Zabajona

No estelka - Elfik nie zapomina o nas :) Mały żarłoczek pozwala jej czasem zajrzeć. :)

Hmmm, a ja w zasadzie nie czuję żeby miała przyjść. więc jak przyjdzie to znienacka. Wczoraj owszem, tak się czułam, jakby zaraz miała być, brzuch mnie bolał jakby już się zacynało, co chwila do łazienki i nic. A dzisiaj poza bolesnością piersi (taka lekką) nie czuję dalej nic. No i nie powiem, budzi się we mnie mała nadzieja, że może może ... boję się, że ta paździocha ją zgasi jak w poprzednim cyklu. Tylko że w poprzednim cyklu opóźniła się 1 dzionek i rano mnie odwiedziła, a dzisiaj już leci drugi dzień opóźnienia i chyba nie czuję się jakbym miała zaraz dostać. No nie wiem. Szczerze powiem - boję się, że przyjdzie.

Witam w ten pochmurny dzionek, u mnie leje od rana i jest zimno, brrrr .... Asia - nie:) nie odrosły mi hairy :p ale ta pinda też sobie ze mna pogrywa. Jak się rano obudziłam, to mnie zabolał brzuch jakbym juz dostała, pomacałam się po bimbałach, bolą tak samo lekko jak wczoraj. Cały dzień co jakiś czas mam skórcze przypominające początek @, ale narazie jej nie ma. NIe podniecam się jednak, bo tak na dobrą sprawę z tego myślenia mogłam sobie ją przesunąć. Tak więc nadal czakam bezobjawowo ... ;) Foli - no to dzisiaj już nie będziesz mykała przed mężem, co? :) Mam nadzieję, ze u granini wszystko jest ok. Buziole dla was wszystkich

Hi hi enigma - nie - no na test to mnie tak łatwo nie namówisz ;) zakładam, ze @ ma być jutro, jutro jak nie będzie to założe w poniedziałek, potem wtore i może środę .... jak do tego czasu nie będzie to w czwartek rano teścik - moj mąż ma wtedy imieniny ... no a dzień później obie potencjalne przyszłe babcie miałyby mały prezencik na dzień matki ... tak więc luuuzik, ja czuję że ta cholera nadchodzi, cały czas ćmi mnie brzuch :-o Cieszę się Foli, że przyczyniliście się do tego, ze dwa opuszczone zwierzaki znalazły domy, to piękne i warte pochwały. Oby Bóg Wam to w dzieciach wynagrodził !!!!!!(tak zwykle mawia się w żartach, ale teraz jestem bardzo powazna). monik - dla mnie to już 17 tydzień , pamiętam jak dopiero co nieśmiało pisałaś o słabo rosnącej becie, że gin uważa, że jesteś jedna wielka niedomoga ... a tu cud. Pamiętam twoją historię i łudzę się po hsg ... połudzę się jeszcze troszkę ...

Foli - jak posżło męzowi? monik - a ty pochwal sie jak się czujesz, ile przytyłas i w ogóle ... enigma - miałaś być, a cię nie ma ;) estelka - czyżby weekend poza domem? Ana:) U mnie piękne słoneczko, ja natomiast padam na nos, chce mi się tak niemiłosiernie spać, że chyba nie wyrobię. Fakt, że rano spac nie mogłam cosik. Brzuch mnie pobolewa falami, a rodzaj bólu - jak już pisałam, nie taki typowo jak na @, raczej przypomina mi to light hsg. :) Rano też już myślałam, że nowy cykl się zacznie ale skończyło się tylko na podbarwionym .... (nie będę pisała czym), było to jednorazowe. I teraz zgłupiałam do reszty. Nie wiem ile powinien trwac cykl teraz. Poprzedni - ten sam co w nim było hsg się wydłużył o dzionek, ale nie wiem czy była owu. Teraz owu miałam tak na 99% w 11 dc, więc dodaję 14 dni II fazy i wychodzi mi cykl 25 dni. Dzisiaj mam 26 dc, więc chyba dzisiaj mogę traktować jako ten dzień kiedy @ powinna już być ... normalnie głupia jestem i nie wiem. Jak sobie liczyłam to zakładałam cykl 26 dniowy - tak na wszelki wypadek, ale skoro znałam datę owulacji ... no chyba, że się ona przesunęła o iles godzin i @ będzie jutro. No zobaczymy. Jak narazie piersi bolą, a ostatnio dzień przed @ już nie bolały. Pewnie sobie wmawiam. Dobra - stop. Co ma być to będzie i gadaniem nic nie zmienię. A sio mysli, sio!!!

enigma - no jesteś, a już myślalyśmy że cię porwali ... :) Foli - współczuję bolesnych zastrzyków, ale dasz radę, prawda? Co do stosunku LH i FSH to bliski 1 powinin być na początku cyklu (robione w 2-3 dniu), bliżej owulacji LH powinien znaczaco podskoczyć - jego skok (tzw. pik) oznacza zbliżającą się owulację. Testy owulacyjne wychodzą pozytywne własnie w chwili piku LH. Tyle doczytałam.

Iskierko - nie boli :) mój mąz tak wyraża swoje uczucia, jak mnie ciaga za uszy to wiem, ze jest ok - takie specyficzne pieszczotki :p

Jeny, miało być KOCHANA GRANINI !!!! Przepraszam za literówkę, ale to pośpiech...

Oki :) Specjalnie dla Granini! Kichana nasza Granini - trzymaj się dzielnie, pamietaj, że myślimy i trzymamy kciuki za ciebie, żeby wszystko było dobrze. Pozdrawiamy i całujemy cię wirtulanie - tzn. twój mąż pocałuje twoje poliki od ciotek forumowych. Tygrysku - masz zadanie !!! :) DLa Ciebie granini :)

Tygrysku - czekamy i trzymamy kciuki, cholerka - nie przynosisz nam pozytywnych wiadomości. Ale wierzę, że w końcu będzie coś widać, że zobaczycie maleńkie serduszko ... Uściskaj i ucałuj od nas granini. Powiedz jej, ze myślimy i trzymamy mocno kciuki za pozytywne rozwiązanie.

gosiaczek - jak wiedziałam jaki termin hsg to wzięlam sobie 3 dni wolnego - starczyło, żeby troszkę odstresowac się i dojść do siebie. Ogólnie bardzo źle wyglądałam po tym badaniu.

Oj, Ana, żebyś była dobrym prorokiem :) cześć gosiaczek, dawno cię nie było :) co do hsg to tak w skrócie: 1) Tego samego dnia co miałam badanie - wyszłam do domu. 2) Musisz mieć aktualną cytologię - do II stopnia czystości jest ok, jesli coś znajdą, najpierw leczenie. 3) Hsg zawsze po @ i przed owulacją. 4) Dostajesz \"głupiego jasia\", żeby się wyluzować. 5) niekoniecznie musi boleć, to zalezy od progu wytrzymałości na ból, czy sa zrosty i pewnie lekko od fizjologii ogólnie. Badanie wygląda tak, że kładziesz się na stole do rentgena w pozycji jak do badania gin. Zakładają na szyjkę aparat schultza (chyba coś w tym stylu) i wpuszczają pod ciśnieniem kontrast, jest tego około 100 ml. Wpuszczają pierwszą porcję i robią pierwsze zdjęcie żeby zobaczyć zarys macicy. Potem wpuszczają resztę kontrastu tak żeby wszedł w jajowody i pykaja drugie zdjęcie - wówczas już widać, czy kontrast przechodzi, czy nie. I jesli na tym etapie zaboli mocniej, to może oznaczać, że były zrosty (lub są). Potem podnoszą stół, tak że stoisz i robią 3 zdjęcie, zeby zobaczyć czy kontrast wypływa swobodnie do otrzewnej. To znaczy ja tak miałam. Po badaniu połozyli mnie na takie jeżdżace łózko (którym przywieźli mnie na badanie) i na salę na kilka godzin. Jesli nie ma żadnych reakcji alergicznych i nic złego się nie dzieje z brzuchem - wypuszczają do domu. JA po hsg plamiłam ze 3 dni i czułam brzuch przy każdym ruchu. Ale za to na koniec cyklu nie plamiłam już (coś te hsg zrobiło, że przeszły mi plamienia - już drugi cykl ich nie mam z czego się bardzo cieszę).

Fotki aktualne zrobię jak se odsłonię oczy jutro u fryzjera, bo teraz grzywa świat mi przesłania ;) te boleści nie sa takie zupełnie typowe jak na @, są to chwilowe lekkie bóle podbrzusza, promienujące, raz z lewej raz z prawej, na @ boli inaczej, to znaczy tak intensywniej i raczej nie da się tego porównać do niczego innego. Nie mam pojecia, zaczynam się martwić że to pozostałosc po hsg, że coś tam się dzieje :-o

kurde, znowu mam falę tych dziwnych boleści - tak jakby cos działo się między jajowodami - a może on teraz sobie supełek zawiązują miedzy sobą pierony jedne

Iskierko - doszło zdjęcie - naprawdę promieniejesz :) He he, żadne ciiiiii - ja wiem, że mój głód ciągły ostatnio to raczej napadowy, jak co cykl o tej porze. Ale walczę z tym, nie moge przecież żreć na każde ssanie żołądka :-D

własnie Iskierko, nie mówić o papu, bo mnie znowu skręca, ostatnio nie mogę sie opanować i zapycham się czym popadnie byleby nie jesc (czytaj - kawa, herbata, sok, jabłka). Zauwazyłam że mam ssaka już 2 godzinki po śniadaniu

wzruszyłam sie czytając te historie - po co ja czytam głupia a potem chce mi sie płakać ... http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=405 ale przyznam, ze oryginalne są te pomysły :)

Ana - ja też życze powodzenia i w sesji i w owulacji :)

Foli - no to może są szanse że psiak zostanie :)

elusia - wydaje mi się, że możliwe jest, chociaż teoretycznie druga faza ma zawsze 14 dni i nigdy więcej. Ale tylko teoretycznie. Zawsze coś może się poprzestawiać.

Opanowanie emocji to trudna sprawa, ale dasz radę. Każda kobieta da radę ...

Foli - cholerka to naprawdę trudne ... szkoda mi psiaka, chociaz go nie widziałam nawet :-o Aha - no i najważniejsze - POWODZENIA !!!

Asia - staram się nie wkręcać sobie, że po hsg są jakies komplikacje. Cały czas tłumaczę sobie, że gdyby coś było nietak, to odczułabym już w zeszłym cyklu, a nie dopiero teraz. Zreszta sama nie wiem. Dobrze, że jutro, góra po jutrze się wyjasni, bo bym oszalała z tej niepewności. A w to, że się udało staram się nie wierzyć i nie myśleć w tym kierunku. Biorę pod uwage wszystko - tylko nie ciążę. Wolę wersję realistyczną :) Mniej potem boli.

No własnie jestem na finiszu, to 25 dc. Zakładam cykl dłuzszy o 1 dzień (jak poprzednio), wiec albo jutro, albo w niedzielę powinnam miec @. W tamtym miesiącu owszem - czułam jakies tak skórcze i napięcie, ale nie tego typu. Teraz to sa krótkie \"skórcze\"(?)i nie takie bolesne, ale promieniujące raz z lewej, raz z prawej strony. Nigdy tak nie miałam i stąd te zmartwienie, że coś się złego dzieje. Mam nadzieję, że nie :-o

Foli - wszystko było ok, to znaczy cytologia wyszła wg lekarza dobra - II st. czystości - inaczej nie dopusciliby do hsg - nie sadze ze ryzykowaliby. Aczkolwiek powiem ci, ze moje myśli skłaniają się jednak ku temu, że może coś się zaczynało dziać i nie wykryli a teraz te pobolewania (co prawda rzadkie o krótkie, ale są) może oznaczają jakiś stanm zapalny. Tak czy siak znowu będe miała robiony wymaz, bo przed laparo muszę mieć świeży, to wyjdzie szydło z worka. Mam nadzieję, że żadna bakteria się nie zalęgła :-o