Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. http://www.allegro.pl/item102156721__nowy_steper_stepper_tasmy_najtaniej_na_allegro.html to jest ten z pasami. estelko - sęk w tym , ze mój mąz i do kupna rowerów zabiera się jak pies do jeża; u nas przez cały długi weekend pogoda była słoneczna i możńa było pojeździć, ale przeciez on musi cały plan kupowania zaliczyć, zastanawiać się, zjeździć całe województwo. mnie to coś takiego wkurza, chcę kupić, to wybieram 3-4 sklepy, porównuję ceny, modele, wiedząc czego oczekuję od roweru, no i podejmuję decyzję. Gdybym ja miała kupować to już dawno bym to zrobiła. Mój mąż niestety ma zwyczaj całą Polskę obejrzec i robić wywiad jakby conajmniej samochód kupował Ja od wczoraj nie gadam z nim na ten temat, zamilkłam i już. Tylko jak jeszcze raz usłyszę że jestem \"pulchna\", to będzie awantura. On zresztą o tym wie.
  2. estelko - nie ćwiczyłam, ale rozmawiałam z dziewczyna, która ma i ćwiczy 4 razy w tygodniu po 30-40 minut. Mówi, że nabrała nawyku i naprawdę to nic trudnego, tylko chęci i samozaparcia trzeba. U nas nie ma ani siłki, ani aerobiku, więc chcę sama sobie coś zorganizować. Tylko ten mój skąpiradło skutecznie mi utrudnia. Szczerze mówiąc zapatrzyłam się na stepper z pasami do świczenia rąk, akurat pojawił się na allegro dzisiaj, ale prawdę powiedziawszy nie znam się na sprzęcie, czytam jedynie opinie o sprzedajacym i opisy działania sprzętu. Może ty mogłabyś coś doradzić, czy podpowiedzieć?
  3. elusia - to bardzo dobre wieści :) estelko - ja tez planuję wakacje, ale z terminem poczekam, bo nie wiem na kiedy mniej więcej wypadnie laparoskopia. Ustalą mi termin mniej więcej i wtedy coś zaplanuję, może Tatry Słowackie ;)
  4. Estelko, a w jakiej miejscowości odpoczywałaś ? ;) U mnie nadszedł w pracy spokonny okres, wszystko porobione i tylko terminowa praca, a tej obecnie jest tyle, że sp\\obie rozkładam. Na pewno jeszcze będą akcje, ale póki co, nie zapowiada sie. Ja w sobotę niestety pracuję, bo wtorek wolny był. ALe mam nadzieje, że tem dzień pracy nam skrócą :)
  5. Babeczki, pracujecie ciężko, czy śpicie jeszcze ??? :) enigma, Foli, estellko, Ana, maklady, Asia, jak córunia się miewa? Elfik - jeszcze 2 w 1 ?? elcia - jak bratowa ??? hej babolki, no ....
  6. beti - ja dokładnie nie wiem, ale wydaje mi sie, ze już przed owulacją ona obniża sie i staje się miekka, kiedyś jak badałam ją, to u mnie 2 dni przed owulacją stała się miękka i zaczęła się obniżać, ten stan trwał jakieś 3 dni, potem stopniowo się unosiła do góry i jej wejście stało się twarde. Ponownie obniża sie jak przychodzi @, w tym przypadku może to stać się w ciągu kilku godzin (u mnie tak było, rano wysoko i twardo, a po południu @). Myślę, że to tez jest sprawą indywidualną dla kobiety. No a ja dzisiaj jadę do lekarza, zobaczymy pęcherzyk, czy jest, czy juz nie. Ten cykl biore na luzik, jak nie ma już pęcherzyka, to sie nie przejmę (pod warunkiem, ze raczej pękł niż zdechł). W ogóle od chwili kiedy wiem, że musze mieć laparo, to inaczej myśle o dziecku, że to jeszcze potrwa kilka miesiecy. :-o Mój mąż w tym temacie się trzyma, ale ze względu na mnie. Postanowiliśmy powiedzieć jego mamie o problemie, bo ciągle podgadują nam o dziecku i takie tam. Wiec żeby nie było, że my jacyś nienormalni i wygodniccy, po prsotu podjeliśmy decyzję. Mąż najpierw sam rozmawiał ze swoją mamą, potem ja sama zagadałam. Widać przejęla się tym, ale jej reakcja mnie zaskoczyła. Nie mówi za wiele na ten temat i nie sili się na rady, bo wie, ze nic poradzić nie może. Sama mówi, że skoro jest lekarz i wiadomo co jest nie tak, to trzeba wykorzystac wszystkei drogi i możliwości leczenia. I od niej wiem, że mąż jednak bardzo się przejmuje, bo jak jej o tym mówił, to prawie płakał :( Póki co nie tyle nieudanymi próbami, co tym, co musze przejść jeszcze.
  7. Dzięki enigma, strach mi nie minie aż mi tego nie zrobią i się już nie obudzę i będe na 200 % pewna, że ciągle jestem na ziemi ;) Męża prawie, prawie zgwałciłam na stepperek, miał być z taśmami ale tak się ociągał, że aukcje się skończyły, więc upatrzyłam sobie kilka: http://www.allegro.pl/item101123303_mini_stepper_z_licznikiem_ostatnie_sztuki_warto_.html http://www.allegro.pl/item101807785_wysoka_jakosc_niska_cena_stepper_kettler_licznik.html raczej skłaniam się na nowy z gwarancją. Zobaczymy, zaraz przyjdzie to będe go dalej urabiała ;)
  8. enigmuś - czy ty planujesz zaniknąć cielesnie ??? ;) 5 kilo jeszcze ??? czyżeś ty patrzyła w lustro?? widzisz KOGOŚ jeszcze? ;) Hmmm, z tą betą to dobrze robisz, skoro intenstywnie ćwiczysz. Ja męża \"gwałcę\" o stepperek dla mnie, tez by mi się zdało tak z 10 kilo zgubić. To byłaby moja idealna waga sprzed 10 !!! lat. Wtedy wydawało mi się, że jestem gruba, ale jak porównuję zdjęcia - to ja wtedy byłam naprawdę laska, a teraz bleeeeee. Plan jest taki - zupa kapuściana przez tydzień, potem przechodzę stopniowo na 1200 kalorii i potem 1000 kalorii. No i ten stepper niechy by mi kupił. Już go kabacę, że to będzie tak na urodzino-imieniono-gwiazdkę ;) Bo skurkowaniec ma węża w kieszeni i musze go jakoś przekupić. :) Myślę, że ten cykl przepadnie, a nawet powinien ze względu na szczepionkę - choć jak już wyczytałam, pewna ciąża może być przeciwwskazaniem, ale czas starania - niekoniecznie, są tu spekulacje. Dlatego zaszczepiłam się przed owulacją, której przewidywany termin na jutro, ale ... to się okaże. Nie piję ziółek, zażywam jedynie oeparol i witaminki w zestawie tak dla zdrowotności, wiec może nie będzie owulacji tak szybko, albo nie będzie jej wcale. Jutro zobaczymy, czy pęcherzyk z 4 dc powiększył się, pękł, czy może zdechł ... ale to jutro. Narazie naczytałam się o laparoskopii i póki co najbardziej przeraża mnie .... lewatywa. Enigmuś - jak to było u Ciebie z tą laparo, jak to wyglądało przed - te całe przygotowanie i w ogóle ...
  9. Witajcie! Si - wiem co czujesz, zresztą nie tylko ja, jest tu jeszcze kilka babeczek, które przezyły opóźnienie i objawy, a raczej brak typowych objawów na @. enigma - twoje pytanie o betę jest nieco ... enigmatyczne ... coś kombinujesz ?? ;) Foli - dziwne, ze aż tak ciężką masz @. Podobnie jak u mnie dziwne było że ta @ była niebolesna, ale dość \"obfita\" jak na mnie. I nie poprzedzona plamieniem. Zobaczymy jak będzie w tym cyklu. Wszystko się miesza kurka wodna. No a ja dzisiaj przyjęłam pierwszą szczepionkę p. żóltaczce, za 4 tygodnie następna. ŁApnęłam się na akcję \"żóltego tygodnia\", więc za specjalnie nikt nie zadawał pytań, tylko jedno co, to zapytali, czy to przed zabiegiem, ja im, że tak i wsio. Wpis do książeczki i ok. Łapka boli tylko w miejscu kłucia no i chyba mam lekki stan podgoroączkowy, ale to przy tej szczepionce może się zdarzyć. Zostałam uprzedzona zarówno przez \"ulotkę\" jak i przez pielęgniarkę.
  10. to jeden na temat starania i szczepienia http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&p=311935&highlight=szczepienia to o żółtaczce http://www.medicover.com/pl/pl/Zdrowie/?TabId=206 a to trzci http://www.szczepienia.pl/zt/264,Najcz%C4%99%C5%9Bciej_zadawane_pytania.html
  11. Dzięki kobietki. JA też doczytałam co nieco w necie i na bocianie znalazłam odpowiedź lekarza na identyczne pytanie - wg niego nic nie stoi na przeszkodzie. Zgłupiec można jak sa tak sprzeczne informacje. W sumie szczepienie wypadnie przed samą owulacją - wolę odpuścić cykl, niż czekać ze szczepieniem na początek następnego. Wolę szybko przyjąć te dwie dawki. Bo doczytałam, że dwie pierwsze bierze się w odstępie 4 tygodni, a trzecią po pół roku od pierwszej. Ale już po drugim szczepieniu można być poddanym zabiegowi, a po pierwszym już jest się uodpornionym. Może odszukam ten link, to wkleję zaraz, żeby sobie poczytały wszystkie zainteresowane.
  12. Cześć dziewczynki! Ja już se popłakałam troszkę, po prostu musiałam, bo napięcie było duże. Misiek pociesza mnie, ze damy radę, ale ja chyba wysiadłam. Myślałam, że jestem silniejsza :-o Foli - dobrze, ze u ciebie już sprawa się wyjasniła. Teraz musi być już lepiej i wszystko jak w zegarku. Wierzę w ciebie, powiem ci szczerze, że kiedy mam doła to zaczynam myśleć o tobie, że powinnam brać przykład z ciebie, że się nie załamujesz i ciągle idziesz do przodu - nie oglądasz się wstecz. Ja chyba tez powinnam przyjąć fakty takimi jakie są i myśleć naprzód, że w końcu kiedyś te problemy przestaną się piętrzyć. Maklady Beti - to chyba ty pytałaś, dlaczego laparo. Dlatego, ze hsg u mnie wykazało zrosty. Nie wiadomo dokłądnie jak są rozległe, jajowody drożne, na 99 % jeden z nich udrożnił się podczas hsg. Niemniej są zrosty na zewnątrz, przez nie mam podciągnięty lewy jajowód. NIe wiadomo jeszcze jak duże one są. Ale są i nalezy je usunąć. Jak nie usunę ich, to w przypadku owulacji z lewego jajnika i przy podciągniętym jajowodzie (co może tez oznaczać, że jest on połozony niepraidłowo) jest zagrożenie ciąży pozamacicznej. Poza tym zrosty mogą wleźć mi z powrotem w jajowód i grom wie gdzie jeszcze. Dlatego trzeba zrobić laparoskopię. Miałam być stymulowana clostilbegytem, ale skoro miałam spory pęcherzyk, to lekarz powiedział, że nie widzi sensu, bo rośnie. Więc jako takiego zaburzenia z tej strony nie mam. Wynik PRL wg niego jest dobry (a jest dodatkowo endokrynologiem). Oczywiście twierdzi, ze nie wyklucza naturalnej ciąży, bo przecież takie rzeczy się zdarzają, ale musze się kontrolować. I dlatego tym razem nie cieszę się, ze rośnie pęcherzyk akurat w LEWYM jajniku, bo po tej stronie mam wszystko powalone. Więc nic z tego w tym cyklu nie wyjdzie. Ale na wszelki wypadek mamy nie przytulać się od poniedziałku, żeby do czwartku nasienie było gęstsze. Wstrzymałam tez zioła, bo one przyspieszają owulację. Nie będe nic w tym cyklu przyspieszała. Boję się po prostu. Poczekam do następnego cyklu. No i na wtorek sprowadza mi pierwszą szczepionkę przeciwko żóltaczce. No i teraz specjalistki moje kochane powiedzcie mi jak to jest ze staraniami i szczepieniami. Jak wezmę szczepionkę we wtorek, to jakby co to mogę w tym cyklu się starać, czy lepiej nie. Bo pisałyście coś o tym, ale ja jakoś mam ulotna pamięć ostatnio. A lekarza zapomniałam spytać. Spytam, ale w czwartek dopiero.
  13. Pustki tu , pewnie wszystkie wybyły już na długi weekend. Ja wóciłam od lekarza... :-o Mina nietęga, ale cóż, podejrzewałam to. O ile jakimś cudem nie zajdę w ciążę w ciągu 3 miesięcy to będzie laparoskopia. Kwalifikuję się pełną gębą. W każdym razie te 3 miechy to czas na to, żebym się zaszczepiła przeciw żółtaczce i ewentualnie na próby. Za tydzień znowu jadę obejrzeć moje jajniki, chyba narazie nie będzi estymulacji jajeczkowania, bo dzisiaj w 4 dc mam całkiem spory pęcherzyk w lewym !!!! jajniku - 10 mm. Jak się wyrobimy zanim pęknie to go sobie obejrzymy w następny czwartek. I choć to nie pocieszające, to zawsze jakiś konkret. W następnym tygodniu mam dzwonic do lekarza żeby zapisał mnie na laparo. No to tyle :( Jestem zmęczona, więc odę spać. Pa.
  14. Ana - nie tylko Tobie, myślę , ze mimo słońca aura ogólnie nie sprzyja samopoczuciu i dlatego. U nas tez słonko świeci, ale takie zamglone (jemu tez pewnie się nic nie chce dzisiaj) :)
  15. enigmuś - żeby wszystkie psiorki były tak kochane przez włascicieli jak twoja sunia ...
  16. Kurde, no kurde :( Co za paskudny dzień. Foliku enigma - wiem co mogłas czuć, u mnie ciągle wszystko świeże po odejściu kici ja troszkę sprzątam i latam, ale czytam was.
  17. Foli - nawet dla samej siebie musisz wiedzieć, bo jeśli to nie to o czym marzysz i za co my trzymamy mocno kciuki, to musisz ustalić co się stało, że aż tyle czasu ci się przesunęła @. Bo jak na mój gust w Twoim wypadku to jest bardzo dziwne. No chyba, ze twoja psychika pracuje na wysokich obrotach i to wszystko z emocji. Oby nie, ja osobiście czułabym się bardzo zawiedziona jeśli Tobie wyjdzie coś innego niż to co my chcemy tu usłyszeć. Powiem ci, ze samą mnie wkurza że ty nie wiesz :) oczywiscie w tym pozytywnym aspekcie.
  18. A najgorsze jest to, że osoby te nie mają odwagi powiedzieć kim są, tylko wrzucają swoje \"mądre \" 5 groszy nieptane o zdanie, a już na pewno nie proszone o zlośliwe i kąsliwe uwagi. To okropne, że ludzie lubia być aż tak podli.
  19. Foli - ale w tym przypadku chyba lepsza jakakolwiek prawda, niż niepewność. Pomyśl, że dzisiaj możesz już wiedzieć na co się nastawiać. Uważam, że chyba to jest lepsze, mimo strachu. Ja podobnie mam mieszane uczucia jak robię jakies badania, do chwili kiedy nie siadam do kłucia, czy nie kładę się na jakąś leżankę, jestem \"dzielna\", dopiero jak obserwuję lekarza, to zaczynam się czasem niepokoić. Tak samo jak mnie kłują i pobierają krew to jeszcze ok, ale jak odbieram wynik .... ścisk w gardel i walenie serca.
  20. wiecie co? ja doszłam do wniosku, ze jestem tak przyzwyczajona do @, że po prostu mimo iż przyłazi nie chciana, to strasznie mnie nie łamie. Kurde, szybko się trzepię po kolejnym nieudanym cyklu, choć niecierplisoć jest. Czy to już tzw. zobojętnienie ???
  21. Foli - moja cera teraz pozostawia troszkę do życzenia (jest szara i taka zmęczona - a biorę witaminki i capivit, narazie czoło wygląda najładniej, tyle że mam grzywjkę ;) ). Ale co tam cera, w końcu ważne żeby udało się zajść w ciążę.
  22. Emiczko poszło, nie mam pewności czy dojdzie, ale ode mnie wyszlo bez problemu :) Ana - mój bociek to nie dosć, że pijus, to jeszcze leń śmierdzący. Ot tyle co mam dopowiedzenia na jego temat :-D Wiecie co? Pozytywnie mnie nastraja nowa piosenka Kate Ryan Je T'adore, jest taka romantyczna (w sumie mówi o uwielbieniu do faceta :) ). Będzie nią reprezentowała Belgię na Eurowizji.
  23. emika - podaj mi meila dziewczyny , które brały clostillbegyt - może napiszecie mi cokolwiek o tym ... właśnie sie doczytałam że wynik w górnej granicy normy bez obciążenia oznaczac moze też że mam cykle bezowulacyjne - i to się cholera zgadza, wynika mi z tego i z odczuć , że co drugi cykl mam taki :( (śluz, zero bólu jajników, piersi). Powiedzcie jak sie po tym czułyście, na czym to polega. Chodzi mi o wasze odczucia. Bo z pewnością doktorek mnie poinstruuje.
  24. Hej Iskierko, poszukam i postaram sie jej wysłać. No a ja dodzwoniłam sie do mojego lekarza, no i po krótkiej rozmowie z nim wiem już, że będzie stymulacja Clostilbegytem. Chyba dobrze napisałam. Powiedziałam mu co i jak, że jestem po hsg, pytał który dzień cyklu, ja mu że 3, a on mówi to dobrze, chcąc mieć pewnosć, ze nie będzie miała Pani zaburzeń owulacji to od 5 dnia cyklu będzie ten lek. Jutro na 19 jadę. Mam zabrać wynik hsg ze sobą. Od razu zabiorę wynik prolaktyny, pewnie da mi od razu receptę na ten metro ... coś tam, żeby zrobić z obciążeniem. Oczywiście pojawia się .... trema, ale z drugiej strony dobrze, że coś ruszy ... no i zobaczymy jak ja reaguję na te słynne clo.
×