiszesz jeszcze raz - ważne że się nie jednak nie skusiłaś - bo jak słyszę, że ktoś z tego topiku nie wytrzymuje, to daję słowo - cierpię razem z nim. Bardzo się cieszę Bombasti że to był tylko żart - ale nie powiem - głupi trochę - niegrzeczna dziewczynko ;)

Dzieki Julek, wiem, że wiesz o czym mówie, przerastasz mnie stażem wolności o dość sporo - wiem bo czytam topik - jestem w połowie lutego ;). To co mnie cieszy oprócz samego faktu niepalenia to to, że za tym idzie też chęć zmian swojego życia, świadomość własnego ciała, mobilizacja do działania - Boże jak te papierosy zaczadzają nasze mózgownice. Czy żeby to odkryć trzeba było czekać 23 lata????

Wiecie co, konczy mi sie 19 dzień bez palenia i nie potrafie z niczym porównać tego co czuję. Wiem że to nie koniec walki, bywa ciężko, ale jaka satysfakcja i duma z każdego dnia. To wszystko między innymi, ba - w dużej mierze dzięki Wam. Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki!!!

Dziekuje za wsparcie KOCHANIUTKIE PACHNĄCE DZIELNE KOBITKI.

Dzieki Tymula jak nie wiem co Może troszkę spanikowałam bo naprawdę nigdy tego wcześniej nie miałam. Masz rację- Jutro kupię meliskę i postaram się troszkę wyluzować. Jeszcze kłuje ale faktycznie może spacer mi dobrze zrobi. Buzial wielki :)

Laseczki help!!!!! Od dwóch godzin mnie tak dziwnie kłuje serce (albo coś w tym stylu), nigdy tego nie miałam, czy to może być wynik rzucenia palenia z dnia na dzień - paliłam 23 lata, nie palę 16 dzień? Czy Wam też się coś takiego przytrafiło? Czy moze to być od zielonej herbaty której pochłaniam dość dużo ostatnio? Jak sobie z tym radzić: kropelki, meliska....? A może to nie od rzucania palenia? Mam nadzieję że nie dostanę zawału bo i tak nie zapalę!!! Dzięki za radę i gorące buziaki

Kapi nie jesteś swoja kuzynką, jestes Kapi, wiesz co - w tych naszych słabościach jest wiecej lęku przed tym co bedzie niż przed tym co jest teraz. Nie mysl o tym co będzie - i pomyśl jak czujesz się teraz i jaka za chwilke znowu będziesz z siebie dumna - odczekaj troszeczkę. Umyj gary, wyprasuj sobie coś a nawet komuś nadaj - ulży Ci. A jutro znowu będzie piękny, pachnący dzień. Damy rade - a co :) :) :)

Dzięki 30 - stka, jestes właśnie taka jak myślalam - prośba - błyskawiczny odzwew i pomoc. Jak tu dać się śmierdzielowi jeżeli takie osoby są w pobliżu. Trzymajmy się - to już mój 12 dzien - lecę na basen bo strasznie jestem zakorkowana. Jeszcze raz buzialki dla wszystkich i wspaniałego, pachnącego dnia ;-)

Tabex Tabexem, silna wola silną wolą, ale mógłby mi ktoś wysłać tą ksiązkę \"Prosta metoda.....\" na adres decolle@op.pl Dzieki jak nie wiem co i gorące buziaczki

Witajcie Pachnidełka - jak tu u Was cieplutko, czytam Was od 3 dni zeby poczuć ten klimat - jestem teraz na etapie czytania od polowy. Nie pale 11 dzień i jestem z siebie ogromnie dumna - nie planuję wracać bo wiecie z czym bym miała największy problem - z podjęciem ponownie decyzji - czekałam na ten moment przez 15 lat po nieudanej próbie po której zaczełam palić 2 x więcej. Jak decyzja została podjęta - zadziałałam razem z Tabaxem - on oczywiście wbrew moim oczekiwaniom nie zrobił tego za mnie, wcale mnie nie odrzucilo od palenia, mniej mi smakował papieros, ale przecież tak naprawde on nigdy nie smakował. Całe szczęście bardzo chciałam rzucić więć nie czekając az ktoś zrobi to za mnie po upojnym zapaleniu ostatniego śmierdziela na drugi dzień nie zapaliłam. Oj bolało przez pierwszy dzien, nawet 2 ale tu własnie zadziałał mój Tabex. Pomógł w fizycznych dolegliwościach, ale z psychiką każdy musi poradzić sobie sam. Ostanio paliłam dużo bo srednio 35 papierosów dziennie w sumie przez 23 lata. Wszystkim którzy nie wierzą w siebie namawiam - dacie rady im gorszym sie było smierdzielem tym wieksza satysfakcja - popatrzcie ile zaoszczędziłam wciągu tylko 10 dni. Nie palę już 10 dni (+ 18g35m20s). Ilość niewypalonych papierosów: 377. Będę żyć dłużej o 2 dni (+ 21g08m11s)! Zaoszczędzone pieniądze: 127,27 zł! Oczywiście to mój początek drogi ale bardzo bardzo chcę z tym skończyć i być tak z siebie dumnym jak Wy tutaj. Jesteście wszystkie bardzo kochane i wzruszona jestem Waszym wsparciem i szczerym żalem, jak komuś się nie uda. Nie dajmy się laseczki Pozdrawiam Was goraco