Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

juni77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez juni77

  1. pszczoolka, to my będziemy gubić mniej więcej tyle samo, też myślę, że do 15 dobiję ... Ale co tam, takie przytycie według wszelkich podręcznikowych informacji jest normalne ... U mnie zostanie coś w partii brzucha i bioder, na razie nie mam rozstępów i liczę na swoją skórę, że pozostanie taka \"dzielna\" :-) Przyjęłabym chętnie jeszcze centymetry w biuście, ale u mnie nawet ciąża nie jest taka łaskawa ;-) Marghi, jeśli o hemoroidach mowa to wiem, że pomaga picie naparu kory dębu. Sprawdzone, bo moja mama miała takie problemy po ciąży i lekarz jej polecił. Czopki zawodzily, a to pomogło. Na pewno można pić po porodzie nawet jak się karmi. Nie wiem czy w ciąży są jakieś przeciwskazania ... ale chyba nie. Ja jeszcze nie stosowalam, ale podejrzewam, że mogę mieć ten problem :-(
  2. Deelit, to ty przy bliźniakach nie masz dużo na plusie :-) Nie ma co się dołować. U mnie 12 na plusie i prawie nie widać różnicy ... serio, ludzie, którzy mnie spotykają mowią, że niewiele się zmieniłam, nawet niektórzy nie wierzą, że to 8 m-c ;-) Susz z liści malin, mogę podpowiedzieć, bo też kiedyś sprawdzałam, jest w sklepach ze zdrową żywnością i zielarskich :-)
  3. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że mam jeszcze kupę czasu :-) Nawet zwlekam celowo z transportem łóżeczka i wózka, chcę to mieć to na ostatnią chwilę, żeby za długo nie stało puste ... Ale jak tu do was zaglądam to widzę, że ten czas baaaardzo szybciutko nadejdzie. Jeszcze niedawno pisałyśmy tylko o samopoczuciu, przygotowaniach, a teraz już rozwarcia, skurcze ;-) i ten temat już tylko nas zbliża do rozwiazązania :-) Innej możliwości drogie Panie nie ma :-)
  4. Lipenka ;-) Łatwo powiedzieć, przy 4 porodzie wiesz już pewnie tyle co lekarz i położna razem wzięci, hehe :-D Ja tu się lubię \"nakręcać\", bywa, że całe emocje w to wkładam :-)
  5. hanio, od kiedy piłaś te maliny? :-) Ja na pewno też po nie sięgnę w stosownym czasie , podobno kobiety w Azji i Afryce tak sobie ułatwiają poród, wiadomo, medycyna naturalna ma swoje zagadki ...
  6. Ale tu się dzieje nagle ...! Też zaczynam być podekscytowana, tylko ja dopiero na 29 lipca ... :-) Jestem na tym etapie jak wy prawie miesiąc temu, więc mam taki spokój, ale to też przecież może niedługo potrwać ... Kurcze, a mi babsko wredne w sklepie meblowym obiecało już miesiąc temu półeczki do szafy maluszka, potem miały być na dzisiaj po interwencji telefonicznej, poszłam sprawdzić, a ta mi mówi, że już za 2 tygodnie będą ... JUŻ??? Ona oszalała, wredna małpa, powiedziałam jej, że ja zdążę prędzej urodzić niż ona te półki sprowadzi!!! A jeszcze mi miesiąc temu babsko zwróciło uwagę, że mam się nie dopytywać o nie, bo oni na pewno do mnie zadzwonią ... :-( Niesłowni, brak mi słów na taką firmę, mogłam już wcześniej zamowić stolarza. A tak chcialabym przygotować ciuszki dziecka, wyprać, ułożyć na swoim miejscu ... Poradzę sobie inaczej, mam na szczęście plan B ;-) Opróżniłam naszą komodę, tym sposobem mężuś ucierpi, bo będzie miał swoją bieliznę gdzie indziej ... ;-) Ale gdzieś muszę uporządkować te ciuszki :-) I idę zaraz z grubsza spakować torbę do szpitala na wypadek wszelki, niech sobie czeka na razie w spokoju, bo wy tu już prawie rodzicie i mnie się to udziela ... :-)
  7. Nadiya,to my tu na kafe stanowczo wybijemy ci z głowy palenie :-) Z mojej strony masz to jak w banku ;-) Bedę pisała niepochlebne rzeczy o matkach palących ;-) Idę kupić telegram na ślub mojego kuzyna. Niestety, nie wybieram się, nie chce mi się jechać 500 km. :-( Przykro jak się rezygnuje z takich miłych uroczystości ... ale coż tam po mnie, jak się bawić, to się bawić na całego :-)
  8. No tak, wodnik, przy 3 porodzie to się może nawet udać w ostatniej chwili ...i można potem opowiadać jako niezłą anegdotke, z ktorej wszyscy będą boki zrywać ;-) Ja nie wychodzę z założenia, że będzie tak gładko ... poród to bardzo ważne i indywidualne przeżycie, a szpital to jednak nie hotel, hehe ;-) Oczywiście zależy mi tylko na dobru dziecka, to najważniejsze aby ONO pojawiło się na tym świecie, zdrowe i silne :-) Ale muszę jeszcze popracować nad sobą ;-)
  9. Witajcie I po meczu ... hehe, puszczam oko do naszych zawodników, Boruc, Boruc ... i długo nic ;-) Obejrzałam zdjęcia na naszej poczcie, ten zielony wózio ładniutki, Nadiya :-) dobrze wyglądasz, nie każdy musi ważyć 50 kilo ...! aniek, ja też kiedyś pożaliłam się na mamę, bo skrytykowala ilość kupowanych przeze mnie ciuszków dla dziecka, stwierdziła, że mam \"zapędy\" ... jak ze swoja garderobą ;-) I tu jest pies pogrzebany! Moja mama jest oszczędna i nie lubi jak się coś marnuje. Ona woli zawsze jakość ponad ilość ... a ja czasem uwielbiam promocje ;-) Nasze mamy zwykle chcą żebyśmy postępowały podobnie do nich ... Czyli jak miały lekkie porody, to myślą że to normalna sprawa urodzić ... a ja powtórzę jeszcze raz : moja mama miała bardzo patologiczny poród ze mną, mogę się cieszyć że jestem na tym świecie i niestety nie mam wrodzonego optymizmu ... Nie potrafię napisać, że na pewno urodzę SN, bo tego na 100% się nie wie, nigdy nie napiszę że nie potrzebe mi znieczulenie, bo nigdy nie rodziłam... No, musiałam się wyżalić ;-) Bo mam pewne napięcie psychiczne związane z porodem i tego nie potrafię ukryć. A może będzie całkiem inaczej ... i wyskoczy ze mnie dziecko jak z pieca? Tak bym chciała :-)
  10. karenina, życzę wobec tego szybkiego rozwiązania, niech się dzieje :-D swiss, to ty masz niezłe zdolności manualne jeśli sama szyjesz ... ale baldachimek też bym sobie darowała, bo wystrój i bez niego jest bardzo intymny, przytulny :-) U mnie wprawdzie baldachimek będzie, ale dlatego, że łóżeczko stanie tyłem do okna i będzie mocno doświetlone, więc kiedy dojdzie baldachimek woalowy to wtedy stworzy całość z woalową, ja nazywam - buduarową firanką, jaką mamy w sypialni. W sklepie mi proponowali jeszcze takie prześcieradełko z falbanką prawie do ziemi, ale stwierdziłam, że to już zbyt wiele ;-) Nasza sypialnia jest w kolorze kremowo-bananowym, meble ecru i w tej tonacji też pościel dla dziecka ...Ale pościel może założę całkiem inną, już kiedyś pisałam, taką z serii Lion, zamówiłam specjalnie jeśli dziecko urodzi się pod znakiem lwa :-D Kaprys..hehhe, ale to normalne, 2 komplety pościeli przecież mieć trzeba! :-) Dziecko kosztuje i kosztować będzie ... gdzieś czytałam, że dziewczynka niby droższa, hihi ;-) Że niby spinki, buciki, laleczki, koronki i falbanki ... a chłopak to co, gorszy???
  11. Obejrzałam pokoik :-) Cudeńko :-D Gratuluję gustu, taki romantyczny styl retro ... Przypuszczam, że to wszystko mebelki Gluck ...
  12. Zaraz obejrzę sobie ten pokoik swiss ... :-) Wiecie co, u mnie jeszcze nawet nie stoi łóżeczko, ubranka nie wyprane, czekam na dodatkowe półeczki do szafy ... Nie panikuję na razie, bo lekarze nie przepowiadają mi wcześniejszego porodu. Właśnie wróciłam z usg. 33tc + 4 dni, waga 2250. Czyli wszystko w normie. Ale smoka dużego to ja na pewno nie będę miała, sama ważyłam tylko 2800 :-) Acha, sikam jak szalona, bo glówka ułożona za pęcherzem, czyli wszystko jasne ... tylko w pozycji leżącej mogę uniknąć tego częstego odwiedzanai toalety. Lekarz na to: to niech sobie pani poleży, bo potem nie będzie kiedy, haha :-D Łóżeczko, wózek i pościel dotrą pod koniec czerwca. Wtedy będzie u mnie radocha :-D
  13. Witajcie! Na twardniejący brzuch nie ma chyba żadnego sposobu ... też mnie to męczy, ale coż robić, lekarz nie dopatrzył się do tej pory niczego groźnego :-) Opuchlizna na szczęście pojawiła się u mnie tylko w upały ... ale myślę, im więcej sie pije, tym lepiej ... To jest jednak tylko moje skromne zdanie. Ja znowu od 3 dni strasznie dużo śpię, strasznie!!! Przesypiam pół doby. W \"wolnym\" czasie, że tak powiem ;-) robię obiad, sprzątam i dam radę załatwić jakieś podstawowe sprawy. Reszta czasu schodzi mi na sen! Obłęd. Może tak odreagowuję poprzedni tydzień, kiedy byłam bardzo zabiegana...? Jak tak czytam, że wstajecie o piątej rano to nie mogę wprost uwierzyć ... dla mnie to nierealne, głowy o tej godzinie nie podniosę. Mam też bardzo niskie ciśnienie, może tu leży jakaś przyczyna, zawsze byłam meteopatą :-( No i sikanie mnie dobija strasznie. Latam co 10, czasem 5 minut ... jakaś sprawa anatomiczna chyba ... mój brzuch nie jest raczej wysoki, ani razu w ciąży nie miałam problemu zgagi, więc tak sobie tłumaczę, ciśnie mnie nie w górę, tylko na dół ... A jeśli mowa o dojeździe do szpitala ... musimy jeszcze rozpracować te fakty i mity ;-) Bo tu niektóre chcą wzywać pogotowie, inne przy regularnych skurczach same prowadzić :-) Dziewczyny, ja mam termin na koniec lipca, więc liczę, że od was jeszcze się dowiem ;-)
  14. Aha, podoba mi się też taki zwyczaj, że do porodu każą zabrać własną koszulkę. Położna sama odradzała te kuse szpitalne. Ale wiadomo, po porodzie jest już praktycznie do wyrzucenia ... wezmę taką najgorszą ;-)
  15. Co szpital to obyczaj ... u mnie wyłącznie własne ciuszki dla dziecka się przynosi. Lista niezbędników uwzględnia nawet skarpetki i rękawiczki niedrapki! A położne wolą kaftaniki ... :-) Ja nie narzekam w sumie na swój oddział, jest czysty, nowoczesny, wizyty z zewnątrz na terenie porodówki są niedozwolone, czyli nie paraduje się przed obcymi w jakiejś koszulinie rozchłestanej ... ojciec dziecka może przebywać po porodzie 2 godzinki, a potem won :-) Dziecka też się nikomu nie pokazuje na oddziale, jest tylko poza strefą kącik z automatem na kawę i tam można przyjmować wizyty, ewentualnie pokazać dziecko, ale tylko e w e n t u a l n i e ... Mi ten zwyczaj sie podoba. Nie nawidzę w szpitalach zbednego tłoku i naporu obcych ludzi!
  16. dasia, ja myślę, ze 17 lipca masz ukończony 40 tydzień :-) Ja w liczeniu zawsze mówię np. 33 tydzień plus 5 dni. Tak robi mój lekarz. Dopóki nie \"stuknie\" mi równo 34 będę mówiła, że jestem w 33 tc.
  17. Hmmmm.... u mnie w szpitalu majtki jednorazowe nie są zabronione, widzę że położne przymykają na to oko, bo w szkole rodzenia kazały nam się zaopatrzyć w majty i podkłady, a kiedy pytałam wcześniej oddziałową to mówiła, że majtki na wizyty, a z podkładów dozwolona tylko szpitalna lignina ... I bądź tu mądrym! Ja na razie zaufałam położnym i będę forsować opcję: byle mi było wygodnie i myślę, że to się uda :-) To są te przykre strony szpitali ... niestety :-( Pocieszmy się, ile nam już wolno w porównaniu do czasów, gdy my się rodziłyśmy ;-) Dzisiaj rano mialam znowu po przebudzeniu takie dziwne uczucie: gdzie jest moje dziecko, czemu jeszcze nie ze mną tylko w brzuchu ...? :-(
  18. Witajcie! Ja też myślę, że ubranka w stylu koszulka lub kaftanik i śpiochy to najwygodniejsze na początku ... wprawdzie są matki, które zachwalają body zapinane na całej długości (takie zresztą kupiłam), ale u mnie położne też nie są zachwycone wizją takiego zapinanania ... Pewnie ciut za długo trwa taka czynność, hehe ;-( hanio, szafa jek się patrzy, super są te koszyczki, ja już nie mam możliwości wmontowania sobie takich, dlatego mam takie wiszące półki Ikea (one są jakby z materiału) i do tego mam też takie \"materiałowe\" koszyczki do układania na półkach. Bo ja baaaaardzo lubię segregować w ten sposób drobniejsze rzeczy :-) Niestety moja częśc szafy dla malucha jeszcze nie przerobiona, więc nie układam i nie piorę ciuszków na razie... Serwis się spóźnia, a mieli dowieźć tylko 2 półeczki...!!! Jak nie będzie do wtorku to ich olewam i poproszę stolarza. Wczoraj zachęciłyście mnie tu na ciacho z truskawkami. Jednak kiepsko się czułam i poszłam na łatwiznę ... ;-) Ciacho zrobiłam, tylko wsparłam się gotowym proszkiem Delecty ... i efekt niezły :-) Sernik na zimno na litrze mleka, do tego serki homogenizowane, truskawy i wiórki czekoladowe :-D Zdrowe przecież, nie?! ;-)
  19. Hoho, aniek, to może już coś się zaczyna ...??? :-) U mnie na obiadek smażą się właśnie polędwiczki z cebulką, ulubione mojego męża :-) do tego gotuje się kalafiorek i ziemniaczki. A ja ciągle mam ten ból kręgosłup-kość ogonowa ... :-( Już się zastanawiam, czy ja przypadkiem nie mam jakiejś wcześniej niewykrytej wady postawy ... najlepiej mi na leżąco, ale ile można leżeć?!!! Też wolałabym po obiedzie na dzałkę pójść, najlepiej spacerkiem, a tak to nawet mi się nie chce, bo chodzenie nie sprawia przyjemności ... Idę lepiej przypilnować patelni :-)
  20. Też mi zaczęły drętwieć ręce, ale tylko po przebudzeniu rano to odczuwam... Dzisiaj czuję sie do bani, wczoraj miałam taki dobry dzień, a dzisiaj zjazd ... głowa boli, kręgosłup boli, latam sikać prawie co 10 min., brzuch sztywnieje :-( Wzięłam ciepłą kapiel i to mnie zrelaksowało. Nie mam jakiejś super kondycji w ciąży ... :-( Naprawdę, mam czasem takie dni, że paranoja :-( Najlepsze jest tylko to, że w sumie wyniki mam wzorcowe, szyjka do tej pory była szczelnie zamknięta, ani nie utyłam jakoś ... na co tu narzekać? ;-) A jednak samopoczucie czasem mam fatalne. W poniedziałek idę do gina, przekonam, się czy nadal jest wszystko ok. Ale apropos tych mam, które nie rozumieją naszych dolegliwości i obaw ... Ja kiedyś od teściowej też usłyszałam, że panikuję, że za dużo czytam ;-) Odebrałam to tak, że niewiedza jest lepszym sprzymierzeńcem ... na szczęście to było na początku ciąży. Potem się sama wygadała, że przez jej niewiedzę, gdy była z moim mężem w ciąży :-) wskoczyła na krzesło, aby podlać kwiatki i ciach ... pękła błona owodniowa, zaczęły się sączyć wody i urodziła 3 tyg. przed terminem. W drugiej ciąży też miała podobne pęknięcie ... :-( Niech każdy więc każda z nas uważa na siebie tak jak podpowiada jej organizm, bo każdy organizm jest inny!!! Moja mama w tym względzie akurat bardzo się ze mną certoli, bo miała dwa ciężkie porody. Ze mną to juz była masakra, łożysko przodujace, porod zaczął się ogromnym krwotokiem a zakończył amputacją macicy, był tam też po drodze jakiś błąd lekarski ... :-( Moja mama przeżyła ze mną traume i może dlatego mi od początku radziła, abym sobie załatwiła na poród dogodne warunki, takie jakie mi pasują, żeby czuć się komfortowo. To nawet mama bardziej się wszystkim przejmowała, mialam czasem takie wrażenie ... A więc wiele zależy od doświadczeń kobiet, które nam coś radzą... :-)
  21. Ojej, ile wy tutaj od wczoraj naskrobałyście stron, nie nadążam czytać ;-) Wczoraj po południu zabrałam się za porządki i pranie, nawet nie zdążyłam tu zajrzeć. Mecz sobie obejrzałam, hmmm, ambiwalentne uczucia ... żal mi naszych chłopców, ale z drugiej strony to my mieliśmy za małą przewagę, łatwo nam było to zwycięstwo odebrać ... :-( Szkoda. Poruszałyście znowu wątek położnej ... ja rodzę w jedynym szpitalu w moim miasteczku. Na szczęście jak już pisałam, u nas porodówka jest nowoczesna, zobaczyłam to na własne oczy i nie boję się. Szpital dostał nawet jakieś ogólnopolskie wyróżnienie i w rankingach jest ponoć wysoko. Trochę tylko lekarze są wredni, a ja nie mam prowadzącego moją ciążę stąd... Mimo to nie jestem zwolennikiem dawania w łapę, zwłaszcza lekarzom!!! Wolę zapłacić już położnej, u nas położna bierze podobno od 200 zł. ... piszę podobno, bo ta moja o pieniądzach na razie nie chciała wprost rozmawiać :-) Ale ... moje znajome rodziły w dużych klinikach w Poznaniu, bo taka moda kiedyś była zanim wyremontowali nam oddział. Opłacały sobie lekarzy profesorów i co ...??? Koleżanki rodziły przy tabunie studentów, o karmieniu piersią zapomniały pierwszego dnia, nikt ich tego tam nie nauczył, nie pokazał ... a nam położna w szkole rodzenia obiecała, że u nas starają się każdą kobietę namówić do karmienia :-) Pożyjemy, zobaczymy ... czas pokaże. hanio, zakupy udały się wczoraj :-) Kupiłam sobie klapeczki i skarpetki do szpitala, wszystko pod kolor do szlafroczka i piżamki :-) Trzeba wyglądać ładnie dla swojego dzidziusia, prawda? ;-) I tak z rozpędu kupiłam sobie jeszcze takie słodkie balerinki ze skórki, bo są bardzo wygodne i dobrze mieszczą podpuchniętą stopę i do tego pikowaną lekką torbę na ramię i bluzeczkę lnianą, wszystko w kolorze białym:-) Zaszalałam :-) Dzisiaj jestem leniwa jak stąd do ... a jeszcze trzeba zrobić zakupy na obiad. Lecę :-)
  22. hanio, ale się uśmialam, ja też idę po skarpetki i klapki do szpitala na targ, haha :-D
  23. Oj, ja najbardziej na świecie w ciąży lubię spać ... :-D Ma to na pewno związek z moim nowym trybem życia. Odkąd nie chodzę do pracy wyregulował mi się sen, i to baaaardzo ;-) Bo ja mam takie przeświadczenie, że przez ostatnie 6 lat charowałam sporo, praca zawsze w godzinach nadliczbowych, w zeszłym roku kończyłam jeszcze studia podyplomowe, musiałam co tydzień jeździć do Wrocławia, nie dosypiałam ... ;-) Dlatego podziwiam WAS wszystkie studiujące ----> hanio i inne dziewczyny, ja to mam za sobą i na razie jestem z tego powodu szczęśliwa :-) Dziwne ... ale nawet nie tęsknię za pracą, za ludźmi z pracy, nie czuję się źle w tej roli domatorki :-) A kiedyś myślałam, że to będzie dla mnie koszmar. Idę zrobić sobie koktajl truskawkowy, a potem przejdę się na targ :-)
  24. Te pieluszki z Lidla chyba muszą nazywać się \"Cien\", ale na 100% pewna nie jestem... przetestuje się w swoim czasie te i inne jeśli będzie trzeba :-) Kurcze, jak mnie dzisiaj brzusio męczy, stawia się i stawia ... nie mogłam przejść spokojnie tych 500 metrów, żeby nie miec uczucia, że muszę sikać, albo przystanąć, bo nie dam rady. Dziwne te moje objawy ... a lekarze zawsze to samo, że szyjka zamknięta, więc spoko wodza :-) Najdziwniejsze, że mam czasem takie dni, że brzuch nie odpuszcza, a potem jest znowu w miarę normalnie. Np. całą sobotę byłam nad jeziorem, nie twardniał mi brzuch, było super, potem niedziela, szykowanie na urodziny, sprzątanie po gościach, w poniedziałek stanie pół dnia przy garach i dzisiaj są efekty :-( Z moich obserwacji wynika :-) powinnam tylko leżeć, relaksować się i odpoczywać to byłoby git! Ale ten czas i tak jest najpiękniejszy :-) Już nigdy tak nie będzie, że mamusia w ciąży i może poleżeć jak ma taka potrzebę, hehe ;-)
  25. GRATULACJE!!! Dla pierwszego dzidziusia Niech rośnie duży, silny i zdrowy i będzie największym skarbem swoich rodziców!!! A mamie też dużo zdrówka :-)
×