Zabajona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zabajona
-
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Foli - naprawdę uważam, że nie ma z czego się nabijać ... ja tez skrobnę słówko na osobności, jesli mogę -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
tak, tak - dotlenianie się przyda, zwłaszcza, że coś mnie zemgliło :( blee, niedobrze mi -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no właśnie ze mnie kontrast chyba wczoraj wyciekł, bo jak wróciłam do domku to zauwazyłam; zaraz po badania dali mi tylko ligninkę między ... ukhm :p, majtasy założyłam po godzinie, jak musiałam iśc siusiu. Plamie po troszku, ale coś własnie tak nie żadko, a raczej z czumś tam, sorry za opisy :) Emika - no faktycznie - same wredoty tutaj :) Słuchajcie, ja proponuję zakończyć w ogóle temat i już. Było minęło :) -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
monik - długo plamiłas po hsg? że tak wtrącę pytanko ... ?? -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No Iskierko ... główka do góry :) wszystko już jest ok :) Mam nadzieję, że brzuszek już cię nie boli ... -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hello kkkasia -
Zimowe starania o dzidzie Kobiety ŁĄCZMY SIĘ...NAPEWNO SIĘ NAM UDA!
Zabajona odpisał GosiaczekS na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witajcie! grtuluję nowo zaciązonym :) gosiaczek76 - mam do Ciebie sprawę, dość poważną prośbę-pytanie, nie wiem jak to określić. Chodzi o to, że byłaś/jestes zapisana do poradni ds niepłodności w Olsztynie i coś wspominałaś, że narazie się nie wybierasz. Moja prośba/pytanie jest z tym związana, ale wolałabym poza forum. moje gg 5553582, albo meil tinna77@o2.pl. To dla mnie ważne, jestem świezo po hsg i zalezy mi na czymś. Może się domyslisz. Odezwij się, bardzo proszę . -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
gusia - no wiem, wiem, widziałam takei \"głośne przypadki\" :) -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No faktycznie Asiula postarałas się, ale tu przyznam ci rację. Foliś - no mam nadzieję, że te plamienia to przez przytkany jajowód, nie wiem co prawda co ma jedno do drugiego, ale może ma, więc mam nadzieję, że i mi może plamienia przejdą. gusia - jesli mi nic nie podesłałaś, to please - podeślij : tinna77@o2.pl Lubię patrzec na bobaski każdego \" kalibru\".:) Wiecie, prawda jest, że zapomina się jak bolało, teraz może mnie poćmiewa troszkę, ale to chyba nic złego, małe plamienie jest jeszcze, ale czytałam, że to normalne. Staram się nie forsować narazie, bo jak dzisiaj rano odkurzałam i podniosłam odkurzacz (lekki zresztą), to mnie zaciągnęło. -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie wytrzymałam. Zadzwoniłam na oddział gdzie leżałam, poprosiłam o przeczytanie wyników. Oba jajowody są drożne, ale wygląda na to, że lewy był przytkany w połowie, ale się odetkał. A prawy został nieco przepłukany. Ufff, jaka ulga :) Ale coś mam dziwnego w budowie, bo bańka jedengo jajowodu jest wyżej od drugiego, mam nadzieję, że to ne problem :-o -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
monik - no to niestety prawda, ale czytałam, że bardzo małe jest natężenie promieniowania podczas tego badania, bo ten płyn silnie pochłania promienie rentgena. Stąd mowa o tym, że to jedna z lepszych metod diagnostycznych i o małej inwazyjności. A w ogóle to ja podpisywałam zgodę nie na BADANIE, a na ZABIEG. Tak było na karcie ... -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jejku, sysiu, przepraszam, napisałam o kłopocie, a ja tylko o sobie. :-o Będzie dobrze, myślę, że to chwilowe i zdarza się. Tak jak radzą dziewczynki pij bawarkę, a ja słysząłam, ze i piwo karmi jest dobre na laktację (te takie mocno babskie, bo prawie bez alkoholu). Wiem, że mamusie karmiące je popijają. Trzymaj się, będzie ok. Asiu - filmik dotarł, męzuś jak oglądał to wyraźnie się poruszył imówi \"o kurde, jak rączką macha\". Był w szoku. W ogóle wczoraj widzieliśmy boćki, jeden leciał i mąż mówi, że może nam coś w końcu przyniesie. A akuracik leciał tuż nad samochodem.:) Ana - przykro mi bardzo, zwłaszcza w urodzinki... ale faktycznie, kolejny cykl i nowa nadzieja. Masz kochanego męzulka i to najważniejsze. Na pewno niedługo się uda. Ja tez po ostatniej @ się zdołowałam, pewnie pamietasz. Tym bardziej, że pisałam o wielkim pęcherzyku. Jeżeli jajowody były przypchane, to nie ma co się dziwić, że armia nie dotarła na miejsce. Teraz jestem na tygodniowej przerwie od ziółek, a potem musze je pić znowu, ale myślę, że od połowy cyklu to se podaruję i zacznę od nowego cyklu. Dziewczynki, jeszcze mam pytanko. Czy po hsg to można się już bezpiecznie przytulać ? W sumie okres płodny dopiero przede mną, ale tak profilaktycznie chciałabym zacząć szybciej :p, tylko nie wiem. -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie! anka - naprawdę wzruszające i pouczające, bardzo ładne to co wkleiłaś, takie .... wychowawcze :) Najpierw życzenia urodzinowe dla dzisiejszych jubilatek :) Dzięki dziewczyny za pocieszki, ja tez mam nadzieję, że ból nie był na darmochę. enigmuś - może i gapa ze mnie, ale ja podejrzewam, że ten lek zadziałał na mnie w ten sposób (apropos - teraz boli mnie łapa po nim i mam świniaka, znaczy się siniaka.) Jak zakładali ustrojstwo to starałam się myśleć o niebieskich migdałach i poniekąd udało mi się to ... do pewnego czasu. Potem ten cewnik, czy co to jest (to do wpuszczania, co zamieszczają w szyjce), jak go zakładali, to juz nie było miło, ale znośnie. Poczułam małe skórcze, ale takie inne, nie jak podczas @. Podejrzewam, że szybciej bliższe podobieństwem do porodowych. Potem cos tam pomachali tym żelastwem, co by sprawdzić czy się dobrze zamontowało na moich organach biednych. Potem lekarz tej młodej lekarce kazał wytrzeć ... z krwi ujście. Ale wiem, że tak się zdarza. A potem jak zaczęli wstrzykiwać to zamknęłam oczy, a raczej zacisnęłam i mówiłam w duchu: \"wytrzymasz, wytrzymasz, wytrzymam ... nie kur..a, nie wytrzymam, bo boli\" I to była ta pierwsza porcja, po której na chwilkę przestali pompować. NA oko było tego 100 ml, bo wcześniej dali mi flaszkę z kontrastem do ręki, żeby rozgrzać to do temperatury mojego ciała. A potem, jak pchali to dalej, to nic bym nie wymówiła, bo oprócz oczu zacicnęłam zęby :p i tylko wysyczałam, że TO BOLI. Ale nie płakałam, nie krzyczałam, ani nic. W porównaniu do najsilniejszego bólu mojego małpowego, który dotąd oceniałam w skali od 1 do 10 - dawałam mu 10, ten podczas hsg skromnie oceniam na 16. Sama przypuszczam, że mogły być jakies małe zrosty, tylko ciekawe czy w obu, czy jednym. Rozpieranie większe poczułam po prawej stronie, mniejsze po lewej. A jak zdjęli mi ten sprzęt, to już była mała ulga, ale zastanawiałam się jak ja będę kurde chodzić. nie musiałam, bo mnie transportowali na łóżku. Leżałam na 6 piętrze, a badanie było na 2, więc windzioszką zasuwałam w te i nazad. No niestety - do piątku pozyję w nieświadomości. -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
:) Wiem beti, zdążyłam się zorientować :) To miłe :) Oczywiście jak tylko coś się dowiem, to od razu napiszę. Myślę, że to bardziej piątek będzie. Teraz czuję się ok, choć plamię (ale to prawdopodobnie norma) no i czasem mam takie cmienie, ale to juz jest raj w porównaniu z badaniem. BA! Teraz wiem, ze moje miesiączki to nie takie złe. No i mam chyba juz odnośnik bólu porodowego. Da się przezyć, ale przyjemnie nie będzie. ;) -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nie wiem beti, mam nadzieję, że ten ból to nie na darmo, nie chciałam nikogo wystraszyć, ale po prostu mówiłam jak na spowiedzi - mnie bolało i to bardzo, przezyć się da - owszem, ale te kilka minut wtedy trwa wiecznie -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cd.. pomacał brzuch i mówi, że jak mnie nie boli już, to moge isć. No i ubrałam się i poszłam. Papiery dopiero pod koniec tygodnia, bo dzisiaj już nie było nikogo, kto by je skompletował. I w sumie nie wiem jak poszło, czy było zatkane i się przepchało, czy nadal jest zatkane, czy było niezatkane, a że bolało jak jasny gwint, to taka moja uroda widocznie. Nic nie wiem. I na dodatek do mojego doktorka najbliższy termin to 7 lipca. Misiek mówi, że jak nie uda mi się z nim umówić poza kolejką, to chyba spróbujemy prywatnie, bo gdzie 3 miechy teraz czekać. :-o No ... zdałam relację z mojego cięzkiego dnia. Właśnie niedawno obudziłam się. Odsypiałam wszystko. Mam nadzieję, że nikogo nie przestraszyłam, dziekuję wam za kciuki. -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Kobietki! Dziekuję za kciuki i za wspieranie pozaforumowe :) Już mnie wypuścili, ale w zasadzie tylko dlatego, że naprawdę potrzebowali łżóek. Dzisiaj przekonałam się jaki to dobry szpital. Co prawda mam mieszane uczucia co do całości, ale staram się być wyrozumiała. Najpierw odsiedziałam na izbie przyjęć z Miśkiem 2 godziny!!!, no bo czekałam na doktorka, który był na obchodzie. Pipki z izby przyjęć zamiast od razu dać znać na górę, że ja na hsg się zgłosiłam, to powiedziały, że jest pani taka i taka. Aha ... Ma Pani aktualny stopień czystości ? Tak? Ma! No to dobrze. Musi Pani poczekać, jak lekarz skończy obchód, to zejdzie. A mnie szlak trafił, no ale co zrobić ... I potem doszły jeszcze ciężaróweczki ... chyba już do porodu, ale widać nie nagliło jeszcze ... chyba lekko po terminie i z zerowymi objawami porodu ... No i tak około 8.30 przyszedł diabelnie młody doktorek,ale i diabelnie miły :) Zawołali mnie do pokoiku, gdzie miałam jeszcze chwilkę poczekać, bo kawkę robił ... oki, byłam cierpliwa. Przyszedł ... no i mówi \"widzę Pani zestresowana\" :) a ja mu na to \"a Pan by nie był?\", a on \"nie maa czyyyyyym\". Tralalala!!! Było czym, było, o czym się przekonałam. Załozył mi kartę, no i zaprosił na poczekalnię z powrotem, bo powiedział mi, że jeszcze dzisiaj wyjdę. No to ja Michowi mówię, że czeka go siedzenie, bo skoro mam wyjść, to po co on będzie jechał do domu, niech juz poczeka. No i kochany czekał cierpliwie. Około 9.00 byłam juz na sali, choć jeszcze mnie położna nastraszyła, że nie wie jak z tym hsg, bo zawsze takie rzeczy po 8-smej rano robią. Ja jej na to, że nie wiem, odczekałam od 7 na izbie przyjęć prawie dwie godziny, ale lekarz mowił, że dzisiaj jeszcze zrobią. A no to jak lekarz mówił, to one zaraz się wszystkim zajmą. No i zaprowadziły mnie na salę. A co się nasłuchałam. NA ten dzień mieli same ciecia planowane i to nie tylko pacjentek leżących u nich, ale i ze szpitala miejskiego. Łożek mało, bo oddział zapakowany. Trafiłam na salkę, gdzie była fajna babeczka z miejscowości niedalekiej od mojej i prawdopodobnie na tym oddziale leżały dwie z mojej miejscowości :) Ale nie szukałam, bo one ciężarówki, znaczy się jedna po cc (wiem chyba kto) i jakby mnie rozpoznały to byłyby pytania, a ja nie chciałam z nikim znajomym gadać :-o No więc około 9.40 przyszła położna i dała mi cosik do połknięcia, cosik do popicia i zastrzyka domięsniowo w łapkę i kazała się położyć. Ok, leżę, leżę. Wydawało mi się, ze długo już i że nic nie czuję. Owszem - przestałam czuc strach. Ręce mi się nie pociły już i to co mieli mi robić stało mi się z lekka obojętne. Więc teraz myśląc na trzeźwo chyba wiem, ze o to chodziło. No i za jakieś 20 minut przyszła babka po mnie i pyta jak tak działa coś ? Ja jej na to, że sumie nie wiem, ale jakoś lekko mnie oszołomiło. No i wtedy powoli kazała mi przejść na jeżdżące wyrko, zawołali jakiegoś doktorka i młodą ginekolożkę, która na mnie pierwszy raz w życiu robiła hsg. I wiem, że to co czułam nie było jej winą, bo tak by było gdyby i super doświadczony lekarz mi to robił, to byłoby tak samo. Zapewne domyślacie się, że nie było miło. Najpierw przeszłam na te łóżko do rentgena, pomogły mi przejsć bo bały się, ze im chlapnę tam (wczoraj prawdopodobnie jakaś im tam mdlała 2 razy). No i kazali na brzegu przyjąć pozę jak do badania. Ta młoda zaczela mi zakładać to ustrojstwo. Najpierw było spoko, drugi lekarz ją instruował i tylko słyszałam, ze dobrze jej idzie i tylko mówił jak ma sprawdzić, czy wszystko dobrze założyła. Machali tym żelastwem w lewo i prawo, mocowali coś. No i tu jeszcze ok. Ale jak zaczęła wkładać ten cewnik, czy co tam to było, to nie było już tak miło. Poczułam po prostu skórcz. Ale jeszcze znośnie. Jak założyła, co trwało jakieś 5 minut kazali mi się przesunąć i wyprostować nogi. No i te od rentgena mówi \"dobra, wpuszczaj\". A przy nim był drugi, który chyba na radiologa się uczył, bo tamci mówili mu co i jak. No i jak zapuściła mi pierwszą porcyjkę to zaczęło już boleć. Wiem, ze to był skórcz, ale niestety z małpowym niewiele miał wspólnego. Był troszke gorszy. Ale nic to. Mówię sobie w duchu \"Wytrzymam\". No i po tej porcyjce usłyszałam, że widać zarys macicy na monitorze i pyknęli mi fotę. No i po focie młody radiolog mówi : wstrzykuj resztę. No i .... myślałam, ze umrę. To co poczułam nie było ani małpowym bólem, ani skórczem. To cholernie mnie bolało i tylko szepnęłam \"kurde, to bardzo boli\". TAkie rozpieranie, nie wiem co, ale całe podbrzusze myślałam, że mi rozerwie. No i z tym bólem leżałam i pyk druga fota. Zdjęli ustrojstwo i kazali zamienić głowe z nogami. Kurde i tu były jaja, ja myślałam, \"aha, pewnie mam się położyć na brzuchu, tylko po cholerę\". Ale mnie wyprowadzili z bęłdu. Miałam po prostu odwrócić się do lekarki która mi robiła hsg bo podnosili do pionu łóżko ze mną razem i robili trzecią fotę, jak niby kontrast spływa. Pytali cały czas czy nie jest mi słabo. Kurde, nie było słabo, ale bolało jak diabli. Jak zchodziłam po wszystkim z tego stołu (na własnych nogach), to tylko widziałam jak lekarz lekarce coś tłumaczył pokazując na monitorze, wyrywkowo \"tu się najpierw cofnęło, a potem przepchnęło się dalej\". Potem zawieźli mnie na salę i kazali leżec i czekać (gdyby coś). No to zadzwoniłam po męża, żeby do mnie przyszedł na górę, bo już po wszystkim. Poleżałam tak do 14-stej i w końcu spytałam, czy już, czy ile jeszcze. Przyszedł lekarz, pomacał mi brzuch, spytał się, czy coś boli. Już nie bolało i powiedział, że moge iść. Niestety, wypis i cała reszta dopiero w piątek (bo niestety sekretarka poszła .... ). I tak naprawdę nie wiem co i jak, do piątku zyję w nieświadomości. Odespałam w domku to wszystko i teraz zdaję wam relację na gorąco. Mam nadzieje, że nikogo nie przestraszyłam. Ale chcę być szczera - bolało i to bardzo :( I mam nadzieję tylko, ze ten ból oznaczał że przepchnęło się co nieco, a nie że jest zatkane na amen :( -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
HEj, ja tylko na chwilkę. Asia - mój meil jest pod nickiem - ale podam i tu : tinna77@o2.pl Monik - coś mi poczta siadła chwilowo, więc tu odpowiem, ze do szpitala idę jutro. I w związku z tym chcę wam powiedziec pa pa na kilka dni. Zmykam do łóżka, bo jutro o 5 rano pobudka. -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Joanka - kurde, to niesprawiedliwe :( bardzo mi przykro :( nie mam słów nawet, bo wiem, że nie ma takich, które mogłyby cię teraz pocieszyć i dodac otuchy. Przykro mi bardzo :( -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aga - miałam filmik ten pierwszy i zdjęcia spacerkowe, a tego dzisiejszego nie mam. Asiulka tez mi nie pokazała swojej niuni :( Wiecie co? Głupia jestem, ale wlazłam na inny topik i jakas laska napisała, że ma lamienia przed @ , bo ma endometriozę :-o Jezu, a jesli ja to mam :( to z dzidzi nici :( -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ja akurat mam dziś w miarę luźniejszy dzień, ale i tak szybko leci -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mądrze mówisz enigma, ja staram sie nie kontrolowac męża, a nawet chciałabym, żeby on czasem wyszedł gdzieś sam. Naprawdę żadko gdziekolwiek sam wychodzi i nie chcę ograniczac mu jeszcze tych niewielu chwil. Za kawalera ciężej go było w domu utrzymać, ciągle gdzieś łaził, z kimś się umawiał (tz. kumplami of kors). Wiem, że podoba sie kobietom, może do zabójczo przystojnych nie nalezy, ale mnie się podoba. Może to jego osobowość nadrabia, nie wiem. Jest wesoły i szczerze mówiąc - nie pasuje mi do faceta którego znałam przed ślubem. Może to dobrze, że lubi w domu siedzieć, ale wolałabym, żeby nie popadał ze skrajności w skrajnośc. Umiar jest wskazany. A w ogóle to ja mam reklamację: Asiu - ja nie dostałam filmiku z twoją niunią :( Aga - od Ciebie teraz tez nic nie mam, a coś rozsyłałaś prawdopodobnie :) PLIIIISSSSSSSS -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
my kobiety mamy ZBYT bujną fantazję, niestety ... dla naszych Panów :) -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Estelko - każda burza mija, a zazdrość jest siostrą miłości, kojarzycie słowa piosenki \"..zazdrość przychodzi razem z miłością, miłość odchodzi razem z zazdrością ..\" to jest takie prawdziwe, ja tez jestem zazdrosna o męża, ale na szczęście on nie daje mi powodów do tego, bym czuła się zazdrosna. Co do cudów estelko - ja coś jestem sceptyczna, czuję nochem swoim wścibskim, że to niekoniecznie o niedrożność chodzi, może to być jedną z kilku przyczyn. Kurde, dziewczyny, naprawdę mam cykora :-o -
Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna
Zabajona odpisał Zabajona na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Też tak mam, wtedy nie mam spokoju i jak widzę jakieś miny nie takie jak trzeba, to pytam. Staram się wyjaśnić, załagodzić. Ale jeśli widze, że jest wkuty i nie chce gadać, to tylko mówię, że skoro nie na mnie jest wkurzony to niech nie odbija tego na mnie. Ale mało jest takich sytuacji,