Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zanta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Czesć laski! Wracam po długiej nieobecności, ale za to odpakowana w dwupaku :):):):):) 07.01 Urodził się mój synuś Antek. Cesarka była i cieszę się z tego powodu, bo mój maleńki gigant miał 4170gram. Jest cudowny, karmimy się piersią i tulimy cały czas. Jak tylko nadrobię zaległości z forum to więcej napisże. Wszystkim nowym mamusiom i ich słoneczkom serdecznie gratuluję.
  2. witam, laski; serdeczne pozdrowienia przesyłam ze szpitala. Tu wszystko strasznie długo trwa, dlatego na razie nudze się na łóżku i odpoczwam. Jak wszystko pójdzie zgodnie z moimi obliczeniami to 4 stycznia potną mnie i będzie git. Liczyłam co prawda na jutro, ale oni tu (czyt. szpital) mają jakąś inną czasoprzestrzeń. Pozdrawiam i czekam na kolejne dobre wieści z oddziałw położniczych. Walczcie o laktację, bo naprawde warto
  3. cześć laski! Dotrwamy :), jeszcze tylko 12,5 godziny :) ale czad, a myślałam że nie dam rady, a tu proszę:) Mamusie rozpakowane- tylko spokój Was uratuje. Uregulowanie laktacji trochę trwa. Ja walczyłam zawsze do 6 tyg. potem leciało już z górki i karmiłam 9 i 12 miechów. Nierozpakowanym życzę wybuchowej imprezy, tylko się nie rozpuknijcie
  4. świetny pomysł z tym urlopem!!!!!!!!!!! Jezuuu ak mi się chce słonka, opalania i drinków z parasolką. tylko że mój małż na razie ignoruje fakt "ostatnich dni" twierdzi że nadrabia teraz żeby potem moc zajać siew domem i mną. A ja w duuuszy to mam , bo potrzebuje go teraz
  5. Madziulahhhhhhhhhhhh!!!!!! gratuluje następnej szcześliwej mamusi. Buziaki dla Łukaszka. Czy Ty nie pisałaś wczoraj , że uda się do stycznia??? hihih kochana super że już nie jestes oczekującą tylko praktykującą mamuśką. gratuluję z calego serca
  6. lenka, ale się uśmiałam z twojego stwierdzenia "Wygląda na to że rodzę od kilku tyg i nic ", ale prawdę prawisz!!! wszystkie rodzimy, bo przecież organizm przygotowuje się do porodu trochę dłużej niż tylko tych kilka godzin faktycznych skurczów. Ja też zresztą tak mam, cały czas coś się dziej, a to twardnienie brzuszka ( po prawdzie brzuchola!), a to zwiększona ilość upławów, hormony szaleją , jestem cała wysypana!, mężowi żyć nie daję, i o ile zwykle do płaczu doprowadza mnie tylko wściekłość to teraz wszystko...... Kręgosłup napierdziela (napisałabym inaczej, ale może jakieś dzieci czytają???) mi tak że wstać nie mogę, a jak stoję , to ciężko usiąść, żeby nie ten chrzaniony datownik i zmiana roczników to przysięgam, na porodówkę pojechałabym choćby w tej chwili i choćbym miała im nakłamać doprowadziłabym do pocięcia mnie natychmiast!!! ale mam dość a to i tak końcówka tylko 3 dni a potem na 2 mam skierowanie do szpitala :) zegar tyka. Strach mnie też z drugiej strony obleciał, ale cóż jest tylko jedno rozwiązanie :) Xandra, Keerah co u Was?? Mamo cieszę się że tak wspaniale radę dajesz!! Salva już w domku? Bentonowa co u was?? Ciężarówki jeszcze 3 dni potem jedziemy na legalu!!!!!
  7. Gratuluję Salva!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeny buziole dla syneczka i mamusi. Zazdroszczę, że jesteście już po:) Ja dzisaj lekarza zaliczyłam. 02 stycznia mam się zgłosić do szpitala, ze skierowaniem. Byle wytrzymać!! Bo krzyż mi napierdziela Pozdrawiam wszystkie mamusie
  8. pozdrawiam Was wszystkie. Mam ciężki dzień, hormony, kłótnie, sprzątanie, dzieci, bóle, skurcze..... na co mi to wszystko było?? niekiedy mam ochotę uciec. i jeszcze święta... wariuję
  9. Bentonowa cieszę sie że macierzyństwo Ci służy i że wszystkie kłopoty ze zdrowiem Filipka odeszły w niepamięć. Ja dzisiam trochę leżę, trochę sprzątam po łebkach i na nowo pakuję torbę do szpitala :) Pozdrawiam
  10. jestem w 36 tygodniu od dzisiaj. Cesarka musi być bo to już trzeci poród po 2 cesarkach.
  11. no Keerah, nie zazdroszczę. Sytuacja z mieszkaniem fatalna... Jak to jest z tą pralką? nie grzeje?? przecież płukanie odbywa się w chłodnej wodzie i może dlatego ostatecznie pranie wyłazi zimne, ale pierze się w temperaturze którą ustawisz?? ja już myślałam dzisiaj, że na porodówkę pojade, bo od wczoraj męczyły mnie skurcze, całe rano i zaczynało pobolewać nawet. Zadzwoniłam do koleżanki położnej i podzieliłam się z nią moimi troskami , bo w końcu za długo czekac nie mogę, nie mogę pozwolić żeby akcja rozwinęła się na dobre i muszę zawczasu do szpitala pojechać.. wyjaśniła mi to i owo i postanowiłam , że poczekam jeszcze moment i zadecyduję. No i co się stało???? od tego telefonu NIC! ZERO! normalnie jak ręką odjął..... i kto to ogarnia???
  12. keerah- grzyb na ścianach? no niedobrze :( pakuj sie i uciekajcie stamtąd. Ale noc... obudziłam sie o 4 i do 6:30 nie spałam.... moje chłopaki pojechały na narty, to im zrobiłam śniadanko, jajeczka kawusie... nie żebym miała taki plan, bo sami by się też obsłużyli, ale spać nie mogłam. położyłam się jak pojechali i obudził mnie dzwonek do drzwi ;/ facet przywiózł miał, tylko że nie do nas a do sąsiadów!! grrrrrr. Brzuch mi się stawia, na kibel latam jak szalona, małego czuję na wylocie, nie śpię,, na narty nie pojechałam :( nosz pięknie!!!!!
  13. brak męża dołuje:( ja też tak mam. To albo hormony, albo poczucie bezpieczeństwa. Z nimi źle. ale bez nich jeszcze gorzej
  14. Bentonowa gratuluję z całego serca :) szczególnie, że jesteś już po i że wszystko w porząsiu już jest. Żeby nie to moję nastawienie na styczeń , to wolałabym już też teraz się rozpakować i wtedy byłaby szansa na święta w domu, a tak , to nigdy nie wiadomo. Mama_ spokojnie, niech Mały się jeszze poopala i na spokojnie sobie wyjdziecie do domku, gorzej by było gdybyś musiała wracać do szpitala:). Dobra idę się kłaść bo mi brzuch twardnieje, to chyba jakaś podświadomosć, bo od wczorajszej wizyty, od kiedy wiem że szyjki praktycznie nie ma mam skurcze i boję się że nie dotrwam do drugiego. Chyba za bardzo się przejęłam. no i mam takie dziwne parcie na odbyt...... a gdzieś czytałam , że to też jedna z oznak zbliżającego się porodu. Oby jeszcze nie, bo lekarz mi powiedział , że gdyby się zaczęło to w szpitalu w takim wieku ciąży już na pewno nie będą nic powstrzymywać i że raczej od razu pod nóż mnie położą jakbym się tam zjawiła. Po dwóch cesarkach nikt nie będzie czekał aż akcja rozkręci się na dobre
  15. A z ciekawości- Twoje chłopaki jak się miewają?? nauczyli się już pieknie ssać? żółtaczki nie mają?? Kiedy wychodzicie??
×