Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. Emika - nie widać pryszczyków, bo ładnie przypudrowane ;) A piersi urosły mi z B na C, wiec mogłyby już takie zostać :) Iskierko - test musze zrobić 9 października, albo 11, bo tak czynne jest nasze labolatorium w przychodni. 13-go mam wizytę, a to będzie już akuracik koniec 24 a początek 25 tc.n Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego badania. Nie słodze nic co piję, więc dla mnie będzie to istny koszmar.
  2. Foli - i słusznie. Nawet jeśli ty sama starasz się zwolnić tempo, brać mniej obowiązków na siebie, to i tak po chwili wszystko wraca do normy. W pracy zapominają że ktoś jest w ciąży, bo sama zainteresowana nie obnosi się z tym i nie użala. NIestety, często cieżarne traktowane są jak ktoś gorszy na kogo nie ma co liczyć. To przykre, ze jestesmy odstawiane na boczne tory, mimo, ze chcemy byc ciągle aktywne. Inna sprawa, kiedy zdrowie nie pozwala na szybkie tempo. Wtedy nie ma co się zastanawiać nad wyborem i nie kusić losu. A te bóle Foli to zapewne jest to, co ja miałam. Lekarz tłumaczył, ze na przęomie 3 i 4 miesiaca macica unisi się coraz wyżej, z miednicy mniejszej do jamy brzusznej i więzadła się naciagają. Stąd ten ból. Zalecił mi na to lezenie, jak najwięcej i nospę, kiedy naprawdę już nie dam rady wytrzymać. Leżenie pomagało, ale w pracy nospa musiała być, bo ból nasilał się podczas dłuższego siedzenia.
  3. No własnie - Foli to chociaż raz dziennie coś skrobnie, ale enigma ... normalnie nagana za nieusprawiedliwione nieobecnosci. Z drugiej strony pewnie padła w wir pracy i nie myśli o staraniach do inseminacji. Jeżeli tak - to oczywiście popieram :)
  4. Estelko - prawdopodobnie aby żołnierzyk był silniejszy musi dłużej dojrzewać. MOŻE ta metoda była dobra ... teraz czekać tylko, ale zrób dzisiaj poprawkę. My zrobilismy poprawkę na drugi dzionek, a raczej wieczór. Poza tym w dniu, w którym gin stwierdził, że pecherzyk jest duży i pewnie lada moment pęknie zaczęłam czuć ból po tej stronie (to było wieczorkiem), ból utrzymywał się następnego dnia zanikł. Ale jeszcze poprawiliśmy. No i \"celny strzał\" teraz kopie już na tyle mocno, ze przez skórę czuć :)
  5. Iskierka - to jest tylko 10 kilo i myślę, ze na wychodnym ze szpitala już ich nie bedzie. Zobaczysz :) Mia - a co u ciebie ?
  6. Dzięki Iskierka - mam nadzieję, że możłiwie dobrze wyglądac będę do końca. No! Na zdjęciach nie widac jednego - moich problemów z cerą - jak u nastolatki się zaczęło ;) Bo ty to od początku ciązy kwitniesz :) jak urodzisz swojego skarba, to z pewnością po paru tygodniach nie bedzie widac po tobie, ze byłas w ciązy.
  7. No zapewne laski sa zapracowane. Foli zapewne intensywnie przekłada z polskiego na nasze :) Estelka nie ma jak zajrzeć, bo ją przesadzili i monitor ma \"pod obstrzałem\", Asia zapewne pochłonięta do reszty opieką nad malutką i obowiązkami domowymi, maklady chyba ma fazę \"wrzucenia na odpust\", enigma NA BANK zapracowana ;), Iskierka bardziej siedzi na listopadówkach, bo to teraz bliższy jej temat :) monik w ogóle mało się odzywa, Aga i Sysia pewnie także pochłonięte Pawełkiem i Tomusiem, a Elfik pewnie ciagle remontuje domek, w międzyczasie robiąc tłumaczenia i karmiąc małego Dominika :)
  8. Ana - podobnie jak u mnie :-o teraz jest mały zastój (jak to na przełomie miesięcy), zdecydowanie wolę jak jest praca i czas leci szybko. To się zacznie niedługo, ale teraz kwitnę i za przeproszeniem szlak mnie trafia, ze siedze po próżnicy. Z drugiej strony siedzieć w domu też bym nie chciała. To chyba gorsze, po ścianach z nudów bym łaziła.
  9. Ana - ja i tak uważam, ze teraz czuję się rewelacyjnie w porównaniu z tym, co było na poczatku. To niebo a ziemia. JAk już Foli napisała, chyba mam wszystko, o czym piszą w podręcznikach o ciązy i jej objawach :) Pozostaje nadzieja, że poród będzie \"do przeskoczenia\". Moja mama miała lekki, ale to nie reguła. Co prawda odziedziczyłam po niej tyłozgięcie i szerokie bioderka ... więc mam nadzieję, ze poród w porównaniu z ciążą będzie jak \"bułeczka z masłem\" :)
  10. elusia - no aż tak dawno to nie było, żebyśmy cię nie pamiętały :) Emika - no cóż ... czytaj kobieto i już się nastawiaj, bo potem to jak dopadną cię te wszystkie rewelacje, to zobaczysz :) Będziesz zasypiała na stojąco ;) Ana - ja wierzę, ze i u mnie wymodliłam w końcu tę ciążę. Wiem też, ze moja mama w tej intencji się modliła. Fakt - prosiłam o nią od samego początku starań, musiałam być cierpliwa ... widocznie kolejka oczekujących długa była. Zresztą to widać jak się człowiek rozgląda ... zawsze jak jedziemy do lekarza i zahaczymy o jakich hipermarket, to wszędzie pełno brzuszków, mniejszych, większych ... więc chyba naprawdę jakiś woreczek się rozwiązał. Pewnie teraz kolejny się szykuje. Przecież cała masa kobietek jeszcze wciaż czeka na swojego aniolka. Pomyślcie o tym, ze on stoi w kolejce, albo inaczej - lezy w kołysce lulany narazie przez starsze aniołki, a kołyska jest coraz bliżej i bliżej ... i w końcu aniołki wyślą te maleństwo wprost do was. Hmm, no i jeszcze to : *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** *************************************************** Mam nadzieję, ze wystarczy na dzisiaj :)
  11. Foli - to podobnie jak ja. Też zawsze u gina mam ciśnienie w normie, mimo, ze zawsze się denerwuję. Serce wali mi jak młot, ale ciśnienie jest zawsze w granicach 110/70. NIe piłam kawy jak miałam mdłości, ale od jakiegoś czasu piję rano taką delikatną z mlekiem, mimo to w dzień przysypiam. Wczoraj popołudniu pospałam chyba 1,5 godziny, wstałam około 18.30, wytarłam kurze (mąż odkurzył), nastawiłam pranie, no i ugotowałam zupkę na dzisiaj. Potem zasiadłam na M jak Muminki, po nich przełączyłam na 1-wszy program, jakiś film obejrzałam od połowy (w dodatku widziałam go ze 3 razy), godzina 22 - kąpanie i w beciory. O 22.30 mniej więcej musiałam odpłynąć, bo mąż mówił, ze kładł się około 23 spać, to ja już byłam na odlocie :) I co? Rano wstałam jak Fantomas, oczy niedospane, nieprzytomna. A od 2-3 tygodni wycieka mi chyba siara, najbardziej czuję to rano jak wstanę (mokra koszulka), albo po wieczornej kąpieli. A już jak latam bez \"dwóch beretów i gumki\", znaczy się puszczam JE luzem, to na bank mam bluzki mokre. Na bieliźnie tez zauważam już ślady \"wycieków\". Niby to woda jak się przyjrzeć, ale po zachnięciu jest żółtawe. Chyba czas na wkładki do stanika.
  12. Witaski! Sabra - będzie dobrze, musi być i tylko tak myśl ! Pozytywne nastawienie to spory krok do sukcesu.
  13. JaChceFasolkę - to nieźle cię wzięło, dodatkowe atrakcje na pewno nie są przyjemne :-o
  14. WItam Was! Ja chyba im dłuzej śpię w nocy, tym gorzej rano mi się wstaje i tym bardziej jestem śpiąca w dzień. Z niedzieli na wczoraj spałam jakies 5 godzin i byłam bardziej przytomna niż po dzisiejszym 8 godzinnym snie. Za oknem pięknie, słoneczko, a ja normalnie mogłabym tylko głowę przyłożyć gdziekolwiek i usnęłabym zapewne. Estelka - fajnie, ze się choć wieczorkiem odezwałaś. Widzę, ze podbudowujecie apetyt na seksik tymi oczekiwaniami. My tez tak mieliśmy, co prawda z nakazu lekarza z uwagi na to, zeby nasienie było gęstsze i więcej, ale potem było bardziej milusio niż tak dzień w dzień ;) Foli - ja tak samo jak mnie pobolewa to kładę się (jak mam możliwość), a w pracy staram się wyprostować i oprzeć całe plecy. Wtedy mija. Dodatkowo naszły mnie bóle kręgosłupa - co jest już mało przyjemne, bo boli raz między łopatkami (pewnie z powodu pracy siedzącej), a drugi raz w dole, praktycznie już na linii bioder - i ten ból jest mniej przyjemny. Nie sądzę, ze to \"narazie córcia\" uciska na jakiś nerw, bo raczej jest za malutka. Więc zwalam to tez na siedzącą pracę. Poza tym gin kazał mi łykać asmag (na te bolączki właśnie). Od wczoraj łykam sorbifer i chyba skończył się mój spokój z brakiem zaparć. Niestety żelazo ma to do siebie, ze moze je powodować. DOtychczas nie miałam kłopotów w tej materii, a coś czuję, ze po sorbiferze się zaczną :-o
  15. Ana - a liczysz się z odejściem z dnia na dzien, czy za wypowiedzeniem? Wiesz, mogą ci robić schody, ze za porozumieniem się nie zgodzą i albo okres wypowiedzenia, albo tzw. porzucenie pracy. Ale to nie wygląda najlepiej na świadectwie. :-o Skoro mówisz, ze tak złośliwie potrafia podejść. Co do badań - to na pewno zaczniecie od tych mniej inwazyjnych: monitoring i badanie nasienia. Potem pewnie badania hormonów, no a potem to już od lekarza zalezy, co zdecyduje. Mam nadzieje, ze u was to tylko mała usterka jest przyczyną niepowodzeń. I że szybko i łatwo ją usuniecie.
  16. Ana - na gadanie nic nie poradzisz. Ust złośliwcom niczym nie zapchasz. Takie życie i taki kraj. A jak faktycznie klienci lgną najczęsciej w twoim kierunku, to dobrze świadczy o tobie. Szef wówczas będzie miał zagwozdkę, a ty po prostu mozesz powiedzieć na odchodne, ze robiłaś wszystko sumiennie, ale przyszedł czas na zmiany i nie mogą ci mieć tego za złe. Masz prawo. A na swoim referencji nie będziesz potrzebowała ;)
  17. Foli - ja nie wiem jakie ono było, bo nie badałam, w sumie nie widziałam potrzeby, skoro test był pozytywny i nic się nie działo. Zobaczymy ... wyjdzie w praniu :) Ja jestem sceptycznie nastawiona, bo mam dwie znajome, jedna ma synka - urodziła w kwietniu, druga z lutego ma córkę. I obie ciąże zniosły dobrze, tzn. chodzi o początki. Zero dolegliwości. Wiec tu cięzko mówić, czy wysoka beta zawsze świadczy o dziewczynce. Mi się wydaje, że oprócz tej bety chodzi też o naszą odporność na działanie hormonów. Ja zawsze źle znosiłam wszelkie kuracje hormonalne, tzn. pigułki anty, kiedy miałam torbiel. Tyłam, mdliło mnie, głowa bolała. Może to też jest istotne jak dana kobieta znosi wpływ hormonów.
  18. Witaski! Iskierka - no jak mówiłam ... lekarz sam daje narazie tylko 50 % na tę diagnozę. Narazie jest córka, a jesli jajeczka wyrosną, to będzie synek - wiadomo :) Mi płeć jest naprawdę obojętna, ważniejsze jest zdrowie dziecka. Za dużo znosiłam, zeby teraz jeszcze wybrzydzać :) choc z drugiego topiku dziewczyna mi powiedziała, ze obstawia córę, bo miałam dość długo mdłości (dziewczynki dają wiecej hsg). ZObaczymy jak się te teorie mają do rzeczywistości. Ja jestem sceptyczna i to baardzo. A Tobie pozostały 3 tygodnie z haczkiem, no, no ... jestem w szoku jak ten czas pędzi. Pewnie niedługo sama jak spojrzę na kalendarz, to będę przerażona ... upływem czasu :)
  19. Emika - i kto tu pisze wypracowania, hę??? :) maklady - grunt to taktyka i nastawienie, jak widac luz był ci potrzebny. W naszych snach pojawiają się symbolicznie nasze obawy, zmartwienia i kłopoty. Skoro się narazie skończyły, to znak, ze właściwą drogę obraliście. Ale kiedyś nadejdzie kres tej drogi i będziesz cieszyła się maleńkim szczęsciem. Jestem o tym przekonana tak mocno, jak ty sama narazie nie jesteś. enigma - a czy ja powiedziałam, że córcia nie jest cacy???:) Jak wyrosną jajca , to też będzie git, będę miała dwóch mężczyzn w domku. :-D A od nadmiaru jajek nikt jeszcze nie umarł :p Narazie mamy córcię i się cieszymy. Ba! Mąż po wyjściu od lekarza rzekł do mnie \"to co? będziemy pleść warkoczyki?\" :p Na dzień dzisiejszy tak :) A jak trzeba bedzie golić łepetynkę synkowi, to też nei bedzie tragedii. :) Jedyny zawód dotyczy mojej tzw. intuicji, która najwyraźniej zawiodła (ale to przez te sugestie, ze w owulację trafilismy - widocznie nie do końca, że wyniki męża to 80 % szybkich nabojów - widocznie szybko padły ;), no i cała reszta \"ludowych wskazówek\"). Jak widać jestem zaprzeczeniem wszystkich teorii, he he. My dzisiejsze popołudnie spędziliśmy nad jeziorkiem, była piękna pogoda, słoneczko i błękitne niebo. Miód malina. Zrobił mi jakies zdjecia, jak łaskawie zgra na kompa, to poprzesyłam wam w końcu hipcia w babskiej skórze ;)
  20. urżnęło mi kawałek :) cd \"A jak będzie dziewczynka?\" Przkomarzanki sa świetne. I w sumie wisi mi i powiewa, czy jajcy wyrośli, czy nie. Najwazniejsze, by nasze pierworodne, było zdrowiusie jak się patrzy. no, teraz zakońćze wywód :) Buziaki dla wszystkich, dla tych których nie wymieniałam także, żeby było jasne.:)
  21. Cześć Wam wszystkim!!!:) Emika - no ładne wypracowania sadzisz, ale chociaż jest co czytać :) Dobrze, że u Ciebie dużo optymoizmu po tym urlopie. To wazne i na pewno zaprocentuje. Poza tym jak tak czytam toco piszesz, to jesteś cholernie ambitną i pracowitą osobą. Trzymaj tak dalej !!! :) Foli - jak tam ? Osłabienie mineło? Jak samopoczucie ? Estelka - jednym słowem przekichane teraz masz, skoro przesadzili cię :-o Mam jednak nadzieję, ze dasz radę czasem coś skrobnąć. Aha! I baradzo rozsądną taktyke teraz stosujesz. Bardzo mi się podoba. Ana - nareszcie coś piszesz. :) Do października czas zleci szybciuchno, zwłszcza, że masz masę roboty i w pracy i poza nią. Powodzenia we wszystkim życzę !!! Asia - fajnie, że skrobnęłas wypracowanko :) JA tak obserwuję i czytam mamy, bo potem mniejsze będzie moje zaskoczenie, że czasu na coś zabraknie, albo czegoś nie zrobię, bo zwyczajnie nie bedzie siły. A do grudnia Asiu jeszcze caaaałeeee 2 miesiące, to jest AŻ 8 tygodni. Tak to sobie tłumacz :) Będzie latwiej. Choć ja sama już teraz się martwię, ze czas z maluchem zleci mi niemiłosiernie szybko. A w oóle Asiu nie obejmą cię wydłużeni amacierzyńskiego o 2 tygodnie? Bo tak coś wyczytałam w necie, że nas zkochany rząd między kłótniami \"anty-koalicyjnymi\" znalał czas by usiąść nad ustawą o dłuższych macierzyńskich. Z tego co wiem narazie o 2 tygodnie mają wydłużyć i jak ustawa wejdzie w życie w trakcie trwania twojego macierzyńskiego, to zmiany cię obejmą. No bo od następnego roku to niby murowane będzie te 18 tygodni, choć jakaś tam partia chce przepchnąć chyba 20 tygodni. Ale to tylko wyczytane w necie info. Wiadomo, ze ten temat teraz mnie interesuje, to szukam. Co do wyników Sandry, to myślę, że twój niepokój będzie daremny i wszystko będzie dobrze. Bo dlaczego miałobyć nie być? Iskierka - za 3 tygodnie ???????!!!!!!! Wow, ależ ten czas zasuwa. Ja jak myślę o porodzie, to wyf\\daje mi się jeszcze jak jakies SF, tak odległe i powiem szczerze - nadal momentami zastanawiam się, czy ja na pewno jestem w ciąży, tak jakby mnie to nie dotyczyło. A potem jak poczuję smyranko, to upewniam się, że tak. Jestem w ciaży i poród to tylko kwestia czasu. Narazie się nie boję, raczej myślę o tej chwili z rozrzewnieniem, że ten ból będzie pewnie najbardziej wyczekanym przeze mnie bólem. Paranoja, ale tak jest. No ja w końcu PO REMONCIE !!!!!! Co prawda zostało parę kosmetycznych drobizagów, ale to da się zrobić bez bałaganu. Mieszkanko świeżusie, dzięki moim rodzicom i czyściusie dzięki armii zabwienia (moja mama plus moja druhenka plus moje dreptanie i podawanie im ściereczek, płynów, no i moje ustawianie sobie na półkach). Stopy to mnie bolą jak po pieszych wędrówkach górskich :-D Ael jestem szczęśliwa, bo mam już porządnie zrobioną łazienkę, nowiutkie sanitariaty, no i co tu dużo gadać - chałpupka jak nowa (choć blok ponad 30-letni) :) Teraz obiecuję, że męzul zrobi mi kilka fotek i jak zgram na kompa, to poprzesyłam Wam wszystkim, a jak kogoś pominę, to od razu mówię, że możecie rozsyłac między sobą, bo tyle babolek tu jest, że cżłowiek nie jest w stanie zapamiętać co komu wysyłał :) Dzisiaj stanęłam na wagę i od początku ciąży mam na plusie cały czas 3 kilogramy, nic nie utyłam od 4 tygodni. Pewnie przez ten cholerny remont. Nawet babeczki z innych działów w pracy mówią mi, że na papusi schudłam. I to jedyne miejsce, bo brzusio ładnie się zaokrągla. Kupiłam sobie na allegro kiecki ciążowe, jedna ogrodniczka a druga na długi rękaw. Ciekawe szycie i jak na mnie. Krawcowa poszerza mi spodnie, więc będzie w czym latać. Maleństu pasowało to całe zamieszanie, bo jak ja cały dzionek latałam między pokojami, kuchniami i łazienkami, to widocznie nieźle kołysało i sobie spało. A jak ja wieczorem padałam, to maluszek ożywiał się. Niektóre kopniaczki czułam już przez brzuszek, tzn. jak trzymałam na nim rękę, to czułam. A najzabawniejsze jest to, ze jak tatuś leciał jak szalony, to maluch się uspokajał :-D Widocznie ma respekta przed tatulkiem :) Mąż sie śmieje, że mały cyrkowiec będzie. No i absolutnie nie pozwala mi budzić brzdąca :-D :-D :-D nawet jesli on przez to nie poczuje jeszcze kopniaczków. Odebrałam dzisiaj powtórne wyniki, no i jest tak, że bakterii nie ma już w moczu, ale pojawiły się jakieś szczawiany wpania, pojedyńczo. Już raz tak miałam, ale lekarz nie uznał tego za zły objaw. Niestey morfologia pozostawia troszkę do zyczenia, co mnie dziwi, bo wpierniczam multum owoców, mięskiem nie gardzę, więc żelaza powinnam mieć sporo. Tymczasem wszystkie paramaetry świadczące o niedokrwistości są jasne. Na szczęście nie jest to silna anemia i pewnie da się to jakoś w krótkim czasie \"podremontować\". Zresztą czytałam, ze większość cieżarnych ma fizjologiczną anemię wynikającą z tego, że jest się w ciąży (rozrzedzona krew), i że to nie jest tragedia pod warunkiem, ze się to kontroluje. W ogóle to za jakies 1,5 godziny wyruszamy do lekarza. Ciekawe, co tam dzisiaj wypatrzymy. Mam oczywiście tremę, bo dzisiejsze usg to głównie pod katem oglądania serduszka maluszka, ale mam nadzieję, że tu będzie wszystko w porządku. Fajnie by było, gdyby udało się zobaczyć małe co nieco między nóżkami. Ja ciągle myślę w kategorii \"mały\", zresztą z meżem gadamy zawsze o \"małym\", albo o \"młodym\". A jak już ja mówię głośno, że pewnie chłopak, to mąż się buntuje i pyta \"a może dziewczynka\" :-D Niby wisi nam to, jaka płec dziecka, ale przekomarzanki są zabawne. No to teraz ja się rozpisałam. Buziaki dla wszystkich, kórych nie wymieniałam także.
  22. No - ja przykładem dziewczyn też przez najbliższe dni mało się będę odzywała, albo wcale, bo od jutra mam kilka dni wolnego, na inne sprawy (domowe) i moge nie mieć czasu wejść na forum. No a w piatekj do doktorka. Dzisiaj kończę 21 tc, mam nadzieję, ze dziecię nie będzie tajemnicze i pokaże nam co ma między nóziami ;)
  23. Witam! Judytko - foli dobrze mówi, myślę, ze jej można słuchać w ciemno, bo kto jak kto, ale w temacie inseminacji itp. jest tu specem z racji doświadczenia w temacie. Nie załamuj się tylko. Ana - jak widac na załączonym obrazku, dziewczyny mało się odzywają. Może to taki okres, że wszyscy po urlopowym sezonie muszą wyrabiać dwie normy. Mam nadzieję, ze to tylko kwestia czasu i forum znowu zatętni życiem. Bo teraz to jest mega zastój.
×