Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. Asia - dzięki za informację :) Anuś - ślicznie wyszłaś na fotkach, normalnie modeleczka jak malowanie :)
  2. O Asiulek :) Dzięki za info o sabrze. Ciesze się, ze u niej dobrze ... jejku i w końcu Amelcia może będzie w domku !!! :) Maciulek też sobie poradzi i niedługo dołączy do siostrzyczki. CO do raczkowania ... a kiedy Sandra zaczęła pchac się na te wagę ?:p może i ja postawię jej w zasięgu wzroku i zobaczę co się będzie działo :) Ana, EMiczka - pracusie nasze toffikowe :)
  3. Iwonko - ha! Tak myślałam, takie opóźnienie coś znaczyło :) A temperaturka po prostu jest sprawą indywidualną. Za radą enigmy jednak powiem, ze pierwszą wizytke zalicz jak najszybciej, zrób progesteron. Nawet jak masz iść prywatnie, to idź. A potem pójdziesz do gina na NFZ. rude kocię - mi gin powiedział tak \"cierp ciało coś chciało\", po czym dodał, ze nic mi nie da na mdłosci, choćby mógł, ale nic nie pozostaje obojętne dla maluszka, mimo zapewnień farmaceutów. Dlatego kazał mi sie przemeczyć i starać się znaleźć sobie samej metodę na mdłości. U mnie to było chrupanie marchewki, ale musiała być soczysta. enigma ależ czas leci, co? I nie bądź mocno wredna, bo powiedzą, ze to z powodu ciąży :p No chyba ze masz zamiar pozostać wredna i POTEM :) Granini - lekkiego porodu życzę, trzymaj się !! ANa, sysia, estelka, foli, Andzia, nadwiślanka i inne babeczki A co u sabry ? Dawno nie pisała.
  4. Hej! Wydaje mi się, ze kiedyś dziewczyny coś pisały, żeby odczekać 14 dni (????), ale nie dam sobie ręki obciąć. Niby po 14 dniach nie powinno go juz być w organiźmie, a wczesniej może przekłamać test. No ale ja tu specem nie jestem, jedynie coś tam mi \"dzwoni\" :)
  5. Widzę, ze nieco się rozwinął topiczek :) Iwonko - po takim czasie opóźnienia ja tez poszabym ba badanie krwi, zdaje się beta hcg, ale może któraś jeszcze potwierdzi, albo mnie poprawi. A temperaturą się nie sugeruj, bo to indywidualna sprawa, jeżeli z reguły masz niską ciepłotę ciała, to i po owulacji tempka może nie przekroczyć 36,6 st. A kontrolowałaś temperaturkę w I fazie? NA jakim poziomie była? Bo nawet jak nieco niższy i zanotowałaś ten skok, choćby minimalny, to nic nie jest przesądzone. Ja 4 dni po terminie @ miałam niecałe 37 st. we wrotach (bardziej 36,9), gdzie inne laski pisały o 37,4 przeważnie. NIe chcę nakręcać, a jedynie powiedzieć, że tempka nie zawsze jest wyznacznikiem ciązy, czy jej braku. enigmuś - wyobrażam sobie co czułaś ... :-o ja przed zajściem w ciążę musiałam pożegnac moją kiciulkę, która mieszkała u mamy. Przezywałam to długo i długo płakałam po niej :-o, zwłaszcza, ze wiem, ze odeszła z powodu choroby, która była utajona, a gdy się objawiła, to było za późno nawet na leczenie. Więc wiem, co to strach o kochanego zwierzaka. NAjważniejsze, ze wszystko dobrze się skończyło i sunia ciagle może być ze swoją panią. Buziak dla psiuni. Asiulka - to z tymi babciami, to momentami szlak trafia. NAjgorsze jest takie podgadywanie. I nic nie robi sobie z tego, ze ja mówię, ze wszystko jest ok, to, ze nie chodzi (mając 8 miesięcy niespełna) to nie znaczy, ze to źle. A raczkować nie musi, bo moze tak być, ze pójdzie od razu na nogi bez raczkowania. Ale to nieważne. Łazi ta tesiciowa z wózkiem, spotyka inne babki, te jej opowiadają rózne kacapoły, a ta niby że tylko tak mówiąc, to mi daje do zrozumienia. NAjlepiej jakbym Olę po lekarzach wyciągała, bo wg niej to ona powinna dawno już raczkować, a nie raczkuje. Nawet pierniczyła, ze ona za słaba jest (a była przez pewien czas na słoiczkowycvh zupkach, bo nie chciała jeść moich - teraz je na szczęście). I wg niej mięcha za mało (a słoiczkowe były z ciepęcinka, królikiem, indykiem, kurczakiem ... ale co to za miecho!! ). A to wszystko dlatego, ze inna babka dziecku w wieku mojej małej (wtedy to miała pół roku jak ta akcja była) dała PARÓWKĘ :-o i dziecko jadło. Ja jej powiedziałam, ze jak tamta babka jest idiotką to niech się nie chwali chociaż na głos, bo i nasza pediatra uważa, ze kolejne nowości to etapami się wprowadza i na pewno nie parówki przed roczkiem. Ludzie, ale co nerwy zjadam, to moje. Oj, niejedna akcja była, nie raz mało zebów nie wyplułam ze złości, ale cóż ... jesteśmy od niej uzależnieni w pewien sposób, bo pilnuje dziecka i wolę pomilczeć (choć momentami coraz trudniej). Emiczko - gratuluje silnej woli, ja tez muszę troszkę dyscyplinki wprowadzić do swojej diety, bo sie nieco poluzowałam :) a co ta @ tak cię w konia robi?! Buziaki dla wszystkich.
  6. Hej dziewczynki! Menia i słusznie ! Małżeństwo ważniejsze, zwłaszcza na początku drogi, kiedy jeszcze uczycie się siebie nawzajem. Mimo wszystko życzę, abyście niedługo stali się pełną rodzinką :) Paula - cięzko radzić w takiej sytuacji, zwłaszcza gdy nie wie się, o co tak naprawdę chodzi i kto jest bardziej winny zaistniałej sytuacji. Ja w takich momentach zaczynam od samoanalizy, co ja zrobiłam i czy to mogło mieć wpływ. Kiedy już odpowiem sobie na to pytanie analizuję zachowanie M i jego słowa (choć muszę go często za język ciągnąć, bo on raczej z tych oszczędnych w słowach). I jak już dojdę co i jak, to go za fraki biorę, no i gadam, co było źle z mojej strony, a co on zrobił / powiedział i jak ja się poczułam. Nie jest łatwo nieraz, bo mój M ma naprawdę dość ciężki charakter i cięzko z nim się rozmawia, bo ma swoje poglądy, których nie można mu wytępić (zwłaszcza tych niezbyt dobrych). Każda taka sytuacja kiedyś się zakończy, ale byc może potrzebny jest silniejszy impuls niż tylko rozmowa. Może takie własnie służbowe rozmowy też dadzą twojemu partnerowi do myślenia. Oczywiście to tylko teoria, niekoniecznie musi pasować do twojej sytuacji. Wierzę jednak, ze będzie dobrze. Anuś - ty to normalnie jestes niesamowita. Odkąd pamiętam, to zawsze masz nadzieję i jesteś pozytywnie nastawiona. Powinnaś codziennie rozsiewać swój optymizm, bo naprawdę jest to godne postawienia jako przykład. enigma - a jak twoje mdłości mamusiu? przechodzą? Emiczko - no to już niedługo :) Trzymam kciuki i modlę się za powodzenie. A co do zdjęć to nie doszły, może za duży rozmiar był faktycznie. Goluś, Estelko - za was także się pomodlę. Hurtem za wszystkie dziewczynki, które przygotowują się do in-vitro.
  7. Emiczko - pracusiu :) ty to i w drodze na porodówke kiedyś będziesz projekty chyba robiła :) Goluś - jak tam przygotowania ?
  8. Paula - a co się dzieje? Znowu kłopoty w związku? :-o Przytulam wirtualnie. Menia - no cięzko stwierdzić na tym etapie cokolwiek. Nie chcę być zołzą, ale powiem ci, że tak naprawdę objawy na @ mogą być równie dobrze objawami ciąży i na odwrót. Jedyną namacalną i dającą 100 % że jest się w ciąży metodą jest zrobienie bety. NIe kojarzę ile jesteś po owu, ale jak jakieś 10-12 dni, to myślę, że powinna już coś wykazać. Zresztą sa tu ekspertki od bety, ja nigdy nie robiłam. nadwiślanko - myślę, że to nie kwestia braku tych uczuć, bo te na pewno masz. Tyle że u Ciebie działa mechanizm wyparcia. Po prostu psychika broni się jak może, by nie poczuć nic, co spowoduje potem smutek, ze nie ma się czegoś (w tym wpadku kogoś). I zapewne dlatego nic nie poczułaś. Jestem pewna, że jak już przyjdzie co do czego, to w chwili, gdy poznasz swoje dziecko/dzieci, na pewno poczujesz to ciepło i na pewno je pokochasz. enigma - samochód odmówił posłuszeństwa??? A to on nie wie, ze ciężarnej się nie odmawia ? :p
  9. enigma - spox - ja tez miałam całą ciążę anemię, jechałam na sorbiferze (preparat z żelastwem). Nie bojaj, to nic takiego w ciąży, o ile wyniki się drastycznie nie pogorszyły.
  10. gosiaczek - chyba miałaś na myśle 19 tydzień, cio? bo 29 to już byłby kawał bobaska :) hi hi grunt że wszystko dobrze!
  11. Paula - no my nawet takiej swojej nie mamy, więc nam nic ta ustawa nie da :) ale ze względu na innych mam nadzieję, ze przejdzie :) Ana - witaski :) Estelka - ło matko! A jak to się stało? Gdzie? Może nie byłaś ostrożna ... mnie kiedyś tez obrobili na dworcu - tłok do autobusu i jak zajrzałam do torby to po portfelu znaku nie było. Jak potem przypomniałam sobie, to czułam lekkie nacisnięcie ramiączka, ale myślałam, ze to przez innych podrózników. Okazało się, ze złodziej tak otworzył torbę i wyjął mi portfel. Wiele nie zwinął, ale dla mnie to było sporo, bo byłam wtedy na stażu i zarabiałam ... 160 zł na miesiąc (prawie 11 lat temu). I zwinęli mi to wszystko. Mam uraz i teraz za przeproszeniem oczy w dupie tez mam otwarte. Mam nadzieję, ze za dużych strat nie poniosłaś i że żadnych pin-ów tam nie miałaś w środku. No i kciukaski za wizytkę .
  12. Witaski! Golka - no to trzymam kciukaski już teraz. Paula - no ja czasami lookam tu, ale jak widzę, ze mało ruchu to i się czasem nie odzywam. Nie wiem czemu ... obiecuję poprawę, chocby napiszę \"Cześć\" :) A co do prac działkowo-ogódkowych ... no ja tak średnio do tematu podchodzę. Póki co nie mam swojej działki, korzystam chyłkiem z dobroci rodziców i teściów. Na pomaganie nie mam teraz czasu, jak byłam przy nadziei mama nawet nie pozwalała mi paluchem u nogi na działce ruszyć ... ale marzy mi się swoj własny ogródek, koło własnego domku z tujami i \"chujakami\" (czyt. choinkami) :) na których zimą świeciłyby lapmiony, a wiosną, latem i jesienią wiatraki i krasnale ogrodowe cieszyłyby oko. No i oczywiście do tego kwiatki, różnokolorowe ... może kiedyś sie spełni to marzenie ...
  13. Joł mama! :) Ano słodź se, słodź enigma, nie ma to jak samopochwała :) ale powiem ci, ze naprawdę dobrze sobie robisz tymi spacerami, serio serio :) to korzystne zarówno dla ciebie jak i maluszka! serio, serio :) Paula - ja tez już bym chętnie się starała, ale rozsądek mi mówi, ze ZA WCZEŚNIE. Mała jets za mała i nie wiem, czy w ogóle nie poczekam dłużej niż zakładałam, czyli do jej 1,5 - 2 latek z ciążą. Mam jednak obawy, ze potem mogę już nie zajść. Po problemach z zajściem w pierwszą ciażę i jak obserwuję powtórne staraczki ... nie wiadomo co będzie.
  14. Helo! Emiczko - naprawdę po twoim poście sama wierzę mocno, ze będzie dobrze, najwazniejsze że macie szanse, faktycznie zdaj sie na lekarza, zaufaj mu, a on wszystko doprowadzi do szczęśliwego finału. I postaraj się nie myśleć o czasie, bo takie narzucanie sobie terminów gorzej stresuje niż cokolwiek innego. Maleństwo czeka i w końcu do was przyjdzie, widocznie macie jeszcze coś do wykonania - jakieś zadanie. Może właśnie to jest ten transfer, z którym tak czy siak związany będzie twoj niepokój. Widzę, że wierzysz, a to dużo. To tak naprawdę już połowa sukcesu, wiec musi być dobrze. Nie inaczej. Menia - fajna specjalizacja. Ja tez mam mały dryg do tego, ale zero cierpliwości. Ponadto w moim mieście na tym na chleb bym nie zarobiła. Dlatego jestem gryzipiórkiem, co daje mi średnią satysfakcję. A jak pomyślę, ze mogłabym się przeszkolić i otworzyć gabinecik ... marzenia. Nie u nas :-o Enigma - powiem za dziewczynami - my też ci doradzimy, powiemy, odpowiemy. Wiesz, ze ja nie zapisałam się na topik dziewczyn, które miały termin taki jak ja? Jakoś nie poczułam ciągu. Zostałam tu i na Chcę mieć dziecko i też mogłam wymieniać doświadczenia i dowiedzieć się od mamuś co i jak, gdy były wątpliwości. I duża zaleta tego ! NIkt cię nie objedzie, wszystkie się znamy jak łyse konie niemal (no może lepiej zabrzmiałoby ŁYSE KOBYŁY :p). Więc jak cuś, to pytaj. Choćby milion razy. sysia - będzie dobrze!!! Zobaczysz. PAula - super, ze chmurki się rozstąpiły. Ważna rzecz to rozmowa, a skoro daje jakiś rezultat, to już jest znak, że to chwilowe było.
  15. to chyba nie było konieczne evita - sysia na pewno się naczytała dużo takich informacji i dodatkowych wrażeń nie potrzebuje :-o
  16. sysiu - przerażasz mnie! Nawet nie myśl o tym, choć wiem, ze jak już się doczytałaś, to wszystko podpasowujesz tej charakterystyce. Postaraj się jednak nie myślec w ten sposób ! Kochanie, myśl, ze to ciągle i tylko przypuszczenia. Sprawdzić trzeba dla świętego spokoju. Myślę, że okaże się, że to tylko zbieżność podobieństw. Dziecko rośnie, rozwija się, zużywa dużo energii i potrzebuje więcej jeść. Sama znam przypadki, gdzie maluchy sa pulchne, a potem w wieku dojrzewania jak wystrzelą w górę, to ta pulchność się przydaje, bo mają się z czego wyciągać. Myśl kochanie pozytywnie, wiem, ze się boisz i martwisz. Rozumiem cię doskonale, bo tez jestem mamą i boję się zawsze na zapas o zdrowie małej i czasem schziuję, jak tylko wydaje dziwne dźwięki, albo zauważe coś, co wg mnie jest jakąś anomalią. Sysiu skarbie, trzymaj się słonko dla twojego Tomeczka. Jesteś potrzebna dziecku i nie możesz się załamywać, on nie rozumie nic co się wokół tego tematu dzieje, no i zapewne woli mamę kiedy się do niego uśmiecha. Uśmiechnij się do swojego skarbeczka i pomyśl jak bardzo go kochasz. My jesteśmy z tobą. Pisz za każdym razem, gdy będziesz chciała się wyżalić. rude kocię - witaj w szeregach. Co do owu - przy regularnych , równych cyklach MNIEJ WIĘCEJ odejmij 14 dni od daty spodziewanej następnej miesiączki i otrzymasz przypuszczalny termin owulacji. Dodaj po 3 dni z każdej strony i to jest okres okołoowulacyjny (warto się w nim tez starać, choć raczej bardziej przed owulacją niż po niej). gosiaczek - no ja tez miałam spore brzusio w 4 msc. ale nie az takie :) Ale i tak ładnie wyglądasz !
  17. gosiaczek -slicznie wyglądasz a brzusio jaki zgrabniutki !!!! jejku, normalnie ja chyba już chcę być znowu w ciązy :-D
  18. enigma - poddaj się temu, widocznie organizm tego potrzebuje, pracuje teraz za dwoje, więc ... sama rozumiesz. Jeśli chcesz spać - spij, odpoczywaj i leniuchuj, masz do tego święte prawo.W późniejszej ciązy moze to się odkręcić i będziesz miała energii za całą armię i będziesz czuła, ze góry możesz przenosić. Ja na początku normalnie potrafiła kimnąć w fotelu w pracy, nie mogłam sobie poradzić, oczy same mi się zamykały i naprawdę potrafiłam drzemnąć. Na szczęście ten etap miałam w sezonie urlopowym i niekt nie zauważył tego :p A co do zachcianek i odrzucanek ... tak to bywa, ze to co uwielbiane w ciązy potrafi obrzydnać i odwrotnie. Ja po ciąży np. do dzisiaj nie mogę patrzeć na zupki chińskie, które normalnie mogłam jeść. W ciązy miałam mega nocha na ich zapach (mój M po piwkowaniu z kumplami lubił se wciągnąć to cuś). No i do dzisiaj nie jem. Podobnie pomarańcze działaja na mnie odrzucająco, a w ciązy na początku one jedynie zmniejszały moje mdłości i żarłam je kilogramami. Taki urok tego stanu :-D
  19. Hello! Estelka - no to już teraz powiem, ze zrobiłaś milowy krok naprzód. Będzie dobrze !!!! Innej opcji nie ma ! :) maklady - no mam nadzieję, ze te męczarnie przy tych lekach opłacą się i już niedługo ponarzekasz na mdłości jak nasza enigma :) enigma - już teraz wiesz jak to jest? Ale powiedz, że fajnie, pooowieedzzz :p Mi sie rzygacz uruchamiał jak M otwierał szafki w kuchni. Mam takie dwie, co to od nowości nie mogą dać z siebie wytępic zapachu kleju. Teraz tez czuć (a mebelki są 2 lata), ale w ciązy to miałam meeega nocha na nie. Już sama świadomość, że M otiera w kuchni TE szafki powodowała mdłości. Nawet teraz jak pisze o tym to mnie mdli :p a w ciązy nie jestem (póki co :p). Buziaki dla pozostalych kobietek. EMiczka
  20. enigma - pocieszę cię, że to oznacza, ze twoja ciąża ma się super :) mdłości powoduje rosnąca ciągle betka :p a jak mogę doradzić postaraj się przegryzać co nieco w małych odstępach czasu (zamiast 3 dużych posiłków zrób se 5 małych) i dobrze, gdybyś zanim wstaniesz rano chrupnęła se cosik, sucharka, krakersika. Na mnie nie działało, rzygałam czasami \"spiąc\" :p, ale sporo kobietek pisało, że działa - albo żuj korzeń imbiru (ponoć skuteczny), jedz migdały (też \"ponoć\"). A druga pociecha, powinno przejść około 13-15 tc :p
  21. Ale napisałam w kwestii gina - chodziło o to, ze obecnie nie leczę się, bo póki co nie mam co i obym nie miała. Ale z kolejną ciążą, czy też ze staraniami o nią, pójdę też do niego, zna moja historię wiec już łatwiej. A i lubię go naprawdę.
  22. hej ! enigma - też dobry sposób, no i u nas też działa, bo jak ja mam muchy w nosie, to M chodzi jak trusia i się przymila :p co do sprzatania he he, to bałagan jest środowiskiem naturalnym M, więc jak nie sprzątam, to mu nie przeszkadza; aczkolwiek mnie przeszkadza, bo ja nienawidze bałaganu i jak nawet rano przed pracą stwierdzę, że podłoga zakurzona, to biorę szmatę i wycieram (wiem, wiem, puknij się w czoło babo). No mam tak i już. Bo zawsze myślę, ze jak ktoś niezapowiedziany wpadnie i taki bajzel zastanie ... albo że babka (teściowa) zauwazy kurze, to będzie mnie krytykowała. A po co mi to? :p gosiaczek - leczyć się nie leczę u gina, ale kontrolki załatwiam u niego, bo ten mi odpowiada. DO 3 razy sztuka i trzeci lekarz jak dla mnie strzał w dychę. A co najwazniejsze - nie naciaga (dziwne, nie?) :p Paula - mam nadzieję, ze problem sie zakończy pomyslnie. Estelka - ja wiedyz fachowej nie mam, ale o ile pamietam, to mąż Foli przechodził to badanie, nawet pisała ile kosztowało, ale nie pamiętam dokładnie ile.
  23. Paula - mój M też do niezbyt gadatkiwych nalezy jesli chodzi o dyskusje o tym co mnie boli. Czasami ja mu gadam, co mnie wkurza, a on milczy, co mnie też wkurza i to mocno. Owszem, jak pociągnę go za jezyk, to też zaczyna gadać co mu na watrobie lezy, ale to sa b.trudne rozmowy. Tylko nikt nie powiedział, że będzie łatwo. W końcu choć jestesmy ze sobą, to jednak jesteśmy dwiema róznymi osobowościami, charakterami, a to powoduje, iż dogadanie się jest dużą sztuką. Opadną emocje i spróbuj raz jeszcze.
×