Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. aga - wiem, ze frustracja cię dopada, a na lekarza często nie można liczyć, a na siebie TAK! Możesz sama kupić męzowi witaminki, z tego co pamiętam Salfazin, cyz jakoś tak to się nazywa. Ponadto możesz wejść na topik \"Czy są wśród was kobietki, które chcą zostać mamami, częśc UPALNO LETNIA\" i tam Foli i Estelka kupowały męzom jakiś specyfik, który męzowie pili. Dla meża Foli znacznie poprawiły się wyniki po tym specyfiku. Tani nie jest, chyba ok. 100 zł za butlę, która wystracza na miesiąc, ale warto spróbować. Cierpliwości i powodzenia.
  2. A co do napiecia - to ja tez mam zazwyczaj przed pójściem do wc, podczas załatwiania też. Może to faktycznie przez pęcherz. Dlatego potwarzam wyniki, bo jesli jednak bakterie są, to lepiej je wypędzić. Ostatnie wyniki sprzed 3 tygodni sa jakby nie było już \"stare\".
  3. Z pewnością Foli :) Ja jak poczułam pierwszy raz, to czekałam na powtórke, zeby się przekonać, czy to TO! A teraz jak mniej się rusza to już się boję, że czymś zaszkodziłam dziecku. Normalnie wariatka. :)
  4. Foli - być moze to nieługo, ja poczułam ruchy (jeszcze jako bulgotnięcie) na początku 17 tc. Więc moze u Ciebie to kwestia 2 tygodni. Ja tak samo mówie - dopóki nie zobaczę na usg ... to nie uwierzę - jak niewierny Tomasz ;)
  5. Foli - ja wiem, jak trudno jest być asertywnym w pracy. Człowiek obawia się, ze będą patrzeć wilkiem i później omijać w razie potrzeby, choć my byśmy chciały w czymś uczestniczyć. NIestety ja tez muszę zwolnić tempo, chyba jednak za mało odpoczywam i to się znacznie odbija na moim samopoczuciu. Od co najmnej 2 tygodni budze się z bólem głowy, mało tego od tygodnia własnie po przebudzeniu czuję duże napięcie w dole brzucha. Nie wiem co to moze być, troszkę się martwię. Dlatego w środę ide powtórzyć badanie krwi i moczu. Może to od pęcherza, nie wiem, lepiej sprawdzić. Mało tego, od dwóch dni moje małe coś za mało mnie smyra w brzuchu, no i ja już głupieję. DO piątku chyba zwariuję. Muszę przestac myśleć, ale to niełatwe.
  6. Witam w poniedziałkowy ranek. Chyba jestem pierwsza. Foli - owszem, mam zmienne nastroje i byle co powoduje, ze ronię łezki, a potem myślę sobie, ze bez powodu. Ostatnio w sobotę własnie tak było, ze mąż był rozdrażniony ze zmęczenia robotą w domu, bo wydawało mu się, ze za mało zrobił przez cały dzień. I pod koniec sprzątania ja brałam odkurzacz i odplątywałam kabel spod narzędzi na podłodze, trzymałam przy tym odkrzurzacz w ręku, a on zniecierpliwiony w złości nasisnął włącznik. NIe wiem czemu, ale zrobiło mi się przykro, bo chciałam pomóc, a on jakąś złość wyładował na odkurazczu, który trzymałam. Normalnie to zwróciłabym mu uwagę, albo opierniczyła go za taką akcję manifestowania złości. Ale nie! Słowa nie powiedziałam. Poszłam na balkon i zwyczajnie puściłam kilka lez. Nie byłam zdenerwowana, tylko jakoś tak mi przykro się zrobiło. NA drugi dzień powiedziałam mu, co myślę o takich akcjach i obeszło się bez nieprzyjemnych rozmów. On tylko powiedział, ze zły był, że tak mało zrobił, a ja mu powiedziałam, ze jest głupi, bo ja uważam, że dużo zrobił i takie złości są niepotrzebne. Albo wczoraj - na NG leciał film o rozwoju dziecka w łonie matki (powtórka zresztą), a ja się wzruszałam jak głupia, a jak kobieta na filmie rodziłą jecząc z bólu jak ryczałam jak bóbr i pomyślałam, ze jeszcze tyle czasu musze czekać na to, zeby zobaczyć mojego maluszka. Potem ten bobasek na filmie (dziewczynka) był pokazywany w ubrankach i wodziła ona oczkami wokoło, a ja się rozpływałam normalnie. Zawsze mnie ruszały takie obrazki, ale wczoraj to gigantycznie. Na szczęście męza chwilowo nie było, bo znowu oczy miałam \"spocone\". Co do nerwowości to muszę przyznać, ze udaje mi się nie denerwować za często. Bo normalnie to ja jestem nerwus i do stoickiego spokoju cieżko mi wrócić z fazy wkurzenia. A odkąd jestem w ciaży, to jakoś tak trudno mi się zdenerwować na maksa. No - udawało się wkurzać mnie majstrowi od kafelków. Gość miał talent, bo samy sposobem bycia i kulturą przebywania w obecności kobiety potrafił się wyróżnić. Doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Raz nie wytrzymałam i go tak opier....., że maż w życiu nie dostał takiego ochrzanu jak ten facet. Ba, maż nawet prosił mnie o spokój i nie odzywanie się do palanta, żebym się nie wkurzała, a on dokończył robotę. NIemniej często towarzyszy mi uczucie niepokoju :-o zwykle o dziecko. I tego chyba nie wyzbędę się już nigdy. Odkąd poczułam pierwsze \"smyranie\" w brzuchu, to jak nie czuję tego cały dzień, to już dopisuję sobie czarne scenariusze, zamiast wytłumaczyć to sobie innym ułożeniem dziecka, albo po prostu tym, ze widocznie rusza się na tyle delikatnie, że nie czuję aż tak jakbym chciala. I to jest najgorsze, bo dziecko ten niepokój na pewno czuje. ależ się rozpisałam ...
  7. Witam i ja w sobótkę. Estelko - jak ja mam mieć takie przeczucia, które są mylne, to ja już nic nie przewiduję. A żeby cholera tą twoją @ wzięła i poniosła daleko. Foli - ja zauważyłam też jakąś mniejszą odporność u siebie, dlatego jak tylko czuję chłodek na rękach, to zamykam okna i zakładam polar (to w domu), a w pracy po prostu narzucam wełanianą kamizelkę na grzbiet (trudno, ze efekt wizualny jest do bani, zdrowie ważniejsze). Kilka razy już coś próbowało mnie złapać, ale się nie dałam. NIestety musiałam przecierpieć zapach czosnku, ale tym chyba najlepiej wybic bakterie i wirusy. Oczywiście z taką kuracją musiałam czekać do weekendu ;) Ale żeby było sprawiedliwie, to karmiłam czosnkiem meża i śmierdzieliśmy sobie oboje :-D Poza tym zauważyłam znowu zajada w kąciku ust, a to już niedobrze (brak witamin) więc zaczęłam pilnować się i regularnie zmuszam się do łykania sztucznych witamin.) Idzie jak krew z nosa, bo dla mnie to są końskie wielkości i mam od razu odruch wymiotny, bleeeeh, ale cóż. Pożeram dużo jabłek, winogron, ale widać to za mało. Dziecko wyciąga swoje i musze to jakoś uzupełniać. U mnie w domku końcówka remontu łazienki, męzuś z teściem dorabiają pierdółki w łazience, potem jeszcze zostanie odświeżanie ścian, ale tym obiecał się zająć mój tatko, żeby mój męzul w końcu odpoczął (bo naprawdę bidul zasuwa ostatnio na 2 etaty, jeden w pracy, drugi w domu) - potem moja mamcia pomoże mi sprzątać i mam nadzieję, ze w następną sobótkę siądę w czystym domku :) Oczywiście pomoc mamy będzie polegała na ciągłym \"zostaw to\", \"usiądź\", \"nie ruszaj\", \"nie podnoś rąk\", \"ja to zrobię\" i tym podobne :-D Dobrze, że moi rodzice są jeszcze na tyle młodzi (mamusia nie ma jeszcze 50-tki ;)), że mają siłę pomóc swojej jedynaczce niedołężnej z powodu odmiennego stanu, hi hi hi.. Mam jednak cichą umowę z mamcią, ze chociaz szkiełka z witryny pozwoli mi samej umyć NA SIEDZĄCO - no jak dla mnie masakra :p bo ja jestem typ Zosi-Samosi (po mamusi zresztą) i wolałabym sama wszystko zrobić. No ale wiadomo - nie da się. Z powodu ciąży czuję sie ubezwłasnowolniona we własnym domu, lubię sprzątać, a jeszcze bardziej lubię potem podziwaić swoje kąty wypichcone. Tyle, że często po takim dniu sprzątania nie mogę na nogach ustać, bo w dupkę mi włażą, a teraz muszę się oszczędzać i połowy z tych porżadków po prostu jest mi zakazana. Pilnują mnie normalnie jak małego dzieciaka. Rety - ale się rozpisałam, idę kuknąć do piekarnika - nastawiłam właśnie pyszną babeczkę kartoflankę. Mniammm - zapaszek już się rozchodzi :)
  8. Łooo, enigmusek normalnie pierwszy !!!! :) Estelka - dla mnie to nienormalne, ze masz brak @ tyle dni. A objawów wcale nie musisz mieć, pamiętasz co ja pisałam? Czułam się tak, jakby miała zaraz być, nawet w dniu kiedy powinnam ją dostać - piersi zupełnie mi oklapły i nic nie bolało. Jedyne co czułam od czasu do czasu to właśnie jajnik, takie ciagniecio-kłucie. A co do złodziejskich łapek - u nas w firmie kiedyś tez były takei historie i panie, którym gineło kiedyś zostawiły kartkę z napisem \"NIE TWOJE - NIE RUSZAJ!!!\" I poskutkowało.:)
  9. Hej Aga* JA mogę troszkę powiedzieć, ale nie jestem wyrocznią, broń Boże. To niekoniecznie problem II fazy, zwłaszcza po porodzie. Najprawdopodobniej szaleje u ciebie I faza, w jednym cyklu jajo uwalnia się szybciej, w innym później. Myślę, ze z II fazą u Ciebie jest ok (o ile nie masz plamień itp. rewelacji). Ja raczej stawiałabym na nieregularna owulację, w jednym cyklu szybciej, w drugim później, a najlepiej potwierdzić to własnie u ginekologa na usg. NIe pamiętam, ale jesli karmisz nadal piersią, to możesz mieć też cykle bezowulacyjne, choć większość twierdzi, ze te są krótkie. Ja najdłuższe miewałam 28 dniowe, a od czasu staranek o bobaska stały się 24 dniowe i takie zostały. No i ja tez myślałam o krótkiej II fazie, bo były plamienia, a tu zonk. Plamienia z niewiadomych przyczyn (progesteron był dobry) - ustały po hsg, ale owulacja jak się okazało miała miejsce szybciej o 4 dni (srednio). Wg tego co napisałaś wynika, ze owulację masz miedzy 21 a 26 dniem cyklu i dlatego sa one takie długie. Może po porodzie tak ci się zmieni. Najlepiej będzie oczywiście jak diagnozę postai ginekolog i potwierdzi ją usg. :) No i zdrówka życzę :)
  10. Estelka - no nie będę namawiała, ale bez względu na wszystko, do ginki powinnaś isć, zwłaszcza jesli masz jakiekolwiek obawy. A test ciążowy nie musiał jeszcze nic wykazać, pamiętaj, ze jajo wędruje kilka dni jajowodem, zanim się zagnieździ, a beta jest wytwarzana od chwili zagnieżdżenia, więc jak zagnieździło się później, to i test może nie wyjść. A były tu takie, którym i tydzień po terminie wychodziły negatywne. ;) Póki co, nie mówmy HOP, oki?
  11. Cześć Foli ! No ktoś musi udowodnić pomarańczakom, ze jednak ktoś \"dycha\". Kiedy źle się czułam, to i mało bywałam, ale obiecałam sobie, ze nie zrezygnuję z forum jak zajdę w ciążę i będę dalej kibicowała starającym się. Poza tym cieszy mnie każda nowa ciąża i szczerze powiedziawszy bardzo czekam na ciąże estelki, enigmy, Any, maklady, beti, emiki, sabry, iwony, oczekującej i innych kobietek , które pominęłam (za co przepraszam). TAk samo mi zalezy na tym, by ta II tabelka się skórczyła, a najlepiej zniknęła wogóle. Narazie wychodzi mi \"zaglądanie\", nie wiem jak będzie później.Jak dziecko pozwoli - to owszem, dlaczego nie? Przecież jak ja urodzę, to inne będą oczekiwąły ciągle narodzin. No i mam nadzieję, ze zanim ja urodzę to tabelka II znacznie się skróci, zwłaszcza o weteranki. Życzę im tego z całego serca.
  12. Estelko - nie wkręcaj sobie nic, żadnej cysty, ani takich tam, oki? Może to psychika tak zadziałała u Ciebie, ze się przesunęła owulacja, a z nią i koniec cyklu. Ta tempka 36,9 jest ciągle wysoka - tak mi się wydaje, zobaczysz jutro. A nie myślałaś o beta hcg? W końcu to już chyba 5 dzień opóźnienia, więc to jedyne badanie mogłoby dać ci jakąś wiedzę. Kurcze - no nie wiem co ci radzić ... byłaś tak przekonana, ze ne mogło się udać naturalnie, że nie chcę ci wkręcać nic a nic. Ale wiesz, że testy ciążowe mogą nie wykryć małego stężenia hormonu, a we krwi on pojawia się najszybciej, więc test z krwi by coś pokazał. A do tego to plamienie, które było i się skończyło ... no kurcze, mi to daje do myślenia Estelko. Pomyśl nad betą, co?
  13. Cześć wszystkim! Judytko - niepotrzebnie zrezygnowałaś z pisania, każda z nas kiedyś była \"nowa\" na topiku, a to, ile i o czym się gada jest tylko kwestią czasu. Łatwiej jest marudzić tutaj, niż w domu męzowi, poza tym więcej problemów zrozumienie znajdzie wśród kobietek w podobnej sytuacji niż koleżanek z najbliższego otoczenia. I mimo, iż znamy się ze zdjęć i z imienia, to i tak pozostajemy w pewien sposób anonimowe dla sporej rzeszy odwiedzających topik. NIemniej każda nowa kobietka znajdzie tu swoje miejsce i jak trzeba - poradę. Są tu dziewczyny po różnych etapach starań, sposobach, po różnym czasie i różnych efektach, więc zakres informacji i doświadczeń tez jest szeroki. NIe rezygnuj, tylko pisz, pytaj, no i mów o tym co cię boli. NA pewno znajdzie się niejedna dusza, która pocieszy cię dobrym słowem. Na tym topiku weteranką inseminacji jest Foli i na ten temat (i na wiele innych) ona na tym forum ma największą wiedzę. WIęc o wszelkich odczuciach i objawach możesz z nią pogadać. Zresztą zobacz na tabelki (tylko chyba trzeba je odkopać) i popatrz ile nas tam jest. NIe bedziesz sama. Iskierka - no to niedługo zaczniesz odliczanko od 30 w dół :) Naprawdę malusio ci zostało :) Ana - to odkop się z roboty i wracaj do nas, brakuje nawet tego twojego \"papa, do jutra\" pisanego około 17-stej ;) Estelko - co ginka ci powiedziała, co jest przyczyną opóźnienia ? A w ogóle to miłego dzionka wszystkim :) Piszcie więcej, bo temat odgrzebałam z trzeciej strony ...
  14. Hej Foli - no to dobrze, że to tylko techniczne usterki. Co do przemęczenia - to chyba łatwo o nie w ciąży, łatwiej niż normalnie. Powodzenia u nowego lekarza :) A ja ciągle jestem \"szturchana\" od środka :) jejku, jakież to fajne :)
  15. Estelko - i słusznie. Tak sobie myślę, dlaczego Foli się nie odzywa. Mam nadzieję, ze to tylko techniczne trudności. Bo poza urlopem niepodobne to do niej, zeby aż tyle dni nie pojawiać się na forum. No i Ana mało zagląda :-o maklady też się nie odzywa :-o Oj dziewczynki, naprawdę jakoś przycichło u nas.
  16. Estelko - do końca remontu co najmniej tydzień :-o padam na pysk juz tak mnie to wkurza, ten bałagan, wszędzie kurz i brudno wiem, ze to minie, ale jak teraz się ciąąągnie, to szok :-o mysza - grunt to niegasnąca nadzieja, jej nie może ci zabraknąć. Faktycznie - skoro masz dość, to odłóż na troszkę myślenie, zajmij się czyms innym, czymś co nawet koliduje ze staraniami, żeby odpocząć. To niełatwe, gdy czas mija, ale często to psychika wszystko nam utrudnia. Ja - choć aż tak długo w porównaniu z innymi staraczkami - nie musiałam czekać - też płakałam z bezsilności, a jeszcze jak słyszałam, ze ta, czy tamta jets w ciąży ... pamiętam smak tych łez :( Ja jednak wierzę, że każda z nas ma swoją drogę i swojego aniołka. Mojemu musiałam udroznić jajowody, bo przez przytkane Boziulek nie chciał go pchać na ten padół. Estelka musi nazbierać kasiorki i podobnie jak Foli - dać Boziulkowi zastaw za szczęście, Ty tez masz swoją drogę i pewnie nią kroczysz, narazie jest prosta i pusta ... ale skąd wiesz, co będzie jak zrobisz jeszcze kilka kroków ... może właśnie te kilka kroków dzieli cie od szczęścia. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć co nas czeka i co jest nam pisane, ale musimy wierzyć, ze wszystko się ułozy. Ułoży się z happy endem. Dla Was **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** **************************** ****************************
  17. Mimo wszystko estelko strasznie długo to tym razem trwa ... a okresu dzisiaj raczej nie dostaniesz, skoro rano tempka była tak wysoka. No ale ... zdarzało się babkom i to, ze mimo tempki pinda przyłaziła.
  18. hello! kolejny dzionek ... jestem tak padnięta już rano, ze na oczy nie widzę - niby ja bezpośrednio nie mam styczności z tym remontem, bo ja go nie robię, ale psychicznie mam już dość, zaraz będzie miesiac jak w bałaganie siedzimy :-o ja chcę koniecccc !!! enigma - i oby tak się stało, że czekasz na ostatnią @, a potem zapomnisz o niej. Powiem ci, ze to fajne, kiedy nie musisz zakładać nic grubszego od wkładki, którą zwykle i tak prawie codziennie się nosi :) nic z tyłka nie cieknie, nic nie boli, nie odbiera energii :) Zresztą sama się przekonasz. I Ty estelko też w końcu się doczekasz, bo założyłaś tę cześć i naprawdę musisz w końcu zaskoczyć. A koniec tej częsci będzie wówczas, gdy już wszystkie zaciążą i założymy rodzimy topik, coś w rodzaju :Kobietki mające zostać mamami !!! Swoją drogą ja mam cicha nadzieję, że własnie wraz z nadejściem długich wieczorów forum odżyje. Podobnie to drugie, na którym piszę \"przygasło\" nieco i stare bywalczynie nieco odpuściły. No - kilka ma wytłumaczenie, ale reszta pewnie z braku czasu. Brakuje mi tego tempa, w jakim śmigały stronki do czytania, kiedy trzeba było nadrobić zaległości, to najmniej 3-4 strony były. No, a ja mam dzisiaj 1 dzień drugiej połowy odmiennego stanu :)
  19. Estelko - przykro mi bardzo. Pogrywa sobie z Tobą twój organizm tym razem.
  20. gosiaczek - wysłałam ci na meila. co do inseminacji - to jest to wspomaganie polegające na wstrzyknięciu wyselekcjonowanego nasienia bezpośrednio do macicy. Stosowane jest na pewno prze wrogim sluzie, ale i przy innych przyczynach, jak kobietka długo nie zaskakuje naturals, to kolejny krok to inseminacja. No ale z tego co pamietam od dziewczyn, które ja miały - musisz być pewna, że sa drożne jajowody, więc jak nie miałaś tego badania, to będziesz musiała je zrobić. Inaczej nie ma to większego sensu.
  21. Gosiaczek - to może w końcu udaj się do specjalisty :) Polecam ci tego lekarza, jak chcesz dam ci namiary na niego prywatnie, moze i kosztuja te wizyty, ale warto, a prywatnie szybciej wiele rzeczy pójdzie (mówię o tym lekarzu ze szpitala wojewódzkiego, ja teraz u niego prowadzę ciążę). Naprawdę jest dobry i nie lekceważy uwag pacjentki. Słucha i zawsze uwzględnia jej odczucia i obawy.
  22. no enigma - fajnie wyglądasz w loczkach :) Estelka - prawda, ze najgorsze sa te psikusy organizmu, wtedy człowiek sam nie wie, co myśleć o tym. I mimo, iż Ty w pewien sposób odrzucasz naturalsa, ja trzymam kciuki, zeby do wiosny nie był on taki \"odrzucony\". Tak więc ja nie przestaję wierzyć w to, że uda się Tobie i enigmie, i wszystkim innym długo czekającym babeczkom (no i tym krótko też). Aj, enigma, ja miałam tez tak beznadziejnie krótkie cykle i okazalo się potem, ze owu mi się przesunęła o parę dni wstecz i stąd skrócenie. Skoro w tym cyklu nie odmierzałaś nic i nie monitorowałaś, to kto wie, czy u ciebie owu się nie pospieszyła teraz ...
  23. hej, hej! estelka - ślicznie ci w tych włoskach :) u mnie jeszcze tydzień bajzlu murowany, ale potem obiecuję foty :) foli - ja za 2 tygodnie się dowiem, czy coś muszę brać na te pojedyńcze bakterie. Może nie będzie potrzeby, chyba, ze zleci mi powtórne badanie. beti - dopiero po nowym roku? takie kolejki? ja cię sunę !!!
  24. Ło matko - Aga - no własnie ta książka do Język niemowląt, ale pod spodem jest dopisek Moja mama mnei rozumie ;) i pomerdało mi się. Oczywiście chodzi o książkę pt. Język neimowląt ;)
×