Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zabajona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zabajona

  1. Foli - moja cera teraz pozostawia troszkę do życzenia (jest szara i taka zmęczona - a biorę witaminki i capivit, narazie czoło wygląda najładniej, tyle że mam grzywjkę ;) ). Ale co tam cera, w końcu ważne żeby udało się zajść w ciążę.
  2. Emiczko poszło, nie mam pewności czy dojdzie, ale ode mnie wyszlo bez problemu :) Ana - mój bociek to nie dosć, że pijus, to jeszcze leń śmierdzący. Ot tyle co mam dopowiedzenia na jego temat :-D Wiecie co? Pozytywnie mnie nastraja nowa piosenka Kate Ryan Je T'adore, jest taka romantyczna (w sumie mówi o uwielbieniu do faceta :) ). Będzie nią reprezentowała Belgię na Eurowizji.
  3. emika - podaj mi meila dziewczyny , które brały clostillbegyt - może napiszecie mi cokolwiek o tym ... właśnie sie doczytałam że wynik w górnej granicy normy bez obciążenia oznaczac moze też że mam cykle bezowulacyjne - i to się cholera zgadza, wynika mi z tego i z odczuć , że co drugi cykl mam taki :( (śluz, zero bólu jajników, piersi). Powiedzcie jak sie po tym czułyście, na czym to polega. Chodzi mi o wasze odczucia. Bo z pewnością doktorek mnie poinstruuje.
  4. Hej Iskierko, poszukam i postaram sie jej wysłać. No a ja dodzwoniłam sie do mojego lekarza, no i po krótkiej rozmowie z nim wiem już, że będzie stymulacja Clostilbegytem. Chyba dobrze napisałam. Powiedziałam mu co i jak, że jestem po hsg, pytał który dzień cyklu, ja mu że 3, a on mówi to dobrze, chcąc mieć pewnosć, ze nie będzie miała Pani zaburzeń owulacji to od 5 dnia cyklu będzie ten lek. Jutro na 19 jadę. Mam zabrać wynik hsg ze sobą. Od razu zabiorę wynik prolaktyny, pewnie da mi od razu receptę na ten metro ... coś tam, żeby zrobić z obciążeniem. Oczywiście pojawia się .... trema, ale z drugiej strony dobrze, że coś ruszy ... no i zobaczymy jak ja reaguję na te słynne clo.
  5. no to faktycznie Foli mniej roboty ;) ja tez marzę o takim mieszkanku, gdzie obyłoby się bez firan, a ajedynie jakas pierdoła na ozdobę okna, ale niestety - u nas takowych nie ma, a na wybudoanie sią narazie nas nie stać - nie chcę brać kredytów. Może kiedyś o tym pomyślimy, zeby kupić iwększe mieszkanko. Ale to kiedyś .... a enigma, estelka, ana i inne to zaspały /??? HALOOOOOOOOOOOOOOO :-D
  6. Elusia - jak napisała Foli - psychika jest najwazniejsza. DObrze, że udaje ci się być twardą, musisz własnie dla brata i jego dzieci. A bratową musicie dopingować, żeby myślała, że to minie i będzie już tylko lepiej. Przecież ma silną motywację - jest tyle osób, dla których musi wyzdrowieć. Ja również poproszę Ojczulka o zdrowie i siłę do walki o nie dla niej. Jeśli chodzi o sprzątanie to ja jetsem tez fiołek na tym punkcie. Od męża nie wymagam, żeby mi pomagał, bo czasem narobi więcej bałaganu przy tyn sprzątaniu niż było. Ale nikt tak dobrz jak on nie wypucuje wanny i kibelka, więc to jest zazwyczaj jego zajecie ... no i czasem podleje kwiaty, wytrezpie dywany i chodniki. CO do kuchni to owszem - on ugotuje, ale w zupie zazwyczaj warzyw trzeba sitem szukać ;) Dlatego też tą przyjemność zostawia dla mnie. A ja lubię gotować, zajmuję sie tym hobbystycznie od 10 roku życia, więc to nie problem. Chociaż w chwilach kiedy jestem podłamana psychicznie i mam doły, to gotuję dania po najmniejszej linii oporu. A jak jest ok to lubię powydziwiać ;)
  7. Foli -faktycznie masakra ... maklady - wiem co czujesz, tu całkiem obca osoba, nie znająca przyczyn ani nic tak mówi, a jak podgadują i docinają bliscy ?? Wypytuja, \"doradzają\", wręcz z niesmakiem sie czasem tego słucha. A mnie to wszystko boli. :( Wiedzą tylko moi rodzice, ale co do nich to jestem pewna, że nie powiedzą, bo przyczyna leży po mojej stronie. Jakby leżała po stronie męża, to nie wiedzieliby kto ma kłopot, po porstu MY mamy. ALe w tym przypadku musiałam im powiedzieć, bo w bliskiej rodzinie męża jest przypadek niepłodności (albo i bezpłodnosci małżeńskiej), no i były obawy, ze on tez mogł odziedziczyć \"problemy\". Trudne to wszystko. Wczoraj jak męzuś się kąpał, to ja se puściłam parę łez, po prostu same wyleciały z oczu, tak mi smutno, źle, wręcz trace chęć do utrzymywania kontaktów ze znajomymi którzy doczekali się szybko potomstwa. Dwie zanjome pary poczęły malucha w miesiacu miodowym. Zaczynam odnajcywać negatywne uczucia w sobie, a to jest złe :(
  8. pomarańczaku - gdzieś te stronki krążyły, jakoś mnie to nie przeraża, nacięcie często jest konieczne, a jak położna czy lekarz wykona je dobrze, to nie czuć bólu (bo jest mocno napięte i końcówki nerwowe sie cofają). A że jest krew? Normalne ! Ty też tak się urodziłaś/eś. Chyba nie myślisz, że od razu byłeś/aś pięknym i czyściutkim i nie pomarszczonym bobasem.;)
  9. Foli -myślę, że to pozytywne fluidki ciebie dopadły. Mam nadzieję, że jutro rano będziesz już najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Życze z całego Ja w końcu dodzwoniłam się do poradni, w której prywatnie przyjmuje ginek, u któego się leczę. Oprócz poniedziałków codziennie, wizyta kosztuje 50 zł, do tego 50 zł usg i 20 cytologia jak trzeba. Więc myślę, ze nie jest to koszmarny koszt, w końcu nie za każdym razem usg się robi. Pewnie za I zrobi, żeby sprawdzić czy wsio ok po hsg (tak na oko oczywiście). Poza tym myślę, że ja tu u \"zwykłej\" ginekolog płaciłam 40 zł za usg, to nie jest jeszcze tak dużo więcej jak na specjalistę II stopnia, prawda?
  10. Ja tez pracuję dzisiaj jak mrówa, ale podglądam, podglądam. U nas z kolei to ja chciałam mieć szybko dziecko, mąż się ociągał, a bo to długi, a to coś tam. Jak by dalej patrzył tą kategorią, to nigdy by się nie można było zdecydować, bo zawsze jest jakieś \"ale\". A teraz bardzo cicho siedzi, bo jak widzi, ze to tyle trwa, to pewnie boi mi się przyznać rację, ze trzeba było zacząć szybko - zaraz jak poszliśmy na swoje M.
  11. Foli -przestań, kibicujemy sobie nawzajem, po to jest to forum. A ja w poniedziałek co robiła, hę ? ;) i ten link od lekarza ;) powiem ci, że ja czułam stresa, scisk w żólądku i gardle, tak bardzo chciałam, żeby to było to. Niestety jak przyszła @ to poczułam sie kreytńsko i pomyślałam, że głupia byłam marząc że mogło się udać w pierwszym cyklu po hsg. Widocznie u mnie problem tkwi gdzie indziej. Może to te zrosty okołojajowodowe ... nie wiem, może w ogóle jajowody nie wychwytuja moich jajeczek, po prostu masa pytań i ciągłe wbijanie do głowy, ze jest problem :(
  12. gosiaczek - niestety tak jest , że jedne szpitale aby dorobić robią naprawdę tanio, a inne koszą jak za zboze. Podobnie jest z cenami badań hormonalnych. Z tym kwitkiem żartowałam oczywiście. :) http://www.szpital-biskupiec.pl/cennik_badan.php zobacz ten link, ten cennik jest stary, ale popatrz na ceny badań
  13. gosiaczek - nie bardzo rozumiem o co pytasz ? Wczesniej zadzwoniłam do babki, żeby się zn ią umówić na konkretny dzień - bo musiała się przygotować i być o określonej porze w labolatorium. Poinstruowała mnie co i jak (według norm tego labolatorium). Nasienie pobraliśmy w domu do pojemniczka jednorazowego, opatuliliśmy gazetą szczelnie i torebką. Zawieźliśmy do szpitala, zostawiłam w labolatorium, zapłaciłam i pojechaliśmy do Olsztyna, bo miałam wtedy usg (ze skierowania z poradni). Po moimusg zadzwoniłam do labolatorium i babeczka powiedziała mi, ze wynik już jest, że jest dobrze i że wracając możemy odebrać. I to wszystko. Mam nadzieję, ze odpowiedziałam na twoje pytanie.
  14. a i nie dostała nic od ciebie niestety :-o a o wyniku już pisałam - zanim dojechałam do Olsztyna babeczka już miała wynik i jak zadzwoniłam to mi powiedziała tylko, ze jest dobrze i można odebrać. Jakbyś nie wierzyłą mam potwierdzenie wpłaty. Takie rozbieżności mogą być i to jest wręcz bardoz normalne.
  15. gosiaczek - na pewno się nie pomyliłam , badanie robiliśmy w lutym i wyszło nieźle. W tamtym roku kosztowało 20 zł, ale od 1 stycznia cenę podnieśli na 30 zł - to i tak uważam mało. Zreztą o ile isę nie myle Pedagog mieszka na południu Polski i podobnie jak ja płacą za badanie nasienia. A ten mój szpital to to jest szpital powiatowy jakies 30 km od Olsztyna jadąc w stronę Mrągowa ;) ale to dla was i tak za daleko niestety :-o
  16. Foli - czekaj narazie i nie wsłuchuj się z burczące kiszki, a skąd wiesz, czy to nie inny powód, może taka zmyła natury. Anka - będzie dobrze, grunt to zachować zimna krew (wiem, wiem jakie to proste ) ;) gosiaczek - więc podzwoń po labolatoriach w szpitalach, z tego co pamiętam jesteś z okolic Morąga, może w Morągu robią.
  17. Cześć dziewczynki! Trudno jest olewac teściową jak się ja widzi prawie codziennie. I prawie przy każdej okazji jak sie zbiera większe grono, to teciowie uderzają w nas tematem - teść ro jeszcze żartobliwie, że chciałby jeszcze pochodzić z wnukiem na działeczkę, bo ileż on tą trawę bezie tam kosił, ale teściowa - próbuje być powściągliwa ale wychodzi jej zupełnie na odwrót :( Cholernie mnie to boli, ale nie chcę zdradzać się z niczym, wolę żeby myśleli, że my jeszcze nie próbujemy w tym kierunku nic robić. Wiedzą, ze mam jakieś problemy zdrowotne. I to jest najgorsze, bo teściowa wie, że jeżdże do babskiego lekarza i q***a mać sypie takie historyjki jakby specjalnie grała mi na uczuciach. Unikanie ich nie ma sensu, bo to wręcz niemożłiwe. Jedno co mogę to tylko potem wypłakać się w domu :-o Foli - Asia ma rację, przecież beta jest najpewniejszym \"testem\". Wszystkiego dowiedziałabyś się szybciej.
  18. A ja popadłam do końca w dołek :( Własnie niedawno widziałam się z teściową i ona tak soczyście opowiadała o jednej takiej co to właśnie w ciązy jest. Zahaczyła o inne osoby z jej rodziny (bo to córka znajomej), ale mimo odchodzenia od watku wróciła i patrząc wymownie na mnie powiedziała, że młodzi są bardzo szczęśliwi bo bardzo chcieli mieć dzidziusia. Czułam się jakby mi w gębę napluła. Wiem, że jeśli nie zdaje sobie sprawy o naszym problemie, to inaczej by się powstrzymała. Ale to było raczej jak aluzja, przytyk, nie wiem co :( Ja już mam dość, męża nie ma - czekam na niego, jest mi smutno, leje się ze mnie jak z kraniku. Idę się myć, popłaczę w wannie, może mi minie dołek :(
  19. Boże Foli - nic nie gadam, tylko po prostu trzymam kciuki, mocno. Jeny, bylby to nasz największy forumkowy cud - przepraszam inne dostarczycielki cudów, ale same przyznacie, że byłby to cuuuuddddd ... gosiaczek - ja znalazłam labolatorium w szpitalu 30 km od mojej miejscowości, ale wiem, że w Olsztynie w wojewódzkim też robią, tylko musisz poszukać numeru do labolatorium (czynne całodobowo chyba) i umówić się. Wówczas albo oddanie nasienia na miejscu (niestety w wc), albo nocleg w Olsztynie, oddanie przy twojej pomocy i sami dostarczacie do labolatorium w ciągu 30 minut. My tak dostarczyliśmy, lekko spóźnieliśmy się, dostarczyliśmy po 40 minutach, ale opakowane szczelnie tak aby nie straciło temperatury ciała. Wynik po godzinie. Ja zapłaciłam za to 30 zł. A ja się niepokoję moją @. Zaczęlo się ze mnie lać jak z ceberka. Mało tego, jest dalej żywoczerwona i PRZEPRASZAM ze skrzepami :-o Nie wiem, co mam o tym myśleć. Zobaczę jak będzie dalej, jak do czwartku się tak będzie lało to muszę lecieć do ginekologa tu na miejscu. No chyba, że po hsg tak faktycznie wygląda regulowanie mojego cyklu. Bo takie miesiączki miewałam bardzo dawno temu, kiedy z łatwością mogłam zauważyć objawy płodności (i wtedy pewnie szybko by się udało). Ale to było jakieś 8-10 lat temu :-o No dobra, czekam przy włączonym kompie na wieści od Foli.
  20. Foli - wcale się nie dziwię, test przeciez moze kłamać ... przynajmniej w tę stronę ...
  21. Foli - myślę, ze w tej kwestii powinnas chyba zadzwonić do lekarza, u którego teraz sie leczysz. Ja tez mam z tym problem, jak liczyć dzień, kiedy @ przychodzi wieczorem. Foli - czyli nie krwawisz ?
  22. elusia - współczuję, to naprawdę smutne, ale należy wierzyć, że jej organizm poradzi sobie ze zmianą i przyjmie wszystko jak nalezy; trzeba wierzyć, ze bedzie już tylko lepiej. Kurde, podgoniłam robótkę i znowu chęci opadły, męzuś napisał sms-eska że nie wie, czy wróci dziś w nocy, czy dopiero jutro wieczorem
  23. Iskierko - fajne, takie wzruszające. Foli - czy to znaczy, ze u ciebie sie @ zaczęła ? :( Ja jak zajdę w ciażę, to z pewnością się poryczę : 1) Z ulgi. 2) ze wzruszenia 3) ze strachu.
  24. Foli - Pedagog własnie dostała @. Kurde, te @ w tym miesiącu jaja se z nas robią, spóźnione jakieś :( Iskierko - zaraz zajrzę na pocztę, a widzisz ? Wszystko dobrze, ty też się nie stresuj już i spij spokojnie.
  25. Ja z kolei jak brałam wieki temu anty jak miałam torbiel, to @ zawsze przychodziła 4 dnia po zakończeniu opakowania i kolejna paczka zawsze nakładała się na ostatnie 2 dni @. Wtedy okresiki były zegarkowe, również jak zakońćzyłam branie tabsów to cykl mi sie wcale nie rozregulował i miałam równiutki 28 dni (a przy tabsach wychodził mi wtedy cykl 21 plus 3 = 24 dni (bo 4 dnia rano dostawałam okres). Na drugim topki oczekującą na @ jest teraz Pedagog - jest dwa dni po terminie i zero objawów na @. Trzymamy kciuki.
×