Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. Tak tak Estelko, zgadza się, ale mam nadzieję, że poza tymi objawowymi, inne się nie przyplączą. Za to ciążę zapamiętam dokładnie :-D i przy drugiej będę wiedziała kiedy i czego sie spodziewać :)
  2. Estelka :) dzieki :) zygu, żygu niet już, na szczęście, ale zgagu, zgagu i owszem :-D a mdłości tylko jak mój potomek \"ciagnie\" za pępowinę domagając się papu :) Jak jest papu to maluszek szczesliwy i nie dokucza mamusi :) w ogóle wczoraj to był spokojny, nawet za szczeólnie nie czułam tych fikołków, ale może dlatego, ze i ja jakoś w miarę się dobrze czułam, byłam syta i nie miałam wielkiej zgagi - dopiero wieczorkiem mała mnie dopadła. No Foli dzisiaj ma zdaje się ostatnią wizytę w Łodzi, a potem już u siebie będzie. Trzymam kciuki Foli, na pewno będzie super dobrze i maluszek pomacha dzisiaj rodzicom przez monitor :)
  3. Hej! Asia - woow, wrażenie robi ten opis, ale powiem ci, że sama nie mogę się doczekać, kiedy ta chwila nastąpi. Wiadomo - człowiek boi się, bo to nowe, nieznane, nie wie się, czy da się radę bólowi, a przede wszystkim, strach przed komplikacjami. Ale to też chwila kiedy wie się, ze za chwilkę maluszek będzie po tej stronie i w końcu zobaczy się to długo wyczekiwane szczęście. Estelka - nareszcie ;) gdzieś sie podziewała ??? enigma !!! hoooppppp!!! hoooppppp!!!
  4. Foli - to tanio płacisz, za 25 zł to i ja zrobiłabym, ale to pewnie wynika z tego, ze jesteś pacjentką tej kliniki i i tak dużo kasy tam zostawiasz. Niestety jesli ma się jedynie życzenie PAMIĄTKI, to się buli słono :-o
  5. Asia - czekamy z niecierpliwością :) Hej, hej, śpioszki, gdzie jesteście ??? estelka, enigma - obijacie się nieco !!!!
  6. Foli - dokładnie odniosłam takie samo wrażenie, ze to córeczka tatusia :) Ja tak do 14 tygodnia nie próbowałam nawet opanowywać senności, wolałam pospać 2 godziny niż męczyć się z mdłościami. A po jedzeniu u mnie było gorzej, musiałam mieć pod ręką gumę miętową, bo dostawalam takiego ślinotoku, że to potęgowało mdłości i nieraz wywołało wymioty. Oj, szczęście szczęsciem, ale co się wymęczyłam, to moje :)
  7. Foli - wiem o czym piszesz (nerwy), bo sama za każdym razem tak przezywam jak nastolatka pierwszy okres, a nawet gorzej. To jest lekka ekscytacja (że zobaczę maluszka) ze strachem pomieszana (czy wszystko jest w porządku). A ogólnie jak się czujesz? Senność jeszcze nawiedza? Bo mnie czasem tak, do tego stopnia, że muszę się połozyć choć na 10 minut. Wczoraj prasowałam i po godzinie stania nad deską miałam dość :-o kondycha poszła w dół. A przede mną remont, wrrrr. Jest konieczny, no i planowany od dawna. Ponieważ zaszłam w ciaże - to w sprzątaniu zadeklarowała mi się mama - kochana jest. Umęczy się nieludzko. Mazowszanko - faktycznie termin ten sam. :) Ale zobaczymy, czy nie ulegnie zmianie :) może maluch zdecyduje się pojawić wcześniej (wolałabym nie, wiadomo, lepiej w terminie).
  8. Foli - na 30-31 stycznia :) fakt - szybko leci :) w zasadzie to koniec 4 miesiąca:)
  9. Co do szkoły rodzenia, to nie wiem. W naszym wypadku to troszkę trudne. Najbliższa jest w szpitalu 30 km od nas, ale tam nie zamierzam rodzić (no chyba, ze dalej nie zdążę ;) ). W mieście gdzie chcę rodzić pewnie też jest, ale to 70 km od nas, a tu idzie już pora mało przyjazna na częste jazdy. Dlatego chyba podszkolę się w teorii na podstawie książek. Mąż raczej nie będzie uczestniczył w porodzie, nie mówi tego, ale ja wiem, że boi się \"rzeźni\" hihi. W sumie dla mnie to nieistotne, nie chcę go zmuszać, bo nie taka moja natura. Jak zmieni zdanie na koniec, to oczywiście pozwolę mu być :)
  10. Foli - fajnie, ze jesteś, pustawo to bez stałych bywalczyń :) Iskierka - płci nie wymarzyłam sobie, to jedynie przeczucie. A w sumie płeć jest mi obojętna, oby było zdrowe. Moje przeczucie co prawda jakoś podbudowane jest przez \"stereotypy\", ale to się okaze później, jak się to ma do rzeczywistości. A kierują mna takie przeczucia, bo: 1) Mąż ma 80% żołnierzy szybkich, a tylko 20% wolnych (hmm, chyba przegięłam z witaminką C dla niego ;) ) 2) Wydaje mi się, ze trafiliśmy w owu, był monitoring. 3) Wszyscy mi mówią, że ładnie wyglądam w ciazy, że mi służy i że tylko w brzuszek idzie. To są 3 stereotypy, jak się okaże, ze jednak córcia to stwierdzę, że niech te wszystkie mądrości idą se gdzieś :-D I tak, i tak będę się cieszyła :)
  11. Iskierko - nie wiem jak ja zareaguję, ale czy chłopak, czy dziewuszka, będę cieszyła się jednakowo. Choć czuję, ze noszę małego Arka :) Mógłby maluszek coś pokazać na wizycie, a nie tylko dupkę :)
  12. Własnie odebrałam pocztę :) Asiulek - Sandra jest przesłodka, a tY skarbie wyglądasz na zmęczoną, ale bardzo szczęśliwą :)
  13. Hi hi, to wygląda na to, ze ja się posypię w połowie stycznia, a nie na koniec :) w 37 tygodniu :) No ja na kopniaki czekam, narazie jest to \"chlupotanie\" :) A dzisiaj kończę 17 tydzień, według niektórych \"poradników\" jest to tez koniec 4 miesiąca :)
  14. Suzinko - jam się nie tłumaczyła, ja tylko pisałam jak sprawy się mają u mnie :) Zresztą naprawdę ostatnio mały tu ruch. Foli, Ana na urlopie, ale estelka, enigma - heeeejjj!!!!! Maklady, beti :) prosimy częściej. No Iskierce wybaczam, bo w końcu ona pierwsza chyba teraz w kolejce do powitania bąbla na świecie, więc pewnie skupia się na tym. sabra - nic się nie stresuj, bo to jeszcze gorsze, oki? jakoś sie ułoży i \"jakoś\" to wcale nie oznacza \"jakoś\", tylko \"dobrze\". A takei dni zdarzają sie niestety.
  15. HEj ! Iskierka - to dobrze, że synek nadal jest synkiem :) i że wszystko jest dobrze :) granini - witaj po przerwie :) Iwona - teraz to tylko formalność :) A tu coś ciekawego dla pracujących przysżłych mam :) Jak myslicie - przejdzie? Szczytem marzeń jest 5 -miesieczny macierzyński jak dla mnie, plus zaległy urlop, to ho ho , co najmniej do końca lipca, albo i do połowy sierpnia posiedziałabym z brzdącem w domku. Ale to by było zbyt piekne. Jakoś nie wierze, że aż tak prorodzinnie zadziała nasz rząd. :-o http://e-prawnik.pl/prawo/data.php/dHlwZT00MjI0JmlkPTExNDQ4
  16. Heh, powiem wam, ze wczoraj tak se liczyła miesiące ciaży i doszłam do tego, ze we wtorek kończę 4 miesiąc. Ja cię sunę - ale ten czas pruje :) NIe obejrzę się, a już czas będzie rodzić :) Postanowiłam, ze łóżeczko kupimy w grudniu. JAkoś tak nie chcę się spieszyć. Na początku grudnia zacznę zakupki, na upartego będe miała na nie 8 tygodni. No - chyba, że małe postanowi urodzić się szybciej, jak jego tatuś w 8 miesiącu.
  17. maklady - ja myślę, a nawet jestem pewna, ze zaskoczy jak przestaniesz się zastanawiać, a nawet zaczniesz wzbraniać, tak na przekór. U mnie tak było, nie wiem, czy pamiętasz. Niby starania były, ale nie do końca chciałam właśnie w tamtym cyklu, bo: 1) Zaszczepiłam się na jego początku przeciwko żółtaczce I dawka. (drugiej nie doczekałam) 2) Owu była z lewego jajnika (leniwszego), a po tej stronie mam podejrzenie zrostów okołojajowodowych, co groziło ciążą pozamaciczną. No ale jak widać natura sama zrobiła swoje. JA niekoniecznie chciałam, bo skoro już czekałam tyle, to i jeden cykl w te, czy we wte ... a jednak ;) Więc ... jak to mówi pewnej znajomej dorosły już syn \"trzeba się bzykać i w naturę nie wnikać\" ;)
  18. enigma - ano jeszcze niecałe 3 tygodnie i półmetek :) choć powiem ci, ze jakoś mi się wlecze, może dlatego, że wyczekuję tak pierwszych \"motylków\", jakiegoś kopniaczka ... chociaż dzisiaj nie wiem, czy to nie było to. Siedzę od rana przy kompie, bo taka robota, no i w pewnej chwili tak bardziej po prawej stronie jakby mi coś tak bezgłośnie bulgotnęło, trwało sekundy, ale dało się wyczuć. Oczywiście pomyślałam, ze może to jelita, ale z drugiej strony ... może ja mylę właśnie te chlupanka bobasa z pracą jelit. ;) Iskierka - te upały dla mnie były najgorsze, bo przypadły na czas największych mdłości i wymiotów, dlatego bardzo mnie wymęczyły dodatkowo. maklady - pamiętam jak i my często zmuszalismy się, a może ja bardziej do przytulanek. I to nie było dobre, bo nie o to w tym chodziło. NAjśmieszniejsze było to, ze udało się w cyklu, w którym przytulanki były raz, moze dwa zaraz po @ - tak dla przyjemnosci zupełnie, potem post zalecony przez doktorka, zeby wzmocnić żołnierzy i zwiększyć objętość armii, no i we właściwym czasie tylko dwa dni pod rząd. Potem raz pod koniec cyklu. A kiedy robiliśmy to co 2 dni - były nici. Nawet doktorek powiedział, że lepiej jak nasienie jest gęstsze, wtedy tak szybko nie ucieka jak te rzedkie. A rzadkie jest własnie jak się często przytula. Echh, recepty nie ma jak widać. Niektórym udaje się jak co 2 dni, a niektórym w konkretnym dniu.
  19. Ha ha Iskierka - ostatnio tak mi burczało, że maż zapytał, czy \"młode już miauczy\" :-D Ale to było w żołądku :) Tak naprawdę nie kojarzę nic szczególnego, może ja poczuję później. NIe mogę się już doczekać.
  20. Iwonka - jeśli mąż miał przy tym gorączkę, to mogło to wpłynąć na jakość nasienia. Z tego co czytałam wysoka gorączka osłabia nasienie, a że nowe komórki potrzebują około 80 dni na odiągnięcie dojrzałości, to po tym czasie dopiero można spodziewać się poprawy. Skoro wczesniej mąż miał dobre wyniki, to jedyne co mogło na to wpłynąć to gorączka i ten stres jaki przeszliście. Musicie chyba znów uzbroić się w cierpliwość i zbadać nasionka za miesiąc, za dwa, i już jak będzie poprawa podejść do inseminacji. Ale !!!! Skąd wiesz, że się nie uda, macie chyba jakiekolwiek szanse, skoro profesor zrobił. Nigdy nie wiadomo Iwonko - może to wystarczyć. Trzymam kciuki i nie załamuj się. Ja wierzę, że to chwilowe pogorszenie.
  21. a skoro ci się należą pomarańczku to gratuluję :) pochwal się tylko za co ci sie należą :) my lubimy dobre wiadomosci, są potrzebne nam jak tlen :)
  22. cześć! witam mamuśki i staraczki i ciężarówki. Ja dzisiaj znowu z bólem głowy :-o nie wiem co się dzieje, któryś dzień z rzędu :( Iwona - trzymam kciuki, musi się udać !!!
×