anuka

To ta dieta na zupie kapuścianej. Ja tez nie chę przekroczyć 1000. Liczę wg. www.dieta.pl i mam już ok. 620 kcal. Do wieczora jeszcze pomidorek, kawałek papryki, ogrek - taka saatka. Nie jest źle tylko brzuch mnie boli niby z głodu niby nie. Ale jestem przed @ wiec dlatego. A jak bedzie Ci źle to napisz. Pozdrawiam

Nektarynka, wytrzymamy i mam nadziję ze będzie efekt. Ja mam zamiar kontynuować dietę do końca września ale raz w tyg. robić sobie przerwe (np. w piątek wychodzę do znajomych na kolacyjkę - ale nie zamierzam przesadzać - jakaś suróweczka). Mięsko mam już w sobotę i zjem sobie fileta z kurczaka z grilla (+ pomodorki). Właśnie takie pogaduchy były mi potrzebne, żeby zabrać się za siebie. Trzymajcie się wszystkie Kapuśniaczki i inne dietki.

Ika, jestem Twojego wzrostu i mażę 58m kg. , chciałabym zjechać do 52-50. Jak Ci się udało, na jakiej diecie (głodówek nie zniosę).?????? W wieku 21 lat zjechałam do 47 ale była za chuda, chciałam przytyć no ale przesadziałam z tym przybraniem sadełka. Mam nadzieję, że w koncu mi się uda. Pozdrawiam

Nie popadajmy w przesadę. Pilnujmy się i dopingujmy wzajemnie, ale jak nawet coś raz nie wyjdzie to nie ma się co załamywac tylko kontynuować dietę. A nie zaczynać wszystko od nowa. Tak mi się wydaje. Pozdrawiam

Hej Nektarynka, Dzieki za info, pocieszyląś mnie. Jestem drugi dzien i też mam wypchany brzuch (ale piję do tego sok warzywny bez cukru, chyba ok?). Zupki jem ok 3-4 kubków 400 ml. dziennie. Żałuję że nie zabrałam dziś do pracy bo zjadłam już brokuła, 4 marchweki, mam jeszcze pomidory i ogórka zielonego ale mi się nie chce - ta zupka jest całkiem całkiem ( dodałam do niej koncentrat pomidoroy , bo w różnych przepisach piszą róznie,a tak jest lepsza). A Ty ile zjadasz i jak sobie radzisz??

Aha , mam pytanko czy na kapuścianej mogę jako warzywko zjeść ogórka kiszonego lub małsolnego??? Uwielbiam je, ale jak nie mogę to trudno. Dam radę

Hej ja też jestem od wczoraj na kapuscianej. Więc dziś zupka i warzywka (zjadłam już marchewkę). Zupkę zjem diopiero po południu ale wczoraj nagotowałam cały gar (niezły zapach ;-)) ale zupka chyba smaczna wyszła. 3majcie się cieplutko i pozdarwiam

Dzięki Ika. Dla mnie najgorsze są weekendy, bo ktoś wpadnie, jakaś kolacyjka , winko i po diecie. Ale mam nadzieję , ze jakoś będzie.