Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. enigma - ja i pisarka buahahahahaha!!! JA tak z serca prosto na klawiaturę :) a ty mnie kawą :) nio !!! Nawet nie wiecie jak mi się chce kawy, ale sama z niej zrezygnowałam, dla Bąbelka. Ale tak mi się kceeeeeeee kafffyyyyy ... Aż ślinotoku dostałam :p
  2. Niki odpowiem na twoje pytanie - ogólnie w tym cyklu to nic a nic nie czułam, wręcz przeciwnie, myślałam, że coś nie tak i liczyłam na nastęny cykl. Przytulanki były UWAGA tylko w 10 i 11 dc, potem dopiero chyba w 21 dc. Jakoś się nie składało, poza tym od 12 dc nastała taka susza, że chyba zatarłoby mnie hi hi. W ostatnim tygodniu przed terminem @ zaczęłam odczuwać jakieś skórcze. Martwiłam się, bo nigdy wcześniej AŻ tak nie miałam. Poza tym moje piersi nie wskazywały na nic, serio, były niebolesne i plaskate. Mogłam się walić po nich i nic nie czułam. I w zasadzie w sobotę (20 maja) był pierwszy dzień, kiedy czekałam na @. Jeśli chodzi o apetyt, to było jak zwykle przed @, powstrzymywałam się jak mogłam, żeby jedząc kanapkę nie odgryźć sobie palców. Jedynie co, to od czasu do czasu pobolewał mnie brzuch, jakbym miała za chwilę dostać @. W niedzielę te skórcze się nasiliły i naprawdę byłam przekonana, że dostanę @, bo jak rano się obudziłam, to z przerażeniem stwierdziłam , ze nie czuję piersi. Zero czucia. Jakbym już dostała @. W poniedziałej jednak skórcze nadal miałam, niektóre troszke bolesne, no i piersi jakoś dziwnie urosły (dzień po terminie, albo dwa, jakby liczyć od soboty). Z dnia na dzień zaczynały bolec mocniej, no i w środę był test. Aha - no i dwie, czy trzy noce pod rząd o 3 wstawałam siku, bo myślałam, że mi pęcherz urwie. To zostało do teraz, tylko godziny się zmieniają, dzisiaj np. wstawałam o 5 rano (porażka, jak się popatrzy, że 6 musze wstawać).
  3. Kasiu - ja tez mam wizytę wieczorkiem, mam tremę okrutną, tak bardzo marzę o tym, zeby wszystko było dobrze .... dlatego się boję.
  4. Oj, spóźniłam się :) Witak Kochana Granini! Bardzo się cieszę, że jesteś :) Mam nadzieję, że czujesz się odrobinke lepiej.
  5. Ha, pierwsza dzisiaj :) odpowiem na twoje pytanie enigma - ogólnie w tym cyklu to nic a nic nie czułam, wręcz przeciwnie, myślałam, że coś nie tak i liczyłam na nastęny cykl. Brałam oeparol przez pierwsze 10 dni, ale śluzu to jak na lekarstwo było i tylko dwa dni mogłam go wizualnie stwierdzić. To był 10 i 11 dc. Usg w 10 dc wieczorem pokazało pęcherzyk 20 mm i gin mówił, że \"próbujemy\". Zalecił poduszkę pod pupę PO i lezenie jak najdłużej. Tak też było - hmmm ... poza tym zmieniliśmy pozycję, co by armia dostała się jak najbliżej celu :p, tzn. nóżki na ramiona męzusia hi hi. Głupio się czuję pisząc to, ale przy moim tyłozgięciu ta pozycja jest zalecana przez \"specjalistów\" ;) Przytulanki były UWAGA tylko w 10 i 11 dc, potem dopiero chyba w 21 dc. Jakoś się nie składało, poza tym od 12 dc nastała taka susza, że chyba zatarłoby mnie :p hi hi. W ostatnim tygodniu przed terminem @ zaczęłam odczuwać jakieś skórcze, pisałam o tym i już estelka mówiła, ze troszke się nakręcam. A ja się martwiłam, bo nigdy wcześniej tak nie miałam. Poza tym moje piersi nie wskazywały na nic, serio, były niebolesne i plaskate. Mogłam się walić po nich i nic nie czułam. I w zasadzie w sobotę (20 maja) był pierwszy dzień, kiedy czekałam na @, rano był tylko śluz (lekko podbarwiony - sorki za szczegóły, ale pytałaś) :). Jeśli chodzi o apetyt, to było jak zwykle przed @, powstrzymywałam się jak mogłam, żeby jedząc kanapkę nie odgryźć sobie palców. Jedynie co, to od czasu do czasu pobolewał mnie brzuch, jakbym miała za chwilę dostać @. W niedzielę te skórcze się nasiliły i naprawdę byłam przekonana, że dostanę @, bo jak rano się obudziłam, to z przerażeniem stwierdziłam , ze nie czuję piersi. Zero czucia. Jakbym już dostała @. W poniedziałej jednak skórcze nadal miałam, niektóre troszke bolesne, no i piersi jakoś dziwnie urosły (dzień po terminie, albo dwa, jakby liczyć od soboty). Z dnia na dzień zaczynały bolec mocniej, no i w środę był test. Aha - no i dwie, czy trzy noce pod rząd o 3 wstawałam siku, bo myślałam, że mi pęcherz urwie. To zostało do teraz, tylko godziny się zmieniają, dzisiaj np. wstawałam o 5 rano (porażka, jak się popatrzy, że 6 musze wstawać). No, mam nadzieję, że odpowiedziałam ci dość wyczerpująco.
  6. cześć kredka, tak - ten śluz jest normalny w ciąży, o ile nie czujesz że coś się dzieje tam w środku. Co do przytulanek - my narazie odpuściliśmy, bo nigdy nie wiadomo, czy nie zaszkodzi się maleństwu, zresztą raz jeszcze przed terminem @ było tak, że złapał mnie po wszystkim bolesny skórcz. Obawiam się, że teraz po prostu dla dobra tej delikatnej istotki męzom trzeba \"pomóc\" inaczej. A jak już minie najniebezpieczniejszy okres, to jak lekarz nie będzie widział przeciwwskazań, to owszem - wrócimy do \"tematu\", bo chęci to ja mam, wcale ich nie straciłam :)
  7. dzięki laski !!! enigma - no mi nic takiego nie powiedział, ale gdyby cos wczesniej sie działo to miałam luteinkę w domu, więc zanim bym się dostała do gina to pewnie \"ratowałabym\" sytuację luteiną. Dzięki Bogu narazie nie dzieje się nic (czyt. nie ma plamień), a jutro dowiem się całej prawdy ... Foli - trzymam kciuki, żeby wizyta wypadła tak jak powinna i żebys przyjechała w dobrym nastroju.
  8. maklady - smaka robisz, smaka :) ja umówiłam się do lekarza na jutro na 18.30 :) zaczynam miec małą tremę, ale to chyba norma przed taka wizytą, która ma stwierdzić, czy test kłamał, czy nie i czy z Bąblem jest wszystko dobrze. Grrrr ...
  9. Ja Ana jestem, ale łeb mnie nawala cosik, chmury wiszą i pewie to dlatego. Wróce do domu i lulu pójdę. A do doktroka nie mogę nadal się dodzwonić. :-o
  10. agniesia - jesli nie masz plamień to nie stresuj się za bardzo. Owszem, bierz pod uwagę ostrzeżenie, bo we wczesnej ciąży wszystko może się zdarzyć. Ale z tego co inne dziewczyny pisały (z topików na których się udzielam) bolesność brzucha może mieć związek z rozciąganiem się macicy i umacnianiem jej więzadeł. Mnie też pobolewał w terminie @ brzuch, dzisiaj jest 9 dzień po terminie i brzuch zaćmi lekko od czasu do czasu, nic się nie dzieje poza tym. Bierz leki i nie myśl o najgorszym, bo stresem narobisz więcej szkody. Swoją drogą twój lekarz jest troszke niepoważny, mogł powiedzieć ci to inaczej, a nie żebys przygotowała się na najgorsze. Przecież wszystkie to wiemy, że pierwsze tygodnie są najbardziej niebezpieczne. Głowa do góry.
  11. Foli - i tak świetnie dajesz sobie radę, tak się wydaje, ale do tego też potrzeba bardzo dużo odwagi.
  12. dzięki genewa - moje cykle byly krótsze, 25 dniowe, po hsg cykl wydłuzył mi się do 26 dni (ten sam w którym było badanie), a w następnym juz się udało. hsg daje ogrome szanse, naprawdę :) Pedagożek :)
  13. dzięki genewa - moje cykle byly krótsze, 25 dniowe, po hsg cykl wydłuzył mi się do 26 dni (ten sam w którym było badanie), a w następnym juz się udało. hsg daje ogrome szanse, naprawdę :) Pedagożek :)
  14. Fakt Ana, jakies 8 miechów jak dobrze pójdzie :) Próbuję dodzwonić się do lekarza, ale narazie nie odbiera. Pewnie dzisiaj ma dyżur na oddziale też. Będę próbowała dalej.
  15. kredka - pęcherz płodowy widać wczesniej, ale serduszko zaczyna bic 21 dnia od zapłodnienia, więc jeszcze z tydzień się wstrzymaj jesli się dobrze czujesz. U mnie minęło 25 dni od zapłodnienia, wiec mam nadzieję, ze serduszko już bije. Mam zamiar dzisiaj umówic się do lekarza.
  16. dzieki Kobiety że trzymacie mnie w pionie ale same się niedługo przekonacie, czy łatwo jest \"nie martwić się\". Ja już kiedyś wam mówiłam o swoich obawach: 1) że nie będe mogła zajść 2) jak już zajde, że coś będzie nie tak i tak w kolo Macieju. Mam nadzieję, że to tylko hormony mi szaleją i stąd te obawy. I mam nadzieję, ze okażą się nieuzasadnione. Ana - ogromniaste gratulacje, super !!!
  17. enigma - no dzisiaj dzwonię, sama jestem niecierpliwa, ale tak se gupawo tłumaczę, że skoro narazie nic niepokojącego się nie dzieje to wolę poczekać, wtedy nie będę przezywała katuszy dwa razy, tylko raz. Bo jak za wczesnie pojechałabym, to na usg nie byłoby za wiele widać i pewnie kazałby przyjechac z tydzień, dwa i stres na maksa. A tak jeden stre i twoja chwila prawdy: albo jestem w ciązy na 100% i wszystko jest prawidłowo, albo ... :-o i tego własnie cholernie się boję :-o
  18. Gonia - czas zasuwa :) fakt :) Czyli jak na 100% od 21 dnia, to moje małe szczęście ma dzisiaj jakieś 25 dni, więc pewnie serduszko jest :)
  19. enigmula - Tyś tu mordeczko ???? ;) Ja dzisiaj dopiero umawiam się na wizytę. Mam nadzieję, ze wypadnie jeszcze w tym tygodniu. Jesli chodzi o moje objawy, to pozostały jedynie bolesne i większe piersi. Jeśli chodzi o apetyt, to też zauważam, ze czasem nie chce mi sie, ale potem jak mnie napadnie, to pozarłabym lodówkę :) Gdyby nie pozytywny test to nie wierzyłabym nadal, póki co zresztą ciągle się boję, że teścik oszukał mnie. Poza tym kilka dni miałam zaparcia, a teraz mam rzecz zupełnie przeciwną. No ja wiedziałam, ze ja będe miala objawy inne niż u większości. Choć cieszę się, że czuję się dobrze.
  20. heh, no i dzisiaj mój Bąbel ma 5 tygodni :) chociaż dla mnie bardziej liczy się od owulacji, czyli 3 tygodnie i 5 dni :) czytałam że serduszko zaczyna bić od 21 dnia, a gdzieś indziej, że od 28 dnia, więc może mała szansa jest na tym etapie, że zobaczymy coś na usg :)
  21. Paula - kurcze, to już ???? Ja cię sunę !! :-D Ania - trzymaj się i zaciskaj nóżki mocno jeszcze te dwa tygodnie. Granini - Kochana, mam nadzieję, że dajesz sobie radę, zarówno fizycznie jak i emocjonalnie. enigma - \"szkoda\", że palca sobie nie obciełaś ;) Nie dotykaj Babolku nożyczek, noży i nic co może ciąć, bo sobie krzywdę zrobisz ;) NIe mogę, co za kobietka :) ale powiem ci, że naprawdę jestes świetna, uwielbiam twoje żarty, teksty i jak ciebie nie ma, to mi pusto. No a ja dzisiaj dzwonię do doktorka, zobaczymy na kiedy mnie wciśnie :)
  22. dzięki monik, masz rację :) enigma, w zasadzie to ja własnie poprawiłam suwaczek :) ale od daty @ jutro kończę 5 tydzień dopiero :) ty mnie nie postarzaj, he he :) M.G. - tak naprawdę Furagina jest dobra przy zapaleniu pęcherza, ale czy pozbędziesz się nią bakterii, to wątpię. Myślę, że musisz dostać antybiotyk, inaczej zwykłym lekiem tego nie zwalczysz. Trzymaj się.
  23. monik - wiesz, że dziwnie się czuję, niby powiedzieliśmy rodzinie - tej najbliższej, z uwagi na to, ze zbyt dużo razy musielibysmy się gęsto tłumaczyć itp. w róznych sprawach. Dlatego zapadła decyzja, ze mówimy rodzicom i rodzeństwu. Rodzice się cieszą, to pierwszy wnuk, rodzensto - nie moje - niby się cieszy, ale zaczęło nas unikać. Hmm, przypadek? Nie sądzę, raczej zazdrość, gdyż sznowne rodzeństwo nie posiada potomstwa wyłącznie z własnej winy. Wiem, ze mogło się wyleczyć, ale stchórzyło ... no cóż, nie moja wina, ale ja nie będę reygnować z pełnej rodziny i szczęścia posiadania dziecka tylko po to, by być dobrą bratową, czy szwagierką. Niby narazie nie odczuwam, ale myślę, że z czasem odczuję na własnej skórze to, co czuję narazie w powietrzu. W dodatku w pracy teraz dużo się zacznie dziać, boję się, że zaszłam w ciążę w "niekorzystnym czasie". To wszystko składa się na ogromny niepokój. Chcę się bardzo cieszyć, ale ciągle coś mnie blokuje. Być może hormony powodują, że wyolbrzymiam, ale tak teraz jest właśnie. :-o
×