Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. Goniu - z pewnoscią temperaturka jest lepszym wyznacznikiem, ale przy założeniu, ze nie złapie się jakiegos przeziebienia, czy w ogóle czegoś, co ja tez zafałszuje. Kupiłam testy od ewy.analityk - sporo dziewczyn je chwali, bo wyniki jej testów pokrywały się z aptecznymi - choć wiadomo - to nie reguła. Jak już kupiłam to spróbuję, choćby po to by wiedziec jak to działa :) A co jedno wam powiem to to, że mam silne postanowienie wyluzowania. Po prostu muszę przestac myśleć i już.
  2. Dzięki Kobietki. Wierzę, że moja ginekolog wie co robi, skoro kazała mi brać od 5 dnia cyklu do 28 dnia cyklu, to jakiś w tym cel jest. Przede wszystkim jego wyregulowanie. No i pozbycie się tych paskudnych plamień. A że luteina tez jest lekiem na cykle bezowulacyjne, to może pomoże urosnąć pęcherzykowi i pęknać mu wtedy kiedy trzeba. Zobaczymy, będę testowała i zobaczymy kiedy i czy mam owulację (choć i testy mogą zawieść).A jak hormonki przestana buzować, to zobaczymy. Staram się nie wynajdywac kolejnych schodów, choć to tak trudno. Boję się, ze długa droga przed nami.
  3. Jakbym wliczała plamienia w czas @ to okazałoby się, że mam cykl krótszy o kolejne 3 dni, wynikałoby z tego, ze najdłuższy trwa u mnie 25 dni a najkrotszy 21. Więc nie dziwota, ze moge nie miec owulacji, chociaż w tamtym roku wiem, ze miałam (stwierdzone na usg), wiec nie sądzę, ze to trwa od dawna. Mogło mi się poprzestawiac z tego \"chcenia\". Zobaczymy. Bede testować, to zobaczę co z tego wyjdzie, czy mam owulację czy nie.
  4. Z moimi plamieniami to ostatnio to było tak, że prawie pełne 2 doby miałam te brązowe i nieładne, a potem przyszła ta czerwona. Trwała w sumie 2 dni, ale była nawet normalna, nie skąpa, nie obfita, a taka normalna. Brzuch zaczynał mnie poblewać 1 dnia i trochę drugiego, ale to zwalczyłam przeciwbólowymi. 3 i 4 dzień @ to znowu brąz i to nie obfity a plamienie. Niestety - brak bólu (przy bolesnych z reguły okresach) może tez u mnie oznaczać cykle bezowulacyjne. I takie podejrzenia ma ginka, że może ostatnie dwa cykle byly za krótkie i nie doszło do owulacji, albo jajeczko było zbyt niedojrzałe. I dlatego od razu mam brać luteinkę. I dodatkowo usg do oceny narządów. Trochę się cykam przed usg, wiadomo - to jest chwila prawdy o stanie jajników. Boję się ale przeciez to tez nalezy zbadać. Dobrze, że nie jest to rozwleczone zbytnio w czasie.
  5. Dużo tych informacji. Ale wszystkie cenne :) Foli - ja nie wiem, w końcu nie chcę odważać niczyjej opinii (tzn. ani twoejgo lekarza ani mojego) :) Ale mi moja ginka powiedziała, że te plamienia przed @ to raczej na pewno niedomoga ciałka żółtego. I to tez może być przyczyną niepowodzeń. Nie jest to jednak 100 % diagnoza, dopiero po zastosowaniu leczenia i ewentulanym sukcesie (lub tfu jego braku) można mówić, czy dobrze było trafione. Jeżeli nie pomoże mi luteina to wtedy będziemy szukać dalej. Ale skoro nie mam innych objawów, a jedynie skrócenie cyklu, krótkie ostatnie dwie miesiączki no i te plamienia - to wszystko wskazuje na niedomogę. A niedomoga jest o tyle przeszkodą, że organizm, znaczy się te ciałko żółte, które powstaje w jajniku po owulacji, produkuje zbyt mało progesteronu i nawet jeśli dosżłoby do zapłodnienia, to jajeczko nie zdąży się dobrze zagnieździć w endometrium i zostanie wraz z nim wydalone podczas okresu. A luteina ma mi pomóc w wyregulowaniu cyklu, wywołaniu owulacji (czyt. ulotkę + rozmowa z gin.), w odbudowie endometrium po okresie i ewentualnie pomóc w II fazie kiedy to może być już po zapłodnieniu. Ma pomóc utrzymać ewentualną ciążę na początku, do terminu @. Więc narazie czekam. Zgodnie z zaleceniem będę brać luteinę do 25 dc po 1 tabsie i ostatnie 3 dni po 2. No a potem się okaże co się działo w tym cyklu w moim brzuszku.
  6. No własnie ja już głupieję, głupia jestem że czytam wszystko w necie. Tam było napisane, że ten lek podaje się zawsze po owulacji i jest on na II fazę cyklu. No to jest jasne, ale kurde - ona ulotce jest tez napisane, ze stosuje się go na wywołanie owulacji. Ginka wiedząc, że staram się bez powodzeń na dziecko przeciez nie dałaby mi nic na zahamowanie jajeczkowania, to się mija z celem przecież. No niby to logiczne. I przecież lekarz nie chce zaszkodzić pacjentowi karząc mu brać lek inaczej niż powinien być stosowany. No i w moim przypadku przecież tak jest - kurde, jeśli mam za krótkei cykle i to możliwe że bezowulacyjne, to jak zaczęłabym ją brać od połowy cyklu - czyli po rzekomej owulacji (której notabene moze nie byc) , to przecież wtedy lek nie pomógłby mi \"owulować\". Jasny gwint - coś czuję, że musę jeszcze pomęczyć pytaniami ginkę. I to natychmiast - jak tylko pójdę na usg.
  7. Cześć dziewczynki! Byłam u ginki - no i po \"wstępnym przesłuchaniu\" padła diagnoza -najprawdopodobniej to niedomoga ciałka żółtego i stąd skrócenie cyklu i te plamienia. Dostała luteinę. Dobrze, że poszłam niemalże zaraz po @, bo mam ją brac od wczoraj po to, by wydłużyć cykl. Branie jej od połowy cyklu mogłoby mi nie pomóc, gdyby jednak teraz się udało. Mam jeszcze skierowankie na usg do oceny narzadów rodnych, zwłaszcza jajników. Zobaczymy. Mniej się boję, bo ginka mnie wyluzowała (albo ja ją) :-D Wczoraj jak do niej weszłam, to opowiedziałam historię choroby na jednym wydechu, ze wszystkimi szczegółami (sluz, poszczególne dni cyklu, napięcie, samopoczucie, plamienia od dnia .. do dnia .., itp.) No i jak na koniec zawaliłam, ze myślę, że to hormony to o mało nie spadła z krzesła ta moja ginka - ze śmiechu. Mówi, że to była najkrótsza wizyta, nawet nie sadzała mnie na fotel, bo stwierdziła, że podczas usg wszystko wyjdzie, a tak nie bardzo sobie obejrzy moje jajniki :) No i w sumie nie dziwię się, bo nie narzekam na upławy, ani inne takie dolegliwości, więc być może nie widziała potrzeby, co nie jest wykluczone przy następnej okazji. A zapewne taka będzie za miesiąc. Wiecie co - w sumie babka rozładowała moje napięcie i kazała NIE MYŚLEĆ i NIE CZYTAĆ :) Po rpostu wyluzować, a najlepiej wyjechać gdzieś z mężem i poszaleć. Ta, kiedy nie ma kiedy. Chyba, że zaplanujemy sobie weekend w łóżku :) z przerwą na jedzenie i siusiu :) A mam jeszcze problema, o którego nie zapytałam jej, co zrobię oczywiście, ale może któraś z was wie . Planowałam w tym cyklu robić testy owulacyjne, ale nie wiem, czy luteina mi ich nie zafgałszuje. Jak myślicie?
  8. Wiem Paula - tylko każdej brakuje czarodziejskiej różdżki, aby zesłać na każdą pragnącą fluidki ciążowe. Nigdy nie sadziłam, że będęaz tak mocno to przezywać. Kurcze, a obiecywałam sobie spokój. Trudno naprawdę go zachować.
  9. No niestety, na ten temat tez niewiele mogłbym powiedzieć. Moja @ trwa ostatnio około 3 dni (co też chyba niezbyt dobrze wygląda), a cykle mam oststanio 25 dniowe. Więc ... niestety nie umiem pomóc. Popieram poradę z lekarzem. Ja sama jestem DOPIERO po dwóch nieudanych próbach zafasolkowania, a idę do gina z moimi problemami. Bo lepiej jest wczesniej, niż później. Po co nerwy (choć i tak je przechodzę).
  10. sabra - nie - ja jestem, ale tez czekam na kolejne wpisy, tak mi się dzisiaj dłuży, mam robotę,ale zaglądam tu i szukam pocieszenia.
  11. Ja dawno już odstawiłam tabsy, ale pamiętam, że po odstawieniu miałam od razu bardzo regularne okresy, zawsze po 28 dni. Jak w zegarku, mało tego, @ zawsze pojawiała się w godzinach porannych. I w sumie od 2 lat miałam regularne cykle, aż tu ostatnie dwa się skróciły. I ciort wie dlaczego.
  12. Foli - ja tez mam plamienia zawsze przed @ tak 2 dni, rzadko 3. Ale w ostatnim cyklu własnie mi siępojawiły te plamienia po połowie cyklu (wynikało mi, że to było 4 dni po owulacji - jakby patrzeć na długośc cyklu i odliczając te 14 dni od daty @. A być może co hormony z tego mojego pragnienia bejbika zaczęły mi fisiować. No nie wiem. Ja z tymi plamieniami byłam w tamtym roku (już pisąłam chyba) i tez nic to miało złego nie znaczyć. Taka moja uroda i dostałam luteinkę. Ale nie staraliśmy się o bejbi, więc po zjedzeniu paczki (2 miechy) zaprzestałam. Miałam brać pół tabletki pod język od 15 dnia cyklu. Zobaczymy co dzisiaj mi lekarka powie. Może problem w czym innym .
  13. Witam serdecznie! Nowy dzionek i nowa nadzieja. Dzisiaj sunę do lekarza. Chcę podziękoiwać szczególnie Foli za informacje, które co nieco mi rozjaśniają, no i bądź co bądź - wiem, że moj eplamienia nie są ewenementem, że ktoś tez tak ma. Czyli jest to objaw, którego można się pozbyt stosując leczenie hormonalne. Wczoraj dowiedziałam się, że moja bratowa jest w ciąży. Ucieszyłam się i jednoczesnie zasmuciłam sobą. No cóż, mam nadzieję, że i na mnie przyjdzie pora. Może to głupie, ale ja tak bardzo chcę w końcu poczuć mdłości (wiem, wiem, te które to mają zapewne powiedzą - \" nie wiesz co mówisz kobieto\" :) ). No ale ja wszystko zniosę, wszystko, byle w moim brzuszku zdarzył się cud ... ojej, ależ ja marudzę, ale i pogoda temu sprzyja ... taka ... markotna ... No cóż, witam ponownie. :)
  14. Jestem z Olsztyna (północny - wschód, stolica warmińsko-mazurskiego :p).
  15. Ano zdarza się, pośpiech :) jak ja czytam czasami swoje wypowiedzi, to dochodze do wniosku, że chiński to betka w porównaniu z moim esperanto :)
  16. :) Foli - zdarza się takie zamieszanie :) ale wydaje mi się, że nie pomyliłaś :)
  17. Foli, wiadomo że nikomu się nie życzy, ale nalezy brac pod uwagę wszystkie opcje. Takie mamy czasy. Nawet człowiek nie przypuszczał, że aż tyle jest ludzi, którzy starają się dość długo o bejbika. Z naszym pokoleniem chyba jest coś nie tak, słabsi jesteśmy niż nasi rodzice. Nie dziwota - pokolenie poczarnobylowe. Prawdopodobnie my zbieramy teraz plony (skutki wybuchu).
  18. Foli - to bardzo długo. Takie przypadki zmuszają jednak do pokory te, które starają sie krótko. I mimo wszystko zawsze mam nadzieję, że mi natura oszczędzi tylu miesięcy starań i zmartwień. Mówisz - inseminacja - brzmi okrutnie, niewiele wiem na ten temat, bo narazie jestem na wczesnym etapie starań. Masz rację, psychika może tak działać, tylko po czorta mi się skraca ten cykl. Po przeanalizowaniu ostatnio doszłam do wniosku, że w dnach w których powinniśmy działać, my się obijaliśmy (znaczy się czekaliśmy), bo bylismy przekonani, że właściwe dni nadchodzą. A tu zonk. Mam nadzieję, że w tym cyklu dowiem się wiecej o swoim organiźmie.
  19. Kurcze, no widzisz. Ja też miałam równe cykle 28 dni i 2-3 dni przed plamienia. To zależało od miesiaca. A od dwóch miechów mam 25 dni cyklu, a plamienia standardowo. Hmmm, kurcze, ciekawe co się porobiło ...
  20. kińka - nie, nie ignorujemy, po pristu chciałabym dowiedziec się od kogoś kto ma podobnie jak ja kilku rzeczy :) no wiesz, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni :) Niestety o tym leku nie mogę wiele powiedzieć, niżto co już wspominsałam - tyle że o nim słyszałam i jest on często przepisywany przez lekarzy.
  21. Foli i jeszcze jedno pytanko, jak długo tam jeździsz, w czym Twój problem (za długi temat by odnaleźć tę informację). A o Duphastonie słyszałam, tyle że nie miałam z nim do czynienia .
  22. Foli - własnie to samo mówiła mi ginka. Tyle, że według niej - to nie problem, gdy się ludzie nie starają o bejbi, bo przecież wszystko jest ok, dopiero gdy sś starania to wychodzi problem. Nawet chyba wiem, co dostanę na recepcie, oprócz oczywiści skierowania na usg :) Dzięki Foli :)
×